Życiowe przesunięcia fazowe i dlaczego komuniści nie lubili bł. JPII (i mnie)

Jestem. Siedzę, patrzę przez okno na zieleń Ogrodu, myślę. Notuję.
Co tam Igrzyska Olimpijskie i inne produkcje człowieka. Oglądałem wczoraj po ich zakończeniu obraz z życia człowieka tu i tam. Człowiek z UK w ogromnej Ukrainie, wśród ludzkiej (cywilizacyjnej) biedy.

Ale o tym, potem.
Komu wystarczy znać skład chemiczny i sposób łączenia składników na przykład tortu? Wolę zjeść to wszystko i poznać smak. Smak jest prawdziwy jak one.
Będąc na mszy świętej - żyję. Też żyję? Czuję smak życia. Ci, którzy nie są, nie wiedzą.

A jak istnieje małżeństwo i rodzina? Miłość i odpowiedzialność są sposobem istnienia. A zaistnienia? Spotkanie, osobowe od-działywania, o których coś wiemy, czegoś nie, decyzje (osobowe) itd. i odpowiedzialność za nie, za drugą osobę, za osoby, za siebie, za cały świat - swój i innych.

Tego wszystkiego nie da się zastąpić wzorami. A nawet, jeśli by się udało, to byłyby tylko wzory. Świat człowieka jest inny. Mój świat też jest osobny.

Angielski lekarz, neurochirurg, od 15-stu lat jeździ na Ukrainę i pomaga ludziom. Zaprzyjaźnił się ze swoim vis-a-vis Igorem. Operuje w klinice przez niego prowadzonej. W filmie są żywi ludzie, ze swoimi chorobami, dramatami, realiami życiowymi. Jedni otrzymają pomoc, zostaną zoperowani, uwolnieni od nowotworów, usłyszą diagnozę lub nie. Operacje wiążą się z ryzykiem, co któraś bywa nieudana. Rozterki, ciężka odpowiedzialność, pytania egzystencjalne są nieodłączne w ich pracy.

Angielski lekarz bardzo chce odwiedzić matkę i rodzinę dziewczynki, która nie przeżyła. Mieszkają gdzieś w okolicach Kamienia Podolskiego. Jadą z Igorem. Z pięknymi kwiatami. Spotykają się, rozmawiają, siadają do stołu, wznoszą toasty. Na koniec idzie na grób swojej byłej pacjentki.
Błoto w filmie jest stałym elementem scenografii, taka pora roku, taka Ukraina. Taka postkomunistyczna Europa.

Wiertło do otwierania czaszki (może być zastosowane z wiertarką Boscha) kosztuje w Anglii 80 funtów. W londyńskiej klinice używane jest jednorazowo. Igor używa ich przez... 10 lat. W londyńskiej klinice idzie na nie 40 tysięcy funtów rocznie.

Filmowcy w pewnym momencie zastosowali filmowanie równoległe. Życie się dzieje symultanicznie tu i tam. Przesunięcia fazową są ogromne. W Anglii chyba bym nie obejrzał operacji podwójnie "na żywo" na otwartym mózgu. Pacjent dostał tylko znieczulenie miejscowe. Tak było bezpieczniej dla niego i dla chirurga, miał kontrolę nad tym co robi. Pacjent potwierdzał ruchem rąk i nóg, że nie są naruszone ważne ośrodki. Guz został wycięty. W Anglii robi się to pod narkozą, ale dysponują tam wysoko wykwalifikowanym personelem i środkami farmakologicznymi. I tak dalej, i tym podobne. Możemy się spierać jak duże jest przesunięcie fazowe, 30, może 50 lat? Może więcej?

Objaśniając budowę i pracę otwartego najważniejszego narządu doktor ... nie omieszkał powiedzieć, że wszystko to są impulsy elektryczne, że "nasza istota i myślenie to tylko przepływ prądu, miliony impulsów elektrycznych" - jeśli precyzyjnie zapamiętałem. "Jesteśmy naszym mózgiem" - spointował.

W domyśle - gdyby się udało ułożyć jakiś algorytm dla naszego "ja", a raczej tylko podmiotu świadomości?! Bo mógłby dotyczyć "jeno" technicznej strony zafunkcjonowania "ja". Bez danych wprowadzonych z zewnątrz byłby i tak mało użytecznym urządzeniem?! Bez specyfikującej nas tożsamości!?
Bez dialogiczności ani rusz. Bez drugiej osoby, osób, kultury.
Filozofia człowieka, filozofia osoby jest pasjonująca. Im jestem starszy, tym lepiej rozumiem. "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli". Trochę trzeba pożyć, poczytać, pomyśleć, pomodlić się...
Film był na religia.tv, producent BBC. WARTO OBEJRZEĆ. Jest o nas, homo sapiens.

Błota w Strachówce także nie brakuje.

Dlaczego komuniści nie lubili Jana Pawła II? Odpowiedź jest tutaj - opowiada biskup Zimowski.
Mnie nie lubią za to samo w mojej gminie od 1981, 1994, 2010. Znam ich od podszewki i mówię prawdę (wyzwolenia :-).

PS.
Zdj. dr Henry Marsh.