Od 28 lat stajemy przed krzy偶em na moich katechezach i w ciszy na niego patrzymy. W poniedzia艂ek chyba dopiero z ca艂膮 ostro艣ci膮 spyta艂em - "co nam da艂a/daje ta 艣mier膰?" Dzisiaj powi膮za艂em pytanie z inn膮 szokuj膮ca prawd膮 偶yciow膮 cz艂owieka wierz膮cego, od dziecka, czyli modlitw膮 o dobr膮 艣mier膰 - "Maryjo, m贸dl si臋 za nami w tej godzinie". Krzy偶 m贸wi o 艣mierci, nawet jak si臋 zdejmie z niego pasyjk臋.
Boimy si臋 艣mierci, a On j膮 przyj膮艂 dobrowolnie w m艂odym wieku! I to tylko i wy艂膮cznie dla naszego dobra! Nie by艂 przecie偶 masochist膮.
Odczyta艂 l臋ki cz艂owieka. Nie ma innej pozytywnej odpowiedzi i lekarstwa na nie. Da艂 przyk艂ad. Wiemy, 偶e przeszed艂 przez jej bram臋. Wierzymy, 偶e zmartwychwsta艂.
Cienka ta moja odpowied藕, ale jaka艣 jest. Wierz臋, 偶e b臋dzie si臋 rozwija艂a. Z pomoc膮 dzieci i katechezy.
Na poniedzia艂kowej katechezie w klasie 1-szej modlili艣my si臋 na koniec za jednego z uczni贸w i jego rodzin臋. Opowiedzia艂em im, co sam zas艂ysza艂em po rekolekcjach. 呕e podczas mszy w ko艣ciele, jeden z uczni贸w wyszed艂 z telefonem i w najlepsze gada艂. Nie s艂ucha艂 pr贸艣b wychowawcy. Matka by艂a w ko艣ciele. Wysz艂a, te偶 nie poradzi艂a. Pop艂aka艂a si臋.
Za niego, za ni膮, za nas - wys艂uchaj nas Panie.
A dzisiaj przyjecha艂a pani wizytator. Uprzedzony raczej jestem do ludzi z kuratorium. Widz臋 w nich bohater贸w z Rewizora Miko艂aja Gogola. Traw臋 malujemy na ich widok na zielono. Nie 偶a艂uj臋 im k膮艣liwych uwag. 呕e przyje偶d偶aj膮 ogl膮da膰 papiery, nie ludzi. 呕e my si臋 borykamy z problemami wychowawczymi, a oni siedz膮 przy papierach i 偶adnej z nich nie mamy pomocy. Albo, 偶eby cho膰 raz przyjechali i przywie藕li nowe sprz臋ty, np. e-whiteboardy. Itd. itp.
A tu dzisiaj spotka艂a mnie niespodzianka. Pani wizytator sprawia艂a 艣wietne wra偶enie. Z mojego pokolenia, mi艂a, ciep艂a, dobrze jej z oczu patrzy艂o.
Czyli ka偶dej instytucji ludzki charakter mog膮 nada膰 pracownicy w艂asn膮 kultur膮 osobist膮. Ba, ale ilu ich.
Czym jest 艣mier膰? A偶 chcia艂oby si臋 wej艣膰, zajrze膰 za kurtyn臋 za Jezusem z Nazaretu.
Ogl膮dali艣my w niekt贸rych klasach film rysunkowy "Cuda Jezusa". Po zamianie wody w wino pomy艣la艂em o gimnazjalistach. W og贸le o m艂odzie偶y. Co im ko艣ci贸艂 daje? Raczej zamienia wino 偶ywego s艂owa Jezusa w wod臋 ich-biskup贸w-i-ksi臋偶y zakazowo-nakazowej religii. Ksi臋偶e Kubku, Andrzeju Madeju i inni, ratujcie.
Zajrza艂em do ksi膮偶ki wuja Eugeniusza B膮dzy艅skiego, kt贸r膮 da艂 dla szko艂y na grobach powsta艅c贸w. Odkrywam prawie jego nowe oblicze. Zebrane w kup臋 przem贸wienia i wiersze robi膮 du偶e wra偶enie. 呕ywego cz艂owieka, kt贸ry cho膰 przeszed艂 wiele, parska werw膮, m艂odo艣ci膮 ducha, wiar膮 i... Nie da艂 si臋 utrupi膰 w Dachau, ani komunistom. Przyje偶d偶a z weteranami i by艂ymi wi臋藕niami nieludzkich system贸w do las贸w Boruczy i K膮t贸w Wielgich w gminie Strach贸wka. On jest ca艂y nasz, 偶eby艣my my byli cali Polski i Ko艣cio艂a. Amen, Wuju Geniu.
Przekr臋ci艂em dzi艣 licznik. Mam 58 lat. Nie ma to ju偶 dla mnie wi臋kszego znaczenia. Moj膮 miar膮 jest "jedno 偶ycie". Jedno艣膰, tak w og贸le. Kto j膮 osi膮gnie, ma inne wska藕niki gdzie艣. Czy 58, czy 80, czy ile艣 tam. Spytajcie wuj贸w: Aleksandra "Jacka" (91) i Eugeniusza (83).
Wuj Aleksander to ju偶 93 zacz膮艂.
OdpowiedzUsu艅