czwartek, 12 kwietnia 2012

Z - jak Zmartwychwstanie 2012

Najpierw e-mail od Andrzeja Madeja Aposto艂a Turkmenistanu, przyjaciela Szko艂y w Strach贸wce i ca艂ej Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Ka偶dy Aposto艂 jest uniwersalny, 艣wi臋ty i powszechny. Andrzej daje pozna膰 uniwersalno艣膰, 艣wi臋to艣膰 i powszechno艣膰 Ko艣cio艂a, jak nikt inny na 艣wiecie. Dzieli si臋 z nami, a nawet daje udzia艂 w uniwersalno艣ci, 艣wi臋to艣ci i powszechno艣ci Ko艣cio艂a, jako wsp贸lnoty ludzi, kt贸rzy uwierzyli w Jezusa z Nazaretu i Jego Zmartwychwstanie. Andrzej zaprasza na szczyty, nie tylko, 偶eby by膰 z nim/nimi w Watykanie, przed kolejnymi Papie偶ami, ale przede wszystkim na szczyt - 艢WI臉TO艢CI:

„Umi艂owani w Strach贸wce!

Dzi臋kuj臋 wam serdecznie kochani W CHRYSTUSIE,
za modlitw臋 w intencji misji w Turkmenistanie.
Nasz膮 katechumenk臋 ochrzci艂 papie偶 Benedykt XVI -
TO jest jeden z owoc贸w waszej modlitwy za nas.

Zmartwychwstajemy ze zmartwychwsta艂ym!

Ojciec Andrzej OMI”

Potem nast臋puj膮 cytaty obfite z "Dziennika" Bogdana Ja艅skiego, za艂o偶yciela Zgromadzenia Zmartwychwstania. Fragmenty s膮 g艂贸wnie z biografii. Mo偶na je opu艣ci膰 i przej艣膰 od razu do liter nast臋pnych mojego alfabetu 偶yciowego. Podpinam si臋 pod wi臋ksze postaci:

"Bogdan, jak Abraham, Moj偶esz i – w pewnym sensie – sam Jezus, nie zdo艂a艂 ujrze膰 spe艂nienia si臋 Bo偶ych obietnic za swego ziemskiego 偶ycia. My,kt贸rzy przyszli艣my po nim, widzimy owoce jego zasiewu i spe艂nianie si臋 tego,co mu zosta艂o obiecane. Ale przecie偶 jest jeszcze tyle obietnic do zrealizowania, tyle pracy do wykonania. Bogdan Ja艅ski – za艂o偶yciel Zgromadzenia Zmartwychwstania.... kt贸ry nie zdo艂a艂 ujrze膰 jego prawnych narodzin, zostawi艂 jednak charyzmat, kt贸rym do dzi艣 偶yj膮 zmartwychwsta艅cy. I tak: gdziekolwiek jeste艣my, walczymy ze s艂abo艣ciami naszej natury, usi艂ujemy sami by膰 wsp贸lnot膮 zakonn膮 i – celem udoskonalenia spo艂ecze艅stwa – pracujemy nad budowaniem wsp贸lnot, w kt贸rych wszyscy mog膮 do艣wiadczy膰 nadziei, rado艣ci i pokoju Zmartwychwsta艂ego Chrystusa”. Podobnie jak Bogdan zapraszamy wszystkich, by w艂膮czyli si臋 w nasze dzie艂o: jako cz艂onkowie czy wsp贸艂pracownicy.

Bogdan Ja艅ski urodzi艂 si臋 26 marca 1807 roku w Lisowie ko艂o Gr贸jca jako najstarszy syn niezamo偶nych rodzic贸w pochodzenia szlacheckiego. Z ducha i temperamentu syn ziemi mazowieckiej. Ojciec Piotr by艂 偶o艂nierzem napoleo艅skim i dzier偶awc膮 d贸br narodowych, p贸藕niej w艂a艣cicielem cz臋艣ci d贸br otrzymanych w posagu.

Dziennik Ja艅skiego ukazuje kolejne fazy, etapy jego duchowego odradzania si臋. Potykaj膮c si臋 na tej drodze, zacz膮艂 stopniowo zdawa膰 sobie spraw臋, kim by艂, kim jest i co powinien czyni膰. 艢wiadomo艣膰 w艂asnej n臋dzy moralnej zostaje jednak przenikni臋ta 艣wiadomo艣ci膮 dobroci i mi艂osierdzia Boga Ojca.

Ja艅ski w tym procesie dochodzenia do Boga, dochodzi艂 r贸wnocze艣nie do siebie, do swej to偶samo艣ci, nie zamykaj膮c si臋 w sobie, nie ograniczaj膮c si臋 do dialogu z Bogiem. W艂膮czy艂 si臋 w s艂u偶b臋 bli藕nim, rodakom, emigrantom.

Poprzez kontakty z polskimi emigrantami u艣wiadamia艂 sobie coraz wyra藕niej ich stan psychiczny, moralny i religijny, a nie tylko materialny. Ich wyrwanie si臋” z naturalnego 艣rodowiska, kt贸rym by艂 kraj rodzinny, powodowa艂o,偶e 偶yli w stanie ci膮g艂ej depresji. Przebywaj膮c w艣r贸d obcych, czuli si臋 wyobcowani. Prze偶ywali dotkliwie swoje po艂o偶enie jako g艂臋boko nienormalne. Pozbawieni moralnego zaplecza, pojedynkowali si臋 o byle g艂upstwo, pope艂niali samob贸jstwa, popadali w choroby psychiczne, wchodzili w konflikt z prawem,wszczynali burdy i k艂贸tnie. Przygn臋biaj膮cy obraz polskiej emigracji z jej pierwszych lat!

D藕wiga艂 na co dzie艅 krzy偶, spotykaj膮c si臋 z arogancj膮 rodak贸w i ich g艂upot膮, z ich ignorancj膮 w sprawach wiary. Dozna艂 wielu zawod贸w i rozczarowa艅, nie unikn膮艂 z ich strony i szkalowania.

R贸wnolegle cierpia艂 z powodu w艂asnych s艂abo艣ci i b艂臋d贸w swej przesz艂o艣ci.Coraz rzadziej popada艂 w irytacj臋, zdenerwowanie, coraz cz臋艣ciej uczy艂 si臋 cierpliwo艣ci. Coraz lepiej znosi艂 siebie. Zda艂 sobie spraw臋, 偶e to, co czyni,czyni ju偶 nie od siebie i dla siebie, lecz z woli Pana, kt贸ry po prostu przeznaczy艂 go do s艂u偶by apostolskiej.

Bardzo serdecznie dzi臋kuj臋 Siostrze Alinie Merdas, RSCJ, za pomoc w skontrolowaniu tekstu francuskiego, wyst臋puj膮cego w dzienniku Bogdana Ja艅skiego, i jego przek艂adu na j臋zyk polski.


Zmartwychwstanie u ksi臋偶y Michalit贸w w Strudze w Mazowieckiej Wsp贸lnocie Samorz膮dowej. Powiedzia艂em kiedy艣 "A", wi臋c dopowiem, po wczorajszym - dla mnie wielkim - wydarzeniu kolejne litery. Wielkie by艂o dla mnie, bo by艂em komu艣 do czego艣 potrzebny. Dobry Anio艂 Str贸偶 wida膰 podpowiedzia艂 i kto艣 z organizator贸w wyznaczy艂 zadanie. Dzi臋kuj臋 z ca艂ego serca!

- A - powiedzieli za mnie rodzice - dali 偶ycie i imi臋 - dzieje rodzinne i narodowe
- B - m贸wi艂em, kiedy si臋 uczy艂em, czyta艂em, studiowa艂em, a nawet cz臋艣ciowo spisa艂em w tzw. "Wierszykach"
- C - by艂o dumaniem ca艂onocnym o WIELKIEJ WSP脫艁-ODPOWIEDZIALNO艢CI POLAK脫W TZN. POLSKIEGO KO艢CIO艁A LUDZI ROZUMNIE WIERZ膭CYCH - w dzie艅 wyboru Papie偶a Wojty艂y, w szpitalu uniwersyteckim przy placu Zbawiciela w Warszawie
- D - kiedy objecha艂em stopem Europ臋, z najwa偶niejszym przystankiem w Taize
- wa偶ne by艂o "E-international" z Kanadyjczykami z Quebecu Martialem, Robertem, Pierrem we francuskiej rodzinie Bray, z kt贸rej jedna z c贸rek (7-mioro dzieci) posz艂a do Karmelu, z Niemcem Anno Sieberts i 脡cole de langue fran莽aise pour les 茅trangers a Tours
- F - jak powr贸t z wyprawy wojennej (autostop) na wojn臋 polsko-jaruzelsk膮, ale najpierw zak艂adanie Solidarno艣ci RI dla wolno艣ci narodowej i godno艣ci cz艂owieka w mojej/naszej gminie Strach贸wka
- G - to lata katechizowanie w Legionowie i nasz s艂awetny List M艂odzie偶y do Papie偶a
- ale w tych latach by艂 punkt nieci膮g艂o艣ci "I" - jak Andrzej Madej, kt贸rego pozna艂em na 1-szym spotkaniu ekumenicznym w Kodniu, gdzie pojecha艂em "w ciemno" z katechetyczn膮 grup膮 偶ywio艂ow膮 (偶eby nie powiedzie膰, nawet rozwydrzon膮, paru ch艂opak贸w wzi臋艂o po butelce wina, ale jak si臋 zorientowali, o co tam chodzi艂o, przeprosili). 艢wi臋to艣膰 jest punktem nieci膮g艂o艣ci, w tym, co nam si臋 wydaje, 偶e wiemy o cz艂owieku, Ko艣ciele i 艣wiecie
- J - ma艂偶e艅stwo z Gra偶yn膮 i rodzina i dzieci
- K - Annopol rodzinnymi (katy艅skimi, rodzicami, kt贸rzy si臋 poznali w obozie w Niemczech i siostr膮 w FBI) dziejami i Matk膮 Bo偶膮 w Ogrodzie bogaty, kt贸ry da艂 nam schronienie i dach nad g艂ow膮 licznej rodziny
- L - to pewnie samorz膮dno艣膰, I Kadencja Samorz膮dnej Polski i moje/nasze z Kazikiem Orzechowskim w贸jtowanie (wpierw by艂o wsp贸lne zak艂adanie Solidarno艣ci w 1981)
- 艁 - Rzeczpospolita Norwidowska
- no to musia艂o przyj艣膰 i "Z" - jak Zmartwychwstanie u Michalit贸w na spotkaniu po-艣wi膮tecznym Mazowieckiej Wsp贸lnoty Samorz膮dowej.

Dlaczego nazywam to alfabet wed艂ug Cypriana Norwida? Bo... odpowied藕 jest w kr贸tkiej wypowiedzi, o kt贸r膮 zosta艂em poproszony przez organizatora/贸w, 偶eby by艂o o Zmartwychwstaniu, Cyprianie Norwidzie i du偶ej idei (wsp贸lnocie) Rzeczpospolitej Norwidowskiej, kt贸ra na naszym powiatowym terenie musi si臋 coraz lepiej ukorzenia膰. I tak chyba by艂o. Co艣 napisa艂em i opublikowa艂em jeszcze przed wyjazdem do Strugi, reszt臋 (tekst wyst膮pienia) te偶 dam kiedy艣, jako艣 i gdzie艣. Kto powiedzia艂 "A", b臋dzie m贸wi艂 ca艂y alfabet, do ko艅ca - kochana Strach贸wko, kt贸ra dzisiaj mnie raczysz "siewc膮 nienawi艣ci", a nawet ad hoc teoriami i echem w kazaniach o nienawi艣ci, ale to jaka艣 inna rzeczywisto艣膰, inna Polska? inny ko艣ci贸艂?

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz