艣roda, 6 lipca 2011

Osoba Jezusa i wsp贸艂czesna nauka o cz艂owieku

Deszcz pada i smuci, a mnie S艂o艅ce wewn膮trz 艣wieci, osoba Jezusa. Noc, dzie艅, dzie艅, noc - snuje si臋 we mnie ci膮g艂o艣膰 docieka艅. Mia艂em w膮tek wiod膮cy, osob臋 jako fundament cywilizacji wsp贸艂czesnej. Na internetowym kursie czytania Pisma 艢wi臋tego zafrapowa艂a mnie sprawa nowego przykazania mi艂o艣ci. Podkre艣la nowo艣膰 naszych czas贸w, naszej ery. Nie wystarczy budowanie na tym, co naturalne. Natur臋 trzeba poznawa膰, szanowa膰 jej prawa, ale trzeba j膮 te偶 zdecydowanie przekroczy膰.
Stary Testament rzuci艂 艣wiat艂o objawienia. Objawienie przychodzi przez natur臋, ale ze sfery duchowej. Cz艂owiek 偶yje w obu wymiarach.
Jezus z Nazaretu "pozwoli艂 sobie" nawet na zmodyfikowanie naturalnego przykazania mi艂o艣ci. Pokazuje now膮 miar臋 - "mi艂ujcie si臋, jak ja was umi艂owa艂em".

Teologia m贸wi o Jezusie "B贸g-Cz艂owiek". Zatem od Jego czas贸w nie mo偶na teologii uprawia膰 w oderwaniu od antropologii. Kiedy艣 wi臋cej si臋 m贸wi艂o o osobie w teologii, ni偶 w antropologii. Chyba jeszcze nie osi膮gn臋li艣my r贸wnowagi. Owszem, teraz wi臋cej si臋 m贸wi o cz艂owieku, coraz mniej o Bogu. Hu艣tawka m贸d? Osoba mo偶e by膰 艂膮cznikiem.
Nie mam w膮tpliwo艣ci, 偶e filozofia otwarta na duchowy wymiar cz艂owieka (i rzeczywisto艣ci), i to nie tylko chrze艣cija艅ska, ma dobry punkt wyj艣cia do rozwijania nauki o cz艂owieku-osobie. Ciekawy jestem, na ile na tym polu uwidoczni si臋 nowo艣膰 Jezusa z Nazaretu, Jego dzia艂alno艣ci i nauki.
Od Jego 偶ycia, 艣mierci i zmartwychwstania min臋艂o tylko 2 tys. lat. C贸偶 to jest wobec pr臋dko艣ci 艣wiat艂a?

Czy masowa religijno艣膰 i religijno艣膰 uniwersyteckich wydzia艂贸w teologicznych, to jeszcze ta sama religia? Pami臋tam jak膮 rewelacj膮 by艂y dla mnie wyk艂ady ks. prof. prof. Czes艂awa Jakubca, Tadeusza Dajczera. Jakim rze藕kim powietrzem nape艂nia艂a si臋 sala podczas niekt贸rych zaj臋膰. Podobne prze偶ycia mia艂em na apologetyce ks. prof. J贸zefa My艣k贸wa i podczas lektury ksi膮偶ek Waltera Kaspera ("Jezus Chrystus" i "B贸g Jezusa Chrystusa").
Zwyk艂y chrze艣cijanin wychowany w tradycyjnej polskiej rodzinie m贸g艂 dosta膰 zawrot贸w g艂owy s艂ysz膮c o samo艣wiadomo艣ci Jezusa i odkrywaj膮c obraz jego Boga i religijno艣ci. Bo zestawia艂o to Jego i nasze poszukiwania, 偶ycie, poznawanie, dzia艂ania. Stawali艣my si臋 Jego bratem w odwiecznej drodze do Ojca. Stawali艣my z Nim w prze艣wicie bytu i prze艣wicie samego bycia. Takiej rewolucji wi臋kszo艣膰 wierz膮cych zapewne nie prze偶y艂a. Cho膰 wszyscy jeste艣my do tego powo艂ani. Ale tego nie pojmuje nawet wi臋kszo艣膰 nauczaj膮cych i kaznodziej贸w. Cho膰 Sob贸r Watyka艅ski II m贸wi o powszechnym powo艂aniu do 艣wi臋to艣ci. Przypomnia艂 to Andrzej Madej expressis verbis w kazaniu podczas chrztu Marianny i po paru dniach (bardziej implicite) podczas pogrzebu swojego ojca.

艢wi臋to艣膰 przekracza granice mi臋dzy tym, co ludzkie i tym, co boskie. 艢wi臋to艣膰 jest teologiczno-antropologiczna. Jest pe艂ni膮 cz艂owiecze艅stwa.
Dobrze, 偶e Walter Kasper zosta艂 po latach kardyna艂em, Karol Wojty艂a papie偶em, a Andrzej 偶yje w opinii 艣wi臋to艣ci. Uff. R贸wnie dobrze, gdyby urodzili si臋 w innej epoce, mogliby sko艅czy膰 na stosie. Za to samo - za rozumienie cz艂owieka, 艣wiata i za 偶ycie w pe艂nej (osobowej) wolno艣ci religijnej.

Samo艣wiadomo艣膰 Jezusa - Jezus z Nazaretu w swej 艣wiadomo艣ci religijnej - poznaj膮c j膮, a mo偶e tylko pr贸buj膮c j膮 odgadn膮膰, kolejne pokolenia poszukuj膮cych J贸zi贸w b臋d膮 dostawa艂y wypiek贸w na twarzy i z now膮 nadziej膮 i wytrwa艂o艣ci膮 b臋d膮 szuka膰 dalej, do ko艅ca swoich dni i dalej, dalej...

Sprawy nie s膮 proste i nawet Wikipedia podaje dwie definicje tej dziedziny wiedzy:
1.(prostsza)-
"Teologia fundamentalna nale偶y do podstawowych i nieodzownych nauk teologicznych Ko艣cio艂a. Nauka badaj膮ca wiarygodno艣膰 chrze艣cija艅stwa jako religii objawionej przez Boga, stanowi og贸lne podstawy dla teologii, w przesz艂o艣ci okre艣lana jako: apologetyka, propedeutyka, dogmatyka og贸lna, teologia filozoficzna. W zakres TF wchodz膮 traktat o Objawieniu, o wierze, chrystologia fundamentalna, eklezjologia."
2.(trudniejsza)-
"Teologia fundamentalna jest teologiczn膮 nauk膮 zainteresowan膮 motywami i mo偶liwo艣ciami prowadzenia konstruktywnego dialogu z rozumno-woln膮 aktywno艣ci膮 cz艂owieka. Celem tego dialogu jest WIARY-GODNE ukazanie konieczno艣ci uwzgl臋dnienia chrze艣cija艅skiego objawienia w poznaniu i realizacji prawdy (to偶samo艣ci) ludzkiego 偶ycia."

Mojego bloga zmie艣ci艂bym od biedy w tym drugim uj臋ciu, nieprawda偶?
Przyda艂y mi si臋 3 lata teologii zaocznej. Musia艂em poczyta膰, popisa膰 na zaliczenie (m.in. "艢wi臋to艣膰 Maryii" u ks. prof. L. Baltera). Wtedy chyba najbardziej zachwyci艂em si臋 nauk膮 soborow膮. C贸偶 ja bym wiedzia艂 np. o liturgii bez tych studi贸w? Itd.itp. - teologia powinna by膰 obowi膮zkowymi studiami podyplomowymi magistr贸w filozofii. Cho膰 dla tradycyjnie nauczanej katechezy w szkole i jedno i drugie nie jest bonusem. Nie mam nawet tzw. dyplomowania nauczycielskiego. Chromol臋 to, jak wszystko "st膮d dot膮d", ale moja rodzina nie, jest spory ubytek kasy. Ale mo偶e i moje do艣wiadczenie katechetyczno-偶yciowe do艂o偶y swoj膮 cegie艂k臋 do reformy nauczania religii w szko艂ach, w kierunku teologii fundamentalnej? Rodzina niech wdra偶a do tradycji, parafia daje ramy liturgii i wsp贸lnoty braterskiej, a zreformowana katecheza niech spaja to wszystko w ca艂o艣膰 poznawcz膮 i 偶yciow膮 (w granicach ekumenicznej wsp贸lnoty lokalnej katecheta ma pe艂ni膰 rol臋 nieodzownego wierz膮cego wsp贸艂pracownika ka偶dego CAL - Centrum Animacji Lokalnej). Wiara i rozum potrzebuj膮 si臋 w ka偶dym wymiarze 偶ycia osobistego i spo艂eczno-kulturalno-publicznego. Mo偶e kto艣 kiedy艣 za m贸j tw贸rczy (koncepcyjny) wk艂ad wyp艂aci moim dzieciom rekompensat臋 za permanentne "niedostatki" materialne?!

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz