Świętuję całym sobą, dzisiaj to znaczy, że także w Internecie. Bo mój Internet wiąże się z objawieniem. Jest najlepszym narzędziem objawiania świata prawdy.
Samo tak wyszło, dzisiaj. Nie siadłem do bloga, za to Facebook usiadł na mnie. Tam się wypisałem. Ważniejsze, co przeżyłem, niż - co napisałem. Tak jest zawsze, tzn. co dzień. Żyję, przeżywam, piszę. Ktoś mnie za rękę prowadzi przez całe życie. Dzisiaj, aż do Singapuru - ze wzruszeniem, w ślad za którym często idzie modlitwa. Religijne wzruszenie Cyprian Norwid nazwał jednym z największych - ściśle mówiąc 'najsłodszych' - darów od Boga.
Skopiuję parę komentarzy z wzmiankowanej powyżej Księgi Twarzy, ikony XXI wieku:
1) Komentarz do procesji z darami podczas mszy św. rozpoczynającej VIII VADEMECUM:
Niesiemy wino, które stanie się Krwią Chrystusa
opłatek, który stanie się Ciałem Chrystusa
i Chleb Norwidowski,
opłatek, który stanie się Ciałem Chrystusa
i Chleb Norwidowski,
który stał się symbolem naszych działań.
Chcemy się dzielić dobrem i mądrością ze wszystkimi -
- tak, jak jest zapisane w motto naszej szkoły:
„Kto pracował na miłość,
Chcemy się dzielić dobrem i mądrością ze wszystkimi -
- tak, jak jest zapisane w motto naszej szkoły:
„Kto pracował na miłość,
ten potem z miłością pracować będzie”
Kamień wzgardzony stał się fundamentem.
Kamień wzgardzony stał się fundamentem.
2) Na zapytanie ks. ŁT z Wołomina - "gdzie to i co to?" pod moim postem i zdjęciami - "Strachowskie VIII Vademecum, czyli w korowodzie weselnym rodziców Cypriana Norwida" - to coś jak pochód-pielgrzymka przez wieki z wieszczem na czele :) Wędrówka wzdłuż, w poprzek, w głąb naszej tożsamości i naszej krainy nazwanej RzN. Bo 25 kwietnia 1818 roku jechali tędy nowożeńcy, Ludwika ze Zdzieborskich z Janem Norwidem. W Strachówce w onczas mieszkali, parafię mieli w Sulejowie pw. Trójcy Świętej ♥".
2) "Dobrze nam się współpracowało. I za to mu dziękuję i Opatrzności, że mieliśmy taki czas" (Lech Wałęsa). Gwoli tylko historycznej i lokalnej ścisłości wspomnę, że czułem się uhonorowany faktem, że dostałem Anioła Stróża Ziemi Wołomińskiej w swojej kategorii, w tym samym roku, co śp. Marszałek Wiesław Chrzanowski "za całokształt". RIP.
3) "Jezus jest Panem, Jezus jest Panem, On jest Panem Ziemi Tej!" - RzN!! Czy uwierzycie, że wczoraj jedyny raz łza mi się w oku zakręciła, właśnie na tej pieśni po komunii! Dlatego za późno złapałem za kamerę ♥ ♥ ♥"
4) Ja - "Trwa dewastacja kościoła, kościołów - brzydotą"... PB - "uważam, że ksiądz to pasterz i powinien dbać o swoją owczarnię, niestety dzisiaj musi być managerem, inżynierem budownictwa, bankierem, urzędnikiem, znawcą sztuki itd. jedni się w tym sprawdzają, a inni nie, jak w życiu - co za dużo to nie zdrowo"... ja - "Uważam, że nie w tym jest sedno problemu. Pasterzowi ludzie pomogą. Bądź dobrym człowiekiem, a doświadczysz dobra, mówił pewien rekolekcjonista. Także w prowadzeniu parafii. Nie można budować kościoła bez ludzi, poza ludźmi. Dla dobrego pasterza głównym problemem jest znać owce swoje. Nie można poznać zza ołtarza, ani poprzez kolędę. Przez konfesjonał? - owszem, ale nie wystarczy, choćby ze względów statystycznych. Trzeba kochać ludzi! Być otwartym! Spotykać się! Rozmawiać! Utrzymywać ludzkie relacje! Ze wszystkimi (na miarę ludzkich możliwości)! Benedykt XVI zachęca księży także do aktywności w Internecie! it. To, czego oczekujemy od innych i my im czyńmy, bez rozróżniania na duchowny, nie-duchowny! Kto jest naszym bliźnim? - odpowiedź jest w przypowieści Jezusa i dotyczy WSZYSTKICH. Nb. kapłani nie są w niej przedstawieni w korzystnym świetle :)"
5) I chyba największe przeżycie dnia - ciąg odkryć i komentarzy, aż po Singapur, pod najkrótszym wpisem, tylko z dwóch słów - "Chwała organizatorom ♥ - potem popłynęło "wrogom przebaczam z całego serca, bo tylko w przebaczeniu można żyć pełnią życia... Niezwykle prze-życie! Śpiewak nie żyje? Timothy Chong (1960-1999), zostawił żonę i pięcioro dzieci. Żyje, słucham jak śpiewa o miłosierdziu, wszystko jest tu - łącznie z przypomnieniem o kanonizacji s. Faustyny. Timothy, jesteś mi bliski, choć pięć minut temu wcale cię nie znałem. I twoja żona (nie pomyśl sobie źle) i twoje dzieci. Ciekawy jestem, jak sobie radzą, jak wyglądają, jak się modlą w duchowej łączności z tobą i czy śpiewają tę koronkę i litanię? Bardzo bym chciał być z tobą i porozmawiać o wszystkim, co poznałeś za życia i po śmierci.
Mistyczny Ocean Miłosierdzia jest bliżej każdego z nas, niż to nawet jesteśmy w stanie sobie wyobrazić ♥ Każdemu, kto odchodzi z tej ziemi, wezwany do Życia, życzę takiego spadku i dalszego trwania w modlitwie i pamięci jak tobie, Tymoteuszu z Singapuru. Dotarłem twoim tropem aż tam.
Dzięki tobie wiem, jak się śpiewa Koronkę do Miłosierdzia w Medjugorie i że dzisiaj wypadła 12-sta rocznica kanonizacji św. s. Faustyny. W związku z czym przeczytałem kazanie bł. Jana Pawła II. Jego skrót jest bardzo interesujący w kontekście dzisiejszego dnia i Vademecum.
"Duch, który w Trójcy Świętej jest Osobą-Miłością... [to] szlak miłosierdzia, które odbudowuje więź każdego człowieka z Bogiem, a zarazem tworzy także między ludźmi nowe relacje braterskiej solidarności... pragnę dziś przekazać orędzie miłosierdzia nowemu tysiącleciu. Przekazuję je wszystkim ludziom, aby uczyli się coraz pełniej poznawać prawdziwe oblicze Boga i prawdziwe oblicze człowieka... [i] miłować miłością głęboką, która polega na autentycznym składaniu daru z siebie. Tej miłości można nauczyć się jedynie wnikając w tajemnicę miłości Boga... Jezus pochylał się nad wszelką ludzką nędzą, materialną i duchową... [w pierwotnym kościele] miłosierdzie nadawało formę ludzkim odniesieniom, życiu wspólnoty, wyznaczało zasady podziału dóbr. Z niego wypływały "uczynki miłosierdzia" co do ciała i co do ducha. Tak oto miłosierdzie przybrało konkretny kształt stawania się "bliźnim" dla najbardziej potrzebujących braci."
PS.
Musiałem zrobić pewne korekty we wczorajszym poście, przez co pewne wątki nabrały większej jawności, jasności, precyzji. Wątki, które mają ogromny wpływ na wypaczony obraz i życie dzisiejszej gminy Strachówka. Robię to nie przeciw komuś, ale dla kogoś, tzn. dla nas wszystkich, dla dobra wspólnego!