"Kol臋da" w dzisiejszym znaczeniu, to i pie艣艅 bo偶onarodzeniowa i zwyczaje. 艢wieckiego kol臋dowania i ksi臋dzowego (nie poprawia膰) chodzenia po domach.
Wikipedia podaje, 偶e "Kol臋da" ma swe 藕r贸d艂a w obchodach rzymskich calendae. By艂 to szczeg贸lny dla Rzymian pierwszy dzie艅 miesi膮ca, poniewa偶 1 stycznia, pocz膮wszy od 153 roku przed narodzinami Chrystusa, konsulowie rzymscy obejmowali sw贸j urz膮d. Z czasem, od 46 roku, dekretem Juliusza Cezara 1 stycznia zosta艂 oficjalnie og艂oszony jako pocz膮tek roku administracyjnego. Z tej okazji w Rzymie odwiedzano si臋, sk艂adano sobie wzajem podarki, 艣piewano pie艣ni. Zwyczaje te przej臋艂o chrze艣cija艅stwo, 艂膮cz膮c je z okresem Bo偶ego Narodzenia, uwa偶anym za pocz膮tek rachuby nowego czasu.
Kol臋da w swym pierwszym znaczeniu by艂a zatem noworoczn膮 pie艣ni膮 powitaln膮 i pochwaln膮 na cze艣膰 gospodarzy, przekazywa艂a 偶yczenia szcz臋艣cia i pomy艣lno艣ci".
Ja dopisz臋 swoje znaczenie - jest to spos贸b na dzielenie si臋 wiar膮 i jej wyznawanie, nawet dla tych, w kt贸rych wiara ledwo si臋 tli. Zwo艂ujmy si臋 na wsp贸lne kol臋dowanie. Rozpoznawajmy si臋 po ilo艣ci znanych kol臋d i zwrotek.
Bardzo si臋 ba艂em dzisiejszych katechez. Taki dzie艅, mo偶e pogoda? Ale szed艂em do szko艂y jak Izaak, albo jego ojciec, na miejsce sk艂adania ofiary. Przecie偶 troch臋 wierz臋, pewnie nie wi臋cej jednak, jak gorczyca w ziarnach, czyli nasionach. Rozja艣nienia przysz艂y nagle. "Musz臋 ich spyta膰 wprost. Musz臋 sprowadzi膰 sytuacj臋 w klasie do podobnych z Ewangelii". Ja wierz臋, 偶e to Jezus wchodzi z katechet膮 do klasy. Wierz臋, 偶e to B贸g prowadzi katechez臋, pos艂uguj膮c si臋 s艂abym cz艂owiekiem. Z t膮 prawd膮 musz臋 przekroczy膰 pr贸g... nadziei, 偶e tym razem si臋 uda. Pr贸g ka偶dej klasy. Niech oni, uczniowie, zobacz膮, nie we mnie, w spotkaniu katechetycznym, Jezusa nauczaj膮cego w przypowie艣ciach. A bez przypowie艣ci nie m贸wi艂 im niczego.
T膮 my艣l膮 silny wszed艂em do klasy pi膮tej. Dostali dwa zadania:
1) wyobrazi膰 sobie Jezusa wchodz膮cego do klasy i opisa膰, jak wygl膮da艂by, jak by艂by ubrany
2) o co chcieliby Go zapyta膰
Co do ubioru, opowiedzieli si臋 za strojem znanym z obrazk贸w, czyli historycznym. Pytania powt贸rzyli mniej wi臋cej za pierwsz膮 wypowiedzi膮, "czy bardzo cierpia艂e艣 na krzy偶u".
Zmierzy艂em ich wyobra藕ni臋 i odwag臋 my艣lenia i wynik nie by艂 zbyt wielki. Dostali trzecie zadanie, z kategorii ratunkowych - "przypomnijcie sobie, o co prosili, pytali wsp贸艂cze艣ni Jezusowi mieszka艅cy Ziemi 艢wi臋tej". Wymi臋kli. Dostali prac臋 domow膮 - "do poniedzia艂ku maj膮 przeczyta膰 kt贸r膮艣 z Ewangelii. Z podpowiedzi膮, 偶e 艁ukasza jest najprostsza, Jana najtrudniejsza.
W "zer贸wce" posz艂o fajnie. O osio艂ku, kt贸ry tez mia艂 wa偶n膮 rol臋 do odegrania w historii Bo偶ego Narodzenia. Ni贸s艂 Maryj臋 w 9-tym miesi膮cu ci膮偶y, a potem Maryj臋 z niemowl臋ciem w drodze przez pustyni臋, do Egiptu, 500 km. Niekt贸rzy maluj膮c, rysuj膮c, 艣piewali kol臋dy. By艂 m贸j wtr臋t o pisaniu ikon, o po艣cie i modlitwie ich autor贸w. I o Weronice - vera icon, prawdziwym obrazie. Zd膮偶y艂em nawet porozmawia膰 z Mirk膮, o kurpiowskiej kaplicy Prymasa Tysi膮clecia w Choszcz贸wce, gdzie wisi gobelin Marysi z Weso艂ej o tematyce bo偶onarodzeniowej. Ot, takie skojarzenia katechetyczne starego katechety. Dosta艂em tak偶e owocow膮 herbat臋. Deo gratias!
Przed klas膮 6 mam kilkadziesi膮t minut na przygotowanie. Poszuka艂em w Internecie tekstu o Choszcz贸wce dla Mirki i zajrza艂em na konto Kevina na fb. I pomoc dosta艂em. Kevin zaprasza na event. Wydrukowa艂em i do nich poszed艂em. Nie by艂em sam. Mia艂em jakby asystenta. Niech m艂ody cz艂owiek, Ja艣ka kolega z uniwersytetu w Glasgow, czyli 艂a艅cuch ogniwa m艂odo艣ci, w kt贸rym jest i nasza szko艂a, przem贸wi do nas. Niech nas wci膮gnie w te dzia艂ania. Niech nas porwie. Jak偶e potrzebujemy wstrz膮su. Niech przyjdzie z Glasgow, z Warszawy, z Bolonii, z Meksyku (c贸rka kole偶anki nauczycielki jest za Atlantykiem na wymianie). Niech m艂odzi si臋 przebudz膮. Niech wezm膮 odpowiedzialno艣膰 za wsp贸艂kszta艂towanie naszego otoczenia kulturowego (w tym religijnego).
W klasie 6-tej s艂uchali. Byli dobrze usposobieni, a偶 dziw. Dziw mia艂 przyczyn臋 - pogaw臋dk臋 wychowawcz膮 Emilii. Uda艂o si臋 nawet przeprowadzi膰 klasowy komponent oceny na semestr. Dobrze, 偶e dziw wyszed艂 akurat przed moj膮 lekcj膮. Jest si臋 do czego odwo艂a膰 - wszyscy widzieli艣my, 偶e mog膮, 偶e mo偶ecie by膰 OK. Odwa偶y艂em si臋 rzuci膰 "na odchodne" pytanie w powietrze - "a mo偶e i my zrobimy spotkanie modlitewne. Kr贸tsze, ni偶 w Glasgow, w kaplicy akademickiej?". Czekam na echo.
Jeszcze mia艂em lekcj臋 w klasie 1-szej. Te偶 by艂o OK. I czmychn膮艂em do domu, na niespodziewan膮 kol臋d臋. Gra偶yna mnie zast膮pi艂a w kl.4 i 3. Kol臋dy zawsze s膮 u nas niespodziewane. Przyje偶d偶aj膮 ksi臋偶a z Jadowa, z kt贸rym zwi膮zku nie mamy. Zareagowa艂em na telefon od s膮siadki. By艂 u nas, po b艂ocie, sam dziekan.
Kevin przys艂a艂 na fb pytanie "czy jestem krewnym Janka".
JAK JA SI臉 CIESZ臉 Z KA呕DEGO DOBREGO KONTAKTU Z PRZYJACI脫艁MI, KOLEGAMI, ZNAJOMYMI NASZYCH DZIECI. Czemu? Bo to jest przyczynek wzmacniaj膮cy moj膮 filozofi臋 jedno艣ci. Jedno艣膰 偶ycia to m.in. 艂a艅cuch pokole艅. Pierwszy raz prze偶y艂em mocno t臋 prawd臋 przygotowuj膮c katechez臋 dla klasy 7 w parafii Mi艂osierdzia Bo偶ego w Legionowie, 23-25 lat temu. Temat by艂 o rodzinie, podpowiedzi膮 kt贸ry艣 psalm, w kt贸rym znalaz艂em zdanie, 偶e "B贸g daje z pokolenia na pokolenie". Psalm 78 te偶 jest dobry. Pami臋tam jak t艂umaczy艂em w salce pod star膮 kaplic膮 Mi艂osierdzia, 偶e B贸g daje ka偶demu, nikogo nie omija, ale trzeba szuka膰 w d艂u偶szym okresie czasu. Z pokolenia na pokolenie. Ciesz臋 si臋 wi臋c, gdy nasze dzieci odnajduj膮 dobrych, m膮drych znajomych i przyjaci贸艂 w swoim pokoleniu. I - jako ojciec - chc臋 im wszystkim dzi臋kowa膰. Wtedy, jak widzicie, i moja praca nabiera wigoru :=)
Co przeszkadza w tworzeniu si臋 opinii publicznej w Strach贸wce. Zamkni臋cie, l臋k przed publicznym ujawnieniem swoich pogl膮d贸w, chyba na wszystko. Eh, kiedy nast膮pi pokoleniowa zmiana warty. Ale od kogo ci m艂odzi mieliby si臋 nauczy膰 otwarto艣ci i odwagi my艣lenia (na g艂os)? Mo偶e od Kevina?
Ciekawe, 偶e dzisiaj i Gra偶yna i ja mieli艣my sen o Andrzeju Madeju. Ja organizowa艂em jakie艣 pielgrzymki do misjonarza-aposto艂a Azji. Widzia艂em we 艣nie jego pok贸j i okolice. Spotykali艣my tam prostych, szczerych ludzi - ko艣ci贸艂 ewangeliczny, nie obci膮偶ony nadmiarem ludzkich zwyczaj贸w, tradycji i skomplikowanych obaw ponad prost膮 wiar臋 .
艣roda, 19 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo podoba mi si臋 to podej艣cie do katechezy, 偶e to Jezus wychodzi do tych m艂odych ludzi. Wierz臋, 偶e tak rzeczywi艣cie jest, a st膮d du偶a odpowiedzialno艣膰 dla nas - aby pozwoli膰 Mu dzia艂a膰 przez nas jak najlepiej. My艣l臋, 偶e pomys艂 na katechez臋 r贸wnie偶 s膮 bardzo trafne. Pozdrawiam serdecznie, z Panem Bogiem!
OdpowiedzUsu艅