czwartek, 1 wrze艣nia 2011

Rady - nie rady, musz臋



Statystyka wej艣膰 na stron臋 www - 590/88 (dzie艅/godz) - nies艂ychany wynik. Co tak nap臋dzi艂o czytelnik贸w? Chyba afera z godzinami dla dyrektora. To jest jednak realny konflikt. Mo偶e nie z Rad膮 Gminy, ale ca艂ej szko艂y RzN z jedn膮 nauczycielk膮. To by艂 straszny samob贸j z jej strony. Jakimi metodami ona niszczy szko艂臋, do艣wiadczyli艣my dzisiaj.

Najpierw by艂a wspania艂a harmonia, pok贸j i jedno艣膰 - od pierwszego znaku krzy偶a rozpoczynaj膮cego msz臋 艣wi臋t膮, poprzez przemarsz spo艂eczno艣ci szkolnej przez wie艣 gminn膮 pod sztandarem Rzeczpospolitej Norwidowskiej, do ko艅ca uroczysto艣ci.

A偶 zadziwi艂o mnie to.

Wyje偶d偶a艂em rano do Strach贸wki jak na Golgot臋. Prze偶ywa艂em j膮 w trakcie bezsennych godzin nocnych. Napi臋cie mnie nie opuszcza艂o. A偶 do pierwszych takt贸w Bo偶ej Opatrzno艣ci w ko艣ciele. S艂yszalna by艂a muzyka sfer niebieskich. Tak wygl膮da samoobjawianie si臋 Boga w dzisiejszym 艣wiecie. Ka偶dy jest jego adresatem, niewielu po艣wi臋ca mu chwil臋 g艂臋bszej refleksji (i notatek).

Potem by艂 imponuj膮cy przemarsz pod sztandarem. Tak wygl膮da kwintesencja naszej gminy. Zakorzeniona w d艂ugiej i dumnej historii, si臋gaj膮cej Sejmu Wielkiego i Konstytucji 3 Maja. W konarach tego rozros艂ego drzewa naszych dziej贸w s膮 Sobiescy i Cyprian Norwid. Dnia 3 Maja 1981 roku powsta艂a tak偶e nasza gminna Solidarno艣膰 Rolnik贸w Indywidualna. Mamy powody nosi膰 dumnie wyprostowane karki. "Nigdy przed moc膮 nie ugniemy szyi. Bo u Chrystusa my na ordynansach, s艂udzy Maryi" (J.S艂owacki).

Spokojny i 艂agodny by艂 tak偶e pocz膮tek oficjalny w szkole. Dwa hymny, pa艅stwowy i szkolny, list od kuratora, o dziwo, ca艂kiem sensowny i ludzkim j臋zykiem.
Nie mog臋 oprze膰 si臋 wra偶eniu, 偶e na taki przebieg uroczysto艣ci mia艂a wp艂yw obecno艣膰 pocztu sztandarowego, hymnu pa艅stwowego i szkolnego - i w og贸le ogromne znaczenie symboli w 偶yciu wsp贸lnot.

Trzecim puntem dnia (Boh ljubit Trojcu) by艂o spotkanie rady pedagogicznej z radnymi z komisji o艣wiaty, w贸jtem i dyrektorem GZEASz. Zgodzili艣my si臋 na parlamentarne maniery. Uzasadnia艂em wniosek o takie spotkanie, kt贸ry zg艂osi艂em na poprzedniej "radzie", i kt贸ry zosta艂 gremialnie zaakceptowany.
Mniej wi臋cej tymi s艂owami - "Od wielu dni jeste艣my wci膮gani w konflikt wok贸艂 tzw. godzin dyrektorskich. Or臋偶em przeciwnik贸w jest oszcz臋dno艣膰 2.400 z艂 z gminnego bud偶etu kosztem zarz膮dzania szko艂膮, zw艂aszcza problemami wychowawczymi w gimnazjum. Trudno to zrozumie膰, bo co do propozycji zmniejszenia ich do przyzwoitej liczby 6, zgodni s膮 wszyscy, kt贸rzy maj膮 kompetencje w tej sprawie: dyrektor zespo艂u szk贸艂, w贸jt (rozliczany z wykonania bud偶etu), dyrektor zarz膮dzaj膮cy o艣wiat膮 na szczeblu urz臋du gminy. Sprzeciw wyra偶aj膮 osoby stoj膮ce z dala od codziennych problem贸w szko艂y i nie ponosz膮ce z tego tytu艂u 偶adnej odpowiedzialno艣ci. Podkre艣li艂em, 偶e takie jest te偶 stanowisko ca艂ej rady pedagogicznej (a nawet pracownik贸w administracyjnych), tylko jedna osoba jest przeciwna.
呕ycie szko艂y tylko dla obserwator贸w z zewn膮trz sprowadza si臋 do lekcji. W rzeczywisto艣ci jest cz臋sto wstrz膮sane problemami wychowawczymi, w rozwi膮zywanie kt贸rych - w braku pedagoga i psychologa - wci膮gni臋ta jest zawsze dyrektorka. Ka偶dy nauczyciel oczekuje od niej interwencji, gdy go zawiod膮 w艂asne metody i 艣rodki oddzia艂ywania. Na rozwi膮zanie r贸偶nych incydent贸w nie mo偶na czeka膰, a偶 dyrektorka sko艅czy lekcj臋 w jakiej艣 klasie.
Podkre艣la艂em, 偶e pragniemy pozna膰 spojrzenie z innej strony, zw艂aszcza tych radnych, kt贸rzy uwa偶aj膮 inaczej (w tym kole偶anki-nauczycielki). Mo偶e nie znamy wszystkich uwarunkowa艅 gminnego bud偶etu i te 2 tysi膮ce gra naprawd臋 kluczow膮 rol臋 (teza radnej-nauczycielki). Dlatego potrzebne by艂o to spotkane."

Gra偶yna przedstawi艂a przyk艂ady z poprzedniego roku, w艂膮cznie z wyjazdami do S膮du dla nieletnich, kurator贸w s膮dowych, wydzia艂u Komendy Powiatowej Policji ds. nieletnich itd. Konkrety poda艂a te偶 Renata tzw. szkolny koordynator do spraw bezpiecze艅stwa. Emila przypomnia艂a o setkach tysi臋cy z艂. pozyskanych przez Gra偶yn臋 dla szko艂y (w tym remont dachu (!), wyposa偶enie itp.) i przez to r贸wnie偶 dla gminy. Beata upomnia艂a si臋 o czas (setki ponadplanowych godzin) na pisanie i rozliczanie projekt贸w itp. Wstyd o tym wszystkim m贸wi膰, zw艂aszcza wstyd przypomina膰 radnej-nauczycielce, pragn膮cej z jej tylko wiadomych powod贸w (ambicjonalnych?) podstawi膰 nog臋 "kole偶ance dyrektorce, albo kole偶ance Gra偶ynce" z pomoc膮 kwitu na 2.400 z艂p. Ona sama bez ogranicze艅 korzysta艂a w swojej pracy z wszystkich zdobytych przez Gra偶yn臋 funduszy, program贸w i udogodnie艅.

Radni nie byli wojowniczy. Raczej wyt艂umaczyli zaistnia艂膮 sytuacj臋 (u偶ywam samych poprawnych zwrot贸w) zbyt du偶ym tempem dyskusji przed sesj膮 rady. Nie wszystko by艂o dla wszystkich jasne (dziwne, 偶e nie wyt艂umaczy艂a wszystkiego klarownie radna-nauczycielka) i s膮 gotowi wr贸ci膰 do sprawy przy najbli偶szej okazji. Wszyscy przyj臋li艣my deklaracj臋 Przewodnicz膮cej rady Gminy z zadowoleniem i nadziej膮 na rych艂e zako艅czenie tego niepotrzebnego sporu. Czeka przecie偶 tyle innych wa偶nych spraw. Potrzebna jest nasza 艣cis艂a wsp贸艂praca dla dobra dzieci, m艂odzie偶y i ca艂ej gminy. Jeste艣my przecie偶 wsp贸lnot膮 lokaln膮, a nie 艣cieraj膮cymi si臋 partiami politycznymi.
Tego samego zdania jest w贸jt i dyrektor GZEASz. Czekamy na wsp贸lne warsztaty nastawione na wsp贸艂prac臋 Rady Gminy i Rady Pedagogicznej (+ Rady Szko艂y), takie jakie przerobili艣my z trenerami z firmy "Linia - Projekty Inteligentne". Tylko w takich dzia艂aniach mog膮 znikn膮膰 resztki niesnasek i nieufno艣ci.

Spotkanie przebieg艂o z i艣cie parlamentarn膮 kultur膮 (wykorzystali艣my tylko najlepsze wzory i zachowania naszego Sejmu, tak jak przed 30 laty, gdy nawet Milicja Obywatelska dzi臋kowa艂a mi za kultur臋 debaty z rolnikami w sali OSP). Ka偶dy, kto chcia艂 zabra膰 g艂o艣, podnosi艂 r臋k臋 i sygnalizowa艂 swoj膮 aktywno艣膰 przewodnicz膮cej zebrania.

Gdy wszyscy ch臋tni si臋 wypowiedzieli, opanowa艂a mnie niek艂amana rado艣膰 i satysfakcja. Mia艂em na pocz膮tku na dnie duszy jakie艣 obawy. Ale nie, wszyscy byli super.
Gra偶yna, przewodnicz膮ca zebrania, par臋 razy si臋 upewnia艂a - "czy to ju偶 wszyscy, czy kto艣 chce jeszcze zabra膰 g艂os?". Nikt!

Z rado艣ci poprosi艂em o s艂owo przed-ko艅cowe. Chcia艂em zacytowa膰 dokumenty, w kt贸rych szuka艂em natchnienia i si艂y - 1) "Humanizm integralny i solidarny" (to tytu艂 kompendium nauki spo艂ecznej ko艣cio艂a), 2) "W ca艂ej m膮dro艣ci i duchowym zrozumieniu" - tak si臋 zaczyna艂o trzecie wezwanie modlitwy powszechnej, zbudowane na dzisiejszych czytaniach liturgicznych. Wszak wszyscy wzi臋li艣my udzia艂 we mszy 艣wi臋tej inauguruj膮cej nowy rok szkolny.
Ten klimat znale藕li艣my i potwierdzili艣my w spotkaniu. To by艂o zwyci臋stwo samorz膮du nad pieniaczami.

Niestety, okaza艂o si臋, 偶e z艂y duch nie usn膮艂, czyha艂. Po sygnale zako艅czenia spotkania wybuch艂a Krystyna. Jaki ja jestem naiwny! My艣la艂em, 偶e uszanuje zwyci臋stwo rozs膮dku i harmonii zapocz膮tkowanej msz膮 艣wi臋t膮. Przecie偶 nie zabra艂a g艂osu wcze艣niej, cho膰 chyba wszyscy tego od niej oczekiwali艣my. Skoro nie zabra艂a, to znaczy, 偶e nie mia艂a nic m膮drego do powiedzenia. I basta. Powinna uszanowa膰 nas wszystkich. Ale nie, ona ma swoj膮 taktyk臋.

Przecie偶 ona, nauczyciela-radna ma najwi臋ksze mo偶liwo艣ci wp艂ywania na rozumienie spraw szkolnych i g艂osowania w radzie. Musia艂a innym jako艣 t艂umaczy膰, skoro sama g艂osowa艂a przeciw.

Dzisiaj zn贸w nikogo nie uszanowa艂a. Po spotkaniu, korzystaj膮c z obecno艣ci tych, kt贸rzy nie zd膮偶yli wyj艣膰, chcia艂a wykrzycze膰 jakie艣 inne sprawy. Prywatne. Chcia艂a si臋 k艂贸ci膰 o sp贸r ze mn膮! O narzucenie mi cenzury. Co do mnie, to nawet nie wiem, co publikuje na Facebooku, bo odrzuci艂a moj膮 pro艣b臋 o zaliczenie do grona znajomych. Wi臋c ja nawet nie mam mo偶liwo艣ci jej komentowa膰, ona za艣 chcia艂aby mi m贸wi膰, co mam pisa膰!
Wyszed艂em. Spotkanie by艂o zako艅czone. Dziwi臋 si臋, 偶e niekt贸rzy daj膮 si臋 wci膮ga膰 w jej kr臋te labirynty i zostaj膮 (fa艂szywa lito艣膰?). Jej taktyka jest prosta - zniszczy膰 dobre wra偶enie, zakrzycze膰, zamota膰 ludziom w g艂owach. W spokojnej rozmowie nie ma nic do powiedzenia.
Przebieg spotkania by艂 pi臋kny i pokojowy? Tym gorzej dla niej. Musi podnie艣膰 atmosfer臋 nerwowym tonem, takimi偶 s艂owami, jakimi艣 osobistymi 偶alami. Musi odwr贸ci膰 kota ogonem. Wed艂ug niej nie chodzi o dobro szko艂y i zgodn膮 wsp贸艂prac臋 szko艂y i samorz膮du. Dla niej najwa偶niejsze jest jej poczucie krzywdy itp.itd. Potok 偶ali i oskar偶e艅.

My艣la艂em, 偶e nie b臋d臋 musia艂 o niej pisa膰. My艣la艂em, 偶e jej bliscy i przyjaciele uwolni膮 mnie od tej konieczno艣ci. Ja jej nawet wsp贸艂czuj臋. Ale szko艂y niszczy膰 nie dam.
Nie musia艂bym pisa膰, gdyby wszyscy byli podobnego zdania, 偶e po 偶adnym pi臋knym spotkaniu nie wolno pozwoli膰 sobie odebra膰 jego dobrych owoc贸w jednemu krzykaczowi. Ja szybko wyszed艂em z dyrektorem GZEASz. Chcia艂em broni膰 rozumu i wiary (zawartych w owocach i uzgodnieniach). Jak 艂atwo jest traci膰 艂ask臋 pokoju. Ale tym zarz膮dza ka偶dy z nas z osobna.
Do powa偶nej dyskusji, z poszanowaniem zasad (a to jest zawsze wyraz poszanowania innych os贸b!!) jestem zawsze got贸w. W pysk贸wkach z K.... nie chc臋 bra膰 udzia艂u. Ona (jej stan emocjonalny) nas niszczy.

PS.

Tekst modlitwy powszechnej jest tam gdzie zawsze (na samym dole).

Za艂. nr1:
"Chrze艣cijanin wie, 偶e w nauce spo艂ecznej Ko艣cio艂a mo偶e znale藕膰 zasady refleksji, kryteria os膮du i wskaz贸wki do dzia艂ania, kt贸re s膮 punktem wyj艣cia do promowania integralnego i solidarnego humanizmu... by osoby przez ni膮 przygotowane nauczy艂y si臋 odczytywa膰 wsp贸艂czesn膮 rzeczywisto艣膰 i odnajdywa膰 w艂a艣ciwe drogi dzia艂ania:
- we w艂a艣ciwy spos贸b podj膮膰 kwestie spo艂eczne naszych czas贸w, kt贸re wymagaj膮 tego, by podchodzi膰 do nich zgodnie z ca艂o艣ciow膮 wizj膮, gdy偶 s膮 one ze sob膮 coraz bardziej powi膮zane, wzajemnie uzale偶nione i w coraz wi臋kszym stopniu dotycz膮 ca艂ej rodziny ludzkiej. Przedstawienie zasad nauki spo艂ecznej ma na celu wskazanie sp贸jnej metody poszukiwania rozwi膮za艅 dla problem贸w, aby rozeznanie, ocena i podejmowane decyzje odpowiada艂y rzeczywisto艣ci, a solidarno艣膰 i nadzieja mog艂y skutecznie wp艂ywa膰 na skomplikowane wsp贸艂czesne sytuacje"

Za艂. nr2:
"Zar贸wno interpretacja, jak i rozwi膮zanie aktualnych problem贸w ludzkiego wsp贸艂偶ycia
wymaga uwzgl臋dnienia ich wymiaru teologicznego” (JPII, Centesimus annus)

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz