艣roda, 6 kwietnia 2011

Wiara, rozum i (rekolekcyjne) emocje

Necie, ojczyzno moja, ty jeste艣 jak 偶ycie. Ile ci臋 ceni膰 trzeba, ten tylko wie, kto cie przej艣ciowo traci. Ile wtedy (z艂ych) e-mocji! Cholera.

„Emocje s膮 wpisane w mury, budynek ma ponad sto lat” - m贸wi Emilian Kami艅ski, tw贸rca teatru Kamienica.

Pos艂a Iwi艅skiego (SLD) dobrze mi si臋 s艂ucha, gdy m贸wi o 艣wiecie. Ma wiedz臋. Berlusconi jest bardzo sprawnym politykiem, m贸wi膮 - trzecia kadencja, du偶e poparcie, sukcesy wewn臋trzne i zagraniczne. I podobno ma dobre relacje z episkopatem. Podobnie Barrack Obama.


Emocje wybuchaj膮, ale 偶ycie ma si臋 kierowa膰 wiar膮 i rozumem. Kolejno艣膰 jest w艂a艣ciwa. Najpierw jest wiara, potem dochodzi rozum. Odrzucaj膮c w jakim艣 momencie wiar臋, dokonujemy samookaleczenia. Tak samo nie mo偶na odrzuci膰 emocji, ba! nawet panowa膰 nad nimi. Rozum i wiara mog膮 razem jako艣 wyznaczy膰 im rozs膮dne miejsce w 偶yciu, czy raczej porz膮dkowa膰 teren po ich wybuchu. Cho膰by na tym przyk艂adzie wida膰 niezb臋dno艣膰 r贸wnowagi i wsp贸艂pracy mi臋dzy wiara i rozumem. Jak sam rozum m贸g艂by upora膰 si臋 lub posprz膮ta膰 po niekt贸rych emocjach, skoro one wymykaj膮 si臋 w艂adzy rozumu, co rozum sam przyznaje we wszystkich publikacjach na ich i sw贸j temat? Niech np. w sprawach mi艂o艣ci kto艣 zda si臋 tylko na rozum!

Dogmat o nienaukowo艣ci wiary, jest takim samym przes膮dem jak wiara w czerwone wst膮偶eczki przypinane noworodkom.


Dzie艅 zacz膮艂 si臋 nijako. Smutno. Po ostatnich dw贸ch moich wielkich - we w艂asnym mniemaniu - postach, 艣wiat dooko艂a ani drgn膮艂. Podzi臋kowa艂em Gra偶ynie i Jakubowi z hehodos, ale nadal si臋 czuj臋 darmozjadem i zawalidrog膮. 呕y膰 tak, nie za bardzo chce si臋 d艂ugo.

Opatrzno艣膰 jednak czuwa nade mn膮. Da艂a pocieszenie, przywr贸ci艂a 偶ycie. Nagra艂em sobie wczoraj nauki rekolekcyjne, na kt贸re skierowa艂 mnie 艁azarz. Dzisiaj wys艂ucha艂em. REWELACJA! Dominikanin Andrzej Ho艂owaty rzeczywi艣cie: "a) ma fantastyczny g艂os, kt贸rego a偶 chce si臋 s艂ucha膰 (nadawa艂by si臋 na hipnotyzera) b) wie, co chce powiedzie膰 c) m贸wi to d) ko艅czy e) 艂膮czy s艂owo rekolekcyjne z muzyk膮 rewelacyjnie f) jest nie藕le obeznany z filozofi膮 i potrafi m膮dro艣ci filozoficzne wple艣膰 w swoje kazania".


艁azarzu, on jest obeznany z filozofi膮 du偶o bardziej, ni偶 nie藕le. Muzyk臋 kocha, a jak 艂膮czy? - nie ma w nagraniu, szkoda. Dobrze, 偶e ko艣ci贸艂 przychodzi do mnie w necie, nie stan臋 si臋 heretykiem.
Rekolekcje i ca艂e tzw. duszpasterstwo bezosobowe powinny by膰 zakazane. One hoduj膮 iluzj臋. S膮 antyreligi膮 XXI wieku. Ostro pisz臋? Nie za ostro. To jest tak偶e m贸j ko艣ci贸艂. OSOBOWY OSOB膭 JEZUSA. Ko艣ci贸艂 mojego osobowego 偶ycia i 艣mierci. Nie tylko czcigodnej tradycji. Prawdziwa religia musi mie膰 kontakt z rzeczywisto艣ci膮. Podstawow膮 jej rzeczywisto艣ci膮 jest 偶ywy cz艂owiek. I cz艂owiek ma by膰 droga ko艣cio艂a. Nasze potoczne do艣wiadczenia m贸wi膮 niestety co艣 przeciwnego. Ho艂owaty powtarza "tradycja, otwarcie na „nowe” i kontakty osobowe".

Dominuj膮cy styl 偶ycia i pracy instytucji ko艣cielnych wygl膮da, jakby zosta艂 wymy艣lony, narysowany na papierze. Za czas贸w PRL i dawniej. Dwa 艣wiaty - parafialno-plebanijny i 艣wiecki, z urz臋dami, instytucjami i lud藕mi zajmuj膮cymi si臋 sprawami 偶ycia codziennego. Pe艂na – wzorcowa wprost - roz艂膮czno艣膰.

W filmie ameryka艅skim (patrzy艂em 10 minut) stary proboszcz uczestniczy i zabiera g艂os na zebraniu mieszka艅c贸w i w艂adz lokalnych. Normalno艣膰? W ilu naszych parafiach i miejscowo艣ciach? Nieobecno艣膰 ksi臋偶y w 偶yciu wsp贸lnot lokalnych uwa偶ana jest wprost za dogmat. Cz臋sto odreagowuj膮 politycznymi kazaniami.

Tradycja, otwarcie na nowe i kontakty osobowe – to nic nadzwyczajnego. Tak jest zbudowany cz艂owiek i jego 偶ycie. Sama tradycja powinna by膰 tylko w muzeum. Kto nie umie nawi膮zywa膰 kontakt贸w osobowych i pracowa膰 z lud藕mi, nie powinien trafia膰 do parafii. S膮 jeszcze zakony. Ale jest jeszcze co艣 gorszego, czego nie mog臋 zrozumie膰 przez ca艂e katechetyczne 偶ycie. Masa ksi臋偶y nie zna siebie nawzajem i wcale si臋 nie potrzebuje. Czy oni mog膮 budowa膰 jakiekolwiek wsp贸lnoty? Je艣li diecezja nie jest wsp贸lnot膮 biskup贸w i ksi臋偶y, to jak oni maj膮 budowa膰 i s艂u偶y膰 wsp贸lnotom na dole? Tak jest w starym wojskowym dowcipie - "co ma mie膰 偶o艂nierz pod 艂贸偶kiem? Ma mie膰 porz膮dek". A ksi膮dz biskupa? Ksi膮dz ma biskupa si臋 ba膰. Tu te偶 jest du偶o ps贸w pogrzebanych.

Otwarcie, kontakty, tradycja - to nauka Soboru Watyka艅skiego II (aggiornamento, J23), Katechizm Ko艣cio艂a Katolickiego i nauczanie ju偶 5 kolejnych papie偶y. Jak wi臋c kto艣, kto ma to w nosie, czyli w "g艂臋bokim powa偶aniu" - mo偶e nazywa膰 si臋 katolickim?

Mo偶e dojdzie do tego, 偶e Rady Parafialne b臋d膮 odpytywa艂y nowych proboszcz贸w z wiedzy na temat dokument贸w i ducha soborowego!? Nie mo偶na uwa偶a膰 si臋 w XXI wieku za cz艂owieka wykszta艂conego bez wyrobienia sobie stanowiska w sprawach wiary na dokumentach Soboru Watyka艅skiego II (de facto ca艂e nauczanie JPII), a nie tego, co m贸wi babcia z dziadkiem.

S艂ucham kaza艅 i nauk rekolekcyjnych ojca Ho艂owatego - ja, ojciec J贸zef, dJ - i pustka z pocz膮tku dnia sta艂a si臋 pe艂ni膮 obecno艣ci w (niewidzialnej) wsp贸lnocie. W tym, co s艂ysz臋 i co widz膮 oczy duszy - m艂odych rozsi膮dni臋tych na pod艂odze surowego ko艣cio艂a. Jest tam Hela i 艁azarz, mam nadziej臋, 偶e i Zosia. Razem ch艂oniemy ka偶de s艂owo, ka偶d膮 chwil臋 ciszy, wsp贸艂-oddechy setek innych os贸b. Ch艂oniemy obecno艣膰, blisk膮 nam tajemnic臋, akceptacj臋 i mi艂osierdzie. Tchnienie Ducha (艢wi臋tego). Jest w nas - niezaleznie od tzw. wieku - taki sam g艂贸d prawdy, mi艂o艣ci. Jest niegasn膮ca nigdy nadzieja ostatecznego spe艂nienia ludzkich poszukiwa艅 sensu.

Kt贸ry z naszych kaznodziej贸w i parafialno-katechetycznych duszpasterzy powie - "Nietzsche, my艣liciel wspania艂y, geniusz. atakuj膮cy chrze艣cija艅stwo za..." - skoro nie przejdzie im przez usta 偶adne dobre s艂owo o ludziach innej opcji? Rekolekcjonista na S艂u偶ewie tak powiedzia艂.

Takiego, zas艂uchanego w Ho艂owatego OP, rozmodlonego, szukaj膮cego ci膮gle siebie samego i w sobie, my艣l膮cego, nie rozdzielaj膮cego wiary i rozumu w 偶adnej sprawie (dogmat贸w i chodzenia po kol臋dzie), Ko艣cio艂a - pragn臋! Dla siebie ju偶 coraz mniej, coraz bardziej dla dzieci, w艂asnych i katechetycznych.

Nie chc臋 ko艣cio艂a, kt贸ry nie ma kontaktu z rzeczywisto艣ci膮. Musz臋 rozbija膰 t臋 szklarni臋 hoduj膮c膮 iluzje. Jezus naplu艂 na ziemi臋. Zrobi艂 b艂oto. Dzi艣 zn贸w musia艂by rozbija膰. Mamy by膰 sob膮, a nie magm膮 bez wyrazu. Z pasj膮.

Rekolekcje jazzowe, przezywane w 艂膮czno艣ci z w艂asnymi dzie膰mi i setkami im i mnie podobnych, przywr贸ci艂o mnie dzi艣 do 偶ycia. Gdy sko艅czy艂em s艂ucha膰, my艣le膰, modli膰 si臋, pisa膰 - Jasiek dorzuci艂 ducha z Bolonii: 30-lecie ma艂偶e艅stwa rodzic贸w w艂oskiego di amico - i linka na stron臋. Dzis na uniwersytecie b臋d膮 m贸wili o Katyniu. Ma艂偶e艅stwo i rodzina jest dla nas 艣wi臋to艣ci膮. Katy艅 te偶. Mog臋 mu przes艂a膰 natychmiast materia艂y. Mam je wszystkie w jednym miejscu. Plus notka o nim w Wikipedii, albo innych 藕r贸d艂ach. Na zdj臋ciu w artykule dyrektora Muzeum Techniki im. Kazimierza Jackowskiego, Jerzego Jasiuka, pp艂k Kazimierz wygl膮da jak wykapana babcia Kapaonowa. My, nauczyciele historii w Zespole Szk贸艂 Rzeczpospolitej Norwidowskiej nie mo偶emy znale藕膰 lepszych materia艂贸w do lekcji przed D臋bem Pami臋ci. Historia podesz艂a pod p艂ot. Nie da si臋 ju偶 wypleni膰, ani wykorzeni膰.

B贸g unosi sie nad chaosem 艣wiata. Chodzi w stumilowych butach i nawiedza nas w ka偶dym miejscu i o ka偶dej porze. Ch臋tnie pos艂uguje si臋 Internetem. Ania Broda dorzuca link na ich now膮 p艂yt臋 "Liturgia". Wchodz臋 w now膮 (internetow膮) liturgi臋.

Wszystko, co mog艂em - na t臋 chwil臋 - napisa艂em. Pisz膮c, czu艂em si臋 bosko. Odsapn臋 i zn贸w stan臋 si臋 darmozjadem, nierobem i zawalidrog膮.


Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz