艣roda, 5 wrze艣nia 2012

Moje abecad艂o religijne


Powiedzia艂o si臋 A i B, u偶y艂o si臋 pewnych s艂贸w, trzeba jako艣 uporz膮dkowa膰. Do-okre艣li膰, zdefiniowa膰.
Wszystko przez t臋 ostatni膮 niedziel臋? Nie, przez 偶ycie ca艂e, od 30 marca 1953, ale tytu艂 niedzielnego posta sta艂 si臋 zobowi膮zaniem szczeg贸lnym. Wi臋c w 艣rod臋 wyja艣niam:
- moim 偶yciem religijnym rz膮dzi dobro.

To wszystko? Tak. Chyba tak.
Postami i ca艂ym blogiem te偶. Ja zapisuj臋 tylko dobro, kt贸re si臋 wydarzy艂o. Przepraszam za inne w膮tki, dodatki, eksplikacje, spekulacje... je艣li si臋 tutaj zakradaj膮.

Pragn臋 koncentrowa膰 si臋 na tym, co dobre. I nie na spekulatywno艣ci, ale na FAKTYCZNO艢CI - bo jest, bo si臋 zdarzy艂o, bo by艂o, bo si臋 ci膮gle dzieje i b臋dzie dzia艂o (to ju偶 wniosek z do艣wiadczenia dotychczasowego i ca艂ej wiedzy i wiary i rozumu).

Szkoda mi ludzi, kt贸rzy wiar膮 i niewiar膮 si臋 m臋cz膮. Albo, dla kt贸rych s膮 to sprawy ciemne, ci臋偶kie, kt贸rych albo "nie rusza膰", a je艣li - to od strony najci臋偶szych sup艂贸w (i zawsze raczej z historii i tzw. ludzkiego gadania, a nie z w艂asnego-osobowego 偶ycia). Religia to (g艂贸wnie) TAJEMNICE 艢WIAT艁A. "Aby艣cie rado艣膰 meli i mieli j膮 w obfito艣ci" - dopowiedzia艂 Jezus z Nazaretu very, very wprost.

No wi臋c, mnie najbardziej si臋 podoba i interesuje wiara od strony faktycznego 偶ycia, nie spekulacji.

Dobro, i  za nie dzi臋kczynienie - jest podstaw膮 mojej katechezy (i bloga). Tak mam, nie wykluczone, 偶e tak偶e za wielk膮 przyczyn膮 spotkania Andrzeja Madeja. Wcze艣niej mo偶e ten motor wewn臋trzny bardziej pracowa艂 pod par膮 rozp臋du z wychowania, docieka艅, poszukiwa艅, pyta艅 i b艂aga艅... cho膰by wierszyk z pocz膮tku-pocz膮tk贸w mojej katechezy "Modlitwa katechety" (na wszelki wypadek za艂膮cz臋 w z艂膮czniku Post Scriptum Trzecim :) i prze偶ycia po-komunijnego Prostoty Boga na I Spotkaniu Ekumenicznym w Kodniu.
Po spotkaniu, do艣wiadczeniu i zachwycie osob膮 Andrzeja i jego chrze艣cija艅stwa stan膮艂em ju偶 chyba tylko na tej drodze 艣wiat艂a. Czy szukasz latarek, stoj膮c w pe艂nym S艂o艅cu!

"Dobrze, 偶e jeste艣". Dobrze, 偶e jest (prawie?) wszystko, co ciebie ukszta艂towa艂o, co jest, co ci臋 spotyka. "Prawie" dopisa艂em, echem pyta艅 w膮tpi膮cych. Bo tu zaraz si臋 pojawi膮 "a co ze z艂em, grzechem...itd". Je艣li by艂o, by艂y - to 偶a艂uj臋, przepraszam i tyle. Nie rozmawiam o zesch艂ych li艣ciach, ale o zielonych p臋dach i kwiatach i owocowaniu.
Mi艂o艣nicy (przekorni) zesch艂ych li艣ci tworz膮 fataln膮 (fatalny obraz) religii.
"Plwajmy na t臋 skorup臋 i zst膮pmy do g艂臋bi". Kardyna艂 Adam Sapieha zgodzi艂 si臋 na z艂o偶enie proch贸w Juliusza S艂owackiego na Wawelu, a wcze艣niej inna kapitu艂a na pogrzeb proch贸w Adama Mickiewicza - dowiedzia艂em si臋 wczoraj, opisuj膮c nasz膮 "Niezwyk艂膮 Trzydni贸wk臋". Moja wiedza historyczno-literacka jest na poziomie maturalnych bryk贸w. Wiara i rozum, rozum i wiara, zawsze osadzone w osobie (w艂asnym 偶yciu) - najsilniej m贸wi膮 o mnie.

Tu sko艅cz臋, na teraz, po co si臋 rozwodzi膰, wyst膮pi zjawisko rozmycia pierwotnego s艂owa, do艣wiadczenia, wo艂ania - w nieko艅cz膮ce si臋 skojarzenia skojarze艅 itd., zm臋czenie materia艂u, impakty zewn臋trzne z 偶ycia domowego i naokolnego, a na nich diabe艂 co艣 zwykle zyskuje. Lepiej przerwa膰 i wr贸ci膰 do rejestracji dobra i nad nim refleksji, za czas jaki艣, gdy zn贸w wzrok przyci膮gnie i wype艂ni.

Odszed艂em, wracam inny, z nowym promieniem od-wiecznego 艣wiat艂a. Ko艅c贸wk膮 promienia zn贸w co艣 mog臋 zapisa膰.
Co艣 si臋 wydarzy艂o. Posili艂em si臋 litewskim chlebem i kie艂bas膮. Przypomnia艂em sobie (u艣wiadomi艂em) zadanie nast臋pne, obowi膮zek? Ko艅czy膰 lub kontynuowa膰 publikowanie zdj臋膰 z "Niezwyklej Trzydni贸wki". Wracam do tego jak na nabo偶e艅stwo (40-ilo?-godzinne?). Naprawd臋. Na adoracj臋. Pi臋kna-Dobra-Prawdy! - czego jeszcze trzeba, by m贸wi膰 o Bogu i mistyce?

Sam kursor zn贸w nie przesuwa akapitu, dopiero, gdy ma jaki艣 tekst pod sob膮. 艢ni艂y mi si臋 dziki w Ogrodzie, karmili艣my je 偶o艂臋dziami :)

Pojechali do szko艂y, na odchodnym dosta艂em zadanie, raczej przypomnienie, 偶e czeka cz臋艣膰 druga pracy wczorajszej, niedoko艅czonej, na stron臋 szko艂y www, o rozpocz臋ciu Roku Szkolnego 2012/13. Jak to dobrze mie膰 wyznaczone zadania, by膰 jeszcze komu艣 potrzebnym.
A i nie a propos - "R贸wnoleg艂o艣膰 (ba! komplementarno艣膰) 偶ycia, pisania si臋 bloga i pracy" - pod r贸偶nymi adresami: tutaj, na Fb, na stronie szko艂y...

U艣wiadamiam sobie, zdaj臋 sobie spraw臋, zaczynam co-nie-co pojmowa膰. Dlaczego zdj臋cia i filmiki z "Niezwyk艂ej Trzydni贸wki" maj膮 takie ogromne dzia艂anie na mnie. Czas przecie偶 mija, a ich wymowa, si艂a w nich ukryta - nie. Ot贸偶, to w艂a艣nie. Si艂a, moc, prawda, pi臋kno (dobro) s膮 w nich takie, 偶e stawiaj膮 mnie do pionu. Prawda i pi臋kno (a da si臋 rozdzieli膰 od dobra?) maj膮 tak膮 moc. S膭 TAK膭 MOC膭. By膰 i mie膰, nie s膮 w tym przypadku przeciwstawne. Nawet nie komplementarne. Wsp贸艂istotne. O! mi艂o艣ci (intelektualna) - daj nam si臋 poci膮gn膮膰, ow艂adn膮膰 :-)

Moja filozofia to "Filozofia tego, co jest", a po kr贸tkim zastanowieniu si臋 "filozofia tego, Kt贸ry Jest."
Wi臋c nie przejmuj si臋 zbytnio, gdy dopada ci臋 zm臋czenie, zniech臋cenie, a nawet zw膮tpienie. Nie ja, nie ty, nie my - na szcz臋艣cie - stworzyli艣my 艣wiat. I nie od nas - na szcz臋艣cie - zale偶y Wszech艣wiat. Id藕 na spacer (na molo, je艣li jest w pobli偶u, alby ty - w pobli偶u Gdyni Or艂owa), po艂贸偶 si臋 i zdrzemnij, albo przeciwnie, wypij dobr膮 kaw臋, herbat臋 lub wod臋, poczytaj co艣, co lubisz, pos艂uchaj takij-偶e muzyki.

Nie usztywniaj si臋. Daj si臋 prowadzi膰 (temu, co jest, Temu, Kt贸ry Jest). Przewodnik wie wi臋cej, z jego pomoc膮 mo偶esz wi臋cej zobaczy膰. On stara si臋 nas wg艂臋bia膰 w 艣wiat mu znany ze studi贸w pog艂臋bionych i z autopsji i chce nas nim zachwyci膰. Dobry przewodnik dzia艂a mi艂o艣ci膮, chce mi艂o艣ci膮 zarazi膰 (zn贸w wraca do艣wiadczenie "Niezwyklej Trzydni贸wki" do Wilna i na suwalszczyzn臋, Studzienniczn膮, na szlak 艣wiat艂a z natury, z JPII i historii).

Kiedy 艣pisz, albo spacerujesz, albo pijesz kaw臋, Rzeczywisto艣膰 si臋 na Ciebie nie obra偶a, c贸偶 dopiero B贸g - ani my艣li - ona tego nawet nie potrafi. Refren: "c贸偶 dopiero B贸g". I tak da ci to, co dla ciebie ma. Nie najwa偶niejsze jest - naprawd臋 - co czuj臋 ja, wa偶niejsze ju偶, co czujesz ty, ale najwa偶niejsze jest TO, CO ISTNIEJE, CO SI臉 DZIEJE - co mog臋 poznawa膰, adorowa膰, a po najwi臋kszym (najg艂臋bszy) rozpoznaniu nawet UWIELBIA膯.

Dlaczego Gdynia? - si臋 tu zakrad艂a? Bo takie rady us艂ysza艂em od s.Immakulaty, gdy zajecha艂em do niej, tam, na Rekolekcje Ignacja艅skie, skierowany i zapisany in cognito jeszcze wtedy przez in cognito jeszcze wtedy (i chyba nadal) ksi臋dza Wojciecha, kt贸ry 偶yczliwie zagl膮da teraz z Tunezji na nasze konta Fb.

呕eby nie by艂o za du偶o tajemniczo艣ci, zacytuj臋 wierszyk, kt贸ry wy艣ni艂 i zapisa艂 mi si臋 wtedy (na t臋 okoliczno艣膰 wizyty nie-znajomego(?) ksi臋dza wysy艂aj膮cego na rekolekcje do s.Immakulaty?):

nim przyjdzie kto艣
pierwszy wyjd臋 ja
nim przyjdzie kto艣 
wyci膮gn臋 d艂o艅
nie b贸j si臋
jeszcze jestem ja
nie b贸j si臋
jeszcze jest dom

Wszystko, co si臋 wi膮偶e z "wydarzeniem si臋" tego zapisu wyspowiada艂em ju偶 wiele razy na blogu, oraz s艂owem m贸wionym. Wiek p贸藕ny pozwala coraz wi臋cej cytowa膰, mniej - opowiada膰 od nowa.

PS.1
Tu zn贸w od-nowa, po kawie, ustawi艂em, nastroi艂em maszyn臋 wspomnie艅 i zapisu - mog臋 zaczyna膰 drug膮 cz臋艣膰 pracy zadanej, szkolnej o "Nowym Pocz膮tku 2012/13".

PS.2
Zdj臋cie? - TYKOCIN, synagoga.

PS.3

MODLITWA KATECHETY

po艣rodku ciszy
g艂odnych szukaj膮cych dusz
stoi zuchwale
pokorny 偶ebrak modlitwy

kt贸ra mo偶e sp艂ynie
ze 艣ciany
z krzy偶a
z u艣miechu papie偶a
ze z艂o偶onych r膮k
pe艂nych skupienia 
(jedyny opublikowany,
1 numer Kr贸lowej Aposto艂贸w)

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz