czwartek, 2 sierpnia 2012

Nowa kulturalna procedura


Zwyk艂a modlitwa poranna! - Bo偶e jaki to ogrom. Pocz膮tek i 藕r贸d艂o wielkiej kultury. I 艣wiata ca艂ego.

Wystarczy odrobin臋 czujno艣ci. Odrobin臋 czujnej obserwacji lub samo艣wiadomego 偶ycia.
Tak w艂a艣nie sta艂o si臋 dzisiaj. Dopiero chwila modlitwy mnie obudzi艂a naprawd臋. Dopiero chwila modlitwy mnie budzi. Jaki ja jestem g艂upi!

Tak sta艂o si臋 w艂a艣nie dzisiaj, tzn. przed chwil膮! Oci臋偶a艂o艣膰 mia艂em ogromn膮, a oto ju偶 prawie jej nie widz臋. Taki rytm dnia. Ale tylko po modlitwie. Modlitwa budzi cz艂owieka. Modlitwa "budzi" kultur臋.
"Do kraju tego, gdzie pierwsze witanie..." - to du偶o wi臋cej, ni偶 do tej pory prostacko my艣la艂em.
Dlatego bardzo chc臋 naprawi膰 grzech ignorancji.

Pomys艂 jest prosty. Tak, jak modlitwa daje ducha i 艣wiat艂o osobie, tak samo mo偶e dawa膰 dwojgu i wi臋cej ludzi w spotkaniu, w kt贸rym Go przywo艂amy. Lubimy cytowa膰 przejaw rosyjskiej kultury (duchowo艣ci) w zwyczaju "pomilczmy chwil臋 przed rozstaniem". POMILCZMY CHWIL臉 NA POCZ膭TKU KA呕DEGO OSOBOWEGO SPOTKANIA LUB JAWNIE SI臉 POM脫DLMY.

Ale kto ma odwag臋 zaproponowa膰 chwil臋 modlitwy spotkanej osobie?
A mo偶e kto艣 opracuje (zaproponuje) now膮 kulturaln膮 procedur臋?
Nie mo偶na wszystkiego zrzuci膰 na wielkie papieskie liturgie. Nie wa偶ne czy jeste艣 prezydentem, papie偶em, czy mieszkasz na wsi w krzakach. Liczy si臋 tylko odleg艂o艣膰 od Prawdy Najwy偶szej. Ostatecznie liczy si臋 tylko to.

Opowiedz mi swoj膮 modlitw臋. Ale nawet opowiedz mi swoje proste, najprostsze rado艣ci. Nie opowiadaj mi bubli. Daj mi wi臋cej siebie. Powinienem chyba napisa膰 SIEBIE.

***
Argument "ze 艣wi臋to艣ci" za Panem(?!) Bogiem ;-)
Z przymru偶eniem oka, bo nie lubi臋 tego rodzaju argumentacji, dowodzenia. Bogiem si臋 偶yje, nie wywodzi dowod贸w na istnienie!
Ot贸偶, skoro s膮 mo偶liwi 艣wi臋ci, a tych pozna艂 chyba ka偶dy, z bliska lub daleka! Skoro wi臋c s膮. S膮 z tym samym wyposa偶eniem bytowym, z tym samym aparatem kognitywistycznym. 艢wi臋to艣膰 to nie deklaracje, ch臋ci, uczucia itd. 艢wi臋to艣膰 to pracowite i najbardziej realne 偶ycie, uczestnicz膮ce w ka偶dym wymiarze istnienia (bytu). To stan 艣wiadomo艣ci potwierdzony czynami. Jak ka偶dy i dla ka偶dego. Jest. Skoro. Wi臋c moc膮 eksperymentu wewn臋trznego mo偶na stworzy膰 obraz 艣wi臋to艣ci possible na globie, za艣cielaj膮cy i wype艂niaj膮cy ca艂膮 noosfer臋. Ach, c贸偶 to by by艂o za prze偶ycie! Czy kto艣 komu艣 wtedy by wywodzi艂 dowody na istnienie Boga? 呕yj膮c mi艂o艣ci膮 nie musisz udowadnia膰 mi艂o艣ci.

S艂owo sta艂o si臋 cia艂em - to wielka teologia (Objawienie). S艂owo staje si臋 cia艂em! - jak wielka filozofia kryje si臋 w tym stwierdzeniu! I jak ma艂o z nas dorasta do tego poziomu egzystencjalnego. Wi臋kszo艣膰 nie ze swojej winy, nie maj膮 tego 艣wiadomo艣ci. Mo偶na s艂ucha膰 kaza艅, czyta膰 Ewangeli臋, ale bra膰 jako realn膮 prawd臋 - nie tylko religijn膮!!??





Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz