pi膮tek, 3 lutego 2012

螛蔚慰蟿蠈魏慰蟼 - Bogiem s艂awiena Maryja

Ci膮g dalszy moich rozwa偶a艅 o osobie. Ona jest tajemnicz膮 si艂a w naszym 偶yciu. Dzisiaj kolejna ods艂ona. Oczywi艣cie z udzia艂em si艂 naturalnych. Mr贸z zabra艂 nam resztki wody. Ten w膮tek jest mi DANY (a nie ZABRANY), chocia偶 stopniowo zanika艂a, ujawnia艂a swoj膮 nieobecno艣膰, mog艂em si臋 przygotowa膰 - cho膰 nie na zamarzni臋cie, tylko rozumienie. Zagmatwane? Nie szkodzi. Wczoraj ju偶 wspomina艂em o tej grze.

A jednak osoba jest silniejsza i wi臋ksza ni偶 brak wody. Przecie偶 ani brak wody, ani inne "nieszcz臋艣cia" nie uniewa偶niaj膮 niczego, z tego, co pisa艂em wcze艣niej. Nie uniewa偶niaj膮 偶ycia i odczytania jego sensu, kt贸rego fundamentem sta艂a si臋 wiara rozumna - wiara i rozum. My艣l jest objawem 偶ycia, my艣l grzeje i od-偶ywia. Mo偶e zachowa膰 przy 偶yciu.

艢ni艂a mi si臋 dzisiaj dyskusja o osobie i Bogu. O Osobowym Bogu. Nie dziwi臋 si臋 ludziom, kt贸rzy nie mog膮 uwierzy膰. To mo偶e si臋 dzia膰 od dzieci艅stwa etapami, albo p贸藕niej nagle, pod wp艂ywem jakiego艣 zdarzenia (zewn臋trznego, wewn臋trznego). W dojrzalszej formie wiara staje si臋 do艣wiadczeniem i 偶yciem. Staje si臋 偶yciem, prawd膮 i drog膮. Zupe艂nie tak, jak Jezus powiedzia艂 o sobie.

I tak zosta艂em wprowadzony (z powrotem) na r贸wn膮 drog臋 teologii maryjnej, o kt贸rej mia艂em pisa膰 wczoraj. Woda, jej brak, wprowadzi艂a nas w temat. To te偶 jest zwyci臋stwo realizmu, tego, co jest, a nie tego, co sobie po(wy)my艣l臋. Wczoraj mia艂o by膰, a wysz艂o inaczej. Dzisiaj? Mog艂o zupe艂nie inaczej si臋 potoczy膰. Ale jest brak wody i sen w nocy i potrzeba adekwatnego reagowania na to, co jest.

Do艣wiadczenie mrozu ka偶e my艣le膰 o zwi膮zku klimatu z religi膮. Nie dziwi mnie, 偶e wszystkie wielkie religie powsta艂y w sprzyjaj膮cym klimacie. W wielkie mrozy zamiera my艣lenie. W Ziemi 艢wi臋tej niesprzyjaj膮ce warunki dla 偶ycia s膮 tylko na pustyni. Dla por贸wna艅 i odniesie艅, bo raczej nikt nie musi tam 偶y膰 偶yciem codziennym. A w mrozach musi.

Mr贸z nie pozwoli艂 mi skorzysta膰 z zaproszenia do艂膮czenia do w贸jt贸w i burmistrz贸w w pielgrzymce na Jasn膮 G贸r臋. Piotrek proponowa艂 - "w贸jtowi si臋 nie odmawia" rzek艂em przy 艣wiadkach. Musia艂em zosta膰 str贸偶uj膮c w domu i ko艂o niego.

Mia艂em, jak wspomnia艂em, nocne my艣li i rozwa偶ania (sny?) maryjne. 呕e - dos艂ownie bior膮c - nie ma teologii maryjnej. Mo偶e by膰 mariologia, nieprawda偶?
To pierwsze stwierdzenie.
Drugie b臋dzie d艂u偶sze. B臋d臋 si臋 t艂umaczy艂 raczej z braku maryjno艣ci, ni偶 j膮 tw贸rczo rozwija艂.

Jak膮艣 maryjno艣膰 zachowa艂em, jestem cz艂owiekiem rozumnym. Szczyc臋 si臋 Maryj膮 w Ogrodzie, znam fragmenty wierszy pisanych na Jej cze艣膰. Mam zawsze w kieszeni r贸偶aniec, przez lata od Madeja, z audiencji u Papie偶a, na palec, z grawerk膮 poszczeg贸lnych tajemnic. Dzisiaj mam sznurkowy, od greko-katolik贸w we Lwowie, z kitk膮 Matki Bo偶ej, czyli fr臋dzlem na ko艅cu.
Wspominam konferencje maryjne ksi臋dza Mirka Drozdka, Pallotyna, na szlaku pieszej pielgrzymki na Jasn膮 G贸r臋. By艂em m艂ody. Jak si臋 tak nas艂ucha艂em o Jej obecno艣ci w polskich dziejach, to si臋 wzruszy艂em wchodz膮c do Jej kaplicy. Bo skoro ludzie nas rado艣nie witali i kwiaty nam dawali na ulicach miasta, to jak Ona musia艂a si臋 cieszy膰! Uosobiona rado艣膰. Tajemnica os贸b i zwi膮zk贸w mi臋dzy osobami!

Wiesze dwa napisa艂em sobie o r贸偶a艅cu, opisuj膮ce w艂asne do艣wiadczenia. Pisa艂em te偶 prac臋 na zaliczenie teologii zaocznej "艢wi臋to艣膰 Maryi" u uznanego mariologa, ks. prof. Lucjana Bartela, Pallotyna. Prac臋 rozumn膮 kocham, do wylewnej pobo偶no艣ci nie jestem wyrywny.

W Nowym Testamencie, w kt贸rym 偶yjemy lub w jego 艣wietle, wystarczy wzmianek by my艣le膰 o Maryi i J膮 kocha膰. "Zdrowa艣 Mario 艂aski pe艂na". B膮d藕 pozdrowiona. B贸g jest z Tob膮, Ty jeste艣 z Nim i dla Niego. Musia艂a by膰 dobr膮 dziewczyn膮. Posz艂a pomaga膰 starszej krewnej, ciotce. "Wybrana jeste艣 i b艂ogos艂awiona w艣r贸d innych kobiet". "I twoje dziecko, kt贸re urodzisz jest b艂ogos艂awione". Tak chce i tak m贸wi m膮dro艣膰 starych, 艣wi臋tych ksi膮g. A ja-cz艂owiek to czuj臋 w Tobie, rozumiem i wcale nie zazdroszcz臋. Twoje wybra艅stwo jest mi na r臋k臋. Ubogaca mnie. Ani 艣ladu cz臋stej w takich sytuacjach zawi艣ci.
By艂a艣 uwa偶nym obserwatorem 偶ycia i tajemnic. Uwa偶na - wi臋c tajemnice widzia艂a艣 i dzia艂y si臋 ci膮gle wok贸艂 Ciebie. W 偶yciu ka偶dego uwa偶nego cz艂owieka dziej膮 si臋 wielkie rzeczy. Wystarczy patrze膰, widzie膰 i rozwa偶a膰 w sercu swoim. Wystarczy mie膰 wiar臋 rozumn膮. Widzia艂a艣 zatroskan膮 min臋 pana m艂odego w Kanie Galilejskiej. No i te niesamowite s艂owa Jezusa z krzy偶a do Matki i m艂odego ucznia - oto Matka twoja, oto syn Tw贸j!
A po 艣mierci i Zmartwychwstaniu by艂a razem z Aposto艂ami w Wieczerniku, w kt贸rym Jej Syn jad艂 ostatni膮 kolacj臋 i zostawi艂 sw贸j testament, Nowy Testament (Eucharystyczny).

Nic dziwnego, 偶e ludzie byli od zawsze wra偶liwi na Matk臋 Swego Mistrza i Pana, jak Go nazywali. Uczucia serdeczne s膮 wpisane w ludzk膮 osob臋. Uczucia nas tworz膮 i grzej膮. Kreuj膮 - dope艂niaj膮c stworzenia.

Nic dziwnego, 偶e przez wieki nabiera艂a Maryja znaczenia. Theotokos! 螛蔚慰蟿蠈魏慰蟼! A u nas -Bogurodzica Dziewica Bogiem s艂awiena Maryja! Nasz pierwszy hymn.
Przekona艂 mnie 艣p. budowniczy Sanktuarium na Krzept贸wkach - z ka偶dym krokiem w kierunku Jasnej G贸ry - m贸j zapami臋tany wychowawca mini-kolonijny, chyba ze trzy razy, w Gda艅sku, w Bieszczadach i pami臋tam Wadowice i dr贸偶ki kalwaryjskie w Kalwarii Zebrzydowskiej, ale nie mog臋 u艂o偶y膰 w ca艂o艣膰 (mo偶e to by艂o z powrotem z Bieszczad贸w?) - do Jej (tzn. kultu) w 偶yciu i historii Polak贸w.

Bogiem Maryja nie jest, nie by艂a i nie b臋dzie chyba (bo c贸偶 mo偶e wiedzie膰 pewnego ja-cz艂owiek?). Bogiem jest s艂awiena - 艣piewamy w Polsce od 1000 lat.
Bardziej do mnie przemawia symbolika Jej koronowania, ni偶 wniebowzi臋cie, cho膰 pod takim wezwaniem jest nasza parafialna 艣wi膮tynia i jest ten dzie艅 w ca艂ej Polsce 艣wi臋tem. Niech to sobie b臋dzie dogmatem, ale rozum mi si臋 burzy. Mo偶e poczytam, co my艣la艂 Pius XII i teologowie, kt贸rzy ten dogmat t艂umacz膮, ale nie rozumiem po co takie k艂ody rzucaj膮 nam pod nogi wiary i rozumu (bo zawsze musz膮 i艣膰 w parze!). "Jak mam uwierzy膰, skoro mi nikt dobrze nie wyt艂umaczy艂?" Oczywi艣cie nie powiem, 偶e odrzucam dogmat, nie dam nikomu takiego pretekstu i 艂atwej satysfakcji. Prosz臋 bardzo, powiedzcie sami, co o tym my艣licie?!
A jak dzieci spytaj膮 katechet臋? To powiem, 偶e taki jest dogmat, co艣 musi pozosta膰 dla wiary, skoro tyle innych prawd religijno-duchowych mo偶na do艣wiadczy膰 prawie namacalnie.
Pewnie, 偶e wola艂bym, 偶eby ko艣ci贸艂 zobowi膮zywa艂 mnie swoj膮 w艂adz膮 duchown膮 do spraw ducha, a nie cia艂 materialno-psychiczno-duchowych. "Czy nie wiecie, 偶e jeste艣cie 艣wi膮tynia Ducha 艢wi臋tego?" - z tym nie mam najmniejszych problem贸w uwierzy膰. Ba, bardzo tego 艂膮kn臋. Chc臋 偶y膰 na ca艂ego w tym 艣wietle, w tej prawdzie.

Wzi膮艂em si臋 za czytanie dokumentu "Munificentissimus Deus" Piusa XII, traktuj膮cego o sprawie. Zawsze staram si臋 si臋ga膰 do 藕r贸de艂. Tak samo chcia艂by przeprowadzi膰 wywiady z ka偶dym w贸jtem i burmistrzem (samorz膮dowcem), kt贸ry podpisa艂 akt zawierzenia Maryi. Nie tylko o prze偶ycie osobiste, ale tak偶e o aspekty wsp贸lnotowe, w wymiarze wsp贸lnot lokalnych (samorz膮dowych, parafialnych...). Wszyscy 偶yjemy na 艣wiadectwo. Aby da膰 艣wiadectwo Prawdzie! Rol膮 prasy i katechet贸w jest zrozumie膰 i przekaza膰 wsp贸lnocie sprawy wa偶ne, maj膮ce wp艂yw na... ca艂o艣膰.

PS.1
Wspania艂y dzie艅, wys艂a艂em wiele zaprosze艅 na Fb do os贸b konsekrowanych i wiele otrzyma艂em potwierdze艅. Odkrywa si臋 pi臋kny, duchowy 艣wiat doko艂a.

Odwioz艂em Gra偶yn臋, poczeka艂em pod sklepem, kiwn膮艂em par臋 razy g艂ow膮 na "dzie艅 dobry". Strach贸wka mro藕na, ale s艂oneczna, wi臋c jasna. Lutowo-porankowa. Wi臋c zn贸w my艣li nieod艂膮czne chodzi艂y mi pog艂owie. 呕e mo偶na 偶y膰 normalnie. 呕e normalno艣膰 jest domostwem cz艂owieka. Wi臋c, czemu jej u nas nie ma?
To jest temat, kt贸ry nie mo偶e 偶y膰 i umrze膰 z nam. Bo by艣my przyznali, 偶e nienormalno艣膰, a偶 tak nam (komu?) s艂u偶y, 偶e j膮 zakonserwujemy na wieki. Ale to niemo偶liwe. Teoria i praktyka nie zna takiego przypadku. Prawda zawsze wyjdzie na jaw. Oliwa sprawiedliwa na wierzch wyp艂ywa - recytuj膮 dzieci, czyli recytuje cz艂owiek od najwcze艣niejszego dzieci艅stwa. To, co zakry膰 (przemilcze膰, zakrzycze膰) chce cz艂owiek, b臋dzie rozg艂aszane z dach贸w budynku i na placach miast (to z przypowie艣ci ewangelicznych).

Normalna - jest wolno艣膰 cz艂owieka. Wolno艣膰 do 偶ycia i do w艂asnych pogl膮d贸w. Wolno艣膰 religijna jest u podstaw wszelkich wolno艣ci. Wolno艣膰 religijna, to wolno艣膰 ducha. Normalny jest pluralizm pogl膮d贸w. TO NIE JEST NIENAWI艢膯. To jest mi艂o艣膰... prawdy. A i mo偶e by膰 mi艂o艣ci膮 cz艂owieka. Nienawid藕cie grzechu (k艂amstwa, fa艂szu), kochajcie grzesznika. Trudne, lecz mo偶liwe. Odpu艣膰 im, bo nie wiedz膮 co czyni膮, ale nie nazywaj ukrzy偶owania dobrem. Przeciwnie, nawet Jezus m贸wi 藕le o faryzeuszach - plemi臋 偶mijowe, ob艂udnicy...

Dlaczego pluralizm ma taka trudn膮 drog臋 w艣r贸d nas, mieszka艅c贸w Strach贸wki? Czemu (komu) to s艂u偶y? Czy to tylko pozosta艂o艣膰, dziedzictwo starego systemu, kiedy wszyscy musieli my艣le膰, a zw艂aszcza m贸wi膰 to samo?

Zaryzykuj臋 stwierdzenie, 偶e s艂u偶y to wszystkim, kt贸rzy si臋 dobrze maj膮. Nie b艂膮dz臋 wiele - zacytuj臋 zdanie, 偶e Jezus z Nazaretu przyszed艂 do tych, kt贸rzy si臋 藕le maj膮.

Innej prawdy si臋 chwyc臋, 偶e co艣 mi pachnie nie 艣wie偶o - skoro tylu kandydat贸w przez lata si臋 przewin臋艂o na stanowisko w贸jta, a ka偶dy mia艂 wiele przeciwko "by艂emu"! Dzisiaj? Milczenie. Jakby nie szanowali sami siebie i tego, co m贸wili. K艂amali wtedy? Czy dzisiaj? Nawet je艣li nic nie m贸wi膮. Jedno zdanie wypowiedziane, albo przemilczane ma moc zabi膰. Zabija, je艣li nie cz艂owieka, to klimat wsp贸lnego 偶ycia, poczucie sprawiedliwo艣ci, zaufanie do ludzi i ich s艂贸w. Zabi膰 mo偶na na wiele sposob贸w. Tak偶e mro偶膮c, albo przegrzewaj膮c.

Dlatego g艂o艣no i publicznie m贸wi臋, 偶e mnie nie zadowala zmiana, kt贸r膮 WYBRALI艢MY w ostatnich wyborach samorz膮dowych. Nie wida膰 cezury. Oczywi艣cie, nie neguj臋 zmiany, za ni膮 g艂osowa艂em. Jest zmiana osoby - m艂odo艣膰, osobowo艣膰, inne wizje i zasady. Ale to za ma艂o. Nie przymierzaj膮c, to tak, jakby si臋 nie zmieni艂 ustr贸j, tylko I Sekretarz, cesarz albo... czarownik. 呕artuj臋 sobie, bro艅 Bo偶e obra偶am, bo bardzo mi zale偶y. I mam obowi膮zek, bom jest szkolony w kierunku metodycznego my艣lenia.

POWTARZAM i powtarzam, 偶e wed艂ug mnie wypracowanie sposobu wsp贸艂偶ycia w gminie jest pierwszym zadaniem. Bo tylko rozumienie i rozumna wsp贸艂praca mo偶e zapewni膰 gminie odpowiedni rozw贸j i osi膮gn膮膰 poziom zadowalaj膮cy. Bo tylko w ten spos贸b mo偶na wykorzysta膰 potencja艂 tw贸rczy ka偶dego ch臋tnego mieszka艅ca-obywatela. Jest czas demokracji partycypacyjnej, nie na niby, prawdziwej, a u nas tej zmiany nie czu膰. Czas mono- si臋 sko艅czy艂 i niech nigdy nie wr贸ci. Sztucznego mono-litu na si艂臋, mono-partyjnego systemu, mono-polu w艂adzy i decydowania (vide: projekt i ca艂y proces inwestycyjny hali przy szkole), mono-pogl膮d贸w co, kto powinien my艣le膰, m贸wi膰, pisa膰, jak si臋 zachowywa膰... mieszka膰, ubiera膰, czego s艂ucha膰, co i kiedy manifestowa膰 (vide: 1 Maja), a nawet w co i jak wierzy膰. Jest stereo-plura-i-panoramicznie. I wielopartyjnie - PSL, Samoobrona, PiS, PO, Polska Jest Najwa偶niejsza, Solidarna Polska a w powiecie wa偶ne miejsce zajmuje stowarzyszenie Mazowiecka Wsp贸lnota Samorz膮dowa. Niech wszystkie partie i ugrupowania wzbogacaj膮 nasze widzenie i rozumienie 艣wiata, Polski, powiatu i gminy. TO NIE JEST SIANIE NIENAWI艢CI. Kto tak twierdzi jest g艂upi i chce szkodzi膰 gminie. Jest ze 偶mijowego plemienia ob艂udnik贸w.

Przyjd藕cie do nas wszyscy i m贸wcie o swojej prawdzie bez obaw, szczerze i do dna. Chcemy wiedzie膰 najwi臋cej, zna膰 wszytkie mo偶liwe pogl膮dy, a wybra膰 najlepszy lub kilka.

"Czy s膮dzicie, Czcigodni Bracia odznaczaj膮cy si臋 m膮dro艣ci膮 i roztropno艣ci膮, 偶e Wniebowzi臋cie cielesne Naj艣wi臋tszej Dziewicy mo偶e by膰 og艂oszone za dogmat wiary i czy 偶yczycie sobie tego Wy, duchowie艅stwo i lud?" - pyta艂 Pius XXII przed og艂oszeniem dogmatu. Na koniec spyta艂 Ducha 艢wi臋tego.

Lubi臋 i ceni臋 spos贸b dochodzenia do decyzji w Ko艣ciele. Zakocha艂em si臋 m.in. dlatego w Soborze. Nie jestem za to przekonany do dogmat贸w. Mnie wystarcza艂aby taka formu艂a, jaka dzisiaj przys艂uguje Tajemnicy Mi艂osierdzia Boga. Jako kult! Jest bardziej w duchu wolno艣ci religijnej, nie przymusu prawem, takim lub innym. Chcia艂bym, 偶eby w t臋 stron臋 ewoluowa艂a interpretacja dogmat贸w. Dopinguj膮 mnie do jasnego przedstawiania swoich pogl膮d贸w dwa 偶yciowe odkrycia:
1) Prostota Boga (Kode艅, 1-sze Spotkanie Ekumeniczne)
2) Moc i tajemnica OSOBY. W niej mo偶emy "dotkn膮膰" Stw贸rcy i Zbawcy. Osobowy kontakt (relacje) z Bogiem-Duchem 艢wi臋tym, du偶o bardziej mi pomagaj膮 (codziennie). O dogmatach w og贸le nie my艣l臋 i si臋 do nich nie uciekam. Sorry, teologowie, ale taka jest prawda. Zr贸bcie na ten temat ankiet臋, na wz贸r papie偶y (Pius XII).

PS.2
Cudowny wprost dzie艅 przez globalny wymiar Ko艣cio艂a. Jak wicher rozesz艂y si臋 zaproszenia i powr贸ci艂y potwierdzenia na Facebooku. Jakby 艂膮cza internetowe czeka艂y, by po艂膮czy膰 ludzi Boga. Przybli偶y艂y si臋 wszystkie strony 艣wiata, Kaliningrad i Prowansja, Ural i Oxford. Wsz臋dzie s膮 ludzie Boga, konsekrowani, albo nie. Katecheci, albo katechizowani.
Nie mo偶e zm膮ci膰 rado艣ci nawet zgrzyt na gminnej stronie www.
Wpis -
"Srebrny Medal Akademii Polskiego Sukcesu za spo艂eczne dzia艂ania w dziedzinie kultury otrzyma艂 W贸jt Gminy Strach贸wka – Piotr Orzechowski. W ten spos贸b wyr贸偶niono projekt „Rzeczpospolita Norwidowska”, w realizacji kt贸rego ogromny wk艂ad mieli pracownicy Zespo艂u Szk贸艂 w Strach贸wce pod przewodnictwem p. dyr. Gra偶yny Kapaon, cz艂onkowie Stowarzyszenia Rzeczpospolitej Norwidowskiej oraz mieszka艅cy Gminy. Nagroda r贸wnie偶 zosta艂a dedykowana Paniom z K贸艂 Gospody艅 Wiejskich z R贸wnego i ze Strach贸wki, kt贸re aktywnie w艂膮czy艂y si臋 we wszystkie imprezy lokalne czy o wi臋kszym zasi臋gu rozs艂awiaj膮c Gmin臋 Strach贸wka lokalnymi specja艂ami kulinarnymi."
- ma co艣 wsp贸lnego z rzeczywisto艣ci膮, ale jak du偶o?

Chcemy dzieli膰 rado艣膰 z nagrodzonym. Gratulacje z艂o偶y艂em od razu i publicznie. Ale ten zgrzyt jest NIKOMU niepotrzebny.
Rado艣膰 mo偶na dzieli膰 tylko w prawdzie. Po tak膮 notatk膮 nie z艂o偶y艂bym gratulacji. Bo komu?

Je艣li "wyr贸偶niono projekt „Rzeczpospolita Norwidowska”" to wyr贸偶nienie przys艂uguje tw贸rcom projektu!
Nie mamy nic przeciwko temu, 偶eby z tej okazji wyr贸偶niono w贸jta gminy, za tworzenie sprzyjaj膮cych warunk贸w dla realizacji projektu. Tu - pe艂na zgoda.
Pracownicy Zespo艂u Szk贸艂 w Strach贸wce pod przewodnictwem p. dyr. Gra偶yny Kapaon zas艂uguj膮 na imienne wylistowanie. Przecie偶 nagroda musi mie膰 "ojca i matk臋". I cho膰 sukces ma wielu ojc贸w, b臋d臋 si臋 przy tym upiera艂. Tak zusammen i do kupy si臋 nie da. W艣r贸d pracownik贸w jest autorka hymnu, organizatorki konkurs贸w powiatowych, r贸偶ne osoby, kt贸rych wk艂ad jest ogromny od pocz膮tku. W trakcie wieloletniego starania si臋 o byt Rzeczpospolitej Norwidowskiej byli tacy, kt贸rzy sypali piasek w tryby i wpychali kij mi臋dzy szprychy. Mnie zosta艂o dana 艂aska i szcz臋艣cie odkrywcy. Ujrza艂em t臋 rzeczpospolit膮. Zechcia艂a si臋 odkry膰 przed moimi oczami, sercem, wiar膮 i rozumem. "Doskona艂膮 i bliska" - jak napisa艂a autorka hymnu EB-waga :) W profesorskim orszaku norwidolog贸w i norwidolo偶ek, w serdecznym dialogu od 11 lat!
Jak autorzy notatki na stronie gminnej chc膮 wyr贸偶ni膰 "dyrektor Gra偶yn臋 Kapaon", kt贸ra wk艂ada najwi臋cej czasu, troski, nieprzespanych nocy, telefon贸w, wyjazd贸w, najpierw przy planowaniu, pisaniu wniosk贸w, a potem miesi膮cami ci膮gn膮ce si臋 rozliczenia! Dlaczego nie wspomniano Krzysztofa Kalinowskiego, od pocz膮tku zaanga偶owanego w organizacj臋 i dok艂adaj膮cego "w艂asnego grosza" w wielk膮 ide臋 RzN i Vademecum. Wstyd. Nie mo偶na wszystkich miesza膰 nierozwa偶nymi s艂owami, w kt贸rych nie ma krztyny sprawiedliwo艣ci. Przynosi to odwrotny skutek. Jest mi wstyd za t臋 notatk臋. Nie mo偶na pisa膰 o czym艣, czego si臋 nie wie (rozumie?).

Kochamy Ko艂a Gospody艅 i nigdy nie odwa偶yliby艣my si臋 robi膰 rankingu wed艂ug wiosek i osobistego uznania. Osi膮gni臋cia pa艅 broni膮 si臋 same. Maj膮 SWOJE W艁ASNE OSI膭GNI臉CIA, NIEKT脫RE UHONOROWANE MEDALAMI I NAGRODAMI (gminne, powiatowe i wojew贸dzkie!). Chc臋 to powt贸rzy膰 z naciskiem jeszcze raz! Paniom nie brakuje m膮dro艣ci i poczucia sprawiedliwo艣ci i wcale nie chc膮 by膰 przypinane na si艂臋 do cudzych dzia艂a艅. Ostatnie dwa lata dzi臋ki przyjacielskiej wsp贸艂pracy, na jasnych i r贸wnych zasadach, bez podtekst贸w i niedom贸wie艅, w ramach projektu Rzeczpospolita Norwidowska wypracowany zosta艂 modelowy spos贸b wsp贸艂dzia艂ania przy "Vademecum" i innych okazjach, zar贸wno na w艂asnym terenie, jak za granic膮 (na razie imprezy tylko poza granicami gminy, ale kto wie...). 艢wietnie si臋 to sprawdzi艂o i to w formule otwartej dla wszystkich - KGW z Strach贸wki, R贸wnego, Rozalina, Zofinina i ka偶dego innego, kt贸re nazwane lub nie, zechce si臋 w艂膮czy膰 w te wsp贸lne - wsp贸lnotowe dzia艂ania. Przecie偶 Rzeczpospolita - znaczy rzecz wsp贸lna! Ki czort chce wszystko zepsu膰 (sprywatyzowa膰, sk艂贸ci膰...)?

Oddajcie co cesarskie - cesarzowi, a co Boskie - Bogu.
Zawsze b臋dziemy gratulowa膰 w贸jtowi gminy, kt贸ry z pokor膮 i w prawdzie s艂u偶y ca艂ej wsp贸lnocie, kt贸ra zosta艂a wybrana przez Opatrzno艣膰 i pob艂ogos艂awiona zwi膮zkami z Norwidem i jego rodzin膮. W prawdzie (wi臋c i sprawiedliwo艣ci), zachowuj膮c w艂a艣ciwe miary i oceny, mo偶emy zaj艣膰 jeszcze dalej.

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz