czwartek, 5 lipca 2012

Gmina


Gmino ojczyzno moja, ty jeste艣. Ka偶dy ma jak膮艣. Kszta艂tujemy j膮, formujemy, szlifujemy: my艣l膮, mow膮 (s艂owem, koncepcj膮), uczynkiem i zaniedbaniem.

Objawianie prawd jak dzia艂a? Pr贸buj臋 uchwyci膰 ten proces. Jaka艣 my艣l si臋 nagle pojawia, kt贸ra rozpoznaj臋 jako now膮, ciekaw膮. Ma ona prawie zawsze natychmiastowe zderzenia? skojarzenia? koincydencje? - kt贸re s膮 wa偶ne, powi膮zane, dopowiadaj膮, daj膮 t艂o... itd. Trzeba szybko notowa膰. I sam膮 pierwotn膮 my艣l mo偶na utraci膰 i jej kr臋gi rozchodz膮ce si臋 w strumieniu lub oceanie 艣wiadomo艣ci, bez kt贸rych my艣l (prawda) pierwotna stanie si臋 za chwil臋 niezrozumia艂a, sucha jak preparat.

Zestawiam te sytuacje ze zderzaczem hadron贸w. Fizycy te偶 艣ledz膮 skutki jakie wywo艂uj膮 zderzenia. Dost臋pne s膮 dla nich "tylko" 艣lady zapisane na materiale 艣wiat艂oczu艂ym i przyrz膮dach. Instrumenty co艣 wykazuj膮, oni obliczaj膮 z wielkim zastosowaniem probabilistyki. Wszystko (w 艣wiecie, Wszech艣wiecie) jest i staje si臋 ci膮gle bez ko艅ca probable.

艢wiat dozna艅, prze偶y膰, do艣wiadcze艅 duchowych, religijnych wobec micro i makro skali bada艅 naukowych jest (chyba) stokro膰 bardziej czarno na bia艂ym. Religia wobec tamtej sfery jest betonem konkret贸w.
Tak偶e w 艣wiecie osobowym, kt贸ry le偶y troch臋 od艂ogiem badawczym, mo偶na znale藕膰 analogie np. moja teoria objawiania (si臋) prawd (Prawdy). S膮 艂aski spo- i niespodziane, kt贸re nagle przychodz膮, albo metodycznie w modlitwie, sakramentach i 偶yciu wewn臋trznym (duchowym), kt贸re grzech niszczy lub tylko przes艂ania. Gogacz kiedy艣 napisa艂 "Jak si臋 traci 艂ask臋". Dary, zjawiska, procesy kt贸re si臋 dziej膮 (zachodz膮) w osobie te偶 s膮 roz-poznawalne, ale trzeba chcie膰. Aspekt woli!! Wolnej woli!! Kt贸ry przecie偶 jest nam znany od stworzenia 艣wiata!! Spodoba艂o si臋 Bogu!! - i stworzy艂. Musi i nam si臋 spodoba膰 co艣 robi膰. Spodoba膰-pi臋kno-zachwyt... do pracy swego czo艂a, by si臋 zmartwychwsta艂o. Oto, w skr贸cie m贸j CERN pod gmin膮 Strach贸wka.

Ka偶da gmina na 艣wiecie mo偶e by膰 Ameryk膮. Gmina to ludzie, kt贸rych zwi膮za艂 teren, kawa艂ek tej ziemi. Maj膮 jak膮艣 wsp贸lna przestrze艅 偶yciow膮. Dla ich potrzeb s膮 ko艣ci贸艂, parafie, w贸jt, urz臋dy i urz臋dnicy, szko艂y... wszystko na tym terenie. Ale najpierw i przede wszystkim oni musz膮 wiedzie膰 czego chc膮, co im potrzebne do dobrego, sensownego 偶ycia. 呕eby wiedzie膰 czego si臋 chce, trzeba wiedzie膰, kim si臋 jest. Nikt nie wzi膮艂 si臋 z pustki, jak w samor贸dztwie odrzuconym dawno przez nauk臋. Trzeba siebie zna膰 cho膰 troch臋 i to innym powiedzie膰. W Ameryce to robi膮 od ponad 200 lat, wi臋c maj膮 u siebie na swoim kontynencie Ameryk臋. A u nas w艂adza, kt贸ra przecie偶 ma tylko zarz膮dza膰 naszymi potrzebami (ich zaspokajaniem), ci膮gle jest jakby nie z nas, tylko niczym jaki艣 okupant, cho膰 ju偶 nie wiadomo sk膮d. Brzemi臋 PRL-u ci艣nie 艣wiadomo艣膰, bardziej pod-艣wiadomo艣膰.

U nas w gminie napi臋cia b臋d膮 ros艂y tak偶e st膮d, 偶e jako Rzeczpospolita Norwidowska (zw艂aszcza szko艂a) jeste艣my znani szeroko, daleko i mamy 艣wietne notowania. Obraz RzN ja艣nieje blaskiem prawdy. Ostatnie dni przynios艂y 艣wiadectwa tego od Mazur i p贸艂nocnej Polski (Stare Jab艂onki, Ryn), po Polsk臋 po艂udniow膮 (Ustro艅), wsz臋dzie, gdzie spotykaj膮 si臋 przedstawiciele 艣wiat艂ej o艣wiaty i dzia艂acze 艣rodowisk wiejskich. Tak jeste艣my postrzegani z daleka.
A u nas w domu - kt贸rym jest nam gmina?
Wi臋c dysproporcja warto艣ci i osi膮gni臋膰 r贸偶nych instytucji gminnych, bez otwarto艣ci i dialogu ze strony tzw. organu prowadz膮cego o艣wiat臋 (w gminie) musi rodzi膰 wielkie napi臋cia. To prawa natury i kultury. Przez prawie dwa lata nowej kadencji nie zrobiono wielkiego kroku w kierunku uzdrawiaj膮cego dialogu wewn膮trz-gminnego. Tylko tyle, co nakazuj膮 ustawy. Moje nawo艂ywanie do dialogu nazwano sianiem nienawi艣ci... i spoko. My艣l膮 niekt贸rzy, 偶e spraw臋 usun臋li pod dywan zieleni p贸l i 艂膮k i mo偶e dobrych ch臋ci? Stawiam du偶y znak zapytania?

Amerykanie si臋 spotkaj膮 i rozmawiaj膮, 偶eby wiedzie膰 co i jak maj膮 robi膰. S膮 r贸偶nokolorowi i maj膮 swoje grzechy, cho膰by z Indianami. Maj膮 Ameryk臋.
Ja w Strach贸wce doliczy艂em si臋 ju偶 na oko trzech stronnictw, trzech narracji, trzech wizji, kt贸re si臋 nie spotkaj膮, nie rozmawiaj膮, a jedno o drugim i trzecim udaje, 偶e nic nie wie.
Moje stronnictwa, czyli wedle mnie, takie s膮:
1) najstarsz膮 korzeniami jest Rzeczpospolita Norwidowska, czerpi膮ca 偶yciodajne soki z gleby wolnej Polski, branej t臋cz膮 zachwytu od zarania dziej贸w, z drugim narodzeniem moc膮 i duchem Solidarno艣ci. Jest bardziej stronnictwem kultury ni偶 polityki i nie d膮偶y - przynajmniej (dzisiaj) ja nie s艂ysza艂em - do w艂adzy nad innymi w gminie.
2) kolejnym, cho膰 dla mnie o najmniej znanym sk艂adzie i strukturze, jest stronnictwo w贸jta Piotra. Stronnictwo, cho膰 bardziej mo偶e wizja, ale ka偶da wizja musi si臋 opiera膰 o ludzi. Wizja by膰 musi i musia艂a, bo inaczej nie staje si臋 do i nie wygrywa wybor贸w.
3) najm艂odszym ze stronnictw jest SPS, cho膰 powinienem je nazwa膰 nazwiskiem lider贸w, ale to u nas zabronione. Najm艂odsi, nie najm艂odsi, ani wiekiem, ani pomys艂ami na gmin臋, bo staj膮 do wybor贸w od 10 lat, wi臋c i jaki艣 sk艂ad u nich 偶elazny by膰 musi. Najm艂odsi mo偶e wizj膮 i zinstytucjonalizowaniem.

Jest jeszcze, wed艂ug mnie, czwarte, by艂ego w贸jta, ale nie s膮dz臋, 偶eby z samodzielnym celem i mo偶liwo艣ci膮 si臋gni臋cia po w艂adz臋, wi臋c w zwi膮zkach, zn贸w dla mnie niejasnych, z drugim i trzecim. Ja si臋 domy艣lam i tak widz臋. Nie b臋d臋 ani ja, ani wy, ani nikt wiedzieli wi臋cej, je艣li si臋 nie spotkamy i nie opowiemy sobie siebie szczerze, bez uprzedze艅, l臋k贸w i zahamowa艅 - co mo偶e by膰 dopiero pocz膮tkiem normalnej samorz膮dnej, czyli ameryka艅skiej i polskiej (nawet chrze艣cija艅skiej?!) gminy-wsp贸lnoty lokalnej. "PAMI臉膯 I TO呕SAMO艢膯"! - a m贸wi膮c j臋zykiem wsp贸艂czesnych dokument贸w USA, Unii Europejskiej, G-8 lub G-20 - kapita艂 ludzki i kapita艂 spo艂eczny. G艂臋bsza pami臋膰 - g艂臋bsza to偶samo艣膰. Wi臋ksza to偶samo艣膰 - wi臋kszy kapita艂 ludzki. Wi臋kszy kapita艂 ludzki - wi臋kszy kapita艂 spo艂eczny. Marnowany kapita艂 - bankructwo. 呕ycie spo艂eczne mo偶e by膰 proste i pi臋kne, je艣li nie spartacz膮 go partacze. Ostro? Logicznie i prosto.

Wszystko TO razem nazywam swoj膮 domow膮 politologi膮, czyli pr贸b膮 rozumienia rzeczywisto艣ci, w kt贸rej 偶yj臋 ja i moja rodzina. Taka jest jedna z podstawowych potrzeb cz艂owieka - ROZUMIE膯.
呕eby jaka艣 tzw. wsp贸lnota lokalna mog艂a 偶y膰 w pokoju i si臋 rozwija膰, musi SI臉 zna膰 najsamprz贸d, i zna膰 swoje potrzeby. Czy si臋 doczekam, jak Peter Ware Higgs za 偶ycia?

PS.1
Dajmy troch臋 miejsca fizyce i poezji w naszym 偶yciu. Cho膰by z pomoc膮 Wikipedii - "w polu Higgsa energia nie jest monotoniczn膮 funkcj膮 jego warto艣ci. Dla prawie wszystkich p贸l (np. grawitacyjnego lub elektrycznego) si艂a oddzia艂ywania maleje wraz z odleg艂o艣ci膮. Dla pola kolorowego si艂a ro艣nie wraz z odleg艂o艣ci膮. Natomiast dla pola Higgsa zak艂ada si臋, 偶e najpierw spada, a potem ro艣nie. Minimum energii wyst臋puje wi臋c dla pewnej niezerowej warto艣ci pola.

Pole Higgsa odegra艂o przypuszczalnie du偶膮 rol臋 w inflacji kosmologicznej. Kiedy ma ono warto艣膰 0, Wszech艣wiat ekspanduje zgodnie z rozwi膮zaniem de Sittera, kt贸re odpowiada fazie ekspansji. Po zmianie warto艣ci pola Higgsa na minimum energii nast臋puje zahamowanie inflacji i dalsza ewolucja zgodna z jednym z rozwi膮za艅 Friedmana. Gdy pole Higgsa jest r贸wne 0, posiada niezerow膮 energi臋, kt贸ra mo偶e by膰 uto偶samiona z "energi膮 pr贸偶ni", kt贸ra nap臋dza inflacj臋. Podczas rozpadu pola Higgsa owa energia zosta艂a przekazana "dzisiejszym" cz膮stkom elementarnym w postaci ich masy.

W niekt贸rych teoriach pocz膮tku Wszech艣wiata rozpad pola Higgsa jest uto偶samiony z Wielkim Wybuchem. W tym uj臋ciu istnieje wieczny pra-Wszech艣wiat, w kt贸rego niewielkim odcinku pole Higgsa rozpad艂o si臋, tworz膮c nasz obserwowany Wszech艣wiat. (obserwowany? - przez kogo? Nawet w艂asnej gminy nie chcecie obserwowa膰! Ani samych siebie! Obserwacje wzbogacaj膮, o ile s膮 prawdziwym dialogiem i wymian膮 pola wiedzy, bo nie samych tylko prawd objawionych punktowo. W zawodach z Prawd膮 trzeba i艣膰 na Ca艂o艣膰. Tak nakaza艂 Wielki Papie偶 pisz膮c "Wiar臋 i rozum").

PS.2
Zdj. (obrys) mapy gminy Strach贸wka ze strony UKE.

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz