sobota, 15 pa藕dziernika 2011

Rozmowa z Kub膮 o Bogu i prawdzie (cz.2)

Zabawmy si臋, dostojny Jakubie, w 艣wi臋tego 艁ukasza i opiszmy "jak by艂o" wszystko po kolei.
Kiedy cho膰 z jak膮 tak膮 staranno艣ci膮 zbior臋 dobro, kt贸re si臋 wydarzy艂o w moim 偶yciu, kt贸rego osobi艣cie do-艣wiadczy艂em, lub w taki lub inny spos贸b pozna艂em, to jest tego tyle, 偶e wystarczy z pewno艣ci膮 na takie poj臋cie Boga, dla kt贸rego mog臋 ju偶 spokojnie umrze膰. Cz臋sto m贸wi臋 o 艣mierci, ale warto dla takiego Boga 偶y膰, i nie trzeba zbytnio si臋 l臋ka膰 umiera膰. Nie znam wi臋kszych miar (ni偶 偶ycie i 艣mier膰) dla warto艣ci, w tym prawdy. Filozofia i inne nauki mog膮 definiowa膰 lepiej i bardziej metodycznie. Ch臋tnie b臋d臋 poznawa艂 ich wyniki, ale mam ju偶 dla siebie miar臋 absolutn膮.

Snuj臋 (prowadz臋, tocz臋?) z tob膮 nieprzerwan膮 rozmow臋 od wczoraj, ja ju偶 tak mam. Jej te偶 nie jestem w stanie zapisa膰 w ca艂o艣ci. Mo偶e kiedy艣 zrobi膮 chipa, kt贸ry b臋dzie na bie偶膮co zapisywa艂 nasze my艣li. Ale wtedy powstanie problem odczytu, bo b臋dzie wymaga艂 takiego samego czasu na ods艂uchanie, a musimy 偶y膰 w艂asnym 偶yciem, a nie odczytywaniem cudzego. Zasada Heisenberga ma tu chyba jak膮艣 analogi臋.

Pocz膮tek tego w膮tku przyszed艂 przy rozpalaniu w piecu. Lubi臋 by膰 dok艂adny w relacjonowaniu zdarze艅, staram si臋 uwzgl臋dnia膰 wszystkie mo偶liwe okoliczno艣ci, na kt贸re moja 艣wiadomo艣膰 („strumie艅 艣wiadomo艣ci”) zwr贸ci艂a uwag臋.
M贸j B贸g jest Bogiem wierno艣ci, jedno艣ci. Wierno艣膰, jedno艣膰 buduje te偶 nasz膮 rodzin臋. Itd.,itp. Czego mam jeszcze chcie膰? Je艣li to nie jest „boskie”, to co nim jest?
Wczoraj zamieni艂em gadu-gadu z Hel膮, w drodze z 艁ochowa do domu, przeczyta艂em pierwszy raz Ja艣ka wiersze (da艂 na blogu), dzisiejszy wpis 艁azarza – czeg贸偶 chcie膰 wi臋cej? Relacje osobowe daj膮 niesamowit膮 pe艂ni臋. Nie chodzi tylko o rodzinno艣膰. Je艣li mam takie ma艂偶e艅stwo i rodzin臋, znam Andrzeja Madeja, koresponduj臋 z Lucy i mog臋 z tob膮 – jestem wybra艅cem losu. Bo „jak niewiele jest ludzi pragn膮cych si臋 objawi膰”.
To co mam, czego do-艣wiadczam (objawianie w obie strony), jest nierozdzielne z wiar膮 w Boga, jakiego mi przekazano w rodzinie, jakiego poznawa艂em dalej osobi艣cie (Biblia i 偶yciowe fakty). Tak naprawd臋 nie potrzebuj臋 (ju偶) innego poj臋cia Boga. Emmanuel – B贸g jest ze mn膮, z nami. Takiego chc臋, takiego znam, takiego chc臋 przekazywa膰 innym.

W 艣rod臋 na katechezie w 2-giej klasie SP, na pytanie - „co wam m贸wi imi臋, kt贸re us艂ysza艂 Moj偶esz – JESTEM-KT脫RY-JESTEM” dziewczynka odpowiedzia艂a – 偶e "jest zawsze taki sam. Jestem ten, kt贸ry jest, a nie jaki艣 inny. Jestem tym samym, kt贸rym by艂em." Wskaza艂a na niezmienno艣膰, to偶samo艣膰. A filozofowie (i ja) zawsze bardziej si臋 interesowali i wskazywali na ISTNIENIE. Ci膮gle si臋 ucz臋 i mog臋 dowiedzie膰 czego艣 wi臋cej. Od uczni贸w, od rozm贸wc贸w, od nielicznych, kt贸rzy chc膮 prowadzi膰 dialog na tym poziomie (wiek ani dyplomy nie maj膮 wi臋kszego znaczenia, szczero艣膰 – tak).

Tyle dobra i pi臋kna! („Jak mam dzi臋kowa膰, 偶e艣 mi da艂 tak wiele”, L.Staff). Wyliczanie w艂asnych s艂abo艣ci, grzech贸w, pora偶ek, brzydoty, oraz niech臋ci r贸偶nych bli藕nich – nie tworzy przeciwwagi, mo偶e tylko uwypukla bilans i ogrom dobra. „Z rzeczy 艣wiata tego zostanie poezja i dobro膰, i wi臋cej nic” (CK.Norwid).

Nie ja wymy艣li艂em 艣wiat, ani tak膮 jego interpretacj臋. Jestem (czuj臋 si臋 i pojmuj臋) ogniwem d艂ugiego 艂a艅cucha. W jednym z rodzinnych w膮tk贸w (rodzina jest splotem wielow膮tkowym) odziedziczyli艣my udowodnion膮 ci膮g艂o艣膰 wychowania patriotyczno-religijnego od I po艂owy XIX wieku. Mamy szcz臋艣cie, 偶e kto艣 w rodzinie pisa艂, spisywa艂, i 偶e si臋 zachowa艂o, ale ka偶dy ma swoj膮 dobr膮 histori臋. Nasza jest na zdj臋ciach, laurkach i kartkach pocztowych obok, na blogu. Inni maj膮 w opowie艣ciach ustnych, albo jest jeszcze nie zebrana. Trzeba szuka膰. „Spodoba艂o si臋 Bogu zbawi膰 nas we wsp贸lnocie... z pokolenia na pokolenie”. Nikt nie jest wi臋c wydziedziczony z dobra, pi臋kna i prawdy w ludzkim rodzie.

„Natomiast do艣wiadczenie Boga niesie ze sob膮 ryzyko tego, 偶e do艣wiadczamy jedynie interpretacji do艣wiadczenia materialnego lub intelektualnego, gdy偶 nie mo偶na (nie umiem?) do艣wiadczy膰 Boga bezpo艣rednio, tak jak do艣wiadczam wszystkiego innego. W jakim zatem sensie stwierdza pan, 偶e - jest prawda?”

Powy偶ej opisane do艣wiadczenie Boga jest jak膮艣 interpretacj膮, ale nie widz臋 w niej wi臋kszego ryzyka :) Nazywam je do艣wiadczeniem Boga, na bazie obrazu Boga i wiedzy o Nim, jakie otrzyma艂em w trakcie wychowania w rodzinie, w艂asnych poszukiwa艅 i studi贸w, znajomo艣ci Biblii i praktyki modlitewnej, liturgicznej itd. Interpretacja? Tak, tego wszystkiego. Jako艣 mi te puzzle si臋 u艂o偶y艂y :) Wszystkie elementy dobrze pasuj膮. Inne interpretacje mog艂yby grozi膰 mi dezintegracj膮, a w efekcie pozbawieniem to偶samo艣ci. Nie oddam swojego 偶ycia innym interpretacjom.

Poniewa偶 zachowuj臋 rodzinny zwyczaj zapisywania 偶yciowej drogi, s膮 dost臋pne jej etapy, opublikowane g艂贸wnie dzi臋ki dobrodziejstwu Internetu:
1. Wierszyki (mi臋dzy 25 a 30 rokiem 偶ycia)
2. Ziarno Solidarno艣ci (1981)
3. List M艂odzie偶y do Papie偶a (1985)
4. Wywiad z katechet膮 „Powiedz mi swoje imi臋” („Odpowiedzialno艣膰 i czyn”, Nr.1, 1988) – niedost臋pny w Internecie
5. Agatologia (g艂贸wnie wezwania modlitwy powszechnej oparte o czytania liturgiczne)
6. Rok katechety (na razie sam pocz膮tek zapis贸w z katechez w 1988 roku)

„... do艣wiadczy膰 Boga bezpo艣rednio, tak jak do艣wiadczam wszystkiego innego”.
Ale wszystkiego innego tak偶e do艣wiadczamy na wiele sposob贸w. Nie ma jednego sposobu do艣wiadczania rzeczywisto艣ci. O do艣wiadczaniu sacrum pisa艂 Mircea Eliade. Jedni si臋 z nim zgadzaj膮, inni wskazuj膮 na r贸偶nice z do艣wiadczeniem sacrum w Biblii. Do艣膰 powszechnie m贸wi si臋, 偶e cz艂owiek z natury jest istot膮 religijn膮 (homo religiosus). Spotka艂em nawet „Biologi臋 religii”. Niekt贸re publikacje mog膮 dawa膰 wi臋cej zam臋tu ni偶 pokoju. Nauka mo偶e s艂u偶y膰 religijno艣ci rozumnej, nie mo偶e jej zast膮pi膰. Nie mo偶na zastopowa膰 (zawiesi膰) 偶ycia religijnego, by go najpierw poznawa膰 i uzasadnia膰 naukowo. Nie t臋dy droga. „Oddajmy co cesarskie cesarzowi, a co Boskie (tak偶e w nas) Bogu”. Dobrze, 偶e mamy konkret Jezusa z Nazaretu. On naprawd臋 ratuje, gdy zam臋t podchodzi pod nasz pr贸g.

Nie wiem, czy przyk艂ad Edyty Stein mo偶na zaliczy膰 do bezpo艣redniego do艣wiadczenia Boga, ale warto go przemy艣le膰. By艂a asystentk膮 Husserla, przyjaci贸艂k膮 Romana Ingardena. Po lekturze 艣w. Teresy z Avila mia艂a stwierdzi膰 „tak to jest”. Obie 艣wi臋te s膮 cz臋艣ci膮 mojego do艣wiadczenia Boga (intersubiektywna weryfikowalno艣膰). Mam tak偶e swoje w艂asne prze偶ycia, wierszyk, kt贸ry przyszed艂 we 艣nie ("Nim przyjdzie kto艣..."), a jeszcze bardziej to, co zdarzy艂o si臋 we mnie po komunii w czasie I Ekumenicznego Spotkania w Kodniu. Wtedy prze偶y艂em Boga jako Prostot臋. Ka偶dy (chyba) ma jakie艣 prze偶ycie Boga (?). Czy mo偶esz opowiedzie膰 swoje?

„W jakim zatem sensie stwierdza pan, 偶e - jest prawda?”
Twierdz臋, wierz臋, 偶e jest i 偶e mo偶na j膮 stopniowo poznawa膰. Chyba na zasadach klasycznej logiki i zdrowego rozs膮dku (偶e „ten sam przedmiot nie mo偶e by膰 i nie by膰 jednocze艣nie” i pozosta艂ych). 呕e jest prawda, dowodzi tak偶e jaki taki 艂ad wok贸艂 nas, zbudowany wszak na prawdziwych obliczeniach i planach. Sprzeczne plany i obliczenia –> wr贸膰 do zasady logiki :)
Prawd臋 wiary dowodzi przede wszystkim 偶ycie wed艂ug niej, historia biblijna i historia Ko艣cio艂a. To s膮 te moje puzzle.

1 komentarz:

  1. C贸偶 mog臋 powiedzie膰... mam, jak zwykle ostatnio, straszny m臋tlik w g艂owie, teraz dodatkowo nasilony tym, 偶e w ko艅cu mam jaki艣 wyznaczony kierunek rozwoju (duchowego), list臋 pozycji do przeczytania, spraw do przemy艣lenia, a tak偶e - do prze偶ycia. Obecnie moje my艣li, w kt贸rymkolwiek nie sz艂y by kierunku, s膮 wiecznie przyci膮gane (mo偶e wr臋cz zawracane?) przez kilka rzeczy: to, 偶e istnieje jaka艣 prawda, oznacza, 偶e wszystko inne prawd膮 nie jest. Z tego wynika, 偶e jest wielu ludzi, kt贸rzy si臋 myl膮. 呕e ka偶dy mo偶e si臋 myli膰, nie mie膰 racji, a szczeg贸lnie ja. I dalej: niemo偶liwe jest (chyba) posiadanie pe艂nego ogl膮du sytuacji, mo偶na do tego jedynie d膮偶y膰, ale w procesie d膮偶enia (w kt贸rym aktualnie si臋 znajduj臋) jestem skazany na IGNORANCJ臉 - do mnie nale偶y decyzja, czego si臋 dowiedzie膰, czyjego g艂osu wys艂ucha膰, co przeczyta膰, komu zaufa膰. Tego, czego nie wybior臋 - nie wiem, ignoruj臋. Kiedy艣 nie my艣la艂em na powa偶nie o swojej ignorancji, ostatnio ten temat nasili艂 si臋 we mnie z r贸偶nych powod贸w. Niekt贸re sprawy ignorowa艂em dot膮d bez wi臋kszego problemu, nie 偶a艂uj膮c tego (np. ignorowanie tego, co mnie nie dotyczy, na co nie mam wp艂ywu). W ko艅cu do szcz臋艣cia potrzeba pewnej dozy ignorancji - inaczej, gdyby艣my wiecznie mieli w g艂owie wszystkie problemy tego 艣wiata, jak偶e mo偶liwe by艂oby cieszy膰 si臋 z czegokolwiek wiedz膮c, 偶e tyle os贸b w tym samym momencie cierpi, czy nawet umiera? W kwestii religii moja ignorancja jest szczeg贸lnie widoczna, bo nigdy jeszcze nie zdoby艂em si臋 na poszukiwanie wiedzy na ten temat poza w艂asnymi prze偶yciami i do艣wiadczeniami, czego bardzo 偶a艂uj臋. Ale "lepiej p贸藕no ni偶 p贸藕niej", wi臋c - w gruncie rzeczy dobrze si臋 sta艂o, jak si臋 sta艂o, przynajmniej teraz wiem wi臋cej, co robi膰. I staram si臋 nie ignorowa膰 niczego, co dotyczy religii, mo偶e z wyj膮tkiem jaki艣 sekt (chocia偶 i o tym lubi臋 co艣 wiedzie膰. Np. ostatnio widzia艂em bardzo wymowny film o scjentologach i ich manipulacyjnych praktykach... bo lepiej jest wiedzie膰). Jestem otwarty. A perspektywa jest niewyobra偶alna, szeroka, bo czemu ogranicza膰 si臋 do tego, co ju偶 znamy. W takim g膮szczu wiar, religii i wyzna艅 艂atwo si臋 zagubi膰, cz臋sto przyczyn膮 jest niezrozumia艂a metaforyka i nie艣wiadoma pusto艣膰 tre艣ci, dodatkowo ukrywana przez aur臋 tajemniczo艣ci i niepoznawalno艣ci, jaka otacza religi臋. Nie umiem si臋 wci膮偶 w tym rozezna膰, wiem tylko, 偶e mam przed sob膮 ca艂e 偶ycie, wci膮偶 jestem ledwo zapisan膮 kart膮, wi臋c nie mam jeszcze to偶samo艣ci, o kt贸r膮 musz臋 dba膰. Dopiero jej poszukuj臋. Dlatego chcia艂bym wys艂ucha膰 wszystkich mo偶liwych g艂os贸w, o ile to tylko mo偶liwe, wszystkich punkt贸w widzenia. Szanuj臋 tradycj臋 przez szacunek dla os贸b, kt贸re j膮 tworzy艂y, lecz nie jest ona dla mnie a偶 tak wa偶n膮 warto艣ci膮. Wa偶niejsza jest w艂a艣nie Prawda, w kt贸r膮 i ja, 艣wiadomie lub nie, wierz臋.
    Na pewno jeszcze du偶o czasu up艂ynie zanim przetrawi臋 wszystko, czego si臋 ostatnio dowiedzia艂em. Czas - to kluczowy czynnik, czas i ch臋ci. Rozw贸j wymaga czasu, a ja w dodatku do艣膰 powoli czytam i my艣l臋. Tak偶e... dzi臋kuj臋 z serca za trud, jaki Pan sobie zadaje, odpowiadaj膮c na moje pytania. Niech prowadzi Pana B贸g Prawdy, ojciec nas wszystkich. Amen.

    OdpowiedzUsu艅