艣roda, 14 wrze艣nia 2011

Talent religijny

Zrozumia艂em wczoraj wieczorem, co to znaczy mie膰 talent religijny. M臋czy艂em si臋 przed 艣rodowym wydarzeniem, prezentacj膮 Listu Lucy, jak przed premier膮. Czuj臋 wielki stres.
I nagle przysz艂o lekkie odci膮偶enie - b臋d臋 pracowa艂 nad wyst膮pieniem do ko艅ca, z pomoc膮 uczni贸w. Czemu ulga? Nie wiem sam. Mo偶e jest w tym podpowied藕 Ducha 艢wi臋tego "z艂贸偶 ufno艣膰 w innych, zaufaj tak偶e swoim uczniom"?

I wtedy zrozumia艂em na czym m.in. polega ten rzadki talent, kt贸ry tak偶e ja mam. Pozw贸l Bogu dzia艂a膰 w swoich my艣lach. B膮d藕 wolny od uporu. Niech przelatuj膮 jak chmury i ob艂oki. 艁ap ich kszta艂ty. Pozw贸l Mu dzia艂a膰 i notuj, co ci przynosi z ka偶d膮 chwil膮, kt贸ra jest (mo偶e by膰) cz膮stk膮 wieczno艣ci. (Jak w wierszu Karola "To przyjaciel"). Bo w tym drobnym do艣wiadczeniu ja tylko siedzia艂em przed telewizorem, a przysz艂o niespodzianie rozwi膮zanie wa偶nej (dla innych drobnej) sprawy. Tak to dzia艂a ca艂e 偶ycie. Tak zwane 偶ycie. Bo to s膮 chyba r贸偶ne sprawy - biologicznie i duchowo. Na gruncie biologicznym wyrasta powierzchowna kultura 艣wiatowej codzienno艣ci. Na gruncie duchowym - wy偶sza kultura, z religi膮 w艂膮cznie.

Poj臋cie Boga i materii - kiedy艣 i dzi艣. Nie tak dawno wierzyli艣my w atomowe kulk. Dzisiaj zosta艂a z nich mg艂awica oddzia艂ywa艅. Tajemnicze si艂y i pola si艂. Poj臋cie Boga te偶 si臋 musi zmienia膰. To nie Dziadek na Chmurze. Tak偶e sp贸r ewolucjonist贸w i kreacjonist贸w tr膮ci myszk膮. Powinien t臋 my艣l rozwin膮膰 w d艂u偶szy artyku艂, ale jest zbyt p贸藕no.

Dam za to 艣wiadectwo o nauczycielce - mojej wychowawczyni. Nie pami臋tam 偶adnej z ni膮 lekcji. Tylko, 偶e by艂a moj膮 nauczycielk膮 i to chyba przez 8 klas. Ale pami臋tam j膮 bardzo wyra藕nie, tak, 偶e widz臋 jej twarz i posta膰. BO CHODZI艁A W NIEDZIEL臉 NA T臉 SAM膭 MSZ臉, CO DU呕A CZ臉艢膯 Z NAS, JEJ UCZNI脫W. Mia艂o to dla mnie wielkie znaczenie. Nawet, gdy by艂em licealist膮, a ona - tylko by艂膮 moj膮 nauczycielk膮. To jest lekcja do odrobienia przez ka偶dego wychowawc臋. W PRL wyrobiono w ludziach inn膮 postaw臋, 偶e religia to sprawa prywatna, a nawet wstydliwa.

KATECHEZY:

Wsz臋dzie mog臋 „chapn膮膰” Pana Boga, dlaczego nie tu, w tej w艂a艣nie klasie?
Kl.1 – stoj臋 wyro艣ni臋ty, ich dziadek-pradziadek, i ucz臋 modlitwy. Ucz臋 najpierw ciszy i siebie samego. Ich ucz臋, siebie. W ka偶dej chwili, kt贸ra jest, spe艂nia si臋 m贸j los. M贸j sens. Sens w og贸le i sens mojego 偶ycia. Czy to wa偶ne gdzie si臋 mieszka, w jakim stanie i jaki wykonuje si臋 (lub nie) zaw贸d? Kwestie spo艂eczne maj膮 wp艂yw na nas na wiele sposob贸w, ale na koniec i bardzo ostatecznie...
Kl.5 – dobrze robi katechezie, gdy o co艣 chodzi konkretnego – nb. list Lucy.
Kl.3 – co robili艣cie na katechezie? Byli艣my sob膮. (przy akompaniamencie „Niech” Marcin Stycze艅).

Kt贸rego艣 dnia wchodzi艂em do klasy w trakcie wewn臋trznego rozwa偶ania o sensie. Spojrza艂em na krzy偶 i zaniem贸wi艂em. Zobaczy艂em odpowied藕 - KRZY呕. Nie ma wi臋kszej odpowiedzi w 偶yciu cz艂owieka (a chyba trudno za艂o偶y膰, 偶e jest sens Wszech艣wiata nie zwi膮zany z ludzkim 偶yciem). Obro艅cy krzy偶a – obro艅cami sensu. Sensem jest krzy偶.

Ale i inna dopowied藕 p艂ynie z katechezy – jak nie myli膰 s艂贸w i liter napisanych na tablicy, kedy jest si臋 uczniem klasy np.3? ? Zna膰 sens ca艂o艣ci. Z niego domy艣limy si臋 s艂贸w liter. Dlatego ich ucz臋 - s艂uchaj uwa偶nie, gdy czytam ca艂y zapis. Powoli, wyra藕nie. Potem - najpierw przeczytaj, potem dopiero pytaj, gdy nadal co艣 pozostanie niejasne.
Nie ma wiary bez my艣lenia. Nie ma lekcji bez metodycznego uczenia (zmuszania) do my艣lenia. W ameryka艅skiej metodzie z Gonzaga University odpowiedzialne za to by艂o macro guestions (nasze pytania kluczowe) wi膮偶膮ce nauk臋 w szkolnej klasie z realnym 偶yciem.

Taka jest perspektywa wsp贸艂pracy ze 艢w. Teres膮 (szko艂膮, parafi膮, 偶yw膮 wsp贸lnot膮 rodzin) w Lincoln, USA. List Lucy przedstawi艂em uczniom klas 5 i 6, nauczycielom i rodzicom. Jutro powiesz臋 na szkolnej stronie www. Ko艣ci zosta艂y rzucone. Niech si臋 dzieje wola nieba.

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz