niedziela, 30 wrze艣nia 2012

O - moim - Absolucie (WA)


"wo艂a zap艂ata robotnik贸w, 偶niwiarzy p贸l waszych, 
kt贸r膮 zatrzymali艣cie, 
a krzyk ich doszed艂 do uszu Pana Zast臋p贸w" 
(Jk, Ap)

Od dawna chc臋 i chyba to robi臋 - m贸wi膰 i pisa膰 o Absolucie.
W perspektywie tego wyzwania wa偶ne jest ka偶de s艂owo i ich kolejno艣膰.

Kiedy my艣l臋, m贸wi臋 lub pisz臋 o Absolucie (warto艣ci, warto艣ciach absolutnych, "WA") to, po pierwsze, chc臋 stanowczo podkre艣li膰 - "w moim 偶yciu".

Dla mnie Absolut (WA) to PRZEDE WSZYSTKIM 偶ycie i do艣wiadczenie, nie teoria, czyli poznanie, wiara itd. Oczywi艣cie, poznanie, wiara itd. s膮 warunkiem rozumnego 偶ycia.

Skoro m贸wi臋 "dla mnie" to oczywi艣cie my艣l臋 o ca艂ej mojej - nie wybi贸rczo podzielonej - samo艣wiadomo艣ci. Samo艣wiadomo艣膰 za艣, w najwi臋kszym skr贸cie, to stan wiedzy i rozumienia siebie i 艣wiata, w kt贸rym (jeszcze) 偶yj臋.
Moje pocz膮tki wzi臋艂y si臋 z po艂膮czenia dw贸ch kom贸rek rozrodczych Heleny i Jana Kapaon贸w. Ale 偶eby dosz艂o do po艂膮czenia tych偶e kom贸rek - jaja i plemnika - musieli si臋 pozna膰 (1944, ob贸z przej艣ciowy w Neum眉nster ko艂o Hamburga), zwi膮za膰 jakimi艣 wi臋kszymi i g艂臋bszymi relacjami (wi臋zi膮 rzeczywist膮) - uczuciami, postanowieniami, decyzjami, czynno艣ciami-faktami. Spojrzeli na siebie, co艣 ich poci膮gn臋艂o ku sobie, dali si臋 prowadzi膰 temu, co zaiskrzy艂o-zadzia艂a艂o, przyj臋li siebie, podj臋li decyzj臋 i zaakceptowali OSTATECZNY charakter tych relacji wyznaj膮c sobie publicznie i wobec Wieczno艣ci Mi艂o艣膰 i JEJ konsekwencje. Przyj臋li Sakrament (znak i narz臋dzie) Wi臋kszej Rzeczywisto艣ci.

Po艂膮czenie dw贸ch kom贸rek (symbolicznych "po艂贸wek" osobowego 偶ycia Heleny i Jana) da艂o pocz膮tek mojego 偶ycia biologicznego (mojemu 偶yciu biologicznemu jest poprawniejsze gramatycznie, ale s艂absze metafizycznie).
Moje 偶ycie biologiczne "nasi膮ka艂o" mi艂o艣ci膮, trosk膮, poznaniem i kultur膮. Tak formowane napotyka艂o na swojej drodze 艣wiat i wydarzenia, kt贸re mia艂y miejsce za mojego 偶yciorysu. I tak jest oto dzisiejszy ja - J贸zef Kapaon, jakiego znacie, widzicie, s艂yszycie i czytacie.

Warto艣ci膮 absolutn膮 AD 2012 dla mnie, JK, jest SENS-DOBRO-PRAWDA-MI艁O艢膯, kt贸re zosta艂y mi dane, kt贸re da艂y mi si臋 pozna膰 i prze偶y膰 ca艂ym sob膮 (nie tylko kom贸rkom i narz膮dom, ale i efektom-faktom-owocom ich pracy).

Czu艂em, wiedzia艂em o TYM, w miar臋 jak dawa艂em si臋 IM prowadzi膰 przez ca艂e 艣wiadome 偶ycie, ale najklarowniej da艂o mi si臋 TO zrozumie膰, przyj膮膰, tak, z dwa lata temu w do艣wiadczeniu "rodzinnym"? "rodzinno艣ci"?, kt贸rego 艣lad jest na pewno  uchwytny na tym blogu. "Rodzinno艣膰" jest sposobem mojego 偶ycia? (- ale skoro wi膮偶emy to poj臋cie z jakim艣 jednostkowym bytem, to - raczej istnienia dzisiaj).

Istniej臋!!! - to nie tylko kom贸rki, narz膮dy i procesy fizyczno-chemiczno-biologiczne, kt贸re w nich zachodz膮, ale tak偶e wszystko to, co  wi膮偶e si臋 z efektami ich pracy: a 偶ycie pocz臋te z moim udzia艂em - jako ich najwy偶szymi materialnymi skutkami - i skutki wszystkich moich decyzji etycznych stoja na czele i przede wszystkim. Je艣li si臋 rozrywa CA艁O艢膯 na materi臋 i co艣-tam, co艣-tam to si臋 - mimo najszczerszych ch臋ci - nie zrozumiemy. Nie zrozumiem(y) si臋 z lud藕mi, kt贸rzy kawa艂kuj膮 呕YCIE i JEDNO艢膯 rzeczywisto艣ci danego nam 偶ycia i danej nam w 偶yciu.

M贸j ABSOLUT, dany mi w spos贸b konkretny i namacalny, jest moim wyposa偶eniem, z jakim staj臋 ju偶 i stan臋 kiedy艣 ostatecznie w obliczu 艣mierci. 艢mier膰 nie mo偶e niczego mi (ju偶) zabra膰. Jest tylko ostatni膮 ok艂adk膮, w kt贸r膮 zostanie oprawione moje 偶ycie, gdy przyjdzie. Moje 偶ycie wraz z ni膮 si臋 nie mo偶e sko艅czy膰, bo dawno przekroczy艂o ramki biologiczne! - nawet nie wspomniane dwa lata temu, ale du偶o, du偶o wcze艣niej, w absolutnie pierwszym z zapami臋tanych i zapisanych "wierszyk贸w" (1978), co wtedy bole艣nie raczej tylko prze偶ywa艂em/do艣wiadcza艂em, ale jeszcze tak nie rozumia艂em, jak dzisiaj.

呕ycie i wiara rozumna! Fides et ratio! 呕ycie i poznanie, jako udzia艂 w kulturze i istnieniu, w艂asnym i 艣wiata ca艂ego, Wszech艣wiata i Wieczno艣ci, tak, jak s膮 nam dane? Tak. Tak. Tak.
Tak w艂a艣nie 偶ycie sta艂o mi si臋 艂a艅cuchem dobra, kt贸rego ogniwa zaz臋bia艂y si臋, jedno z drugim i trzecim i kolejnym, a偶 do dzi艣. Najwi臋ksze w nim oczka, to 16 pa藕dziernika 1978 i Solidarno艣膰 (zw艂aszcza ta, kt贸ra si臋 zacz臋艂a/narodzi艂a 3 Maja 1981 w sali OSP w Strach贸wce), z moim "obozem przej艣ciowym" w Taize. Te dwa/trzy fakty kluczowe wyrze藕bi艂y reszt臋, katechez臋 w Legionowie, ma艂偶e艅stwo, du偶膮 (wielk膮) rodzin臋, zrodzenie/w贸jtowanie Pierwszemu Samorz膮dowi i na koniec Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮 (ide臋).

A B贸g? Gdzie jest B贸g w moim rozwa偶aniu/do艣wiadczeniu Absolutu?

Jest ca艂y czas, nie da si臋 GO od艂膮czy膰 od mojego 偶ycia (najpierw przodk贸w i rodzic贸w).
Religia dawno przesta艂a by膰 dla mnie obowi膮zkiem i nakazem. Sta艂a si臋 - dawno temu - darem, odkryciem, propozycj膮 (najwy偶sz膮), mo偶liwo艣ci膮, wyborem.

M贸j rozum "rozgryz艂" moj膮 wiar臋, a wiara westchn臋艂a wtedy "nareszcie"! :-)

A co wy艣cie zrobili z niej w swojej kulturze, a raczej tylko w jej przekazie! Straszyd艂o dla niegrzecznych dzieci i obywateli?! Twardy obowi膮zek. Musisz wierzy膰 bo... !? Jak nie b臋dziesz wierzy艂, to... ?! B贸jcie si臋 Boga, ludzie, ko艣cio艂y, narody! To jest anty-wychowanie!

Jak mo偶ecie Mn膮 straszy膰? - pyta we mnie wiara i m贸j B贸g (do Was te偶 chyba m贸wi w modlitwie i takich tam innych prze偶yciach duchowych w 艣wiecie wewn臋trznym?). A gdzie Ja jestem B贸g_Mi艂o艣膰_Mi艂osierdzie? Mi艂o艣膰_Mi艂osierna"? Jezu_Maryjo ratujcie. Po co ja wam da艂em Sob贸r-Watyka艅ski_II? Gaudium et spes? Lumen gentium? Dignitatis humanae? Dei verbum? Gravissimum educationis?...
Po co wam da艂em mego-s艂ug臋 Papie偶a? Jana Paw艂a, kt贸ry w imieniu jest ju偶 w trzech osobach poprzednik贸w, czyli ca艂y, po uszy w tym偶e soborze, czyli w moim ko艣ciele od 2 tysi臋cy lat? Co wy艣cie z tym bogactwem zrobili? Z Moim darem dla ZBUDOWANIA JEDNO艢CI w was, dla wszystkich narod贸w, dla Ko艣cio艂a Jednego Powszechnego 艢wi臋tego i Apostolskiego i dla 艣wiata ca艂ego, a nie dla partykularyzm贸w pychy polskiej i innej?! Robicie tak dla w艂asnej satysfakcji, 偶eby ludzie was widzieli i podziwiali, nurzacie si臋 z rozkosz膮 we w艂adzy nad innymi, kt贸r膮 zwiecie tradycj膮 i bronicie jak niepodleg艂o艣ci w MOIM ko艣ciele!

Nawet w my艣l (i w duchu) Nowego Testamentu "do wolno艣ci wyswobodzi艂 nas Chrystus". Ja o Nim us艂ysza艂em najpierw od rodzic贸w, potem na katechezach, ale tak偶e w艂asnym poszukiwaniem i lektur膮. Ja Go studiowa艂em ca艂ym swoim 偶yciem. I sta艂em si臋 wolny.

Chcesz Mnie (ale i mnie, jk) dotkn膮膰 - nie w sensie "obrazi膰" ale "pog艂aska膰 czule i wiary-godnie"? Zacznij swoje my艣lenie i m贸wienie (pisanie) Dobrym S艂owem. Bo, 偶e na tym polega modlitwa, nie musz臋 nikomu t艂umaczy膰.  Ale i 偶ycie jest i MUSI by膰 na "tak", na "nie" jest antykoncepcja.

Jestem Bogiem 呕ywym, nie teori膮 zbawienia. Jestem w waszych sakramentach, 艣wi臋ceniach i pos艂ugach. Chc臋 by膰 w waszych s艂owach, blogach, dzienniczkach, przem贸wieniach i postach na Facebooku... Dotknijcie Mnie swoim Dobrym S艂owem mi艂o艣ci jednych do drugich i wszystkich, wypowiadanych i pisanych w s艂u偶bie Prawdy, kt贸r膮 JA wam daj臋, i kt贸rej - bro艅 Bo偶e - sobie nie wymy艣lajcie sobie na potrzeby chwili i dla w艂asnej chwa艂y.
Dotknij mnie 偶yciem, 偶ycie nie jest bujaniem w ob艂okach, sami to zdanie cz臋sto powtarzacie, mo偶e nawet zbyt cz臋sto i wydaje Mi si臋, 偶e g臋sto-czasami bez zrozumienia, w kontek艣cie tego, co wam przed chwil膮 powiedzia艂em :-)

PS.1
Wr贸ci艂em z ko艣cio艂a zachwycony wiar膮, kt贸ra sieje od nowa nasz nowy proboszcz. Wiary prostej, radosnej, ufnej, dzi臋kczynnej... otwartej na o艣cierz dla Boga i ludzi tu偶 obok i w og贸le.
Dzisiaj"
- introdukcj膮 do mszy "wiara rodzi si臋 ze s艂uchania S艂owa Bo偶ego" niczym z ministrantury mojej m艂odo艣ci "introibo ad altare Dei: ad Deum qui laetificat iuventutem meam" (da艂o si臋 tego wyuczy膰 w 1-szej klasie!)

- kazaniem o zazdro艣ci, kt贸r膮 mo偶na leczy膰 wdzi臋czno艣ci膮 za dobro (dary) i o zgorszeniu (z pomys艂em oddawania telewizora zamiast wyd艂ubywania sobie oczu)
- podzi臋kowaniem dla zaprzyja藕nionej (przynajmniej na razie z ksi臋dzem proboszczem) parafii 艣w. Marka Ewangelisty z Targ贸wka w Warszawie
- zaproszeniem dzieci i rodzic贸w do modlitwy i wdzi臋czno艣ci wyra偶anej w Internecie do klasztor贸w si贸str karmelitanek za ich modlitw臋 za wiar臋 艣wiata ca艂ego
- zaproszenie dzieci z "podstaw贸wki" RzN pod o艂tarz i pytanie do nas wszystkich, czy mamy Internet w domu
- za boisko do siatk贸wki (i chyba badmintona) pod w艂asnymi oknami (plebanii).
AMEN.

PS.
Ju偶 po sko艅czeniu tego posta znalaz艂em na pod艂odze w 艂azience zbanalizowany absolut na opakowaniu proszku do prania marki Vizir.





Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz