poniedzia艂ek, 25 czerwca 2012

PROJEKTY - FESTYNY - ODS艁ONY (a偶 po korzenie kulturY)

Id臋 bez zbroi do pracy, do szko艂y. Bezbronny? No, nie. Id臋 silny przekonaniem, zdobytym do艣wiadczalne, o roli modlitwy.

Nie mog臋 uk艂ada膰 plan贸w, jak najwa偶niejsze sprawy si臋 potocz膮. Wierz臋 i wiem, 偶e nie jestem/艣my sam/sami. Prawdy dotyka艂em prawie, 偶e bezwiednie, bo to ona dotyka艂a mnie, dawa艂a si臋 pozna膰 z dwustronn膮 mi艂o艣ci膮. Dzisiaj tak偶e mnie otoczy i nape艂ni w艣r贸d moich (nie)znajomych w szkole, parafii i gminie.

Kl.2
Temat nios臋 im w sobie - B贸g-Religia-Modlitwa
1. Czego si臋 nauczy艂am/艂em?
2. Co mi daje/da艂o do my艣lenia?
3. Jakie mam pytania?

Akompaniament p艂ynie z p艂yty, z wczorajszego festynu od pana Krzysztofa, radnego powiatowego trzech kadencji, przyjaciele szko艂y. Akatyst po polsku? - muzyka bizantyjska adaptowana do j臋zyka i polskiej religijno艣ci!? Teksty napisa艂 i p艂yt臋 nagra艂/wyda艂 ks. J贸zef Maj, kt贸rego pozna艂em tu偶 przed stanem wojennym. Utwory wy艣piewa艂/wykona艂 zesp贸艂 BORNUS CONSORT. Zesp贸艂 za艂o偶y艂 i nim kieruje Marcin Bornus-Szczyci艅ski, specjalizuj膮cy si臋 w uduchowionej muzyce, dawny mieszkaniec Legionowa, przyjaciel wsp贸lnoty z Taize. Bornus, to nazwisko panie艅skie 偶ony.
Dobrze mi si臋 s艂ucha czego艣 nowego w perspektywie modlitewno-kulturowej. I ja mam ci膮gle czego si臋 uczy膰. Ws艂uchuj臋 si臋 w s艂owa. Ten rodzaj muzyki i tradycji wykonawczej sprzyja medytacyjno艣ci, z du偶膮 rol膮 basso-profondo (dla mnie ca艂kiem 艣wie偶e znalezisko z wyspy na jeziorze 艁adoga).)

Ksi臋dza J贸zefa, absolwenta wydzia艂u polonistycznego, najpierw us艂ysza艂em podczas strajku na Uniwersytecie Warszawskim, m贸wi艂 o ksi臋dzu W艂adys艂awie Bukowi艅skim, najd艂u偶ej wi臋zionym w sowieckich wi臋zieniach (chyba 24 lata). Swojego imiennika, duszpasterza akademickiego ze 艢wi臋tej Anny, pozna艂em osobi艣cie chwil臋 p贸藕niej, gdy szuka艂em wykonawc贸w swojego pomys艂u na budowanie Solidarno艣ci Narodowej poprzez parafie i ruch pielgrzymkowy od osoby do osoby. Pomys艂 by艂 prosty i zrodzi艂 si臋 w mojej g艂owie przejazdem przez 艁och贸w, w jego nowym w贸wczas ko艣ciele. - Doskona艂e miejsce na spotkanie ludzi wierz膮co-my艣l膮cych wsp贸艂cze艣nie! Niech wierz膮cy pielgrzymiego ducha, pielgrzymkami rozszerzonego, zamiast realizowa膰 swoj膮 t臋sknot臋 spotka艅 z bra膰mi i siostrami w ko艣ciele 艣w. Anny w mie艣cie sto艂ecznym Warszawie, wsi膮d膮 w poci膮g z pie艣ni膮 i sztandarami i przyjad膮 np. do 艁ochowa. Daliby opraw臋 mszy niedzielnej, dali 艣wiadectwo i mieli okazj臋 spotka膰 si臋 pod w艂asnym imieniem i obliczem w go艣cinnych rodzinach z prowincji. Pomys艂y si臋 l臋g艂y we mnie jak pch艂y na psie. Podobnym w swej istocie by艂 pomys艂 na solidarno艣膰 student贸w uczelni artystycznych z mieszka艅cami wsi i ich salami (kultury) w remizach OSP. By艂em naturalnym 艂膮cznikiem 艣rodowisk, region贸w, pokole艅, sposob贸w nowego i starego my艣lenia?!

O ksi臋dzu W艂adys艂awie Bukowi艅skim, kandydacie na 艣wi臋tego KK, dowiedzia艂em si臋 wi臋cej, gdy pozna艂em jego przyjaciela z czas贸w seminarium duchownego u kardyna艂a Sapiehy, ojca Klemensa 艢wi偶ka, wicepostulatora w sprawie 艣wi臋to艣ci bp. Wincentego Kad艂ubka, zwanego OJCEM POLSKIEJ KULTURY CHRZE艢CIJA艃SKIEJ. Klemensa pozna艂em w pustelni kamedu艂贸w na Bielanach pod Krakowem, m贸wili艣my sobie bracie J贸zefie, bracie Klemensie, cho膰 dzieli艂y nas dwa pokolenia (c贸偶 to w perspektywie chrze艣cija艅skiej wieczno艣ci i kultury OSOBY). Odwiedzi艂em go w J臋drzejowie, nocowa艂em jad艂em ostatnie z nim/nimi 艣niadanie, dosta艂em b艂ogos艂awie艅stwo relikwiami, kt贸rych czu艂 si臋 kustoszem wybranym.

Z ksi臋dzem J贸zefem mamy co艣 wsp贸lnego! To by艂a jego inicjatywa - przeniesienia i intronizacji kopii Mater Admirabilis z rzymskiego ko艣cio艂a, w kt贸rym, przed kt贸rym modli艂 si臋 Cyprian Norwid, kt贸rym si臋 zachwyci艂 i dozna艂 pomocy, stworzy艂 Litani臋... Ksi膮dz J贸zef chcia艂 go mie膰 u siebie, u 艣w. Katarzyny na Woli, wi臋c kaza艂 zrobi膰 kopi臋, uprosi艂 b艂ogos艂awie艅stwo papieskie i w艂a艣nie wtedy siostra Alina Merdas, z tego偶 zgromadzenia, do kt贸rego ko艣ci贸艂 rzymski (kaplica) nale偶y RSCJ (mi臋dzynarodowe Zgromadzenia Naj艣wi臋tszego Serca Jezusa Sacr茅 Coeur), wr臋czy艂a Janowi Paw艂owi II na Placu 艢wi臋tego Piotra list od naszej szko艂y - od dumnej Rzeczpospolitej Norwidowskiej... z pro艣b膮 o b艂ogos艂awie艅stwo. Kultura ma korzenie!

PROJEKT Z JANUSZEM KORCZAKIEM:
Ile ta szko艂a swoim uczniom i nauczycielom daje i da膰 mo偶e, mog艂aby!? Uczestnicz臋 jako obserwator/opiekun grupy na trasie QUESTA u艂o偶onego przez Emil臋 i Basi臋 na wczorajszy festyn.
Ten projekt (metoda, gra, zabawa edukacyjna) jest dojrza艂ym ogniwem d艂ugiego procesu. JAK NIEZWYK艁YM POMYS艁EM w najnowszej historii Polski BY艁A SZKO艁A Z KLAS膭! Wydaje si臋, jakby Akcja Szko艂a z Klas膮 towarzyszy艂a nam od zawsze. Trudno znale藕膰 informacje o pocz膮tkach nawet w Internecie. Wiadomo, 偶e jest zwi膮zana z dzia艂alno艣ci膮 PAFW - "Polsko-Ameryka艅ska Fundacja Wolno艣ci zosta艂a utworzona przez Polsko-Ameryka艅ski Fundusz Przedsi臋biorczo艣ci (PAFP) w 1999 roku w USA, za艣 w roku 2000 otworzy艂a przedstawicielstwo w Polsce i rozpocz臋艂a dzia艂alno艣膰 programow膮. Fundacja wspiera przedsi臋wzi臋cia w nast臋puj膮cych obszarach tematycznych przyj臋tych przez Rad臋 Dyrektor贸w PAFW. S膮 to: inicjatywy w zakresie edukacji, rozw贸j spo艂eczno艣ci lokalnych, obywatel w demokratycznym pa艅stwie prawa, upowszechnianie polskich do艣wiadcze艅 zwi膮zanych z transformacj膮." Warto urz膮dzi膰 nadzwyczajne sesje rad w wielu naprawd臋 polskich gminach, kt贸re wesz艂y do ich program贸w.

Jak膮 TA SZKO艁A - im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej - jest SZANS膭, a nie zagro偶eniem(?!) dla dzieci i m艂odzie偶y z gminy Strach贸wka! Propagand臋 szko艂y-zagro偶enia siej膮 propagandzi艣ci-fetyszy艣ci w gminie Strach贸wka. S膭 TACY. Jest ich ca艂e stronnictwo, maj膮 lider贸w, rozejrzyjcie si臋 wok贸艂, pos艂uchajcie, porozmawiajcie. To strasznie zatruty owoc wy艣cigu po w艂adz臋 i stara ju偶 18-letnia (diabelska) dzia艂alno艣膰 ZAMIANY POJ臉膯 I WPROWADZANIE KONTR-NARRACJI!!! (u偶ywaj膮 ju偶 takich okre艣le艅 na wsi, np. w telewizyjnym Ranczo!)
To jest straszna prawda naszego 偶ycia i pracy, 偶e przyw贸dca przeciwnik贸w tej szko艂y jest jednocze艣nie nauczycielem. To nie paradoks, to i g艂upota i dywersja, jak by艂o w powiedzeniu w czasach PRL.

NIKOMU NIE WYRZ膭DZAM SZKODY. NIE MA DZIECI - SA LUDZIE I RODZINY. A 呕ADNEMU NAUCZYCIELOWI, KT脫RY CHCE PRACOWA膯 I MUSI PRZYJ膭膯 ZASADY, WARTO艢CI, TRADYCJ臉 WYCHOWAWCZ膭 W艁ASNEJ PLAC脫WKI O艢WIATOWEJ - NIE DZIEJE SI臉 KRZYWDA! RADNEMU SAMORZ膭DOWEMU, JAK I POS艁OWI, SENATOROWI, KT脫RY PODJ膭艁 SI臉 ZASZCZYTNEJ S艁U呕BY - BO CHCIA艁 - TE呕 NIE DZIEJE SI臉 KRZYWDA, GDY GO KRYTYKUJ膭. CHC膭CEMU NIE DZIEJE SI臉 KRZYWDA!!! - tak偶e pracownikowi i politykowi ka偶dego szczebla, z samorz膮dowym w艂膮cznie!!! - co my zrobili艣my z krytycznego rozumu, 偶e z ka偶dego wybieranego przez nas (mieszka艅c贸w, obywateli) przedstawiciela gotowi jeste艣my robi膰  艢WI臉T膭 KROW臉?

Czy jeszcze kto艣 my艣li, 偶e to tylko m贸j spos贸b widzenia i - przez to - tylko m贸j problem. O! nierozumni, 偶eby nie powiedzie膰 dosadniej. Zrzu膰cie wreszcie plastikowe-nieszczere-z-taniego-偶yciowego-festynu 艂uski z oczu, kt贸re zaci膮gn臋li艣cie tylko dla pozor贸w i dla w艂asnej wygody, 偶eby co艣 zyska膰, cho膰by spok贸j (nie 艣wi臋ty) u s膮siad贸w, znajomych, w艂adz i ludzi na stanowiskach, od kt贸rych co艣 zale偶y w waszych planach (wa偶nych, 偶yciowych, zawodowych) i ekonomii rodzinnej... Nie dam wam trwa膰 w fa艂szywym mniemaniu o szlachetno艣ci i bezinteresowno艣ci waszych pobudek. Chowanie g艂owy w piasek nie jest szlachetne. Zachowania, byle utrzyma膰 ze wszystkimi dobre stosunki, nie jest szlachetne. U艣miechy, bo mog膮 kiedy艣 zaowocowa膰 w stosunkach z osobami m艣ciwymi i pami臋tliwymi, nie jest szlachetne. Ani bezinteresowne. Macie interes, by udawa膰, 偶e nie ma jasnych zasad moralnych! Te jasne zasady nakazuj膮 m贸wienie prawdy, bez wzgl臋du na koszty. Szlachetne jest m贸wienie tego, co si臋 my艣li, w oczy, jasno i publiczne. Bez nienawi艣ci, bez ch臋ci niszczenia kogo艣. Czuj膮c si臋 tylko zobowi膮zanym wobec prawdy, kt贸ra kszta艂tuje przestrze艅 偶ycia wsp贸lnego - DOROS艁YCH I DZIECI (jak mniema艂 Janusz Korczak!). To jest prawdziwe szlachectwo ducha. I prawdziwa mi艂o艣膰. "M贸wcie tak-tak, nie-nie. A co nadto jest, od z艂ego pochodzi!". TO JEST PRAWDZIWIE SZLACHETNA POSTAWA. B膭D殴 WIERNY! ID殴! Kr臋tacze, nie czujcie si臋 komfortowo i bezpiecznie. "Poeta pami臋ta. Spisane s膮 czyny i rozmowy."

Intencjonaln膮 podmian臋 znacze艅 mo偶emy prze艣ledzi膰 na przyk艂adzie bachor, bachorim - jest przyk艂adem, jak to dzia艂a. Z kochanego dziecka 偶ydowskiej rodziny polscy s膮siedzi zrobili niezno艣nego bachora!!! Taki wynalazek (dobrego czy z艂ego ducha??) utrwala si臋 na amen, a raczej na zab贸j. Rodz膮 si臋 i okopuj膮 dwie r贸偶ne kultury i stanowiska 偶yciowe na wszystkie sprawy.
Kto? Czyj膮 intencj膮 jest zamiana poj臋膰, narracji...? - co wprowadza sztuczne (plastikowe), lecz trwa艂e podzia艂y, na pokolenia? Na wieczno艣膰? Cofaj膮c i blokuj膮c rozw贸j osobowy, a wraz mi艂o艣膰 intelektualn膮, mo偶liwo艣膰 mi艂osnego obcowania z prawd膮 偶yw膮 i objawiaj膮c膮 si臋...!!!!!

ALE MY - RZECZPOSPOLITA NORWIDOWSKA - WIERZYMY W B艁OGOS艁AWIE艃STWO I KORZENIE KULTURY, NIE W KL膭TW臉 JAKIEGO艢 STRONNICTWA.

PS.
Poszed艂em bez zbroi do pracy, do szko艂y. Bezbronny? No, nie. Poszed艂em silny przekonaniem, zdobytym do艣wiadczalnie, o roli modlitwy. Nie mog臋 uk艂ada膰 plan贸w - jak najwa偶niejsze sprawy si臋 potocz膮.

Nie wiedzia艂em. Wierzy艂em wiar膮 艣wiat艂膮, rozumn膮.
Chcia艂em prosi膰 dyrektork臋 i wychowawczyni臋 klasy 4-tej na swoja lekcj臋 katechetyczno-wychowawcz膮 pogadank臋. Nie wiedzia艂em, jak ma si臋 toczy膰, wiedzia艂em, 偶e zaczniemy - jak zwykle - modlitw膮, ona poprowadzi. Potoczy艂o si臋 jeszcze inaczej - wychowawczyni mnie zaprosi艂a do QUESTA z jej klas膮 o Januszu Korczaku. Dostali艣my odpowied藕? Ja - tak. Homo sum et nihil humanum...

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz