艣roda, 5 pa藕dziernika 2011

1)"M贸w o Kr贸lestwie Bo偶ym" i 2) Literacko o braku dialogu

Boisz si臋 nast臋pnego dnia w szkole. Czujesz, 偶e nie potrafisz si臋 dobrze przygotowa膰? Wi臋c nie wiesz, jak p贸jd膮 ci katechezy? "M贸w o Kr贸lestwie Bo偶ym".
Us艂ysza艂em t臋 podpowied藕. Dosz艂a do mnie. Tak si臋 po prostu dzieje - przychodzi i jest. Ani s艂uch, ani mowa nie s膮 dla tego przekazu narz臋dziem. Jeste艣my jednym bytem. Ca艂ym sob膮,ca艂ym bytem. Nawet o pogodzie za trzy dni informuje mnie wybity dawno paluch u nogi. Wiem, 偶e b臋dzie zmiana. A c贸偶 dopiero takie niuanse, jak duchowy przekaz!

M贸w o Kr贸lestwie Bo偶ym - dzisiaj dost膮pi艂em tej 艂aski, zrozumia艂em ca艂ym sob膮, ca艂ym swoim 偶yciem (w tym 30 lat katechezy).

Tylko najwi臋ksze, najwy偶sze zasady s膮 skuteczne w naszym sporze ze 艣wiatem. Sporze, a mo偶e trudnym uczestnictwie? Bo ka偶dy, ko zapatrzy si臋 w nauk臋 Jezusa z Nazaretu b臋dzie mia艂 trudne 偶ycie.

Co to jest 偶ycie? S膮 r贸偶ne definicje w nauce (biologii), zmienia艂y si臋 w ci膮gu wiek贸w. Ale my przyjaciele i wyznawcy Jezusa wiemy, 偶e On sam nazwa艂 si臋 "Drog膮, Prawd膮 i 呕yciem". Tylko wracaj膮c do 藕r贸d艂a, do najwi臋kszych zasad, mo偶emy by艣 skuteczni i prawdziwi. Ci, kt贸rzy tego nie rozumiej膮 powtarzaj膮 "wiara jest spraw膮 intymn膮". Tak dzisiaj us艂ysza艂em od Grzegorza Napieralskiego. NIE. Wiara rozumna jest warunkiem realizmu. JEST PRAWDZIWYM REALIZMEM. Religia daje najszersze spojrzenie na cz艂owieka i na Wszech艣wiat. Bez niej poznajemy wycinkowo, przecz膮c tak偶e nauce, kt贸ra odkrywa r贸偶ne niesko艅czono艣ci we Wszech艣wiecie. Z nim samym na pocz膮tku. Jego pocz膮tkiem te偶 :)

Cz艂owiek jest koron膮 wszelkiego stworzenia. Celem wszystkich organizacji, od grup formalnych i nieformalnych, stowarzysze艅, przez samorz膮d, po rz膮d i parlament ma si臋 kierowa膰 dobrem ludzi. Maj膮 tworzy膰 warunki i dzia艂a膰 na rzecz rozwoju ka偶dej osoby (JPII, Centesimus annus).

Przykre, je艣li tak nie jest. Kiedy celem staj膮 si臋 w艂asne plany i programy samorz膮dowc贸w i polityk贸w. Kiedy zwyci臋偶a anty-wsp贸lnotowe my艣lenie. Pod takimi rz膮dami cierpi ka偶da osoba ludzka - nie ma dobrych warunk贸w rozwoju. 艁atwo wtedy przekroczy膰 niewidzialne granice interesu prywatnego i dobra wsp贸lnego.

Przerywnik z biograficznej ksi膮偶ki wuja-profesora Aleksandra Jackowskiego:
- Pracowa艂 przez jaki艣 czas w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Pewnego dnia odebra艂 gniewny telefon, pozna艂 g艂os I Sekretarza KC W艂adys艂awa Gomu艂ki wymy艣laj膮cego za co艣 najgorszymi s艂owami. Wuj od艂o偶y艂 s艂uchawk臋. B贸g PRL-u natychmiast zadzwoni艂 drugi raz. By艂 jeszcze bardziej wkurzony - "ja ci臋.... itd". Wuj na to - "a kto m贸wi?". Towarzysz Wies艂aw. "Nie, to niemo偶liwe - wuj na to z refleksem - towarzysz Wies艂aw nie u偶ywa艂by takich s艂贸w." I znowu od艂o偶y艂 s艂uchawk臋.

Po wczorajszym incydencie (nie pierwszym) Gra偶yny w Urz臋dzie Gminy przypomnia艂em sobie ksi膮偶k臋 wuja. W wielkiej polityce pa艅stwowej, albo gminnej, pojawiaj膮 si臋 tony i mechanizmy, kt贸re mog膮 zniszczy膰 ca艂膮 (realn膮) rzeczywisto艣膰, nie tylko osoby. Je艣li kto艣 im si臋 nie przeciwstawi.

Przecieram oczy i uszy, prze偶ywaj膮c jakie艣 deja vu.

Z wysokiego urz臋du wychodz膮 sformu艂owania jak z urz臋du ds. propagandy. Maj膮 w zamy艣le os艂abi膰, zniszczy膰 osob臋. Chc膮 narzuci膰 jej swoj膮 wol臋, nie tylko s艂owa i wizje. Jednej osobie? Ja wiem o jednej, ale je艣li nawet, to zamys艂 jest szerszy. Czuj臋 si臋 by膰 w niego w艂膮czonym. Je艣li Gra偶yna to i ja, to znaczy, 偶e ca艂a rodzina. Jeste艣my be, albo niewygodnymi koalicjantami.

Najpierw by艂o powtarzane „jest z艂ym gospodarzem szko艂y”. Napisa艂em wi臋c w kt贸rym艣 po艣cie, co zrobi艂a: zmieni艂a wygl膮d szko艂y od 艣rodka, jakim艣 cudem sukcesywnie zmieni艂a du偶膮 cz臋艣膰 wyposa偶enia na nowe, wytyczy艂a nowe drogi pracy pedagogicznej i dzia艂ania. Dachem kiedy艣 przykry艂a, 艣ciany poprzestawia艂a, tworz膮c nowe pomieszczenia, zdobywa艂a sponsor贸w i pieni膮dze. Je艣li by艂o trzeba my艂a i malowa艂a 艣ciany z innymi nauczycielami i rodzicami. Nada艂a szkole nowy blask i rozmach. Szko艂a zosta艂a dostrze偶ona w powiecie i wojew贸dztwie. SZKO艁A RZECZPOSPOLITEJ NORWIDOWSKIEJ ROZS艁AWI艁A GMIN臉! Kiedy to wszystko przypomnia艂em, urz膮d propagandy ucich艂. Przynajmniej z tym w膮tkiem. I jak si臋 okaza艂o, tylko na jaki艣 czas. Teraz wymy艣lili nast臋pny slogan „nie umie wsp贸艂pracowa膰 z lud藕mi”. Zn贸w kul膮 w p艂ot, jakby 艣lepy prowadzi艂 kulawego.

Niech tylko propaganda (wysokiego) Urz臋du dojdzie do wiadomo艣ci Lider贸w Polsko-Ameryka艅skiej Fundacji Wolno艣ci, kt贸rzy s膮 rozrzuceni po ca艂ej Polsce, od T艂uszcza zaczynaj膮c! To si臋 b臋d膮 dziwowa膰! Wypu艣cili niekomunikatywn膮 i indolentn膮 liderk臋? Absolwenci i wyk艂adowcy Szko艂y Lider贸w nie uwierz膮. I zn贸w kto艣 o艣mieszy nasz膮 gmin臋, wsp贸lne dobro.

Nie wszyscy zrozumieli czasy, w kt贸rych 偶yj膮. Te czasy dla nas zacz臋艂y si臋 w 1980/81 roku. Od 1990 mamy niepodleg艂膮 Polsk臋. I po cz臋艣ci ju偶 samorz膮dn膮. Ba, nawet w 108 gminach realizowany jest pilota偶owy progam partycypacji publicznej. Nie ma odwrotu od mechanizm贸w partycypacyjnego modelu demokracji. „Decyduj razem”... albo gi艅, przepadnij. W tym modelu nie ma miejsca na urz臋dy propagandy niszcz膮ce poszczeg贸lne (w ich mniemaniu zagra偶aj膮ce w艂adzy) osoby, ale i ca艂膮 rzeczywisto艣膰 spo艂eczn膮 (publiczn膮). Ka偶dy urz膮d przede wszystkim ma s艂u偶y膰 osobom.

Nierozumienie rzeczywisto艣ci (brak, albo zaw臋偶one poj臋cie realizmu) prowadzi do powa偶nych schorze艅 na ka偶dym poziomie ludzkiej egzystencji. Min膮艂 czas komunistycznego PRL i epoka powszechnego fa艂szu za w贸jta Kazimierza. Trudno z niego wyj艣膰, trudno zobaczy膰 rzeczy i sprawy na szerszym horyzoncie. Rozumiem obiektywne uwarunkowania naszych trudno艣ci, ale nie wolno milcze膰 i udawa膰, 偶e jest normalnie. NIE JEST I D艁UGO NIE B臉DZIE – BO BY膯 PO 16 LATACH NIE MO呕E. Im szybciej powstanie jaki艣 raport o stanie gminy, w tym w wymiarze ludzkim (psychologii spo艂ecznej) – tym szybciej b臋dzie mo偶na wprowadzi膰 mechanizmy naprawy.

Poda艂em przyk艂ad Szko艂y Lider贸w PAFW, ale ludzie na naszym terenie znaj膮 zdolno艣ci wsp贸艂pracy dyrektorki Zespo艂u Szk贸艂 Rzeczpospolitej Norwidowskie w Strach贸wce z niezliczonych dzia艂a艅, od obrony szko艂y poczynaj膮c, przez Spotkania Pokole艅, przygotowania przez lata dzieci i rodziny do I Komunii, pielgrzymek w ramach Programu Integracji Spo艂ecznej, stworzenie pierwszego stowarzyszenia w gminie, wsp贸艂pracy mi臋dzynarodowej szk贸艂 z pi臋ciu kraj贸w, wzorcowej wsp贸艂pracy szko艂y i parafii przez wiele lat, kolonii, pomnikowego dzie艂a Vade-mecum (Chod藕 za mn膮, ze mn膮, nie przeciwko)...
Dyrektor Gra偶yna Kapaon (艣miesznie to wygl膮da w tek艣cie pisanym przez m臋偶a) zosta艂a dostrze偶ona za swoj膮 umiej臋tno艣膰 wsp贸艂pracy nie tylko na poziomie gminy, ale powiatu i szerzej - i odznaczona w Sali Kongresowej "Mazowieckim Br膮zowym Laurem Kobiety 2011".

AROGANCJI W艁ADZY trzeba szybko postawi膰 tam臋. Mieli艣my jej powy偶ej uszu przez d艂ugie lata. Trzeba powiedzie膰 BASTA. Bo za chwil臋 mo偶emy mie膰 powt贸rk臋 z bardzo smutnej „rozrywki XVI lecia".

Rodzi si臋 we mnie bunt. Nie tylko za upokarzanie 偶ony (d艂ugo "rycza艂a" w szkole po powrocie z "przyjaznej" gminy, czyli Wysokiego Urz臋du). Wstyd - chwilowi bohaterowie!
Urz臋dnik gminny m贸wi nauczycielce-dyrektorce szko艂y z 20-letnim do艣wiadczeniem i kup膮 papier贸w z ci膮g艂ego doskonalenia, i matce wielodzietnej rodziny co to jest dobro dziecka. 呕adnej auto-refleksji, 偶e s膮 艣mieszni!
Rodzi si臋 bunt na 艂amanie ZASAD ZWYK艁EJ PRZYZWOITO艢CI I WSP脫艁PRACY WE WSP脫LNOCIE SAMORZ膭DOWEJ. Za stawianie wozu przed koniem. Ucze艅 poucza mistrza (wychowawc臋).
Nie w艂adczo艣膰 wyr贸偶nia polityk贸w i samorz膮dowc贸w, ale s艂u偶ba i zdolno艣膰 do dialogu!

Chc臋 偶y膰 w nowoczesnej gminie. Dzisiaj wyznacznikiem nowoczesno艣ci nie s膮 wodoci膮gi, kanalizacja, telefo- i internetyzacja. To jest nadrabianie zaleg艂o艣ci. Podstaw膮 nowoczesno艣ci jest DIALOG SPO艁ECZNY (partycypacyjny model demokracji)!

Nie mog艂em w nocy spa膰, nie mog艂em nie my艣le膰 o tym ca艂y dzie艅. Dopisywa艂em my艣li, kt贸re si臋 k艂臋bi艂y we mnie, na przerwach. Takie traktowanie Gra偶yny godzi te偶 we mnie i jeszcze w co艣 wi臋kszego, w spraw臋, kt贸rej s艂u偶ymy z pe艂nym zaanga偶owaniem ca艂e doros艂e i rodzinne 偶ycie. Takimi samymi sposobami mnie niszczono w 1981 i po 1994, wy艣miewaj膮c zarazem Polsk臋 Solidarno艣ciow膮 i wywalczon膮 wolno艣膰. Te偶 urz膮d propagandy wymy艣la艂 i podrzuca艂 masom do wierzenia, 偶e prowadz臋 farm臋 艣wi艅 z proboszczem w Korytnicy, albo buduj臋 dwa domy w 艁ochowie, albo Zielonce. Wysoki urz膮d wymy艣la艂 to, co najlepiej mog艂y kupi膰 masy. Dzisiaj kontynuacj膮 jest pom贸wienie mnie o karalno艣膰, a Gra偶yny, 偶e jest z艂ym gospodarzem szko艂y, zatrudnia przest臋pc臋-m臋偶a i nie umie wsp贸艂pracowa膰 z lud藕mi.
Pomimo burzy w g艂owie, sercu i nerkach dzie艅 musi toczy膰 si臋 normalnym torem.

Kl.3
Temat – Kto nam przeszkadza, przyszed艂 zwyk艂膮 drog膮 logiki normalnego (niezaw臋偶onego) realizmu. Modlitwa wymaga ciszy i panowania nad sob膮. Kto nie nauczy si臋 panowania nad sob膮, mo偶e nigdy nie pozna膰 nie tylko Boga, ale i samego siebie. Mia艂em rysunki/kolorowanki dla klasy 1-szej, postanowi艂em wykorzysta膰 w 3-ciej. Ale najpierw zada艂em 膰wiczenie - „Siadam, panuj臋 nad sob膮, zamykam oczy, 2 min. - czy wytrzymam? Nie interesuj臋 si臋 tym, co si臋 dzieje obok, na zewn膮trz, dooko艂a. Chc臋 obserwowa膰 siebie. Co jest we mnie?”
Wychowawczyni klasy 1-szej Basia wesz艂a i wysz艂a, kto艣 czym艣 szurn膮艂. Wi臋kszo艣膰 wytrzyma艂a w skupieniu. Co by艂o w nich, tego nikt, poza samym podmiotem obserwacji, nie wie. Ale co nam przeszkadza? „Rozdam 艣mieszne obrazki do kolorowania, ale po艂o偶臋 je grzbietem do g贸ry. Waszym zadaniem jest panowanie nad sob膮. Powiem, kiedy mo偶na ods艂oni膰 rysunek." Wysz艂o! Hurra! Na rysunku jest w膮偶 kusz膮cy Ew臋 zakazanym owocem.
PS. (do tego akapitu).
Nie mo偶e zabrakn膮膰 w programach szkolnych wiedzy o cz艂owieku (podmiocie), skoro jest w gramatyce.

Kl.6 – chc膮 powtarza膰 materia艂 do sprawdzianu z historii. 呕eby powi膮za膰 z religi膮, da艂em przyk艂ad z Ksi臋gi Przys艂贸w i zapisa艂em jako temat -”cz艂owiek szlifuje si臋 (doskonali) drugim cz艂owiekiem”. Czy jest w tym link do historii?
Uzupe艂nianie dziennika wykorzysta艂em do pojednawczego gestu z uczniem - „pami臋tam 偶e na ostatniej lekcji w艣ciek艂em si臋 na kogo艣 (sprawdzi艂em, 偶e chodzi o „nowego” Dominika), ale nie pami臋tam tematu, kto podpowie”. R贸偶a艅cowe zwyci臋stwa (艣w. Dominik odegra艂 w tej historii wa偶n膮 rol臋) ma sw贸j ci膮g dalszy.
I w 偶yciu i w pedagogice – prawda Mironie – s膮 „Szumy, zlepy, ci膮gi”. Potrzebne s膮 wielokrotne powt贸rzenia. W r贸偶nych kontekstach i stylistyce.
Ko艅czymy modlitw膮 z tomiku ks. Jana Pa艂ygi SAC (Pallotyni), kt贸r膮 mi po偶yczy艂a uczennica z kl.3 ma艂a Weronika.

Z cyklu MOJE WO艁ANIE / Pro艣ba druga
Prosz臋 Ci臋 Panie -
O mi艂o艣膰 do ziemi ojczystej
O pami臋膰 o tych, kt贸rzy odeszli
O oddanie Ko艣cio艂owi
O wierno艣膰 Stowarzyszeniu
O tw贸rczy niepok贸j w 偶yciu
O dobre pomys艂y na dzi艣 i na jutro
O odwag臋 p贸j艣cia trudn膮 drog膮
O aktywno艣膰 do ko艅ca moich dni.

Kl.4
Temat (po obserwacji trudno艣ci ze skupieniem si臋 podczas modlitwy) – Cz艂owieku poznaj samego siebie. Trwamy w 3 minutowym 膰wiczeniu, kt贸rego celem jest zajrzenie w siebie, w 艣wiat za zamkni臋tymi oczami. Spisuj膮 swoje auto-obserwacje. Oto nasza (ich i moja) lista odkry膰 i znalezisk:
- duch, tchnienie, oddech, lekko艣膰, pok贸j, dobro, ca艂o艣膰, per艂a dobra, anio艂ek, bicie serca, praca m贸zgu...

Na biurku nauczyciela le偶a艂 czyi艣 podr臋cznik „Informatyka Europejczyka”. Nie mo偶na wychowa膰 Europejczyka na samym komputerze. Komputer i Internet to tylko narz臋dzia, kt贸rymi mo偶e si臋 pos艂u偶y膰 otwarty umys艂 dla osobistego i wsp贸lnego dobra. Konieczny jest dialog spo艂eczny. Wsz臋dzie. W szkole, gminie, w pa艅stwie, w ko艣ciele... Nadejdzie. Wymusi go post臋p technologiczny i duch czasu.

Kl.5
Temat jak w klasie 4. 膯wiczenie takie samo. Na li艣cie znalezisk i odkry膰 znalaz艂y si臋 tylko:
- mo偶na znale藕膰, zobaczy膰 i us艂ysze膰 Boga. Cisza.
Dopisa艂em: Uczniowie kl.5 ma艂o znale藕li bogactwa duchowego w sobie. To jest wa偶ny rezultat 膰wiczenia. Pustka jest w nich (trzech nie mia艂o zeszytu, nie chcia艂o im si臋 wyj膮膰 kartek lub brudnopis贸w. Nie mia艂em dziennika, ani si艂, ani ochoty - nie wpisa艂em kolejnej uwagi. Obiektywizacja?!

Po lekcjach jest jeszcze 艣rodowe spotkanie szkolne kadry. Czy to tak偶e przyk艂ad na nieumiej臋tno艣膰 wsp贸艂pracy i organizacji pracy du偶ego zespo艂u ludzi? Dyrektor jest autorem wsp贸艂pracy wielorakiej. I musi mie膰 pomys艂y na zarz膮dzanie. Dzi臋ki temu (niej) szko艂a ma imi臋, sztandar, hymn, nowoczesn膮 wizj臋 rozwoju, dyplom SUS itd. Nie ugrz臋藕li艣my w szarzy藕nie i pa艅szczy藕nianej pracy. Wszyscy, kt贸rzy chcieli zrobili stopie艅 nauczyciela dyplomowanego. Pracujemy JAKO ZESP脫艁. Ostatnio nawet w贸jt gminy skorzysta艂 ze zdolno艣ci wsp贸艂pracy dyrektor Gra偶yny Kapaon i poprosi艂 j膮 o zorganizowanie "艣wieckiej" cz臋艣ci uroczysto艣ci dla Jubilat贸w Z艂otych God贸w. Brawo i Sto Lat, troch臋 im zazdro艣cimy :)

Wi臋c o co chodzi? O wsp贸艂prac臋 z tymi, t贸rzy wsp贸艂pracowa膰 nie chc膮? Albo jest w nich tyle fa艂szu, 偶e wsp贸艂pracowa膰 si臋 z nimi w 偶aden spos贸b nie da? Nie mo偶na nikogo uszcz臋艣liwiwia膰 na si艂臋. Trzeba "uszanowa膰” cudzy fa艂sz, albo z艂膮 wol臋 i odej艣膰 w pokoju. Po bardzo udanym i w pe艂ni demokratycznym spotkaniu po艣wi臋conym wsp贸艂pracy szko艂y i Rady Gminy 1 wrze艣nia, na kt贸rym wszyscy (wszystkie strony) doszli do jakiego艣 consensusu jedna osoba je neguje. To co? To te偶 jest wina dyrektorki szko艂y"? W贸jta? Przewodnicz膮cej Rady? Dyrektora GZEASz? To jest rozumowanie ad absurdum. To jest wina tylko tej osoby. Nikogo wi臋cej.
S膮 jakie艣 warunki brzegowe wsp贸艂pracy i wsp贸艂偶ycia w gminie. Porozmawiajmy tak偶e o nich. Rozmawiajmy o warto艣ciach i zasadach.
Rozmawiajmy, rezygnuj膮c i zapominaj膮c o propagandzie przeciwko komu艣 (nam), 偶eby go ukara膰 nie艂ask膮 w艂adzy. 呕eby spokornia艂? 呕eby si臋 podporz膮dkowa艂? Czemu nie, ale tylko w tym, co jest jego (czyj膮艣) prawdziw膮 kompetencj膮 i ma dobro wsp贸lne na uwadze.

PS.
Mam nadziej臋, 偶e przeczyta ten literacki tekst ka偶dy, kto powinien i wejdzie na drog臋 prostoty, szczero艣ci i wiary w ludzi. Bo pogl膮dy, kt贸re nas upokarzaj膮, mo偶e g艂osi膰 tylko kto艣, kto zna gmin臋 kr贸tko i pobie偶nie. Towarzysz Wies艂aw by tak nie powiedzia艂 :)

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz