sobota, 16 czerwca 2012

Materia 偶ycia i ci膮g艂e objawienia, albo jedno艣膰 osoby i kultury

Rozmawiam z koteczkiem, kt贸ry wczoraj otworzy艂 oczy. Wynios艂em po艣ciel na werand臋, a on le偶a艂 rozkosznie w swoim kojcu. Jak go nie wzi膮膰 na r臋ce, chocia偶 piszczy. Zamykam go w muszli d艂oni, by mia艂 ciep艂o i bezpieczne, mo偶e si臋 uciszy, ukoi. Tak! - i ja rozmawiam z kotem. - Jakie ty masz s艂odkie 偶ycie, pierwsze dwa, trzy tygodnie. Kociulku z nape艂nionym mleczkiem brzuszkiem. A jak mam z nim rozmawia膰? Przecie偶 nie kocurze! - to jeszcze bezbronne male艅stwo.

呕ycie si臋 dzieje, go nie wymy艣lamy. 呕yjemy gdzie艣, ale tu i teraz. Co jest materi膮 twojego, mojego, naszego 偶ycia? Jakie wydarzenia dnia, chwili? Jakie my艣li, refleksje, jakie zapisy?

Przecie偶 to niemo偶liwe, aby stale kto艣 by艂 w biegu z pracy do pracy, ze sklepu do sklepu, z banku do lekarza, albo fryzjera! Nie planujesz ca艂y czas i nie rozliczasz projektu 偶ycia! 呕YCIE SI臉 DZIEJE. Masz kotka, lub nie. Jest metafizyka, nawet jak nie chcemy jej po艣wi臋ci膰 potrzebnej chwili. Jestem ja, podmiot i moje dope艂nienie. Wszystkie nitki i sploty tworz膮 MATERI臉 呕YCIA (mojego). Niesie nas przez 偶ycie ta materia, 偶agiel na oceanie Istnienia (wieczno艣ci?), nie nasze pojedyncze decyzje ad hoc. Inne nitki tkaj膮 materi臋 w Nowym Jorku, Glasgow, Annopolu, Warszawie – ale materia 偶ycia jest ta sama. Mam tego (samo)艣wiadomo艣膰. Kto j膮 raz posi膮dzie nie mo偶e spa艣膰 potem nigdy na poziom tylko funkcjonalizmu! Staje si臋 bytem my艣l膮cym, egzystuj膮cym 艣wiadomie, sk膮d艣 dok膮d艣.

Wczoraj prosi艂em Andrzeja o pomoc w zapisaniu mojej ruchliwej 艣wiadomo艣ci, bo le偶a艂em relaksacyjnie daleko od papieru i d艂ugopisu. Zapisa艂 na czerwono na marginesie gazety - TO艁STOJ, DOSTOJEWSKI, FORMACJA, RELIGIA, KULTURA. Tak zapisa艂, wielkimi literami, tak przepisuj臋. Chcia艂em zachowa膰 prost膮 refleksj臋, 偶e na moj膮 (ka偶dego) formacj臋 mia艂y wp艂yw r贸偶ne "rzeczy". Na moj膮 wra偶liwo艣膰 egzystencjaln膮 wp艂yw wywar艂a ogromny literatura, nie tylko religia i wychowanie w rodzinie. Swoj膮 formacj臋 (wra偶liwo艣膰) zawdzi臋czam To艂stojowi, Dostojewskiemu i innym, na kt贸rych trafi艂em przez Tomasza Manna. Nie mog艂em si臋 nie zainteresowa膰 i nie pokocha膰 w rezultacie znajomo艣ci tych, kt贸rych on kocha艂. Wychowanie w rodzinie i religia zatem, by艂y jak forma, kt贸r膮 literatura wype艂ni艂a tre艣ci膮 i wyobra藕ni膮 szerok膮. Studia i m艂odzie艅cze poszukiwania - uporz膮dkowa艂y. Historia dorzuci艂a swoje. Praca katechetY w Legionowie pozwoli艂a zajrze膰 Bogu za kurtyn臋, pozna膰 ko艣ci贸艂 od kuchni. Pozna艂em Andrzeja Madeja, widzia艂em jak dziej膮 si臋 nawr贸cenia, przemiany materialnego w duchowe.
Ma艂偶e艅stwo i w艂asna rodzina sta艂y si臋 艣wi臋t膮 egzemplifikacj膮 pielgrzymiego szlaku st膮d do wieczno艣ci (w grzesznym ciele of course ;)

W rozwoju 偶ycia duchowego wolnej osoby przeakcentowujemy rol臋 religii. Monopolizujemy prawie. A to nie jest tak! B贸g musia艂 interweniowa膰 w dzieje cz艂owieka dawniej i dzisiaj. Musia艂 mi wczoraj i dzisiaj otworzy膰 oczy na ca艂膮 prawd臋! Cz艂owieku, 偶yjesz ca艂ym sob膮! 呕yjesz w realnym 艣wiecie. B贸g te偶 jest w ca艂ym 偶yciu i w ca艂ym 艣wiecie, nie tylko w ko艣ciele, religii i liturgiach! PO TO STA艁 SI臉 I JEST BOGIEM-CZ艁OWIEKIEM. To jakby w teorii teologicznej. A w praktyce ko艣cielnej, czy偶 nie po to jest 艣wi臋to Bo偶ego Cia艂a i Kongresy Eucharystyczne!
艁atwo zapominamy o wszystkich konsekwencjach Wcielenia, nieprawda偶? W og贸le 艂atwiej jest m贸wi膰 o wierze rozumnej, o wierze i rozumie, ni偶 ich i z nimi si臋 nigdy nie rozdziela膰.

Czy tylko moj膮 wra偶liwo艣膰 (偶ycie wewn臋trzne, duchowe) w tak wielkim stopniu uformowa艂a literatura pi臋kna, spotkania i wydarzenia w realnym (tak偶e w Internecie) 艣wiecie! LUDZIE OPAMI臉TAJCIE SI臉! Nawr贸膰cie si臋 na nauk臋 soborow膮 – CZ艁OWIEK JEST DROG膭 KO艢CIO艁A, NIE ODWROTNIE (odwracanie si臋 od Soboru Watyka艅skiego II jest herezj膮).
Moj膮 materi膮 偶ycia jest dzisiaj kotek, po wielu deszczowych wreszcie s艂oneczny dzie艅, d臋by pami臋ci jak zawsze, telewizja z boku. W religia.tv dali film z ziemi wiecznego sporu Izraela z Palesty艅czykami, w National Geographic 偶ycie w wi臋zieniu star偶nik贸w i osadzonych, w EWTN Europe relacj臋 z Kongresu w Dublinie. Tematem dnia dzi艣 jest "Komunia w S艂owie przez Maryj臋". Przemawia arcybiskup Luis Antonio Tagle z Filipin i p艂acze. Prze偶ywa komuni臋 ze s艂owem, kt贸rym si臋 zachwyci艂, kt贸remu daje 艣wiadectwo. Niekt贸rzy z audytorium p艂acz膮 wraz. Daj臋 natychmiast posta na Facebooku. Prze偶ywajmy razem cud eucharystii w s艂owie. 艁膮czmy si臋 i dzielmy wiar膮 i 偶ywotem w s艂owach wypowiedzianych i spisanych.
Arcybiskup u偶ywa por贸wna艅/odniesie艅 do 艣wiata medi贸w, Twittera, Facebooka. Jest z tego 艣wiata. Organizatorom kongresu zale偶a艂o by by艂 nowoczesny, czyli 偶ywy. Przemawia艂 r贸wnie偶 na poprzednim kongresie w Quebec. Niekt贸rzy wierz膮, 偶e b臋dzie kolejnym papie偶em.

W Kongresach ujawnia si臋 dla mnie niespodziewanie niezwyk艂a si艂a dotykaj膮ca i przemieniaj膮ca nasz膮 codzienno艣膰. Codzienno艣膰 naszego rodzinnego, gminnego, parafialnego 偶ycia.
Ale偶, po pierwsze, mia艂em szcz臋艣cie, 偶e na nie (50. w Dublinie) trafi艂em na EWTN. Codziennie mog臋 艣ledzi膰 wydarzenia w stolicy Irlandii, dzi臋ki temu, 偶e by艂em chory i jestem na zwolnieniu.
Dzisiaj kolejna dopad艂a mnie kulminacja. Spada prosto z nieba. P艂acz膮cego publicznie biskupa?! Nie ze smutku. Ze szcz臋艣cia trwania w komunii ze s艂owem, przez Maryj臋!
Od tego obrazu, IKONY si臋 zacz臋艂o, ale nie sko艅czy艂o. Tajemnica komunii jest wi臋ksza.

Kongres przez EWTN sta艂 si臋 interwencj膮 Boga, 偶yj膮cego w Ko艣ciele, w nasze 偶ycie rodzinne. Bo ods艂ania, kieruje 艣wiat艂o na TAJEMNIC臉, kt贸ra jest 偶ywa r贸wnie偶 w naszym 偶yciu. Wszystko si臋 nagle powi膮za艂o. Przypadkiem ods艂oni艂a si臋 przede mn膮 relacja z Kongresu XXX w Kartaginie, na kt贸rym by艂a z Prymasem Hlondem i biskupami Maria Kr贸lowa z Annopola! S膮 zdj臋cia w prasie z tamtego czasu, z obywatelk膮/mieszkank膮 Annopola, z gminy Strach贸wka! Jest obraz tamtych (gminnych) czas贸w i bohater贸w w Internecie, ale nie na stronach naszej gminy.

Dopiero Kongresy Eucharystyczne (ten w Dublinie, Kartaginie i Poznaniu) rzucaj膮 pe艂ne 艣wiat艂o na komuni臋 prawdziw膮 z prawdziw膮 wsp贸lnot膮 narodow膮 i lokaln膮 i z jej prawdziw膮 i pe艂n膮 histori膮! I nasz膮 z ni膮 komuni膮! - kt贸r膮 diabe艂 popeerelowski chce zniszczy膰 na waszych oczach i z waszym przyzwoleniem.
Ona - Maria Kr贸lowa, ikona Polaka Wszechczas贸w? - tam by艂a! Ona - poprzez swoj膮 obecno艣膰 na pielgrzymkach narodowych i Kongresach Eucharystycznych i spisane z nich relacje - trafi艂a przynajmniej na portal szlachetnych Polak贸w. A nas wyrzucaj膮 ze wsp贸lnoty lokalnej i zbieraj膮 si臋 po k膮tach, by wywie藕膰 na gnoju, siewcami nienawi艣ci nazywaj膮c. Oni! – nowi bogowie, nowej religii.
C贸偶 dla nich znaczy godno艣膰, to偶samo艣膰, duma z w艂asnej gminy!? Zn贸w ci膮gn膮 gmin臋 w d贸艂 (jakby 16 lat zani偶ania standard贸w w poprzednich kadencjach by艂o za ma艂o). Wszak ta Maria Kr贸lowa (i jej pogardzana rodzina) by艂a do偶ywotnio w za偶y艂ej przyja藕ni z najwi臋kszym (jednym z) polskim pisarzem, mia艂a dyplom „Za Obron臋 Polskiej Szko艂y” w latach caratu, brata straci艂a w Katyniu. Czy dla naszych samo-rz膮dowc贸w Boles艂aw Prus i Katy艅 to zbyt ma艂e postaci i wydarzenia, by si臋 pochwali膰 na stronie www. To wygl膮da jak pozosta艂o艣ci po mentalno艣ci klasowej. O nieszcz臋sna - niezbyt narodowa ci膮gle? - polska gmino.

C贸偶 wi臋c gminie bez pami臋ci i to偶samo艣ci (ludziom bez w艂a艣ciwo艣ci) po Kongresach Eucharystycznych? Prowokuj臋? Nie wolno mi tylko poni偶a膰 os贸b. Ko艂tu艅stwem wstrz膮sa膰? To nasz obowi膮zek. Wobec Boga, narodu i historii. Plemieniem 偶mijowym! Ob艂udnikami!
Czy mo偶na by膰 subtelnym tam, gdzie idzie o pogwa艂cenie warto艣ci uniwersalnych? Narodowych? 艢wi臋to艣ci? Klejnot贸w gminnych i rodowych?
To w jakiej 偶yjecie Strach贸wce? Z czego jeste艣cie dumni? Jaka jest wasza pami臋膰 i to偶samo艣膰? Na nich g艂贸wnie jest ufundowana wiara rozumna i posadowiona przysz艂o艣膰 gminy i narodu.
Zapro艣cie na spotkanie i rozmow臋, mo偶e odwr贸cimy to fa艂szywe lustro? Zapro艣cie do Stowarzyszenia Przyjaci贸艂 Strach贸wki (b膮d藕cie nimi), i na sesje historyczne Rady Gminy! Mo偶ecie nawet przyzna膰 honorowe obywatelstwo po 艣mierci.

Tocz臋 samotn膮 walk臋 o pami臋膰 i to偶samo艣膰. Nie wszystko musi by膰 masowe i szuka膰 poklasku, a ja nie startuj臋 ju偶 w 偶adnych wyborach.
Je艣li ja zapomn臋 Ciebie, moja gmino, Ty zapomnij o mnie. Wierz臋 niez艂omni, 偶e i tak przypomnia艂by nas kolejny Kongres Eucharystyczny (b臋d膮cy zawsze komuni膮 w s艂owie przez Maryj臋), ze wzgl臋du na pami臋膰 moich/naszych przodk贸w, ich i moich/naszych czyn贸w!!! I ze wzgl臋du na spisane moje wierne 艣wiadectwa i s艂owa! - wiernie spisywane, w jakiej艣 komunii z Matk膮 Bo偶膮 Annopolsk膮, p贸ki mi 偶ycia, kartek, d艂ugopis贸w i  pomocnej d艂oni starczy.

BYCIE NORMALNYM KO艢CIO艁EM, NORMALN膭 GMIN膭, 
NORMALNYMI OBYWATELAMI JAKIEGO艢 PA艃STWA I JAKIEJ艢 GMINY 
JEST POWI膭ZANE I NIE DA SI臉 (NIE WOLNO) ROZDZIELA膯. 
JEDNO艢膯 OSOBY I JEDNO艢膯 KULTURY SI臉 WARUNKUJ膭. 
ROZBICIE JEDNO艢CI JEST CHOROB膭 (WYBUCHEM), 
I NIESIE POTWORNE ZNISZCZENIA.
  • rozbicie jedno艣ci osoby – to brak pe艂nej pami臋ci i to偶samo艣ci
  • rozbicie jedno艣ci kultury to m.in. podmiana, zamiana, sfa艂szowanie poj臋膰 (ex. czasy i skutki komunizmu)
Na Facebooku da艂em posty:
1.- „Rozumiecie, 偶e w tym kontek艣cie, dzi臋ki TV EWTN!!, relacje Marii Kr贸lowej z XXX Kongresu Eucharystycznego w Kartaginie (1929) i z pierwszego krajowego w Poznaniu (1930), kt贸ry ks. kardyna艂 August Hlond nazwa艂 "najwi臋kszym 艣wi臋tem religijnym od zmartwychwstania Ojczyzny" nabra艂y dzisiaj statusu relikwii rodzinnych ♥.

PS.
Wiele razy si臋 wzrusza艂em (niczym biskup z Filipin) czytaj膮c te s艂owa z annopolskich zeszyt贸w pami臋ci i to偶samo艣ci -
„Przed rokiem w tym偶e czasie mia艂am szcz臋艣cie by膰 w Ziemi 艢wi臋tej i widzia艂am Betlejem, gdzie si臋 narodzi艂 Zbawiciel, Nazaret, gdzie pracowa艂, Kafarnaum, gdzie naucza艂, Kalwari臋, gdzie m臋k臋 poni贸s艂 i Jerozolim臋, gdzie zmartwychwsta艂, a teraz ogl膮da艂am chwa艂臋 Jego w Naj艣wi臋tszym Sakramencie na Kongresie Eucharystycznym w Kartaginie nad Morzem 艢r贸dziemnym”.

2. - „A tu znalaz艂em relacje prasowe o Kongresie w Kartaginie. Na zdj臋ciach jest mieszkanka Annopola. S艂yszysz Strach贸wko, moja niewierna gmino odmawiaj膮ca nam komunii z realn膮 prawdziw膮 wsp贸lnot膮 lokaln膮 i jej prawdziw膮 pe艂n膮 histori膮! Ale diabe艂 rodem z PRL pomiesza艂 Wam pod sufitem ;)”

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz