poniedzia艂ek, 14 maja 2012

Brzydota, pi臋kno, prawda i realizm

Mam 艣wiadomo艣膰, 偶e nios臋 im (uczniom) Boga w sobie. Swoj膮 osob膮, wiar膮 rozumn膮, mi艂o艣ci膮 intelektualn膮. A w nich te偶 Boga spotykam, w zadaniu ewangelizowania, w modlitwie, w osobach innych, niepowtarzalnych.

Je艣li w roku swojego 30-tego jubileuszu pracy katechetycznej musz臋 ba膰 si臋 swojej parafii i swojej gminy, to jest w tym co艣 metafizycznego. Musi by膰!  (Patrz szykowanie I Komunii i rocznicy). Poniewa偶 wr贸g nie mo偶e si臋 rozdwoi膰, to na polu rocznicowym nie czu膰 jego truj膮cego oddechu.

Za ma艂o aposto艂uj臋 za Prostot膮 Boga i wiary. A przecie偶 sam jej/ich do艣wiadczam co chwil臋. Cho膰by teraz,  po tzw. kr贸tkiej chwili przygotowania Rocznicy. Jakie to proste. Jak to zwyczajnie  DZIA艁A. Tworzy si臋 wtedy taka ba艅ka eschatologii wok贸艂 ciebie, jakby katedra ci臋 ogarnia艂a jaka, i dusz臋 tw膮 porywa, jak piramid臋, albo co :)

Ksi臋dzu z bloga napisz臋, "Ksi臋偶e kochany, tak samo to dzia艂a u mnie, kiedy staj臋 przed krzy偶em za uczniami na katechezie od 30 lat." Tak by艂o, tak jest, tak b臋dzie do 艣mierci?  Nie B贸g korporacji - B贸g osobowy... tam jest B贸g przede wszystkim, potem we wszystkich ludzkich ustanowieniach i zwyczajach.

Jad臋 do szko艂y i my艣l臋, 偶e musz臋 im to powiedzie膰. Wchodz臋 do klasy 2-giej i m贸wi臋. - "Ciesz臋 si臋 i dzi臋kuj臋, 偶e mog臋 z wami sta膰 przed krzy偶em w ciszy, z modlitw膮 skupienia, panowania nad sob膮, wiary, nadziei i mi艂o艣ci". I o skupieniu, pokazuj臋 jak przyjmuj臋 komuni臋 艣wi臋t膮, d艂ugo kl臋cz臋 w ciszy przed nimi z zamkni臋tymi oczami. T艂umacz臋 - modlitwa i komunia 艣wi臋ta s膮 najwi臋kszymi przygodami (duchowymi) w moim 偶yciu. W naszym 偶yciu, ludzi wierz膮cych. Lubimy opowiada膰 o najwi臋kszych przygodach? No pewnie, to jest w naszej naturze.

Puk-puk, wchodz膮 cztery mamy z zaproszeniem na uroczysto艣膰 I Komunijn膮. Obca艂owuj臋 wszystkie cztery, z ka偶dej strony, niech dzieci maj膮 rado艣膰, 偶e mo偶na a偶 tak si臋 cieszy膰 i prze偶ywa膰. B膭D殴MY SOB膭. 呕ycie wewn臋trzne jest cz臋艣ci膮 bycia sob膮. Nie ukrywajmy go za woalami nadmiernych dyskrecji, panuj膮cych zwyczaj贸w kr臋puj膮cych natur臋 wolnego cz艂owieka, wolnej osoby. Przecie偶 wyrywamy si臋 do pi臋kna, prawdy i dobra.

Przygotowa艂em dzieciom do malowania rozmno偶enie chleba i ryb - "bierzcie i jedzcie", a w tle ca艂y repertuar muzyczny, komunijny. Niech ich my艣li i wyobra藕nia kr膮偶膮 wok贸艂 tematu. Po 30-stu latach dorobi艂em si臋 swojej metodyki.

I modlitwa ko艅cowa. - Dzi臋kujemy Ci Jezu za cudown膮 chwil臋 spotkania i bycia z Tob膮. W ciszy, w swoim sercu, duszy, my艣li, wyobra藕ni, oczekiwaniach... Naprawd臋 umiej膮 si臋 skupi膰 i zapanowa膰 nad sob膮! S膮 nuty i struny, kt贸re prowadz膮 do ich g艂臋bokiego 艣rodka. By艂em dzisiaj tego 艣wiadkiem. Jestem 艣wiadkiem 偶yciowego realizmu PE艁NEGO CZ艁OWIEKA.

Kl.4
Opowiadam spotkanie prawdziwych braci w wierze w pi膮tek, w Internecie. Ksi臋偶y. Rozstawiam aparatur臋, 偶eby pokaza膰 film "Dajcie nam ksi臋dza". Zapami臋tuj臋 dla siebie - "ksi膮dz jest tutaj dla nas cz艂onkiem naszej rodziny". Basta. Innych nie chcemy. Administrator贸w, funkcjonariuszy?? 艢wi臋ta Matka Teresa z Kalkuty te偶 m贸wi艂a, pisa艂a, powtarza艂a w studiach telewizyjnych i w listach do tysi臋cy uczestnik贸w kongres贸w - "dajcie nam 艣wi臋tych kap艂an贸w".
Ja, z do艣wiadczeniem i rozumieniem starego pedagoga klaruj臋, 偶e nie musz膮 by膰 艣wi臋ci od razu, byle chcieli si臋 u艣wi臋ca膰 razem z nami w parafiach, szko艂ach, gminach, rodzinach. Prosta droga do tego ? - spotkania, odwiedziny, rozmowy, modlitwy w r贸偶nych gremiach i konstelacjach. Byle nie sam膮 form膮 liturgiczn膮, niczym or臋偶em korporacyjnym lub abr膮kadabr膮 - bo je艣li nie poprzedza jej spotkanie i przyja藕艅??? S艂owa i czyny mog膮 by膰 bardzo go艂e.  Jezus nie zjawia艂 si臋 abr膮kadabr膮 jak kr贸lik z kapelusza i znika艂. Gdyby nie by艂 w艣r贸d ludzi, nie 偶y艂 w艣r贸d nich i ich spraw, i w艣r贸d nich nie umar艂 - na ich i naszych oczach - to psu na bud臋 jego 偶ycie by by艂o. Tak samo jest z ksi臋偶mi proboszczami, wikarymi i biskupami. Kardyna艂owie to w og贸le jaka艣 abstrakcja, albo dekoracja watyka艅skich ogrod贸w i muze贸w. Nie chc臋 takiego ko艣cio艂a. Jako broszki do ko偶ucha?

Kl."O"
Mog臋 prze偶y膰 lekcj臋 religii (katechez臋) bez projektora i Internetu, ale nie mog臋 bez g艂o艣nika! Ksi膮dz Szerlowski 艣piewa, 偶e "B贸g jest Mi艂o艣ci膮" (juz polubi艂em), dzieci z trudem 艂api膮, jakie s艂owa si臋 powtarzaj膮, ale z pewn膮 grup膮 zaczynamy ta艅czy膰. Nie wiem, kto z wi臋ksz膮 nie艣mia艂o艣ci膮, one, czy ja? W oczach jest B贸g? W 藕renicach? Przygl膮dam si臋 twarzom, wpatruj臋 w wymowne twarze dzieci. Ka偶da nosi niepowtarzalno艣膰 wypisan膮 na sobie. Osobowo艣膰 - Osoby na obraz i podobie艅stwo czyje???

Kl.1
Wy艂膮czy艂em niechc膮cy komputer, nie znam has艂a, musz臋 zast膮pi膰 obraz s艂owem m贸wionym. Staram si臋 stan膮膰 na wysoko艣ci zadania. Kiedy opowiadam ze swad膮 o Zacheuszu i podobnych, i na艣laduj臋 dzi臋kczynienie kilkudziesi臋ciu/setek  pokole艅, sam si臋 wzruszam. Tak dobrze na艣laduj臋? Tak dobrze gram swoj膮 rol臋 :)
Ale to by si臋 nie zdarzy艂o, gdyby nie byli tacy zas艂uchani. Oczy dzieci, twarze dzieci, osoby dzieci - na obraz i podobie艅stwo.

Chrze艣cijanin ta艅czy, ta艅czy, ta艅czy - 艣piewa biskup D艂ugosz. O gdyby taka by艂a ca艂a Polska i ca艂y polski ko艣ci贸艂. D艂ugoszu prowad藕! Dzieci prosz膮, 偶ebym im tego biskupa "pog艂o艣ni膰", wi臋c wyci膮gam i pod艂膮czam g艂o艣nik. Ech te kable, wtyczki, przed艂u偶acze, przeszkadzacze. Ach, kiedy ruszy program "Cyfrowa szko艂a".
Biskup ta艅czy, ta艅czy, ta艅czy. Katecheta czasami te偶.

Kl.5
O 艣mierci i 偶yciu, w dniu pogrzebu ojca wychowawcy Krzy艣ka. Czy jestem na spotkanie 艣mierci gotowy? Pami臋tam 艣mier膰 ojca. B臋d臋 przecie偶 tak偶e zmar艂ym ojcem.

Zazdroszcz臋 zmar艂emu? 呕ycie sprawdzi, zweryfikuje ka偶de twierdzenia wypowiedziane w czas, w por臋 i nie w por臋. Byle to by艂o pytanie wa偶ne, serio. Czy chcemy - czy nie - rozmawia膰 o sprawach wa偶nych i serio.

Patrz臋 na klas臋 (uczni贸w) d艂ugo i wnikliwie. - Czy jeste艣my wsp贸lnot膮 Ko艣cio艂a? Co to znaczy? Rozja艣niam ich zdziwienie - "bo doje偶d偶aj膮 z wie艅cami od nas - nauczycieli i uczni贸w - do Ostro艂臋ki. Za kilkana艣cie minut zacznie si臋 msza 偶a艂obna za ojca waszego ulubionego nauczyciela/wychowawcy".

Rysuj臋 mini map臋 my艣li (map臋 艣wiadomo艣ci) 艣mier膰, pogrzeb, ojciec, syn, szko艂膮, wsp贸lnota 偶ycia i wiary???
Nie odpuszczam, kiedy niekt贸rzy manifestuj膮 pok艂ady drzemi膮cej w nich  g艂upoty, arogancji, 艣lepoty umys艂owo-duchowej, brak贸w wychowania w rodzinie. Nigdy nie odpuszczam gdy 艣miej膮 si臋 z krzy偶a, 艣mierci, grob贸w... Kiedy ze 艣wi膮tyni robi膮 jaskini臋 zb贸jc贸w. Za m艂odzi, 偶eby ich powa偶nie traktowa膰? To kiedy zaczyna si臋 terroryzm z艂a? W kt贸rym momencie 偶ycia si臋 rodzi i ukorzenia? Co trzeba zniszczy膰, 偶eby zniszczy膰 kultur臋 cz艂owieka na ziemi? Ka偶dy nauczyciel/wychowawca musi sobie odpowiedzie膰 na takie pytania.

G贸wno ich roz艣miesza? Ob艂udnicy. Kln膮 na korytarzu, na boisku, ulicy... jak szewcy. Za mali s膮 tylko gdy trzeba zrozumie膰 i unie艣膰 konsekwencje swoich zachowa艅? Nie s膮 za mali. W ich wieku i m艂odsi zostawali 艣wi臋tymi.

Temat na tablicy - Wsp贸lnota Ko艣cio艂a.

Notatka - "Jezus jest wsp贸lnot膮 Ko艣cio艂a. Jezus 偶yje we wszystkich wierz膮cych, kt贸rzy przez modlitw臋 i komuni臋 艢wi臋t膮 po艂膮czyli si臋 z Nim na wieczno艣膰."
Przyjmuj膮 komuni臋 艣wi臋t膮? - to nie s膮 za mali, by s艂ysze膰 i pozna膰 pi臋kno, brzydot臋, prawd臋 - ca艂y realizm 偶ycia i wiary.

Czy opr贸cz opowie艣ci o g艂o艣nych s艂owach i zdaniach katechety przeka偶膮 z dzisiejszej lekcji 艣wiadectwo prawdziwe, 偶e bardzo du偶o milcza艂em? I 偶e zosta艂em z Pie艣ni膮 Mi艂osierdzia (Koronk膮) w pustej klasie. Dochodzi艂a godzina 15.00. W wielu ko艣cio艂ach zaczyna si臋 modlitwa do mi艂osierdzia, w Ostro艂臋ce msza 偶a艂obna. Tylko realizm m贸wi prawd臋. A wycinki, wybi贸rki, wypisy itd. pokazuj膮 wycinki, wybi贸rki i wypisy. S艂owo adekwatne kto znajdzie? - znajdzie Boga samego. Na pocz膮tku i na ko艅cu 偶ycia rozumnego, na pocz膮tku i ko艅cu wszystkiego. Cz艂owieczego Osobowego (Wszech)艣wiata.

Wracam do domu. My艣lami jestem na pogrzebie w Ostro艂臋ce i ... 艢mier膰 ojca jest wielkim tematem i wydarzeniem. Ka偶dego to czeka, lub ju偶 prze偶y艂. Ojciec, Pater, ojcowizna, patriotyzm. Nie mo偶na (nie wolno) przej艣膰 bez zastanowienia. Pami臋tam tamten dzie艅 zawa艂u w rodzinie, 31 marca 1982, utrwali艂em w trzech WIERSZACH PO艢MIERTNYCH (sam koniec wierszyk贸w). Zmieni艂em si臋 od tamtej pory, wydoro艣la艂em - tak偶e w sprawach wiary. Zapisu sprzed lat jednak ani si臋 nie wypr臋, ani nie zmieni臋, by艂 adekwatnym s艂owem tamtych prze偶y膰 i czasu.

"艢mier膰" recytowa艂em od dawna. "Kiedy us艂yszysz, 偶e czerw ga艂膮藕 wierci..." - sam wybra艂em sobie i zada艂em do nauczenia.  W moim osobistym zestawie by艂 od zawsze. Razem z "Pierwszym listem co mnie doszed艂 z Europy", "Johnem Brownem", "Do emira Abd el Kadera". P贸藕niej dosz艂a "Do Stanis艂awy Hornowskiej", du偶o p贸藕niej, dopiero w Rzeczpospolitej Norwidowskiej, ze wzgl臋du na blisko艣膰 艁ochowa i cmentarz (gr贸b x.Jak贸ba Dosta, pisownia oryginalna) w Sulejowie.

PS.
Zdj臋cie nr.1 - taki obrazek zastali艣my na parapecie szkolnym po niedzieli.
Zdj臋cie nr.2 - zaproszenie komunijne, r臋czna robota :)

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz