艣roda, 1 sierpnia 2012
Zasada ci膮g艂o艣ci dobra i inne prawdy bytu
Obwieszczam zasad臋 ci膮g艂o艣ci dobra (ca艂kowanie dobra).
Jest 21.26 z wszystkimi s艂abo艣ciami, wpadkami, b艂臋dami, grzechami 艂askami dnia. ALE DOBRO NIE ZNIKN臉艁O ANI OS艁AB艁O - ANI NA CHWIL臉. Nie zga艣nie, nie os艂abnie tak偶e w mojej ostatniej godzinie. To jest zasada ci膮g艂o艣ci dobra. Prosz臋 nie zapomnie膰.
Ca艂kuj臋 marzenia po wszystkich wspomnieniach lub odwrotnie. Kto zajrza艂 do wierszyk贸w, wie, 偶e zapisa艂em t臋 my艣l trzydzie艣ci par臋 lat temu. Pami臋tam - o dziwo - tamte okoliczno艣ci. Plus moja teoria momentologii. To s膮 elementy tej samej koncepcji wszech艣wiata. Tak jak teza, w kt贸rej wyprowadzi艂em 偶ycie cz艂owieka ze 艣wi臋to艣ci. Sporo tez i twierdze艅 rozrzuci艂em po tym blogu :-) Co艣 mi ukrad艂 haker, co艣 wpadki techniczne w trakcie pisania, mniej zaniechania, ale w sumie wystarczy.
Do艣wiadczy艂em bytu i go opisa艂em, jak umia艂em. Wype艂ni艂em swoje zadanie. Swoj膮 misj臋.
To by艂o jeszcze wczoraj. Teraz jest 8.51 - od wieczora upilnowa艂em innego spostrze偶enia, 偶e mam to, co Miko艂aj z Kuzy. I 偶e J贸zef Sobieski m贸wi艂 do 偶ony, jak w wielu ma艂偶e艅stwach si臋 m贸wi. Np. u Kr贸l贸w i wielu, wielu, tak na ok 75%? Chyba zawy偶y艂em, sam na co dzie艅 te偶 tak nie m贸wi. No, ale od 艣wi臋ta, czyli czasem :-)
"Chmura niewiedzy" - to by艂a jedna z pasjonuj膮cych lektur m艂odo艣ci. Szuka艂em takich ksi膮偶ek, kupowa艂em w kiosku przy-ko艣cielnym przewa偶nie, prowadzonym przez Zbyszka, p贸藕niejszego prezesa notariuszy.
A dzisiaj mog臋 potwierdzi膰, 偶e 偶ycie jest (nieustannym) odkrywaniem prawdy bytu. A w艂a艣ciwie jest tak, 偶e to prawda bytu ODS艁ANIA SI臉 PRZED NAMI. Od pocz膮tku, na r贸偶ne sposoby, nieustannie, a my przyjmujemy lub nie, na ile jeste艣my otwarci, na miar臋 mo偶liwo艣ci intelektualno-duchowych.
TAK! CI膭GLE POWTARZAM, 呕E KA呕DY TAK MA, 呕E LE呕Y TO W NASZEJ NATURZE W NASZYCH MO呕LIWO艢CIACH. Potencjalne staje si臋 aktualnym, ale nic na si艂臋. W wolno艣ci przyjmujemy (mo偶emy) to, co si臋 udziela. To ca艂kiem naturalne. U 艣wi臋tego Paw艂a mo偶emy znale藕膰 wypowied藕 "do wolno艣ci wyswobodzi艂 nas Chrystus". Wiele mo偶e by膰 藕r贸de艂, jedna rzeka (akt) kon-templacji. "Dzie艂o kontemplacji jest najlepsze ze wszystkich... kontemplacji mo偶na si臋 szybko nauczy膰... "(Anonim) :-)
To, co teraz pisz臋, tak偶e - samo w sobie - jest dowodem (manifestacj膮) tego procesu. Pisa艂em ju偶 o kontemplacji, o ods艂anianiu si臋 prawdy tak i inaczej. Nie wiedzia艂em (nie pami臋ta艂em), 偶e to s膮 tezy anonima. Dlaczego mi wczoraj przyszed艂 do g艂owy "do poduszki"? A bo ja wiem? Kognitywistyka! Gdzie艣 si臋 wszystko zapisuje, zapada w nas, m贸zg dzia艂a "jak chce" i nie pyta si臋 - wydaje si臋 - o zgod臋 podmiotu strumienia 艣wiadomo艣ci lub zwa艂 jak zwa艂. 艢wiat cz艂owieka, 艣wiat osoby jest najmniej poznany, pomimo ogromnych osi膮gni臋膰 medycyny i nauk o r贸偶nych "dzia艂ach" cz艂owieka.
No wi臋c jako艣 tak wysz艂o, 偶e nie pami臋taj膮c lektury m艂odo艣ci przypomnia艂em sobie do poduszki Kuza艅czyka i "Ob艂ok niewiedzy" anonima. Zw艂aszcza "metodyk臋", metod臋 na 偶ycie, spos贸b - obraz psa bawi膮cego si臋 szmat膮. Inny autor m贸wi o tym samym "korek na wodzie". By膰 szmat膮 w pysku psa i korkiem na fali.
Zawsze tak mia艂em (kontemplowa艂em), przecie偶 nie dopiero od czasu kamedu艂贸w, tam zmieni艂a mi si臋 tylko "mantra". Przeszed艂em jako艣 tak nagle i zwyczajnie z tej z kursu MT, na medytacj臋 S艂owa, kt贸re sta艂o si臋 cia艂em.
Najdawniejsze wspomnienia kontemplacyjne?
- po komunii w starym drewnianym ko艣ciele "na g贸rce" (idzie m贸j Pan...)
- na betonowym wypu艣cie 艣ciany Dworca Gda艅skiego (1972)
- "to czysta chwila trwania" na spacerze lub po biegu w legionowskim lesie - zapisane w pierwszych wierszykach, itd.itp.
Nie mam poj臋cia, jak to si臋 dzieje i nie podam procedury. Mo偶e przyj艣膰 absolutnie (chyba) w najmniej spodziewanej chwili i sytuacji. Ze wzgl臋du na kr臋pacj臋 nie wspomn臋 w jakim teraz pomieszczeniu, ale w艂a艣nie to pisz臋 :)
Czy jest jaka艣 konfiguracja jakich艣 sk艂adowych w ca艂o艣ci psycho-cielesno-duchowej, kt贸ra za to odpowiada? Mo偶e co艣 tam sprzyja, musi, ale nie mo偶e decydowa膰, bo jak si臋 nie jest materia艂em 艣wiat艂oczu艂ym, to si臋 nie zarejestruje zderzenia z fotonem. A 艣wiat艂oczu艂o艣膰 to - w przypadku osoby - g艂贸wnie czu艂o艣膰 duszy.
"Na ni偶sz膮 cz臋艣膰 偶ycia czynnego sk艂adaj膮 si臋 dobre, proste czyny mi艂osierdzia i mi艂o艣ci bli藕niego. Cz臋艣膰 wy偶sza (kt贸ra jest ni偶sz膮 w 偶yciu kontemplacyjnym) obejmuje r贸偶norakie rzeczy, a to rozmy艣lanie duchowe, uznanie w艂asnej n臋dzy, 偶al i skruch臋, pe艂ne wsp贸艂czucia i zrozumienia rozpami臋tywanie m臋ki Chrystusa i Jego s艂ug, wdzi臋czno艣膰 wielbi膮c膮 Boga za Jego cudowne dary, za dobro膰 i za dzie艂a, jakich dokonuje w ca艂ym stworzeniu — cielesnym i duchowym. Jednak偶e wy偶sza cz臋艣膰 kontemplacji — przynajmniej wedle tego, co o niej wiemy w tym 偶yciu — pozostaje ca艂kiem okryta ciemno艣ci膮 i ob艂okiem niewiedzy, przez kt贸ry przedziera si臋 jedynie mi艂o艣膰, po omacku si臋gaj膮ca ku czystemu istnieniu Boga, ku Niemu i tylko ku Niemu..." (Chmura...). I tak dalej, i tym podobne.
TAK TO JEST. TO JEST MATEMATYKA DUCHOWO-呕YCIOWA. I po co ja mam tu cokolwiek jeszcze pisa膰. Wszystko ju偶 dawno zosta艂o powiedziane. Ale fajnie jest odkry膰, 偶e to, o czym kiedy艣 czyta艂em, czego szuka艂em w m艂odo艣ci, niepostrze偶enie sta艂o si臋 cia艂em i 偶yciem. Dzisiaj to wszystko sta艂o si臋 takie oczywiste. Nie musz臋 nad tym si臋 zastanawia膰 i rozumie膰 tylko widzie膰, czu膰, dotyka膰 i opisywa膰.
PS.
呕ycie dopisa艂o aneks. Dzi艣 1 Sierpnia mi臋dzy 17.00-18.00 byli艣my na adoracji w ko艣ciele naszym parafialnym. Ale o tym potem :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz