pi膮tek, 28 stycznia 2011

Palabra i inni

Czy napisz臋 powie艣膰? Raczej nigdy. Pisz臋 samo 偶ycie, tak偶e intelektualne, nie czuj臋 takiej potrzeby. Spotka艂em jednak Palabr臋, kt贸ry pisze bloga i inne formy. Spytam jego, dlaczego? Bo trzeba odczuwa膰 potrzeb臋, mie膰 czas i przestrze艅, czyli jeszcze r贸偶ne inne okoliczno艣ci. Powie艣膰 jest sztuk膮.

To, co pisz臋, broni si臋 samo. Wczoraj w wieczornym fotelu, w pozornej pustce nocy przysiad艂o si臋 do mnie. Ono zwraca prac臋 w nie w艂o偶on膮. "Ono" jest rzadk膮 form膮. W pozornej pustce przynosi echo. Echo ma swoje pra-藕r贸d艂a. Co艣, co si臋 zdarzy艂o. W 艣wiecie osobowym co艣, co si臋 dzieje, ma sens. Musi mie膰 sens? Wed艂ug mnie - ma, musi. 艢wiat osobowy nie jest odizolowany. Zawsze jest osobny i zanurzony w jeszcze wi臋kszym. Nie rozerwiesz tej nici. Ta ni膰, r贸偶nie napi臋ta, pozwala gra膰 r贸偶ne pie艣ni.

W domu cisza. Zastanawiaj膮ca, przecie偶 bli藕niaki nie pojecha艂y do szko艂y. I zajrza艂em, i jeszcze mi weselej. W swoim pokoju siedz膮 po dw贸ch stronach, przy dw贸ch biurkach i dw贸ch lampkach. Czytaj膮 "W pustyni i w puszczy". Olek jest na 109 stronie, a Marysia na 189, wcze艣niej zacz臋艂a. P贸藕ny ojciec wycofa艂 si臋 do siebie.
Nasz dom w ka偶dej chwili mo偶e wita膰 w swoich progach m臋drc贸w i artyst贸w. Tylko ludzie nazbyt uproszczeni ci膮gle si臋 go (nas) czepiaj膮. Im wszystko przeszkadza, bo nasz dom jest wielki. Przodkami. Nami? Rodzin膮 na pewno.

Robi艂em od paru dni wiele ha艂asu o niewiele. O zapowied藕 i om贸wienie dw贸ch ksi膮偶ek w NYT.

Wreszcie delektuj臋 si臋 lektur膮, jak dawno ju偶 nie. Czuj臋 prawie klimat bibliotek uniwersyteckich w Warszawie, Canterbury, (Londynie, IH) - moich 艣wi膮ty艅. Dzieci te偶 czasem, nie wychodz膮c z domu, wi臋cej mog膮 si臋 nauczy膰, ni偶 w szkole. Na takim polu rozmy艣la艅 nie nu偶y艂yby mnie, tak mi zdaje, nawet dysertacje, po habilitacj臋 w艂膮cznie. Umar艂 mi promotor. Dzisiaj bez promotora nawet nie mo偶na zosta膰 艣wi臋tym. Znajomi z Solidarno艣ci i samorz膮du, kt贸rzy znale藕li promotora w partii, zrobili kariery. Promotorem naszego ubogiego 偶ycia jest tylko Opatrzno艣膰.

Lektura mnie wci膮gn臋艂a bardziej ni偶 przypuszcza艂em. Filozofowanie o 偶yciu. Zm臋czy艂em si臋. Od艂o偶臋 dalsze wywody.

Zagadka - "Colui che deve venire verra e non tardera".

PS.
"To" rozpozna艂 Czes艂aw Mi艂osz i wielu, wielu innych :-)

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz