"Wierz臋 w cz艂owieka" zas艂uguje na bardzo d艂ugi post, nie tylko wzmiank臋. Bez wiary w cz艂owieka nie by艂oby ani wiary w Boga, ani kultury, nauki, ani ekonomii i polityki nowo偶ytnej. Obym wraca艂 do tego posta. Ale, na razie, aktualno艣ci.
Jeste艣my znokautowani. Zostali艣my znokautowani. Kiedy艣 pisa艂em "jeste艣my bankrutami", dzisiaj jeszcze bardziej, cho膰 stan konta si臋 nie zmieni艂. Tak to bywa z doros艂ymi lud藕mi. Mo偶na mie膰 trwa艂e, niezachwiane przekonania, ale jak los uderzy "w punkt", to nie ma boksera, kt贸ry by si臋 nie wy艂o偶y艂. Tak m贸wi膮 wytrawni komentatorzy. Nawet nasz mistrz Jerzy Kulej pad艂 i czeka na zmi艂owanie boskie.
Chcia艂em za艂o偶y膰 stron臋 katechet贸w na Facebooku, ale jakie艣 tajemne mechanizmy mi nie pozwalaj膮. Error i error, c贸偶 pocz膮膰. Troch臋 si臋 w艣ciec i da膰 spok贸j. Poczekam. Przeczekam?
Czy mo偶na tak o wszystkim pisa膰? TRZEBA. Zadam pytanie dodatkowe - co odj膮膰 (ocenzurowa膰) w ewangeliach? Jest ich za du偶o, czy za ma艂o? Czy Jezus komu艣 wzbrania艂 napisa膰 wi臋cej tekstu? Ka偶da linijka i ka偶de s艂owo jest tam policzone. I nie b臋dzie odj臋ta nawet kropka i jota. Tylko pe艂na przejrzysto艣膰 pozwala wiedzie膰 jak najwi臋cej o drugim. Czy wierzymy w Boga zas艂aniaj膮cego, czy objawiaj膮cego? Ju偶 s艂ysz臋, 偶e "ale to o Bogu. Nie por贸wnuj si臋". Ale偶 ja tego nie czyni臋. Twierdz臋 natomiast z ca艂膮 moc膮, 偶e wiara w Boga objawiaj膮cego (si臋) ma swoje konsekwencje. Chc臋 by膰 jak On (przynajmniej w tym wzgl臋dzie). Nikogo nie wskazuj臋, nie demaskuj臋 itd. Ale je艣li kto艣 potrafi odczytywa膰 znaki, ten niech wie. Niekt贸rzy bez mojej pomocy zdobywaj膮 wiedz臋 o 艣wiecie metafizyki, a inni o cz艂owieku z siatk贸wki oka, paznokci, albo jakiej艣 aury. Zakrywacze niech przysi膮d膮 fa艂d贸w, nim si臋 wezm膮 za krytyk臋. I niech poka偶膮 na swoim przyk艂adzie jak daj膮 艣wiadectwo prawdzie.
Przejrzysto艣膰 ma s艂u偶y膰 poznaniu prawdy. Nie ma wa偶niejszej prawdy ni偶 prawda osobowa. Jezus powiedzia艂, 偶e jest "Drog膮-Prawd膮-i-呕yciem". Takie motto przyj膮艂 Uniwersytet w Glasgow. Ja nie jestem skrajnym scjentologiem i moim bogiem nie jest bozon Higgsa, ale B贸g O-s-o-b-o-w-y. Wot, szto.
Wi臋c bez 偶adnych rygor贸w z zewn膮trz objawiam dalej. Uciek艂em wczoraj od noworocznego 艣wiata, w poduszk臋 i sen. Nawet na si艂臋. Maj膮c przed sob膮 katechezy, mam obowi膮zek chroni膰 swego ducha. Przed g艂upotami, jak i przed rozpacz膮. Jak ma katecheta wej艣膰 na sal臋 i zacz膮膰 modlitw臋 z uczniami przed krzy偶em! Mam wej艣膰 niewierz膮cy? Albo zdruzgotany? Biada, gdybym tak zrobi艂. MUSZ臉 CHRONI膯 SWEGO DUCHA. Powinno艣膰 moralna musi i艣膰 przed zachciankami ("bo mi si臋 tak widzi lepiej dla mnie").
Trzyma艂em si臋 kurczowo wizji pocz膮tku katechez na nowy rok. Id臋 ze 艣wi臋t膮 Teres膮 na Youtube i projektem odroczonej strony. OBIEKTYWIZUJ SI臉 KATECHEZO.
Mia艂em z czym i艣膰 do klas.
Po pierwsze - filmik z hiszpa艅sk膮 wersj膮 wiersza i recytacji.
Po drugie - cytat "Cz艂owiek (osoba, dusza) „aby m贸g艂 rozmawia膰 z Ojcem w Niebie i cieszy膰 si臋 Jego obecno艣ci膮, nie musi lecie膰 a偶 do nieba, ani modli膰 si臋 g艂o艣no. Nie trzeba mu skrzyde艂, aby Go znale藕膰, wystarczy uda膰 si臋 na samotno艣ci i patrze膰 i ogl膮da膰 Go Obecnego we w艂asnym wn臋trzu” (艣w.T.J. "D.d."28.2)
Po trzecie - "Nie b贸j si臋, nie l臋kaj si臋, B贸g sam wystarcza."
Po czwarte - "Nie trw贸偶 si臋, nie dr偶yj..."
Najwi臋ksze zaskoczenie czeka艂o mnie w "zer贸wce". Jedna z dziewczynek zestawi艂a fragmenty kol臋d z fotograficzn膮 pami臋ci膮. Muzyczn膮? Chyba inn膮, bo dobra艂a fragmenty na podstawie cytat贸w s艂ownych. Zrobi艂o to na mnie wra偶enie.
W klasie sz贸stej te偶 by艂y du偶e odst臋pstwa. Posz艂o torem kulturowym, hiszpa艅sko-j臋zycznym. Odgadywali najpierw nast贸j i uczucia w recytowanym wierszu, a potem zesz艂o na pi臋kno w og贸le, 艣lub 17.12.2011 w San Jeronimo el Real naprzeciwko Muzeum Prado i fragmenty tamtej liturgii s艂owa. Ministranci si臋 domy艣lili znaczenia "Primera lectura del libro del Cantar de los Cantares", "Palabra de Dios", "Segunda lectura de la Primera Carta del Apostol San Pablo a los Corintios", "Lectura del Santo Evangelio segun San Juan".
By艂 Madryt w kontek艣cie 艣wi臋tej Teresy z Avila i 艣wi臋ta Teresa w kontek艣cie kultury - czyli inkulturacja religijna, od zawsze problem misjonarzy i katechet贸w.
W klasie pi膮tej z pomoc膮 awantury z Kub膮 i interwencj膮 dyrektorki by艂a zno艣na atmosfera. Mia艂em te偶 wi臋ksze wyczucie na tre艣膰 wiersza, ich wra偶liwo艣膰 i metod臋 dydaktyczn膮. Zaatakowa艂em g贸rny pu艂ap - "teraz zadanie dla inteligentnych. Trzeba rozpozna膰 sytuacj臋 zakomunikowan膮 nieznanym j臋zykiem i w艂a艣ciwie zareagowa膰. Nie trzeba (nie wolno) koncentrowa膰 si臋 na s艂owach, bo i tak ich nie znacie. Trzeba wyczu膰 nastr贸j i uczucia. Pies podobno to umie. Wy te偶, na testach z inteligencji, gdy pokazuj膮 tr贸jk膮ty, trapezy itd., i m贸wi膮 do was j臋zykiem r贸偶nych innych znak贸w. I o to chodzi."
S艂uchaj膮 czujnie. Rozpoznaj膮 偶al, smutek, a偶 po 艂zy, zagro偶enie, wielkie pragnienie czego艣, mo偶e 艣mier膰, mo偶e mi艂o艣膰...
Czytam polskie t艂umaczenie, najpi臋kniej jak umiem:
"呕yj臋 tym 偶yciem, kt贸re jest hen, w dali,
Bo mi艂o艣膰 ca艂膮 m膮 istno艣膰 obj臋艂a. Ona w mym sercu 偶arzy si臋 i pali, Ona mnie z Bogiem w jedno po艂膮czy艂a. I w Nim me serce, me szcz臋艣cie zawarte, I On mnie wybra艂, i wskaza艂 mi drog臋, Wyry艂 w mej duszy znami臋 niezatarte:
Ja tym umieram, 偶e umrze膰 nie mog臋.
Mi艂o艣膰 p艂on膮ca w g艂臋bi serca mego,
Ta mi艂o艣膰, kt贸ra jest mym 偶yciem, si艂膮 —
Zamkn臋艂a w wn臋trzu mym Wi臋藕nia Boskiego,
Aby si臋 szcz臋艣cie moje dope艂ni艂o.
Lecz blisko艣膰 Jego wzmaga me cierpienia
I mej t臋sknoty rozpala po偶og臋,
Aby Go ujrze膰 bez zas艂on ni cienia!
Ja tym umieram, 偶e umrze膰 nie mog臋.
Jak膮偶 gorycz膮 op艂ywa to 偶ycie,
W kt贸rym nie mog臋 ujrze膰 swego Pana!
Bo chocia偶 mi艂o艣膰 napawa obficie,
D艂uga t臋sknota, to bolesna rana:
O, zerwij. Panie, te ci臋偶kie kajdany,
Do 偶ycia pe艂ni otw贸rz mi ju偶 drog臋:
Duch m贸j do Ciebie t臋sknot膮 porwany.
Ja tym umieram, 偶e umrze膰 nie mog臋!
O, 偶ycie! ty znasz pot臋g臋 mi艂o艣ci..."
To si臋 nadaje do przerabiania na lekcjach liryki mi艂osnej. Ja w ka偶dym razie b臋d臋 z niej korzysta艂. Kiedy艣 si臋 zakocha艂em w 艣w. Teresie Wielkiej, chcia艂em jecha膰 do Hiszpanii, 艣ladem jej fundacji, ale bezpieka z beznadziejnego PRL nie da艂a mi paszportu. Ale tego, 偶e b臋d臋 czyta艂 d艂ugie fragmenty na katechezie w szkole podstawowej, a co bardziej wra偶liwe dziewczyny b臋d膮 chcia艂y sobie zapisywa膰 niekt贸re zwroty? Tego nie przewidzia艂em w snach naj艣mielszych.
Oj, 艣wi臋ta Teresa by艂a dzisiaj ratunkiem w cierpieniu. 艁azi艂em prawie p艂aczliwy po szkole i kry艂em si臋 po k膮tach, a tu tyle mi艂o艣ci!!! Co se cz艂owiek zasieje, to mu wyro艣nie. Przypomn臋 wi臋c kolejno艣膰 zdarze艅 - (kongenialna) ksi膮偶ka o 艣w. Teresie siostry Immakulaty Adamskiej, odrzucone podanie o paszport na wyjazd do Hiszpanii, pi臋ciodniowy pobyt u kamedu艂贸w na krakowskich Bielanach i lektura od 艣witu (mo偶e przed) do nocy z przepisywaniem dziesi膮tek stron (wiersze by艂y z mojego egzemplarza wyrwane), pierwszy ob贸z nad Jeziorakiem z Andrzejem Madejem, pierwsze moje kazanie podczas jego ostatniej mszy polowej, oczywi艣cie oparte na 艣w. Teresie (nie martwcie si臋, 偶e co艣 si臋 ko艅czy itd.), katechezy, rekolekcje u siostry Immakulaty w Gdyni, spowied藕 i cd. rekolekcji ignacja艅skich u ojca B.Mokrzyckiego w Starej Wsi za Rzeszowem, wyjazd do USA, 艣lub, rodzina, dzieci itd.itp. Bez 艣wi臋tej Teresy ani rusz!
PS.
W klasie sz贸stej wyja艣ni艂em sk膮d si臋 bierze u mnie cisza od 30 lat na pocz膮tku ka偶dej katechezy. "Wystarczy odrobina samotno艣ci (i ciszy), aby ogl膮da膰 Go we w艂asnym wn臋trzu".(T.J. D.d 28.2). Prawie wszyscy uczniowie szko艂y podstawowej w Zespole Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej poznali trzy s艂owa po hiszpa艅sku "Solo Dios basta". Szkoda, 偶e ta tradycja katolicyzmu 艣wiatowego ma w Polsce ma艂e branie.
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz