pi膮tek, 15 lipca 2011

Oto cz艂owiek. Zagwozdka.






Ot, zagwozdka; kiedy - si臋 - co - i jak - pisze?
Je藕dzi艂em dzisiaj w naszych wsp贸lnych sprawach. Zawioz艂em staro艣cie materia艂y RzN, bo prosi艂. Czy m贸g艂bym nie rzuci膰 wszystkiego i nie zawie藕膰 plakatu, ksi膮偶eczki i folderu o Rzeczpospolitej Norwidowskiej "Tu si臋 poznali rodzice Norwida"? Nawet na koniec 艣wiata! To偶 to - jak w艂asne dzieci臋. Czego si臋 nie robi dla dzieci! Trudno o lepsz膮 motywacj臋.

Znalaz艂em sklep ze sprz臋tem fotograficznym. I aparat i ja potrzebowali艣my konsultacji. W Internecie ten sklep by艂 na szczycie tanich ofert. I blisko. W Weso艂ej. Weso艂o i przyja藕nie zosta艂em obs艂u偶ony. Pogadali艣my d艂u偶sz膮 chwil臋. O sprz臋cie, ale wi臋cej o 偶yciu, emeryturach (jego ojca i przysz艂ej mojej), o prezydentach, katechezie, wierze i w膮tpliwo艣ciach. W najlepszej z mo偶liwych perspektyw - 偶yciowych do艣wiadcze艅. To偶 to sklep optyczny!

Ca艂y czas jest we mnie 艣wi臋to, odk膮d Lucy mnie znalaz艂a, a ja - j膮, ich rodzin臋, parafi臋 i miasto. Ci膮gle mi towarzysz膮, kiedy 艣pi臋 i kiedy wstaj臋, kiedy jad臋 samochodem i rozmawiam w sklepie, kiedy patrz臋 przez obiektyw aparatu i przez pryzmat ca艂ego 偶ycia (wiary).

Kiedy zasiadam do komputera zadaj臋 sobie pytanie. Albo ono mi si臋 narzuca - ot zagwozdka - kto, co decyduje w nas, ludziach my艣l膮cych?
Wyjecha艂em z domu przed 9.00, wpad艂em do szko艂y po materia艂y promocyjne naszej rzeczypospolitej, jecha艂em drogami gminnymi, krajowymi, unijnymi, globalnymi, my艣la艂em o Nebrasce. O, laska nebeska! Nebraska ma najwi臋ksz膮 wsp贸lnot臋 amerykan贸w czeskiego pochodzenia. Jad臋 sobie, jad臋, patrz臋 sobie, patrz臋. Widz臋, s艂ysz臋, w膮cham, mokn臋 troch臋 przez otwarte okno. Pogoda jaka jest, ka偶dy widzi. Dane zmys艂owe wpadaj膮 na klisz臋 (raczej na twardy dysk), zapisuj膮 si臋. Ci膮g prze偶y膰 艣wiadomych p艂ynie w czasoprzestrzeni. Podmiot 艣wiadomo艣ci jest (w r贸偶nych punktach czasoprzestrzeni). Na ka偶dym kilometrze trasy jaki艣 艣lad pozosta艂.

Co wybior臋 z pliku my艣li? Z kt贸rego kilometra? Jakim zdaniem zaczn臋? Od jakiego s艂owa?
Kiedy艣 opisuj膮c cz艂owieka wystarczy艂o cia艂o i dusza. Dzisiaj mam przed sob膮 na biurku neuro-psycho-duchowo-somatyczn膮 struktur臋. Szukam istoty tej struktury. Od czasu nieobronionej - z powodu 艣mierci profesora - pracy magisterskiej, o tej istocie w pracach Romana Ingardena, sporo dosz艂o danych. Kiedy艣 bardziej bym jej szuka艂 w okolicach czystego ja, lub podmiotu 艣wiadomo艣ci. Dzisiaj powiem raczej - jest ni膮 osoba dialogiczna - byt istniej膮cy w dw贸ch wymiarach. A mo偶e trzech? Natura, kultura i duchowo艣膰. Patrz膮c z perspektywy integralnej koncepcji cz艂owieka trzeba tak powiedzie膰. Redukcjonizm nie jest wyj艣ciem (chyba, 偶e rakiem).

Zwa艂 jak zwa艂. Zacz膮艂em od dylematu. Zagwozdki. Buzuje we mnie biochemia. Neuroprzeka藕niki 艂膮cz膮 i nadaj膮 znaczenia (a przynajmniej bior膮 udzia艂 w tym procesie). Co艣 mi si臋 jednak wydaje, 偶e za mnie ca艂ej roboty nie wykonaj膮. Potrzebna jest moja decyzja osobista. Z poziomu osoby 艣wiadomej, wolnej, zdolnej ponie艣膰 odpowiedzialno艣膰.

呕YJEMY I ZAWSZE 呕Y膯 B臉DZIEMY NA DW脫CH POZIOMACH (W DW脫CH 艢WIATACH). Profilem biochemicznym nas nie wyja艣ni膮. Szkie艂ko i oko ma ograniczony zasi臋g. Wiara i rozum wi臋cej m贸wi膮 o mnie, ni偶 ka偶de z nich pojedy艅czo. Potrzebujmy dw贸ch skrzyde艂, aby wznie艣膰 si臋 do kontemplowania prawdy. Poznacie prawd臋, a prawda was wyzwoli. A nie poznaj膮c? A偶 strach pomy艣le膰.

Konsultant w sklepie fotooptycznym powiedzia艂, 偶e swoje sprawy om贸wi bezpo艣rednio z Bogiem, bez po艣rednik贸w. Nie mia艂em zamiaru go prostowa膰. Je艣li chce kontaktu z Bogiem? To jestem mu wdzi臋czny za 艣wiadectwo wiary. Kwesti臋 ko艣cio艂a i sakrament贸w trzeba zostawi膰 na inna okazj臋. Wspaniale si臋 z nim rozmawia艂o, mogli艣my ci膮gn膮膰 godzinami. St膮d mam nowe powiedzenie, 偶e kto艣 jest "do piwa i do r贸偶a艅ca". Bez d艂ugiej rozmowy przy dobrym trunku, jak w Kanie Galilejskiej, tego za艂atwi膰 si臋 nie da. Jak i problemu katechezy i w og贸le g艂oszenia S艂owa w dzisiejszym 艣wiecie.

Ju偶 wiem, co odpowiem Gra偶ynie na pytanie o Objawienie, kt贸re postawi艂a na kolonijnym blogu. A zaraz potem przejd臋 na facebookow膮 wymian臋 g艂臋bszej 艣wiadomo艣ci z Lucy. To ma sens. G艂臋boki sens. Na g艂臋bszym gruncie mo偶na 艂owi膰 ewangeliczne ryby.

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz