pi膮tek, 23 wrze艣nia 2011

Na 艣mier膰 i 偶ycie w obfito艣ci

S艂owa dobieraj膮 si臋 w pary, ca艂e zdania za mn膮 chodz膮. Nie ma rady, musz臋 usi膮艣膰 i zapisa膰.

Ojcowie kupuj膮 dzieciom nowe ciuchy, albo daj膮 na nie pieni膮dze. Ja mog臋 tylko skroi膰 egzystencjalne wdzianka relacji i znacze艅. Chc臋 ich ubra膰 na 偶ycie, a zw艂aszcza na 艣mierci, kt贸re b臋d膮 si臋 w ich 偶yciu pojawia膰 i to w pewnym momencie w obfito艣ci. Trzeba by膰 ubranym na ka偶d膮 pogod臋.
A przy innej okazji 艂api臋 si臋 na my艣li, 偶e nasze dzieci dziedzicz膮 inny, osobny 艣wiat. 呕yj膮 z nami na osobno艣ci, nie maj膮 kole偶anek i koleg贸w pod bokiem. Zw艂aszcza najm艂odsi. Ich klasa - ca艂a jest zamiejscowa. Nie bywaj膮 u nich, nie maj膮 "podw贸rka",ani nawet bliskiego s膮siedztwa. S膮 ze sob膮, ze starym domem w zaros艂ym ogrodzie, z nami. A my z nimi.
S艂ysz臋 za drzwiami ich ranne 艣piewy i pogwarki. Siedz臋, s艂ucham, namy艣lam si臋, zapisuj臋. Bez odniesienia do wieczno艣ci, w osobowej Tr贸jcy 艢wi臋tej, w kulturze duchowej i materialnej - ale by艣my 偶yli pustk膮 i n臋dz膮.

Obiektywizacja – to jest m贸j wk艂ad w polsk膮 katechetyk臋 (艣wiatow膮?) i egzystencjalizm. Nie ja jestem najwa偶niejszy, ale to, co si臋 wydarza na katechezach (i w 偶yciu). Trzeba tylko notowa膰.

A jak膮 inn膮 mamy alternatyw臋 wobec jednorazowo艣ci 偶ycia w wieczno艣ci? Ni偶 by膰 prze藕roczystym.

Co si臋 w艂a艣ciwie wydarza na katechezach i w 偶yciu? - Oto jest pytanie.

Jeste艣my stworzeni na obraz i podobie艅stwo Bo偶e. Na pewno sami siebie nie stworzyli艣my, ani nawet nie wymy艣lili艣my. Jest w nas, musi by膰, to CO艢 wi臋cej. Szybko mnie o to spytajcie, bo mam ciekaw膮 interpretacj臋. Przysz艂a ze trzy dni temu nieoczekiwanie – jak cz臋sto – do poduszki. Mo偶e nigdy nie powr贸ci膰! Patrz臋 teraz na siebie (sw贸j 偶ywot) jak B贸g Ojciec. Widz臋 je i opisuj臋. Bo szukam i t臋skni臋 do prawdy. Oto ono – moje 偶ycie, „ja”. Patrz臋 na siebie jakby z zewn膮trz, jak B贸g Ojciec. Ale jestem nieroz艂膮czny z "Ojcem" patrz膮cym i opisuj膮cym jednocze艣nie. Patrz膮cym i opisuj膮cym nie kogo艣 obcego, ale najbli偶szego, niczym "kochaj膮cego syna". Jestem jedno艣ci膮 tych dw贸ch. Jak jeste艣my z艂膮czeni? Przez co? Same neuroprzeka藕niki? Niemo偶liwe! Duch nas 艂膮czy. Co jest tym duchem? Mi臋dzy innymi warto艣ci, r贸偶ne kategorie niematerialne, duchowo-kulturowo-intelektualnie... poznane, przyj臋te, uznane, kt贸re mnie (nas) formuj膮. Czy mo偶e by膰 inaczej? No nie – skoro mamy by膰 obrazem i podobie艅stwem Tr贸jcy 艢wi臋tej. Oto pocz膮tek wyk艂adu na wszystkie katedry 艣wiata.

Sekwencja zdarze艅 by艂膮 taka -
- Zacz臋艂o si臋 jako艣 tak, od, 偶e jestem roz艂膮czny ze 艣wiatem, bo nie mam forsy. Forsa jest wej艣ci贸wk膮 do 艣wiata. Gdziekolwiek bym chcia艂 si臋 ruszy膰, musz臋 mie膰 fors臋. Nie mam nawet tyle. Wi臋c mnie nie ma w 艣wiecie. Umar艂em dla 艣wiata. Ale nie ruszaj膮c si臋 z czterech 艣cian, jestem jednak. Mog臋 obserwowa膰, wzi膮膰 pod lup臋 niejako i opisa膰 „przedmiot”, kt贸rym jestem ja sam. Na tysi膮c sposob贸w, ale wszystkie uka偶膮 ten sam sens.
Ka偶dy z nas jest powie艣ci膮, byle wzi膮艂 si臋 pod obserwacj臋 i opisa艂. Najwa偶niejsze jest zauwa偶y膰 „przedmiot”, kt贸rym si臋 jest. Paradoksalnie nie sztuk膮 jest opisa膰, sztuk膮 jest zauwa偶y膰 - nie tyle siebie, ile w sobie, to co艣, co si臋 staje, dzieje i co jedynie w艂a艣ciwie jest, bo kom贸rki i narz膮dy podlegaj膮 sta艂ym zmianom (obumieraniu). Wi臋c "jest, jestem" jest w czym innym, ni偶 powszechnie si臋 uwa偶a. Jest w艂a艣nie w tym, do czego trzeba si臋gn膮膰 my艣leniem. Wcze艣niej mo偶na by艂o mniema膰, 偶e tym, co "jest" jest materia. A tu wysz艂a figa z makiem. Kartezjusz ani si臋 pewnie spodziewa艂 takiego wsparcia z mojej strony (tzn. ze strony wsp贸艂czesnych nauk biologii, chemii, fizyki, matematyki itd.) S膮 jakie艣 si艂y oddzia艂ywa艅, pola si艂, nieznane cz膮stki Higgsa, kt贸re mo偶e s膮, a mo偶e nie i mo偶e jest ca艂kiem inaczej. Wszyscy szukaj膮 "teorii wszystkiego", a w Bogu wszystko ju偶 jest, by艂o i b臋dzie.

Samo pisanie mo偶na wy膰wiczy膰. Ka偶dy potrafi u艂o偶y膰 zdanie, bo ca艂e 偶ycie gada przecie偶 z innymi. Niech zacznie gada膰 poniek膮d do siebie, o sobie, tzn. o „przedmiocie” widzenia i namys艂u. I tak odkrywamy w sobie podobie艅stwo Boga w Tr贸jcy Jedynego, i to nie tylko, co do istoty, ale i sposobu (struktury) istnienia. Odbiciem Boga Ojca jest "pierwszy", "obserwuj膮cy", podmiot. Synem jest "to", co 偶y艂o i nadal 偶yje, prze偶ywa, do艣wiadcza, a Duchem, zdolno艣膰 rozumienia i opowiedzenia (przekazania, udzielenia si臋, objawienia).

Teologia i antropologia nie b臋d膮 sta艂y w miejscu. Wszystko ju偶 jest, ale spos贸b ci膮g艂ego odkrywania, a zw艂aszcza opisu ci膮gle b臋dzie w ruchu. Trudno m贸wi膰 o rozwoju na tym polu. Nowe podej艣cia mog膮 by膰 co najwy偶ej inne. Nic nowego przecie偶 nie powiedzia艂em. Rozr贸偶nienie na ducha i dusz臋 jest i w opisie mistycznych prze偶y膰 (czy po prostu miejscami zwyk艂ym, precyzyjnym opisie tzw. 艣wiata wewn臋trznego) u 艣wi臋tej Teresy z Avila i w fenomenologicznym opisie Romana Ingardena. Ale dochodz膮 niuanse z kultury i w艂asnego 偶ycia - praca naukowa z teologi o poj臋ciu wiary 艣w. Jana od Krzy偶a, Karola Wojty艂y i inne. Edyta Stein zostaje w mi臋dzyczasie og艂oszona przez Jana Paw艂a II b艂ogos艂awion膮, 艣wi臋t膮 i patronk膮 Europy - zawrotna kariera. Warto studiowa膰 zwi膮zki na linii - 艣w. Teresa od Jezusa, Jan od Krzy偶a, Benedykta od Krzy偶a, Roman Ingarden od fenomenologii i Jan Pawe艂 II Wielki. Na tej osi znalaz艂em obraz cz艂owieka, wiar臋 i Ko艣ci贸艂, kt贸re mnie urzek艂y.

21.wrze艣nia

Znalaz艂em wczoraj dobr膮 stron臋 (www.teacherhelp.org). Dzi臋ki niej mam rysunki i pomys艂y na katechezy. Tak si臋 nimi cieszy艂em, 偶e za艂atwi膮 mi katechez臋, a w praniu wysz艂o jak zwykle – stan膮艂em z pustymi r臋koma pod krzy偶em. I oto – patrz jak wszystko si臋 zmienia.

Kl3.
Wyobra藕nia i religia. Czy mo偶na co艣 zdzia艂a膰 w religii bez wyobra藕ni? Czytam wiersz Cypriana Norwida, opis grobu 艣wi臋tego Stanis艂awa Kostki. Uczniowie maj膮 znale藕膰 w nim elementy opisu, i co艣 wi臋cej. Rysuj膮 gr贸b 艣wi臋tego z wyobra藕ni. "R贸偶a 艣wi臋to艣ci nie upad艂a na ziemi臋, wci膮偶 leci".

kl.6
Krzy偶 i Ojcze Nasz - jak mo偶na zaple艣膰 w jeden modlitewny warkocz? Skoro w ciszy stajemy pod krzy偶em, a potem m贸wimy Ojcze...
Szukaj膮 pomys艂贸w. Ja te偶. „Ojcze, kt贸ry patrzysz z krzy偶a, 艣wi臋膰 si臋 twoje ukrzy偶owanie, przyjd藕 kr贸lestwo twego krzy偶a (albo poprzez krzy偶), b膮d藕 wola Twoja, nie moja, bo ja si臋 boj臋, chcia艂bym krzy偶a i cierpienia unika膰...".

kl.5
Odbijam na xero kartki z teacherhelp.org, kt贸re maj膮 by膰 g艂贸wnie pomoc膮 w korespondencji ze 艣w. Teres膮 z Lincoln, ale okazuje si臋, 偶e kl.5 te偶 bardzo lubi pochyli膰 si臋 nad kolorowaniem Wszech艣wiata (o tym jest pierwsza, z ks. Rodzaju, "God makes the world").

Kiedy stan膮 u drzwi...

Telefon z policji sprowadza mnie na strachowsk膮 r贸wnin臋. Jacy艣 utajeni wrogowie chc膮 nas pozbawi膰 podstaw do 偶ycia. Szukaj膮 wszelkich sposob贸w. Teraz jest to zr贸wnanie mnie z przest臋pc膮, a Gra偶yny ze skorumpowan膮 niby-dyrektork膮, kt贸ra przest臋pc臋 zatrudni艂a. Z jednej strony jest Rzeczpospolita Norwidowska pod sztandarem i z hymnem, partycypacja "Decydujmy Razem" z przyjaznymi urz臋dnikami najwy偶szego szczebla, z drugiej "Inferno" pisane przez diabelskich autor贸w (na razie skrytych).

Jak to prze偶ywam? Jestem roztrz臋siony. Nie strachem przed policj膮 - pod艂o艣ci膮 ma艂ych, przegranych ludzi. Mam burz臋 w g艂owie.
Co mi pomaga? Wiara, praca, przejrzysto艣膰. To nie jest moja (nasza rodzinna) sprawa. To jest wsp贸lna sprawa ca艂ej Strach贸wki. Wszystko co robi臋 (robimy), robimy w 艣wietle dnia. W pe艂nym S艂o艅cu natury i Objawienia. To s膮 tak偶e konsekwencje wybor贸w, decyzji i zachowa艅 mieszka艅c贸w. Od dawna s膮 w gminie dwa obozy, jeden skupiony wok贸艂 prac szko艂y (i parafii), drugi przeciwko nim. Przeciwny Rzeczpospolitej Norwidowskiej od pocz膮tku. Jakby tego nie obwija膰 w bawe艂n臋. S膮 w艣r贸d nas sztukmistrze gry pozor贸w.

Co mi pomaga? Wiara, praca. My艣l臋 w艂a艣nie o tym w klasie 1-szej, kiedy dzieci podchodz膮 z rysunkami "Dzie艂a Stworzenia", a raczej kiedy odchodz膮. Robi si臋 ma艂e misterium. Rysunki z teacherhelp s膮 podstaw膮. 艁adnie pokolorowane S艂o艅ce, ksi臋偶yc i gwiazdy, drzewa, ryby, ptak, krowy i ludzie - wychodz膮 z r膮k Stw贸rcy w samym dole kartki. Dorysowuj臋 sw贸j znak katechetyczny i g艂osz臋 m贸j kerygmat - "B贸g stworzy艂 dla nas 艣wiat, bo chcia艂 podzieli膰 si臋 Sob膮, swoj膮 m膮dro艣ci膮 i mi艂o艣ci膮", albo "rysuj臋 serce, bo Jezus nas kocha, krzy偶, bo umar艂 za nas, ryb臋, bo jeste艣my jak ryby w sieci Pana Boga. Amen i moje inicja艂y dope艂niaj膮 sygnatur臋. Dzieci wracaj膮 tak spokojnie, 偶e a偶 musz臋 zanotowa膰 - jakby nios艂y je skrzyd艂a anio艂贸w str贸偶贸w. Czy to moja formu艂ka tak dzia艂a? Czy czuj膮, 偶e trzeba mi pom贸c, bo jestem przybity?

Burza w g艂owie przycicha, ale nie odchodzi. Bo przecie偶 na horyzoncie jest 艣w. Teresa z Lincoln, bierzmowanie ich 5-to klasist贸w i naszej m艂odzie偶y, msze szkolne niedzielne i ta wspania艂a Konstytucja o Liturgii 艢wi臋tej! A tu masz! "B臋d膮 was oskar偶a膰 i ci膮ga膰 przed s臋dzi贸w. Nie martwcie si臋, co b臋dziecie m贸wi膰, bo Duch 艢wi臋ty przez was m贸wi膰 b臋dzie". Wierz臋 w Boga Ojca Wszechmog膮cego - to zapisa艂em tak偶e tego dnia na Fb.

Zauwa偶am te偶, ile papie偶a doko艂a – Marcin Stycze艅 艣piewa w podk艂adzie do malowania poezj臋 Karola Wojty艂a, papie偶 jest na ok艂adkach zeszyt贸w, w encyklikach. Czuj臋 jego obecno艣膰 nawet w dokumentach soborowych.

1 komentarz:

  1. Bardzo wsp贸艂czuj臋 Wam tych nieprawdopodobnych bandycko-diabelskich atak贸w na Was. Mam nadziej臋, 偶e sprawca b臋dzie odkryty i napi臋tnowany jak powinien by膰 potraktowany k艂amca i intrygant. Mam tylko cie艅 nadziei (niestety tyko cie艅), 偶e sprawca nie pochodzi ze szko艂y.

    OdpowiedzUsu艅