pi膮tek, 18 lutego 2011

By膰 niezale偶nym

Ciesz膮 proste czynno艣ci: przetarcie oczu, telefon od 偶ony, nakarmienie kot贸w, zapalenie w piecu, wy艂膮czenie elektryki u Matki Bo偶ej. Dzie艅 sypie bia艂ymi p艂atkami z nieba. Zima. Wszech艣wiat daje mi znaki. 艢wiat obok, nie. Ignoruje mnie. Wot antykultura spo艂eczna Polski pocz膮tk贸w XXI wieku, kt贸rej paradoksalnie pocz膮tkiem by艂a solidarno艣膰. Czy jej najm膮drzejszym przejawem ma by膰 - "Ja panu nie przerywa艂em".
Nie chodzi (tylko) o mnie. Zobaczymy np. jak gmina (jej instytucje) uczci 30-lecie za艂o偶enia Solidarno艣ci w Strach贸wce. Kiedy? 3 MAJA! - 偶eby nikomu nie by艂o zbyt 艂atwo wymiga膰 si臋 z ustosunkowania si臋 do historycznych dat. Jeste艣my Polsk膮? Jak膮? Jeste艣my patriotami? Jakimi? Jeste艣my ko艣cio艂em? Jakim? Nikt nie mo偶e zabroni膰 mi stawiania takich pyta艅.

Mieszam biblijn膮 glin臋 ze s艂om膮 codzienno艣ci. Dawni przodkowie w臋drowali ze wschodu, napotkali r贸wnin臋 w kraju Szinear (Sumer) i tam zamieszkali. I m贸wili jeden do drugiego: Chod藕cie, wyrabiajmy ceg艂臋 i wypalmy j膮 w ogniu. A gdy ju偶 mieli ceg艂臋 zamiast kamieni i smo艂臋 zamiast zaprawy murarskiej, rzekli: Chod藕cie, zbudujemy sobie miasto. Dzielny Nimrod, najs艂awniejszy na ziemi my艣liwy pierwszy panowa艂 w Babelu, w Erek, w Akkad i w Kalne, w kraju Szinear. Wyszed艂szy z tego kraju do Aszszuru, zbudowa艂 Niniw臋, Rechobot-Ir, Kalach i Resan, wielkie miasto pomi臋dzy Niniw膮 a Kalach. Uff, ci臋偶ka praca. Jak si臋 buduje miasta, jak ko艣ci贸艂, jak wsp贸lnot臋 lokaln膮, samorz膮d?

W艂a艣nie chcia艂em powt贸rzy膰, 偶e "Boga 偶ywego pragnie dusza moja", z naciskiem na "偶ywego", tzn. ani religii, ani 偶adnego ko艣cio艂a, ani ksi膮偶ek, ani teorii. BOGA 呕-Y-W-E-G-O. Mo偶na r贸偶nie to artyku艂owa膰. 呕YWEGO-KT脫RY JEST? Itd. Pisz膮c to, nie dyskredytuj臋 偶adnej religii, ko艣cio艂a, bada艅, teorii. Wskazuj臋 na ca艂kowicie inny porz膮dek. OSOBOWY. Ja-osoba potrzebuj臋 i szukam Boga-呕ywego-Osobowego.

W艂a艣nie to chcia艂em napisa膰, gdy trafi艂em na e-joba. To sa gdzie艣 tacy ludzie? Nie uwierz臋, dop贸ki nie poznam!

Religie, ko艣cio艂y, Ko艣ci贸艂, teorie s膮 tylko drog膮. Patrz膮c z innej strony gramatyki i stylistyki - "cz艂owiek jest drog膮 ko艣cio艂a".
„Cz艂owiek jest drog膮 Ko艣cio艂a, drog膮 jego codziennego 偶ycia i do艣wiadczenia, pos艂annictwa i trud贸w”. Ten tekst JPII pochodzi sprzed 32 lat! Ho, ho - to daleka czeka nas droga do celu. Pa艂ace biskupie i zamkni臋te plebanie sa obrazem dzisiejszego stanu.
Kiedy biskupi, proboszczowie i szeregowi ksi臋偶a zajd膮 do dom贸w i cha艂up? Tzw. "kol臋da" ich (samo)oszukuje. Z naszego punktu widzenie jest przejawem "b艂臋d贸w i wypacze艅" tradycjonalistycznego ko艣cio艂a.
Rewolucja Soboru Watyka艅skiego II i jego realizatora Jana Paw艂a II jest ma艂o obecna w 艣wiadomo艣ci wiernych i niestety kleru. Kiedy mo偶e nast膮pi膰 widzialna zmiana? Socjologowie, tak偶e specjali艣ci od ko艣cio艂a, mog膮 odpowiedzie膰 bardzo naukowo. Ja spekuluj臋 tak: dokumenty i nauki soborowe zacz臋艂y si臋 przebija膰 na powierzchni臋 w latach siedemdziesi膮tych XX wwieku. Kiedy zacz臋艂y oddzia艂ywa膰 na funkcjonowanie instytucji ko艣cielnych, a zw艂aszcza na mentalno艣膰 ludzi ko艣cio艂a? Pami臋tam opowie艣ci kleryka sprzed wielu lat, kt贸ry zachwycony by艂 nowym prefektem w seminarium, prosto po studiach w Rzymie. W艂adze seminarium nie trzyma艂y go d艂ugo. Zosta艂 zes艂any na wiejsk膮 parafi臋. By艂o za wcze艣nie. Drugi obrazek jest 艣wie偶y. Wice-rektor seminarium wita si臋 z nami, rodzicami stypendysty(贸w) Dzie艂a Nowego Tysi膮clecia, - pomy艣lanego jako 偶ywy pomnik JPII - na schodach seminarium. A ca艂kiem nowemu ksi臋dzu rektorowi o ma艂o nie powiedzia艂em po imieniu, pami臋tam spotkania modlitewno-dyskusyjne u niego na pod艂odze, gdy by艂 parafialnym wikarym (w parafii garnizonowej). Obie epoki dzieli dwadzie艣cia lat.

Wed艂ug moich oblicze艅 trzeba jeszcze ok.20 lat, 偶eby wszyscy biskupi wywodzili si臋 z ksi臋偶y, kt贸rzy od pocz膮tku swojej formacji mieli po-soborowych wychowawc贸w. A po-janowo-paw艂owi (po-wojty艂owi)? To zale偶y czy uda si臋 nam katechetom, wywo艂a膰 mod臋 na czytanie i dyskutowanie tekst贸w "naszego ukochanego papie偶a". Moda na pomniki z betonu nic nie zmieni. No i je艣li nic w mi臋dzyczasie nie cofnie ko艣cio艂a. Chodz膮 plotki o powrocie do tylko ustnej, i tylko kl臋cz膮cej formy udzielania komunii 艣wi臋tej, ale ja w to nie wierz臋. Nie da si臋 zawraca膰 kijem Wis艂y. Nawet 艣wiat arabski si臋 zmienia. S膮 wygodniccy, kt贸rzy chcieliby utrzymania neoscholastycznej wizji ko艣cio艂a i religijno艣ci, ewangelicznie prosta jest dla nich zbyt wymagaj膮ca. Nie daje poczucia w艂adzy i panowania nad lud藕mi (tzw. wiernymi).
Dzisiaj cytowane rewolucyjne stwierdzenie z encykliki "Redemptor Hominis" ma na swojej stronie internetowej(!) duszpasterstwo rodzin diec. warszawsko-praskiej.
A nawet w telewizyjnym programie El偶biety Jaworowicz kobieta ze wsi cytuje M膮dro艣膰 Syracha przeciwko tzw. do偶ywotniej opiece na staro艣膰 za przekazanie ziemi komus z rodziny - "Ani synowi, ani 偶onie, ani bratu, ani przyjacielowi nie dawaj w艂adzy nad sob膮 za 偶ycia...". Tak偶e w ko艣ciele.

Slipek Leszek, proboszcz, za Janem Paw艂em II pisze o ksi臋偶ach - "Jego posi艂ki powinny by膰 skromne, ubranie niezbyt drogie, we wszystkim musi by膰 zachowany umiar, a miar膮 jest tu drugi cz艂owiek. Dzi臋ki temu kap艂an b臋dzie bli偶ej ludzi poprzez wi臋ksze zrozumienie ich sytuacji 偶yciowej, b臋dzie zdolny do prawdziwego wsp贸艂czucia i sympatii do najbardziej potrzebuj膮cych. Nie mo偶na wynosi膰 si臋, tworz膮c kasty i wdrapuj膮c si臋 na wierzcho艂ek drabiny spo艂ecznej. 呕yj膮c na poziomie przeci臋tnych ludzi, ksi膮dz zmniejsza dystans i zyskuje wi臋ksze zaufanie. Nie mo偶e zamyka膰 si臋 jak orzech w 艂upinie wyg贸d. Ksi臋偶a, podobnie jak biskupi, powinni unika膰 wszystkiego, co mog艂oby w jakikolwiek spos贸b zrazi膰 ubogich.
Kap艂an trzeciego tysi膮clecia powinien by膰 pe艂en prostoty, przyjacielski, pozbawiony namaszczenia w sposobie m贸wienia, zachowania si臋, w gestach. Je偶eli jego s艂owa i czyny b臋d膮 pe艂ne autentyczno艣ci i prostoty, b臋dzie w stanie zbli偶y膰 si臋 do wsp贸艂czesnego cz艂owieka na tyle, na ile mo偶e, by prowadzi膰 偶ycie oparte na braterstwie. Powinien przede wszystkim pozna膰 swoje owce, zw艂aszcza przez nawi膮zanie kontakt贸w, wizyty, wi臋zy przyja藕ni, spotkania zaplanowane lub przypadkowe; ludzi, kt贸rzy si臋 do niego zwracaj膮, powinien przyjmowa膰 okazuj膮c im w ka偶dej chwili umiej臋tno艣膰 s艂uchania, staraj膮c si臋 zrozumie膰 ich z ca艂膮 ludzk膮 wra偶liwo艣ci膮. A wra偶liwo艣膰 to co艣 w rodzaju radaru rejestruj膮cego bied臋, cierpienie, a tak偶e niepok贸j czy zwyk艂y smutek drugiego cz艂owieka, i w spos贸b taktowny, delikatny i inteligentny reaguj膮cego na ten fakt.
Dlatego ksi臋dza powinna cechowa膰 dobro膰 serca, szczero艣膰, og艂ada towarzyska, a tak偶e cierpliwo艣膰, gotowo艣膰 do szybkiego i wielkodusznego przebaczania, uprzejmo艣膰, towarzysko艣膰, gotowo艣膰 do spieszenia z pomoc膮 i us艂u偶no艣膰 wolna od eksponowania osobistych zas艂ug, otwarto艣膰 na ludzi". Starczy? Starczy. Reszt臋 musimy przedyskutowa膰 w zespo艂ach parafialnych.

Biskupowi (opolskiemu) te偶 udziel臋 g艂osu. S艂owa Andrzeja Czaji, ordynariusza - "to wierni s膮 艣wi膮tyni膮", "ksi臋偶om nic si臋 nie nale偶y" - pchn膮艂em a偶 na Facebooka. Lubi臋 to - "Maj膮 do艣膰 biernego wys艂uchiwania kaza艅. Chc膮 mie膰 wp艂yw na to, co si臋 dzieje w ich ko艣ciele" - co mieli szcz臋艣cie us艂ysze膰 parafianie u 艣w. Andrzeja w Warszawie od swojego proboszcza. - "Zwo艂uj臋 I Synod Parafialny". Aby uporz膮dkowa膰 dyskusje parafianie powo艂ali dziesi臋膰 komisji tematycznych, o katechezie, wsp贸艂odpowiedzialno艣ci za parafi臋, ma艂偶e艅stwie i rodzinie oraz wp艂ywie na samorz膮dy lokalne. Czy nie trzeba soborowo-synodalnego powiewu w Strach贸wce, 艁ochowie, Jadowie...?

By膰 niezale偶nym, to ci臋偶ka praca. W pocie swego czo艂a. A偶 do zwichni臋cia stawu biodrowego. Ja jestem podmiotem swojego 偶ycia. Bana艂? Ca艂y dzie艅 pracowa艂em nad tekstem. Znale藕膰 potrzebne dane w polskim internecie to katorga. Jeste艣my zamkni臋tym, postsocjalistycznym spo艂ecze艅stwem. Wielu z nas boi si臋 otwarto艣ci... jak 艣wi臋conej wody. Jeste艣my zamkni臋ci na otwarto艣膰. Tego si臋 nie nadrobi w dwadzie艣cia lat. Czy to zawi艣膰, g艂upota, czy kompleksy nie daj膮 nam si臋 dzieli膰 - dla wsp贸lnego dobra - wszystkimi potrzebnymi informacjami? Pewnie, trzeba wykona膰 prac臋 i potrzebne s膮 og贸lnodost臋pne technologie. Musimy chyba przyzna膰, 偶e i technika, i mentalno艣膰 u nas nie nad膮偶a. 艢wiat nie b臋dzie czeka艂. Stuknie si臋 w czo艂o i p贸jdzie dalej.

Jestem jedynym podmiotem swojego strumienia 艣wiadomo艣ci. Jestem podmiotem swego kosmicznego 偶ycia. Boga 偶ywego pragnie dusza moja. Tu i teraz, w 偶yciu codziennym, jak i od艣wi臋tnym. Nie celebry, nie formu艂ek, nawet nie autorytet贸w.

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz