wtorek, 11 wrze艣nia 2012

B贸g 偶ywy


"Gdyby (papie偶) Karol Wojty艂a
nie mia艂 odwagi wiary i my艣lenia,
nie powsta艂oby TO"

Mam tak膮 w艂a艣nie notatk臋 w kom贸rce - "B贸g 偶ywy"

Wpisa艂em z 艂贸偶ka. Troch臋 na 艣lepo, domy艣laj膮c si臋 liter. Ba艂em si臋 straci膰 t臋 wielk膮 spraw臋, cho膰 to chyba na pewno zbyt wa偶ne, zbyt WIELKIE, 偶eby utraci膰. Ale co zapisane, (to) zapisane, powiedzia艂 kiedy艣 nawet Tomasz Mann - i c贸偶, 偶e za Pi艂atem - i nie zmieni艂 jakiego艣 sformu艂owania w li艣cie do kogo艣.
Straci艂em oczywi艣cie okoliczno艣ci, kt贸re da艂y takie wo艂anie. Mog臋 jedynie odtworzy膰, z du偶膮 doz膮 prawdopodobie艅stwa.
Pewnie by艂o tak:
Noc, obejrza艂em dwa seciki fina艂u USTA, z doznaniami, bo jak偶e, je艣li pierwszy set trwa tyle co ca艂y mecz pi艂karski, szykuj臋 si臋 spa膰, bo zak艂adam, 偶e Andy da rado艣膰 moim i wszystkim Szkotom, cho膰 - tak偶e zak艂adam - nie tak hop-siup w trzech setach, ale ani my艣l臋 si臋 z nimi m臋czy膰 kolejne godziny przed monitorem internetowego przekazu. Co艣 musia艂em jeszcze poczu膰, pomy艣le膰, dotkn膮膰 - co nie da艂oby si臋 wcisn膮膰 w ksi膮偶ki lub inne ok艂adki. B贸g 呕ywy!? Tak jest, nie mam w膮tpliwo艣ci.

W szcz臋艣liwym od-ruchu zapisa艂em. To nie by艂o pierwszy raz przecie偶, mo偶e pierwszy raz tak zwerbalizowa艂em.

Okoliczno艣ci takich do艣wiadcze艅 nie zwij rzecz膮 wt贸r膮. Bo w艂a艣nie okoliczno艣ci nas dotykaj膮, nie s膮 spekulacj膮. W okoliczno艣ciach 偶yjemy, trwamy, poruszamy si臋 i oddychamy. Jeste艣my okoliczno艣ci膮 sami. Zw艂aszcza dla kogo艣 drugiego.

Co jednak z tym clou?
Ot贸偶 - wed艂ug mnie i tylko na pocz膮tek - 偶e B贸g jest 偶ywy dla ka偶dego, znaczy, 偶e mamy do Niego dost臋p bezpo艣redni. Jest w naszym 偶yciu dotykalny. W 偶yciu wiary rozumnej, na pewno. Nie tylko z przekaz贸w ksi膮偶kowych i katechez szkolnych. Nie tylko przez pos艂ug臋 kap艂an贸w. I tak dalej, dalej. Dotykamy Go, bo On tak Istnieje, taki jest, tego chce.

Teraz, kiedy pr贸buj臋 odtworzy膰 tamto nocne-przelotne-藕r贸d艂owe-do艣wiadczenie, wszystko wydaje si臋 nie takie, rozwodnione, mas艂o ma艣lane. Ale spoko, wr贸ci, nie mo偶e inaczej. Tyle, to ja ju偶 wiem.

Wiem, 偶e denerwuje niekt贸rych, 偶e bez r臋kawiczek, bez kapki - podanej koniecznie przez asyst臋 - na ramionach, ot tak, wprost, o Takich Rzeczach. W艁A艢NIE O TYM M脫WI臉 wsz臋dzie, tu te偶, 偶ycie nie ogranicza si臋 do jednego miejsca i obyczaju.
B贸g jest 偶ywy, nie tylko w obrz臋dach, w tak zwanym 偶yciu religijnym. W obrz臋dach tak偶e, jako formie pomocniczej, bez kt贸rej nie mieliby艣my instytucjonalnej religii. Ale przede wszystkim...

Wi臋c m贸wmy o Nim tak, jak jest w naszym 偶yciu i dziejach 艣wiata, a nie jakby艣my ci膮gle tylko cytowali, powo艂ywali si臋 na kogo艣 itd. Tak - jak niewidomi, gdy chc膮 co艣 istniej膮cego realnie i namacalnie, pozna膰 i opisa膰 - dotykaj膮. B贸g 偶ywy, B贸g 偶ycia, 偶yj膮c dotykamy.

«W Nim 偶yjemy, poruszamy si臋 i jeste艣my»? To oddychajmy Nim, dotykajmy Go - w ka偶dym momencie. Tak musia艂o by膰 wczoraj w nocy, tu偶 przed snem, 偶e o TYM pisz臋.

Musi denerwowa膰, 偶e w艂a艣nie tak - 偶e nie rekolekcjonista w dusznym (od dusza) ko艣ciele i takich偶e okoliczno艣ciach oko艂o-艣wi膮tecznych, ale ch艂op ze wsi na blogu, albo na Facebooku.  Czy przypadkiem nie przepadamy wprost i nie praktykujemy pewnego rodzaju strukturalizmu w 偶yciu osobistym? zawodowym? wyznaniowo-艣wiatopogl膮dowo-spo艂eczno-publicznym... cho膰 go oficjalnie nie wyznajemy??? - 偶e wszystko musi kto艣 osadzony jakimi艣 znanymi mechanizmami w艂adzy i zwyczaj贸w... zw艂aszcza TAKIE rzeczy.

Prowadzi mnie TO do jeszcze wi臋kszych i zuchwalszych pyta艅 (mam nadziej臋, 偶e na miar臋 Roku Wiary w moim ko艣ciele)- czy偶 w Eucharystii nie jest bardziej lub mniej, "Jest" nie da si臋 podzieli膰, wi臋c co znaczy obecno艣膰 eucharystyczna (we wsp贸lnocie w艂a艣nie? - ko艣ci贸艂 偶ywy i prawdziwy to jest serc wsp贸lnota...???)

Jak si臋 ma/maj膮 strukturalizm i B贸g 呕ywy???

Wiem, 偶e to niejasno teraz wygl膮da. A偶 mi wstyd. Mam co艣 jeszcze w notatce w kom贸rce, ale nic by to nie da艂o. Musi wr贸ci膰 o艣wiadczenie 藕r贸d艂owe.

Czy ju偶 dzisiaj nie musz臋 zasygnalizowa膰 prawdy o 偶yciu tzw. wsp贸lnoty lokalnej? 呕e je艣li w贸jt, ksi膮dz, dyrektor szko艂y (mo偶e jeszcze kto艣) nie szuka z ca艂膮 uczciwo艣ci膮 intelektualn膮 podstaw swojej s艂u偶by i nie jest gotowy z ca艂膮 otwarto艣ci膮 da膰 艣wiadectwa prawdzie swego(!!!) 偶ycia, to psu na bud臋 ustawy, rozporz膮dzenia i dekrety. Nie musz膮 by膰 (mie膰?!) tych samych przekona艅 religijnych, politycznych, ekonomicznych i B贸g wie jakich jeszcze - to tylko wym贸wki.

PS.
Dwie rzeczy mnie w dzie艅 zaskoczy艂y.
1) Odzyskane w cz臋艣ci posty z bloga zniszczonego przez atak hakera w drugim terminie wybor贸w samorz膮dowych. S膮 tutaj.

2) Ruszy艂em z kosiark膮 - z nakazu lekarza - pierwszy raz od dw贸ch lat. Na Ogr贸d, u Matki Bo偶ej Annopolskiej.

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz