wtorek, 25 wrze艣nia 2012

TO JEST! TYM!



Ka偶dy z nas zna mechanizm wypierania (tak偶e "si臋"). To nie ja, nie ty, ja/ty jeste艣 za s艂aby, za g艂upi, za grzeszny... Oddajemy pole. Schowajmy si臋 wi臋c pod korcem i wejd藕my pod 艂贸偶ko?!

Ja - za moimi wspania艂ymi Mistrzami - my艣l臋 inaczej. To, 偶e jest ba艂agan w domu, na werandzie, w ogrodzie, do tego jeszcze zepsu艂 si臋 podgrzewacz do wody w kuchni, mo偶e samoch贸d, a kom贸rk臋 zostawi艂o si臋 gdzie艣-gdzie艣, nie znaczy, 偶e mamy jeszcze odda膰 (dobre) my艣li, poruszenia i natchnienia. Strze偶my si臋 (w艂a艣nie) tego kwasu faryzeuszy, kt贸rych mo偶emy mie膰 w nas. Nie oddawajmu (Mu).

My艣licie mo偶e, 偶e m膮dre napisa艂em zdania? Szybko wyja艣niam, to nie (tylko) ja. Pracuj膮c w s艂owie i daj膮c s艂owu pracowa膰 nad sob膮, tak si臋 dzieje. S艂owo poci膮ga s艂owo, kt贸re ju偶 zosta艂o kiedy艣 wypowiedziane. Objawione!
G艂臋bia przyzywa g艂臋bi臋. Zna艂 to psalmista, znam ja, znaj ty. "Pozw贸l si臋 prowadzi膰" - napisa艂o mi si臋 jako jedna ze z艂otych my艣li po wyprawie szlakiem 艣wiat艂o艣ci po suwal- i wile艅-szczy藕nie. Wtedy - pod wp艂ywem docenienia (Aprecciative Inquiry) roli przewodnik贸w. Dzisiaj - (i zawsze) prowadzenia przez S艂owo. Jeste艣my kultur膮 S艂owa (nb. kt贸re si臋 sta艂o cia艂em).

Co jest 艂atwiej powiedzie膰 - 偶yjemy w kulturze, czy kultur膮 jeste艣my? Wi臋c skoro napisa艂em 'strze偶my si臋' to samo si臋 dopowiedzia艂o "kwasu faryzeuszy" itd.

Tak samo zadzia艂a艂o dzi艣 s艂owo opublikowane przez chleb-boski.blogspot.com. On (autor) napisa艂 o dzisiejszej liturgii czyta艅 i s艂ucha艅, 偶e "Chrystus pragnie w艂膮czy膰 do swojej rodziny wszystkich wiernie s艂uchaj膮cych S艂owa", a we mnie echo zawo艂a艂o - "zr贸b co艣 wi臋cej, by Rok Wiary by艂 Rokiem S艂uchania (rodzenia) S艂owa i siebie nawzajem". To nie mo偶e by膰 poprawny Rok Wiary papie偶a i pos艂usznej mu mniej lub bardziej hierarchii KK - taka jest moja wiara! - ale Rok Wiary w kulturze cz艂owieka na ziemi. Rok Wiary na Ziemi, czyli jedno wielkie Bo偶e (Na)rodzenie.

Wczoraj da艂em p臋knie-brzmi膮cy - do za-s艂uchania i za-my艣lenia - cytat z Norwida w podtytule scenariusza urodzinowej liturgii w wersji cyfrowej, ale zapomnia艂em(?) i nie wklei艂em w wersji papierowej - "A ludzie rzekn膮, 偶e nieba szalej膮, a nieba rzekn膮: 偶e przyszed艂 dzie艅 Wiary". Co u艣wiadomiwszy i zapisawszy w tej chwili, 艣piesz臋 naprawi膰, publikuj膮c w "Agatologii" - wyj膮tkowo pasuje i tutaj i do Roku Wiary :-)

B贸g jest 偶ywy w naszym 偶yciu. Po co by艂by nam inny?! Tak ja, tak ty mo偶esz odkrywa膰 Obecno艣膰 (Jego Tajemnicy) w 偶yciu. Bo jeste艣! Bo masz udzia艂 w istnieniu, bo zaistnia艂e艣, urodzi艂e艣 si臋, 偶yjesz, w rodzinie (jakiej艣 wsp贸lnocie, grupie os贸b...), pos艂ugujesz jakim艣 j臋zykiem, tkwisz w jakiej艣 kulturze. Nawet in vitro nie mo偶e chyba zmieni膰 tego faktu, faktyczno艣ci, tych reali贸w uczestnictwa.

Mo偶na i trzeba du偶o wyja艣nia膰 wszystkimi dost臋pnymi metodami i ju偶 zdobyt膮 wiedz膮. Ale nie wolno stwierdzi膰 "to ju偶 wszystko". To nigdy wszystko nie jest i nigdy nie b臋dzie (taka zdrowo-rozs膮dkowa odmiana zasady nieoznaczono艣ci Heisenberga). Andrzej Eligiusz zamie艣ci艂 wczoraj post o zbli偶onej wymowie, cho膰 ja akurat nie chc臋 wzbudza膰 dyskusji nt. istnienia Boga, bo, paradoksalnie, chyba ju偶 wyros艂em z tego, ale chc臋 rozmawia膰 o Jego Obecno艣ci i objawianiu si臋 w naszym, moim/twoim 偶yciu i naszych wsp贸lnot - co jest nieroz艂膮czne. Nie ma - dla mnie - Boga poza wsp贸lnot膮! - chytry trik, nikt mi nie mo偶e zaprzeczy膰. Ale ja nie dla trick贸w pisz臋, ale dla 偶ycia i zbawienia w艂asnego i mojej rodziny. I niech to ju偶 b臋dzie m贸j 艂ab臋dzi 艣piew :-)

Je艣li Go naprawd臋 dotykam i s艂ysz臋, to jest to mo偶liwe, bo 偶yj臋 we wsp贸lnocie jakiego艣 j臋zyka, kultury, os贸b. Bez nich, czyli wi臋c (tak偶e) bez mojego trwania w nieustannym dialogu z nimi, nie ma mojego (dla mnie) Boga, bo ani bym Go nie pozna艂, nie dowiedzia艂 si臋/us艂ysza艂/przeczyta艂 nic - 偶e w og贸le co艣 jest poza moimi zmys艂owymi do艣wiadczalnie danymi danymi, nie rozwin膮艂bym si臋 w osob臋 (osobowe 偶ycie na ziemi), jak膮 jestem itd.itp.itd.

Jestem wi臋c osob膮! Mam niezr贸wnan膮 z niczym, nikim, niepowtarzaln膮 godno艣膰. Mog臋 j膮 tylko odnie艣膰 w艂a艣nie do Boga samego i domy艣la膰 si臋 - przez wczucie - tego samego u innych os贸b.

Wczoraj dotykali艣my Mi艂o艣ci na mszy 艣w. "Norwidowskiej" i potem na zaj臋ciach specjalnych w szkole. Ale by艂a - mo偶na J膮 by艂o zobaczy膰 - tak偶e w przemarszu, defiladzie "pod sztandarem" w obie strony, do i z ko艣cio艂a. I w hymnie na pocz膮tku liturgii (rozumianej jako 藕r贸d艂o i szczyt stwarzania).

Ksi膮dz proboszcz w kazaniu m贸wi艂 o pracy nad Mi艂o艣ci膮 i cytowa艂 "bloga" 艣w. Faustyny Kowalskiej. Nie sfilmowa艂em w ca艂o艣ci, bo si臋 ba艂em. Paradoks! Jezuici z 艁odzi - i inni, w tym Watykan - transmituj膮 ka偶de s艂owo i czynno艣膰 liturgiczn膮 na ca艂y 艣wiat, my czytamy i s艂uchamy na mszy dwie wersje tego samego, 偶e "Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem"(Ew, 艣w. 艁k) i "bo nie jest 艣wiat艂o, by pod korcem sta艂o..."(CKN)...  A NA MOJE ZACHOWANIA W CZASIE MSZY W STRACH脫WCE WP艁YWA STRACH! - zostawiam bez komentarza, niech fachowcy rozeznaj膮 duchy.

Norwid - na szcz臋艣cie - my艣la艂 jak ka偶dy zdrowy na umy艣le wierz膮cy. By艂 wielkim realist膮. To rzeczywisto艣膰 mia艂a pierwsze艅stwo w Jego 偶yciu, a nie wymy艣lone wizje i zwidy. Rzeczywisto艣膰 odczytana w 艣wietle dziej贸w biblijnych i Ewangelii. "Klucz Dawidowy usta mi otworzy艂, Rzym nazwa艂 cz艂ekiem". 艁achy bez. 艁achy jakich艣 samozwa艅czych lider贸w jakich艣 pseudo-wsp贸lnot zawsze b臋d膮 deformowa膰 rzeczywisto艣膰 spo艂eczn膮, tak偶e w ko艣ciele.

Norwid m贸wi wprost -"On jest zwyci臋stwem Mi艂o艣ci!" I wylicza ("uwa偶ajcie jak s艂uchacie!"):
- wszelka rozkosz przyja藕ni tym jest
- wszelkie zadowolenie tym jest
- pe艂no艣膰 siebie tym jest
- wszelki spok贸j tym jest
Wi臋c napisa艂 wiersz-monolog bo tego wszystkiego dotkn膮艂, dotyka艂. To-Tym-Jest-(Nim).
M贸g艂 on, mog臋 ja, mo偶esz ty szuka膰 adekwatnych s艂贸w.

TO JEST! TYM!
Nie snujmy wi臋c ja艂owych przewa偶nie i 艣lepych dywagacji "czy", ale "jak" TO (B脫G) jest w naszym 偶yciu.
Oto moja - i jak si臋 okazuje, norwidowa - teologia.
"On zwyci臋stwem Mi艂o艣ci!". TO JEST.  Jest prawda. A my mo偶emy do niej dochodzi膰 wiar膮 i rozumem. Nie zak艂adajcie mi knebla, powtarzaj膮c sto-i-pierwszy raz "zamilcz", nie r贸b zdj臋膰, nie pisz, nie pokazuj... UWA呕AJCIE JAK S艁UCHACIE!

Karol Wojty艂a (b艂.JPII) powie w marcu 2003 "jest postawa mi艂o艣ci intelektualnej, kt贸ra pozwala uchwyci膰 [w naszym 偶yciu] to, co istotowe i konstytutywne". Nie szukajcie wykr臋t贸w, wym贸wek i politycznej poprawno艣ci itp. "Obud藕 si臋 Polsko, obud藕 si臋 (najpierw) w ko艣ciele". Idzie "ROK WIARY" niczym ci膮g dalszy dziej贸w s艂owia艅skiego papie偶a na ziemi. Pan B贸g uderza w ogromny dzwon.

PS.1
Ko艅cz臋 z wielk膮 ekscytacj膮. Pod wp艂ywem apelu m艂odych ze wsp贸lnoty Saint Egidio, po ich spotkaniu w O艣wi臋cimiu. Zawarli w nim s艂owa, kt贸re bij膮 mnie 艣wiat艂em po oczach (i sercu i duszy i ca艂ym "ja" wewn臋trznym) - "Pragniemy wsp贸lnie budowa膰 艣wiat bez przemocy, wspomagaj膮c si臋 inteligencj膮 kultury i si艂膮 mi艂o艣ci". MI艁O艢膯 INTELEKTUALNA zaczyna kie艂kowa膰 w coraz wi臋kszym/szerszym 艣wiecie.

Cho膰 m贸wi臋 (pisz臋) o niej od do艣膰 dawna i przywo艂uj臋 t臋 wypowied藕 papie偶a, nikt o ni膮 ie pyta, przeciwnie, wielu ka偶e mi zamilkn膮膰 ("jeste艣 siewc膮 nienawi艣ci, zamilcz"!). P贸ki 偶yj臋, nie zamilkn臋.

PS.2
Zdj臋cie dedykuj臋 z ogromn膮 wdzi臋czno艣ci膮 i wzruszeniem ca艂ej Pracowni 呕ycia i Tw贸rczo艣ci Cypriana Norwida, na UAM, zw艂aszcza Zosi i Eli.

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz