niedziela, 22 lipca 2012
Norwid jako dar i tajemnica
Osoba osobie objawia si臋 i daje w rozmowie, w s艂owie p艂yn膮cym z g艂臋bi duszy. Mo偶e to by膰 echo s艂owa, jak w Neokatechumenacie lub ka偶da rozmowa o kr贸lestwie Bo偶ym, kt贸rego ziarno zosta艂o w nas zasiane (z艂o偶one). Form膮 znan膮 wszystkim katolikom jest spowied藕, cho膰 jej zakres i cz臋stotliwo艣膰 ograniczona do rozlicze艅 sumienia.
Cz艂owieku-osobo potrzebujesz s艂owa, aby si臋 narodzi膰 (z ducha). Potrzebujesz s艂owa, by 偶y膰 (w duchu). Id藕 do spowiedzi, to sakrament, ale nie czekaj tylko spowiedzi, by si臋 otworzy膰 i 偶y膰. Nikt nie 偶yje i nie umiera dla siebie. Nic dialogu zast膮pi膰 nie mo偶e. Homo sum!! Bez ustawicznego dialogu staj臋 si臋 tylko cz艂ekokszta艂tny.
Nic jednak nie napisze wi臋cej. Jako艣 nie da si臋. Kontempluj臋 obecno艣膰 tydzie艅 nieby艂ej 偶ony w domu, pi臋kn膮 msz臋 niedzieln膮 i artyku艂 w dzisiejszym "Idziemy" w艂a艣nie o Norwidzie. Wielu pewnie czyta艂o, by艂 zapowiedziany na norwidiana.blogspot.com. Mo偶e kto艣 pierwszy si臋 podzieli? Ja jak do偶yj臋 to jutro.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz