niedziela, 2 stycznia 2011

S艂owo (mojego) 呕ycia








Niech b臋dzie pochwalony Jezus Chrystus! - tak przyj臋艂o si臋 w naszym domu wita膰 nowy dzie艅. To tym bardziej nowy rok! Mo偶e nie wszystkim cz艂onkom rodziny przychodzi to z tak膮 sam膮 艂atwo艣ci膮, ale przychodzi.
Jakie s膮 pocz膮tki i rodow贸d tego powitania? Gin膮 w mgle przesz艂o艣ci, mog臋 tylko spekulowa膰.
1. Tak samo by艂o w moim domu rodzinnym, w Legionowie, na ulicy Ko艣ciuszki 26m5. Przy drzwiach wisia艂a jeszcze ma艂a kropielniczka z wod膮 艣wi臋con膮. Wchodz膮c i wychodz膮c moczy艂o si臋 w niej palce i robi艂o znak w imi臋 Ojca i Syna i Ducha 艢wi臋tego. Nasze 偶ycie jest zanurzone w tajemnicy trynitarnej.
2. Tak膮 medyczno-teologiczn膮 anegdot臋 przytacza艂 Andrzej Madej - "Ch艂opie, musimy ci amputowa膰 j臋zyk, jakie s膮 twoje ostatnie s艂owa?" - "N-b-p-J-Chr"
3. "Do kraju tego, gdzie pierwsze witanie...." (CKN)
4. Kanadyjczycy z Quebec spotkani w Tours, kt贸rzy wraz z rozrusznikiem samochodu uruchamiali modlitw臋 r贸偶a艅cow膮 - "Je Vous salut Marie, pleine de grace..." - a to to samo.
5. M贸j ojciec wszystkich spotkanych na drogach Annopola i ca艂ej gminy wita艂 "Niech b臋dzie pochwalony..." Krzycza艂 im to powitanie ju偶 z daleka.
6. Tak si臋 zaczyna epopeja wiejska pt. "Ch艂opi". Tak zaczyna艂a si臋 moja ulotka wyborcza z 1994 roku.
7. Na wszystkich rodzinnych kartkach i listach (tak偶e z czas贸w II Wojny) jest w g贸rnym rogu krzy偶yk i skr贸t "NbpJChr".
8. Chwatit. Das ist Alles. Voila, c'est tout. That's all. A jak si臋 przypomni, dopisz臋.

Kiedy mam co pisa膰 - to tak, jakbym trwa艂 w d艂ugiej adoracji. Jestem brzemienny s艂owem. Rodz臋. Po to przyszed艂em na 艣wiat, aby da膰 艣wiadectwo prawdzie, kt贸ra jest dla mnie dost臋pna (objawia si臋). Ile偶 razy pisz臋 ten refren!
A wie艣膰 gminna, maj膮ca swojego (no-anime, no-name, bez nazwy=bez-bo偶ny) autora, m贸wi co艣 przeciwnego. 呕e jestem 艣wiadectwem z艂a, kt贸re przez 16 lat niszczy艂o biednego(?) w贸jta Kazika 艁apk臋.

Pierwsze witanie, pierwsze wspomnienia, pierwsze doznania. Pierwotne?

Kiedy nie jestem na mszy szukam Go wsz臋dzie, w S艂owie, w my艣lach, w ciszy wewn臋trznej - jest moim prze偶yciem podstawowym, pierwotnym. Pierwotn膮 sk艂adow膮 艣wiata. I mnie samego. Cz膮stk膮 najbardziej elementarn膮. Tym 偶yj臋 w艂a艣ciwie - i po to. ("Nie potrafi臋 dla Ciebie, wszystko mog臋 za艣 z Tob膮")
Moi wy o nieprzyjaciele, kt贸rym b艂ogos艂awi膰 chcia艂bym, czy widzicie to, co ja? 呕e takie jest, mniej wi臋cej, ca艂e moje 偶ycie. Wyra偶one czynem i s艂owem (wierszem i proz膮).

"Lecz po co dano mi dusz臋 - pytam od pocz膮tku mojego my艣lenia". Neurologiczne teorie nie daj膮 wyja艣nienia. Teoria ewolucyjna paradoksalnie jest po naszej stronie. Wed艂ug jej my艣lenia, z pewnym uproszczeniem, dusza jest albo najwa偶niejszym narz膮dem, albo wyrazem najwy偶szych potrzeb. Z dobrze rozwini臋ta dusz膮 艂atwiej opanowujemy 艣rodowisko kulturowe. Bo biologiczne, to nie bardzo. Z dobrze rozwini臋t膮 dusz膮, 艂atwiej przetrwa膰 w wysoko rozwini臋tej kulturze. Bo w niskiej, to nie bardzo.

Pierwszego stycznia interesuje mnie sylwestrowa statystyka. Niestety nie podaj膮. Dlaczego? Ch臋tnie za to gadaj膮 o sposobach na kaca. Na pewno s膮 jacy艣 zadowoleni. W膮tpi臋, czy s膮 w wi臋kszo艣ci.
Wspominam nieliczne Sylwestry w parafii Jana Kantego w Legionowie. Organizowali艣my je w salkach katechetycznych. Msza o p贸艂nocy by艂a oczywi艣cie w ko艣ciele. Raz, kt贸ry艣 z ch艂opak贸w, kt贸ry nie藕le zalaz艂 mi za sk贸r臋 na katechezach, przyni贸s艂 szampana, przechowa艂 za filarem przy wej艣ciu i bardzo chcia艂 ze mn膮 wypi膰 po mszy toast. Przebaczali艣my sobie nie raz.

Nieprzewidywalne s膮 wyroki Opatrzno艣ci - Jad贸w mo偶e da膰 pocz膮tek nowej kultury, nowej cywilizacji w naszym k膮cie powiatu wo艂omi艅skiego, zdominowanym przez Wsp贸lnot臋 Samorz膮dow膮. Tak膮 nadziej臋 tchn臋艂o we mnie zaproszenie do nich na 8 stycznia. Wsp贸lnota i samorz膮d to nie tylko inwestycje i ich brak. To du偶o, du偶o wi臋cej. Bardziej kultura, ni偶 technokracja. To m.in. tak偶e prawo do dobrej administracji, kt贸ra "kt贸ra jest sprawiedliwa, bezstronna i uczciwa, dzia艂a w spos贸b terminowy, sprawny i uprzejmy". Nie mo偶e by膰 dobrej administracji w oderwaniu od etyki! Upomina si臋 o to Transparency International. Transparency - to przejrzysto艣膰. O ni膮 u nas bardzo, bardzo ci臋偶ko! Mo偶e nadejdzie w Polsce czas na pe艂nomocnik贸w ds. przejrzysto艣ci?!
Rado艣膰 i nadzieja mo偶e nadej艣膰 z ka偶dej strony. A co z naszym domowym i pe艂noletnim zwyczajem Trzech Kr贸li? Czy przyjd膮 M臋drcy na spotkanie z kadzid艂em i kol臋dami? Kto? Sk膮d? Mog臋 o wszystkim pisa膰, bo moje pomys艂y nie s膮 polityczne i nie chodzi w nich o sukces, tylko o 艣wiadectwo. B臋dzie, jak ma by膰 - to jest du偶o wa偶niejsze dla mnie, ni偶 偶eby wszystko uk艂ada艂o si臋 wedle moich plan贸w. Bo c贸偶 po mnie, bez Bo偶ej Opatrzno艣ci?

***
"M膮dro艣膰 wychwala sama siebie, chlubi si臋 po艣r贸d swego ludu. Otwiera swe usta na zgromadzeniu Najwy偶szego i ukazuje si臋 dumnie przed Jego pot臋g膮."
Czy偶 robi臋 co艣 niew艂a艣ciwego obficie cytuj膮c Bibli臋? Przecie偶 "S艂owo Wcielone w艣r贸d nas zamieszka艂o".

***
艢mier膰 Doroty ma dla mnie wi臋ksze znaczenie ni偶 艣mier膰 prezydenta. 艢mier膰 Doroty, to 艣mier膰 przyjaciela i katechetki. Nie ma wiernego 艣wiadka wiary. 艢wieci nam ci膮gle lampka nocna od niej, a w艂a艣ciwie tylko aba偶ur zrobiony na bazie wodorost贸w i traw, w sanatorium w Ko艂obrzegu. Kraj istnieje, jak istnia艂. Ma nowego prezydenta. Czy gdzie艣 narodzi艂 si臋 nowy katecheta? Nowy 艣wiadek wiary?

Dobre mamy dzieci, nieroszczeniowe. 呕yj膮 z nami na odludziu i ani mru-mru.
Obejrzeli艣my sobie razem telewizyjno-rowerowego-nieroszczeniowego pos艂a艅ca Janka Kaniewskiego, kt贸ry mia艂 niedokrwienie oko艂oporodowe i dlatego mo偶e by艂 wra偶liwym i dobrym cz艂owiekiem.

"S艂owo Wcielone w艣r贸d nas zamieszka艂o" - wi臋c trzeba tylko troch臋 poszuka膰, poskroba膰.
Czy j臋zyk Paw艂owy jest nam przeszkod膮 w przyj臋ciu prawdy, 偶eby i w艣r贸d nas by艂 b艂ogos艂awiony B贸g i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, kt贸ry nape艂ni艂 nas wszelkim b艂ogos艂awie艅stwem duchowym na wy偶ynach niebieskich - w Chrystusie. Dlatego i ja si臋 nim pos艂uguj臋 i powtarzam, us艂yszawszy o waszej wierze w Pana Jezusa i o waszej mi艂o艣ci nie zaprzestaj臋 dzi臋kczynienia, wspominaj膮c was w moich modlitwach. Prosz臋 w nich, aby B贸g - Ojciec chwa艂y, da艂 wam ducha m膮dro艣ci i objawienia w g艂臋bszym poznaniu Jego samego. Niech da wam 艣wiat艂e oczy serca tak, by艣cie wiedzieli, czym jest nadzieja waszego powo艂ania, czym bogactwo chwa艂y Jego dziedzictwa.

艢ni艂a mi si臋 rozmowa o Tomaszu Mannie, chyba gdzie艣 zagranic膮. W ko艅cu ka偶demu Niemcowi zwierza艂em niedawno sw贸j serdeczny sekret, jak wa偶ny w moim 偶yciu by艂 ich tw贸rca. To nie przemija. Do 艣mierci b臋d臋 dawa艂 艣wiadectwo. Tak by艂o, i tak ju偶 jest. Na wieki wiek贸w. Fascynacje literackie s膮 piecz臋ci膮 nie tylko na 偶ycie, ale i na wieczno艣膰. W rozmowie sennej ciekawy, bo inny, by艂 w膮tek liczbowy. Ja m贸wi艂em o ukochanych autorach, a rozm贸wca wylicza艂 ich osi膮gni臋cia wydawnicze. 呕e Tomasz Mann napisa艂 tyle, a tyle volumin贸w, a Lew To艂stoj 17, bo oczywi艣cie wyzna艂em sw膮 mi艂o艣膰 i do tego rosyjskiego proroka z d艂ug膮, siw膮 brod膮. Rozm贸wca wydawa艂 si臋 bardzo kompetentny. W艂a艣nie sobie przypomnia艂em, 偶e by艂 to pracownik greckiego lotniska. Poszukiwali艣my kontrolera lot贸w w艂adaj膮cego j臋zykiem niemieckim, bo niby lepiej w tym j臋zyku mia艂y by膰 wyt艂umaczone instrukcje dla pilota i za艂ogi Boeing贸w.
No wi臋c przypomnia艂em sobie to wszystko dopiero po telefonie od Ja艣ka, o jego przemy艣leniach po-sylwestrowych i z lektury Czarodziejskiej G贸ry. Bez telefonu sen nie mia艂 znaczenia i poszed艂 w zapomnienie. Prosz臋 bardzo, oto dow贸d na korelacje neuronowe w rodzinie. Indukcj膮 w fizyce to si臋 zwie. "Nim przyjdzie kto艣, pierwszy wyjd臋 ja... Nie martw si臋, jeszcze jest dom". I tajemnicze korelacje neuronowe.

W og贸le by艂 to telefon nadziei. Pojawi艂y si臋 w nim czu艂e, dla mnie i tylko dla mnie, w膮tki, Manna, Taize, spotka艅 i "List贸w z... r贸偶nych kontynent贸w". Ziarno siane z wiar膮 i mi艂o艣ci膮 nigdy nie pada nadaremno. Przyszed艂 wreszcie czas na nowe pokolenie w 艣wiecie, kraju, ko艣ciele. Mo偶e jeszcze do偶yj臋 lepszego!

Wczoraj zapisa艂em dwa punkty przed za艣ni臋ciem. Pierwszy - 偶e w dzieciach kocham 偶on臋. No bo jak偶e, w ka偶dym jest jej cz臋艣膰. Kogo kochaj膮 w dzieciach po rozwodach? Za rzadko si臋 o tym rozmawia. Jak jeste艣my w dzieciach, ile nas jest w nich itd.
Jak ju偶 s膮 punkty, to b臋dzie i tekst. Punkty s膮 najwa偶niejsze. Drugi punkt m贸wi o niebycie. Bo nasze 艣wi臋ta i nowy rok s膮 samotne. Nie narzekam, robi臋 rachunek naszego 偶ycia. 呕yjemy jakby w niebycie. Z nadzieja na plon obfity. Lepiej tak, ni偶 odwrotnie. To s膮 paradoksy wiary.

"Na pocz膮tku by艂o S艂owo,
a S艂owo by艂o u Boga,
i Bogiem by艂o S艂owo.
Ono by艂o na pocz膮tku u Boga.
Wszystko przez Nie si臋 sta艂o,
a bez Niego nic si臋 nie sta艂o,
co si臋 sta艂o.
W Nim by艂o 偶ycie,
a 偶ycie by艂o 艣wiat艂o艣ci膮 ludzi,
a 艣wiat艂o艣膰 w ciemno艣ci 艣wieci
i ciemno艣膰 jej nie ogarn臋艂a...
By艂a 艣wiat艂o艣膰 prawdziwa,
kt贸ra o艣wieca ka偶dego cz艂owieka,
gdy na 艣wiat przychodzi.
Na 艣wiecie by艂o /S艂owo/,
a 艣wiat sta艂 si臋 przez Nie,
lecz 艣wiat Go nie pozna艂...
Wszystkim tym jednak, kt贸rzy Je przyj臋li,
da艂o moc, aby si臋 stali dzie膰mi Bo偶ymi,
tym, kt贸rzy wierz膮 w imi臋 Jego -
kt贸rzy ani z krwi,
ani z 偶膮dzy cia艂a,
ani z woli m臋偶a,
ale z Boga si臋 narodzili.
A S艂owo sta艂o si臋 cia艂em
i zamieszka艂o w艣r贸d nas...
Prawo zosta艂o nadane przez Moj偶esza,
艂aska i prawda przysz艂y przez Jezusa Chrystusa.
Boga nikt nigdy nie widzia艂,
Ten Jednorodzony B贸g,
kt贸ry jest w 艂onie Ojca,
/o Nim/ pouczy艂."

2 komentarze:

  1. Szkoda, 偶e to pi臋kne przywitanie chrze艣cija艅skie zanika coraz bardziej. Ale ca艂y czas jest jeszcze obecne. Mi艂o jest czyta膰 przemy艣lenia kogo艣, kto tak wyrazie idzie z Panem Bogiem przez drog臋. Pozdrawiam serdecznie, wszelkiego dobra w Nowym Roku, z Panem Bogiem! :)

    OdpowiedzUsu艅
  2. Jakim 艣wi臋tem jest spotka膰 cz艂owieka, kt贸ry czyta i reaguje na s艂owo drugiego!

    Ja r贸wnie偶 "Pozdrawiam serdecznie, wszelkiego dobra w Nowym Roku, z Panem Bogiem! :)" :-)

    OdpowiedzUsu艅