Od dawnych lat maturalnych (szkolnych tylko rok, kalendarzowych dwa, troch臋 w prz贸d,troch臋 w ty艂) 偶yj臋 z rosn膮c膮 艣wiadomo艣ci膮 tego, co zewn臋trzne i tego, co wewn臋trzne. Wewn臋trzne - nie znaczy subiektywne. Przyjaciele mieli ze mn膮 problem. Cz臋sto nie mogli uzyska膰 jasnej odpowiedzi, czy b臋d臋, czy nie b臋d臋, na przyk艂ad, na czyich艣 imieninach. Najbardziej pami臋tam 18-tk臋 u Izy. Byli艣my 偶elazn膮 czw贸rk膮, pi膮tk膮, b膮d藕 sz贸stk膮 w klasie. Blisk膮 w dzienniku, na korytarzu i w ko艣ciele. A jednak zwleka艂em z odpowiedzi膮. Sam nigdy nie wiedzia艂em co ze mn膮 b臋dzie. Nastroje? Na pewno, ale tak偶e co艣 wi臋cej:
- po pierwsze, nigdy nie wiadomo co si臋 zdarzy, czu艂em pod艣wiadomie wag臋 mo偶liwo艣ci
- po drugie, je艣li powiem s艂owo, czuj臋 si臋 za nie odpowiedzialny ponad mo偶liwo艣ci, a co, gdyby 艣wiat si臋 zatrz膮s艂, przecie偶 musia艂bym dotrze膰, powiedzia艂em s艂owo!
Pr贸bowa艂em 艂apa膰 trudn膮 r贸wnowag臋 mi臋dzy 艣wiadomym, znanym, nieprzewidywalnym, wewn臋trznym i zewn臋trznym. Na pocz膮tku musia艂em to robi膰 bardzo po omacku.
Dzisiaj to robi臋 bardziej 艣wiadomie. Wykorzystuj臋 do艣wiadczenie, pewnie nawet rutyn臋. Obiektywizuj臋, utrwalam dane do艣wiadczalne, zapisuj臋, publikuj臋. 艢miem twierdzi膰, 偶e jestem w okolicy jednym z najbardziej rozpoznawalnych ludzi. Mo偶na mnie 艣ledzi膰 na dw贸ch wykresach: pozornych danych osobowych i prawdziwych danych osobowych. Paradoksalnie, pozorne bardziej licz膮 si臋 w 艣wiecie. 艢wiat tylko ad-ministruje. W nim nie poznacie osoby. Mnie znacie.
Dzisiaj 偶yj臋 bardziej 艣wiadomie. Zapisuj臋 my艣li, kt贸re na wierzch strumienia wyp艂yn膮, je艣li mnie intryguj膮 swoim pochodzeniem, zwi膮zkiem znaczeniowym, albo si臋 na czym艣 d艂u偶ej zatrzymuj膮. S膮 moje i nie-moje, wi臋c staj膮 si臋 nasze.
Wczoraj dzieci szala艂y w pokoju. Dw贸jca, lub tr贸jca, nie zagl膮da艂em, nie sprawdza艂em s艂ysza艂em. Wrzask i rumor by艂 spory, mo偶e meble lata艂y? Wierz臋, 偶e nic im si臋 nie stanie. Wszyscy rodzice musz膮 wierzy膰. Wi臋kszo艣膰 z nich zawsze prosi o opiek臋 Anio艂贸w Str贸偶贸w, nawet si臋 nie zastanawiaj膮c, jak wygl膮daj膮 i ile si臋 mie艣ci na czubku szpilki. Mi艂o艣膰 do dzieci ignoruje takie dylematy. Wierzymy, jak 偶o艂nierz zabity, 偶e w si贸dmym niebie jest.
Ja te偶 mam ulubione adresy w niebie. Przepraszam anio艂贸w, ja wal臋 prosto do Ducha 艢wi臋tego.
Jak to dzia艂a? Jak dzia艂a modlitwa w og贸le? Od strony Boga nie zbadamy, ale od strony cz艂owieka bada膰 trzeba.
Po pierwsze jestem realist膮. 呕yj臋 i widz臋, 偶e dzieci zdrowe. 呕e Jasiek daleki, te偶 jest pod jego dzia艂aniem. Nawet bardziej, bli偶ej Watykanu. On nawet mo偶e si臋 przed Nim broni膰, ale to nic nie przeszkadza modlitwie rodzic贸w. Modl膮 si臋 i tyle. Taka nasza mi艂osna powinno艣膰. Gdzie si臋gn膮 r臋k膮, internetem, tam s膮 i robi膮 na przyk艂ad przelewy, gdzie si臋gn膮 my艣l膮, to my艣l膮, gdzie duchem, to si臋 modl膮. Czy macie jeszcze jakie艣 propozycje? Ch臋tnie skorzystamy.
Ju偶 Boga nie szukam w ksi膮偶kach i kazaniach. W 偶yciu samym? Tak. Jest. Chc臋 najdok艂adniej opisa膰. Czy zd膮偶臋? Czy si臋 uda? Czas jest kr贸tki, mo偶liwo艣ci s艂abe. Kto da stypendium? Bym m贸g艂 si臋 wycofa膰, zadaniu podo艂a膰!
Nie da艂em dzisiaj rady poci膮gn膮膰 dalej tego co chcia艂em. Wymi臋k艂em. Jutro musz臋 wr贸ci膰. Musz臋. Zw艂aszcza, 偶e abp J贸zef 呕yci艅ski nie 偶yje.
Dzisiaj dorzuc臋 tylko codzienno艣ci:
- Zapragn膮艂em p贸j艣膰 na rad臋 pedagogiczn膮, podsumowuj膮c膮 prac臋 od wrze艣nia. Chcia艂em przeprosi膰 dyrekcj臋 i kole偶e艅stwo za k艂opoty, jakie im sprawi艂em. I podzi臋kowa膰, 偶e mnie zst膮pili. Z najwa偶niejszych spraw chcia艂em powiedzie膰 o tym, 偶e dwa razy ze 艣wiec膮 przez szko艂臋 przechodzi艂em, przypomnie膰 s艂owa, kt贸re wtedy cytowa艂em, nowych przyjaci贸艂 pomocnych w katechezie szkolnej spotkanych na blogach i Facebooku, oraz o sprawie Czarka: apelu i wizycie policji z nauka o prawie. Chcia艂em te偶 spyta膰, czy szko艂a uczci 30 rocznic臋 za艂o偶enia Solidarno艣ci Rolnik贸w w gminie. Pedagog, rada pedagogiczna - jak to 艂adnie brzmi.
Rada odwo艂ana z powodu zwolnie艅 chorobowych. Czy po feriach b臋d臋 mia艂 t臋 sama wen臋 do 艣wiadczenia? Zobaczymy. Fakt jest faktem. Zapis, zapisem.
- Pok贸j, rado艣膰, 艣miech, a nawet szcz臋艣cie, wracaj膮 cz臋sto, nie pytaj膮c si臋, czy wszystkie problemy "si臋" rozwi膮za艂y. M贸wta, co chceta, rzeczy, problemy,sprawy s膮 - a B贸g jest. Taka jest Jego definicja. Wybierajta. Tylko odrobin臋 wiary trzeba, a jak jej nie ma, wystarczy poprosi膰 :-)
- Telewizja jest handlarzem. Ka偶da minuta jest wyceniona. Sprzedaje czas,kupuje nas. Na r贸偶nicy zarabia. Z zarobk贸w finansuje nieznane nam interesy. Znamy tragedie, dobrze si臋 sprzedaj膮, du偶o si臋 zarabia. Tego, co w podszewce i g艂臋boko艣ci, szeroko艣ci, wysoko艣ci spraw nie pokazuj膮. Na nich nie zarobi膮, no i mog膮 straci膰 klientel臋 dalszych biznes贸w. Znacie szalonych zab贸jc贸w w ameryka艅skiej szkole? Poczytajcie 艣wiadectwo jednej z ofiar. Rozmawiaj膮c o m艂odzie偶y warto tak偶e zna膰 偶yciorys Chiary. A pod tym adresem s膮 bardzo frapuj膮ce 艣wi臋te dzieci.
czwartek, 10 lutego 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz