艣roda, 26 grudnia 2012

Dzie艅 zamordowanego Szczepana (26 grudnia 2012)


Trzebaby chyba doko艅czy膰 rozwa偶ania wczoraj (nie)napocz臋te. Richard Dawkins mnie rozczarowa艂 i ucieszy艂. My艣la艂em, 偶e jego ksi膮偶ka „The God Delusion” ma wi臋ksze ambicje, a zobaczy艂em, 偶e ambicje ma, ale zaci臋cia nie za bardzo. Jej poziom (horyzonty) znajduj臋 raczej plotkarski i niskonak艂adowy, jak na doktora honoris causa wielu uniwersytet贸w. Nikt nie musi wierzy膰, on te偶 nie, w tym ma pe艂n膮 racj臋. Oraz, 偶e ka偶da religia ma swoje wypaczenia. I tyle.

Nie dotyka jednak istoty rzeczy, zreszt膮 nie pr贸buje, bo te偶 z zewn膮trz si臋 nie da, tak, jak rozprawia膰 o smaku tortu przed zjedzeniem. Co do tortu, to mo偶na opisa膰 wygl膮d i poznane przypadki, kiedy komu艣 zaszkodzi艂. Ale je艣li s膮 te偶 smakosze, a s膮, to trzeba ich tak偶e pokaza膰 i to najlepiej w trakcie degustacji. Tak by post膮pi艂 ka偶dy powa偶ny badacz tort贸w.

To ca艂kiem (nie)powa偶na sprawa metodologicznie, o ci臋偶kich skutkach "by膰 wiarygodnym". Tytu艂 - wed艂ug mnie - jego ksi膮偶ki powinien brzmie膰 raczej „O rozczarowaniu, 偶e nie spotka艂em i nie pozna艂em Boga”. Gdy tymczasem... w jego kraju ka偶dy architekt i cz艂owiek kultury wie, jak projektowa膰 np. Canterbury, by z ka偶dej strony i z ka偶dego punktu by艂o wida膰 s艂awn膮 katedr臋. Tego si臋 wypar艂 Dawkins, podobnie jak w Strach贸wce Solidarno艣ci wypiera si臋 oficjalna w艂adza od 18 lat (ale tak偶e np. SPS, ewangelizuj膮cy dzisiaj niekt贸rych mieszka艅c贸w kol臋dnikami).

Ja GO spotka艂em i te偶 musz臋 m贸wi膰 o religii, w tym jeste艣my podobni. Ale ja - apologetycznie. Trzeba m贸wi膰 o tym, co sta艂o si臋 fundamentalnym faktem naszego 偶ycia. Wczorajsza msza, mi臋dzy innymi i na przyk艂ad, na pewno do takich nale偶y. U偶y艂em na ni膮 okre艣lenia RZECZYWISTO艢膯 MSZALNA i b臋d臋 si臋 go trzyma艂. Pozwoli艂em sobie tak偶e po niej zestawi膰 dwa dary i dwie tajemnice. Tak Jan Pawe艂 II m贸wi艂 o swoim kap艂a艅stwie, a ja o rodzinie na mszy w Strach贸wce, w dniu Bo偶ego Narodzenia 2012. My艣l臋, 偶e o ka偶dej rodzinie da si臋 to powiedzie膰, kt贸ra jest zbudowana na tym samym fundamencie i u偶ywa rozumu. Nie m贸wi臋, 偶e tylko na fundamencie katolickim. Uwa偶am, 偶e ka偶dy mo偶e wynale藕膰 sw贸j fundament Jedno艣ci i Pe艂ni, niezale偶nie od denominacji. B贸g nie mo偶e by膰 zazdrosny o mi艂o艣膰. On sam jest Mi艂o艣ci膮. Innego nie chcemy. Innego niech tropi Dawkins i inni aktywi艣ci tego ruchu, oddadz膮 nam przys艂ug臋. I 艣wiatu ca艂emu. Prawda, 艣wi臋ta Faustyno?

Ja si臋 nie poddam tak 艂atwo Dawkinsowi i wszystkim podobnym my艣licielom. Nie mog臋, bo bym si臋 wyrzek艂 to偶samo艣ci, kt贸r膮 sobie zbyt ceni臋. A wraz z to偶samo艣ci膮, jedno艣ci i pe艂ni. Przecie偶 ju偶 w "Wierszykach" to wszystko we mnie by艂o ;-)

Co znaczy – praktyka i praktycznie wiara – Jezu ufam Tobie? Nie-ja-Ty-B贸g-mi艂o艣膰-Chrystus-Pok贸j-Dobro i, 偶e B贸g we藕mie w obron臋, otoczy opiek膮, uzdrowi, pocieszy... bardzo praktyczne pytania, bardzo praktyczna sprawa. Na moj膮 miar臋. Na miar臋 mojej wiary i rozumu.
Jak si臋 do tego maj膮 moje humory, s艂abo艣ci i grzechy? Nijak. To znaczy mog膮 bardzo popsu膰 humor, zdrowie i 偶ycie innym, ale nie s膮 w stanie dotkn膮膰 mojego Boga. On Jest ponad nami i w nas, w ka偶dej chwili i od nas nie zale偶y.

Jedziemy na msz臋. Jak dobrze. Wczoraj to by艂 punkt kulminacyjny. Garma偶erka ju偶 zbytnio mnie nie cieszy, TV tym bardziej, wizyt rodzinnych od jakiego艣 czasu nie mamy. Msza jest wszystkim. B贸g na niej m贸wi i dzia艂a. Nie mog臋 si臋 nadziwi膰, 偶e gdy kogo艣 pytam - „co Ci B贸g powiedzia艂?” odpowiedzi膮 jest wzruszenie ramion i tylko przez grzeczno艣膰 rozm贸wcy powstrzymuj膮 si臋 od stukania w czo艂o. To w co oni wierz膮?! Pewnie prze偶ywaj膮 msze i religi臋 jako spraw臋 prywatn膮 (w skorupie prywatno艣ci?). Dla mnie msza i religia s膮 nieodwo艂alnie i nierozdzielnie tyle偶 osobiste, co spo艂eczne. Dlatego niemo偶liwe, 偶eby B贸g nie m贸wi艂, bo skoro jest nas wielu w ko艣ciele?! - to znaczy, 偶e jaka艣 si艂a wi臋ksza nas zgromadzi艂a i do nas przemawia i z nami co艣 robi. Nie ma wiary, bez my艣lenia. Nie ma – bez logiki. Ale u ilu prorok贸w na takiej wymianie ko艅czy si臋 rozmowa i dzia艂anie? Bo dzia艂a , czy nie dzia艂a odrzucone s艂owo? I czy mo偶na nazwa膰 prorokiem ducha czasu?

Co mnie powiedzia艂? Wczoraj? Dzisiaj? Opublikowa艂em, opublikuj臋. Hypothesis - i notatek na mszy - non fingo.
Dzisiaj zanotowa艂em:
1) na mszy jeste艣my duchowi bardziej ni偶 ciele艣ni, co jest moj膮 w艂asn膮 my艣l膮 eksperymentaln膮, ale ma te偶 swoje expressis verbis u innych :) (plus czcigodny i PT imiennik Ratzinger i jego metoda!). Pi臋kne odkrycie, objawienie, cho膰 zn贸w trudno potwierdzi膰 w rozmowie i badaniach ankietowych :-)
Uduchawiamy si臋 (msza nas uduchawia) z ka偶dym s艂owem, znakiem, gestem, chwil膮, cisz膮... „B贸g (Pan) z Wami! - I z duchem twoim!”.
2) Czytanie listu JM x.Rektora KUL sta艂o si臋 „kluczowym” dzisiaj prze偶yciem-objawieniem Boga-Prawdy-呕ywej-Zawsze-Obecnej-Mocy-Dzia艂膮j膮cej (B贸g przemawia nie tylko S艂owem Objawionym!). Rodzice zawsze byli kwestarzami zbi贸rki, cz艂onkami parafialnego Towarzystwa Przyjaci贸艂 KUL w Legionowie. „Rodzina Rodzin” nie mog艂a nie wspiera膰 i nie chroni膰 katolickiej kultury! Bo to by艂o r贸wnoznaczne z popieraniem i ochron膮 ka偶dego s艂owa i dzia艂ania Stefana kardyna艂a Wyszy艅skiego, Prymasa Tysi膮clecia, Wielkiego Kanclerza, formalnie 1946-48, nieformalnie zawsze, tej uczelni (dzi艣 z dopisanym imieniem Jana Paw艂a II).

Ad.2
Bo偶e, jak mnie to przypomnienie skojarzenie poruszy艂o (dzisiaj na sucho i bez dreszczy :-)
A jak mia艂o nie poruszy膰! Zn贸w zabrzmia艂 dysonans – wielkie Bo偶e sprawy, kt贸rym zawsze rodzinnie s艂u偶yli艣my i s艂u偶ymy (inaczej nie potrafimy) i pogarda jakiego艣 sztucznego t艂umu, kt贸ry dzisiaj si臋 gromadzi po k膮tach gminy i parafii, wymy艣li艂 "siewc臋 nienawi艣ci" i ma swoich lider贸w, politykier贸w! Z艂y duch ich prowadzi, bo cz艂owiek nie mo偶e by膰 tak 艣lepy, g艂uchy i z艂y. „Miejcie si臋 na baczno艣ci przed lud藕mi! B臋d膮 was wydawa膰 s膮dom i w swych synagogach b臋d膮 was biczowa膰... Panie, nie poczytaj im tego grzechu!”

Obraz Rodzic贸w zbieraj膮cych datki pod ko艣cio艂em 艣w. Jana Kantego (ko艣ci贸艂 Ducha 艢wi臋tego w parafii 艣w. profesora z Kent) na podtrzymywanie i rozw贸j Katolickiej Kultury Polski! - w PRL i po tym zgni艂ym ustroju, tak mn膮 potrz膮sn膮艂, 偶e mia艂em odwag臋 TAK pomy艣le膰, na mszy w drugi dzie艅 艣wi膮t Bo偶ego Narodzenia 2012, w dzie艅 艣wi臋tego Szczepana, diakona.

„Dzisiaj na sucho i bez dreszczy”? O, 偶ebym nie wym贸wi艂 w odpowiedniej godzinie ;-)
To dzia艂a i dzia艂a, po mszy. Teraz zn贸w dzia艂a. W sprawach Bo偶ych nie ma by艂o, jest i b臋dzie, bo zawsze jest teraz.

Cho膰 nie powiem, o czym pomy艣la艂em(?), co „us艂ysza艂em”? - bo ju偶 raz kontr臋 dosta艂em, niech si臋 samo broni, bez „moich” s艂贸w. Ale do listu rektora zajrz臋, pod wp艂ywem jednej my艣li (obrazu), kt贸r膮 zanotowa艂em i po swojemu rozwin臋. „B贸g sta艂 si臋 cz艂owiekiem i przyszed艂 do nas jako bezbronne dziecko, kt贸re wymaga troski i opieki, kt贸re jest zale偶ne od innych.” My艣la艂em o tym w samochodzie w drodze do ko艣cio艂a (zwi膮zane ze zwyczajem dziesi膮tka R贸偶a艅ca? - mo偶e, na pewno nie przechodzi bez „jakiego艣” echa).

Co my艣la艂em? - nie bez powi膮zania i zakorzenienia w ca艂o艣ci mojego my艣lenia. 呕e B贸g m贸j, to nie tylko przekaz historyczny, Jahwe ze Starego Testamentu itd., ale WIECZNA AKTUALNO艢膯 (Uaktualniaj膮ca Si臋 Wieczno艣膰), kt贸ra obejmuje si臋 w 'teraz' ka偶dej chwili obiektywnego Wszech艣wiata i my艣l膮cego podmiotu cz艂owieka-osoby. Na to nic Dawkins ani 艣p. Christopher Hitchens, ani-ani... nic nie pomo偶e ;-)
Wieczne Bo偶e (Na)Rodzenie! - delikatne i s艂abe, jak dziecko w ko艂ysce, albo 偶艂obie. B贸g – dziecko!, kt贸re da si臋 jak diakon Szczepan zabi膰.

PS.1
"«To bycie z Nim» wprowadza do zrozumienia powod贸w, dla kt贸rych si臋 wierzy. Wiara, w艂a艣nie dlatego, 偶e jest aktem wolno艣ci, wymaga r贸wnie偶 odpowiedzialno艣ci spo艂ecznej za to, w co si臋 wierzy”(J.Ratzinger, B16, Porta Fidei nr.10).

A cyferk臋 ni偶ej, w tym samym li艣cie ok贸lnym, mo偶na u niego znale藕膰 to - „Wiara bowiem ro艣nie, gdy prze偶ywana jest jako do艣wiadczenie otrzymanej mi艂o艣ci i kiedy jest przekazywana jako do艣wiadczenie 艂aski i rado艣ci. Sprawia ona, 偶e 偶ycie wiernych wydaje owoce, poniewa偶 poszerza serca w nadziei i pozwala na dawanie tw贸rczego 艣wiadectwa: otwiera w istocie serca i umys艂y tych, kt贸rzy s艂uchaj膮, na zaproszenie Pana, aby przylgn臋li do Jego s艂owa, aby stali si臋 Jego uczniami”

Kto艣 przeze mnie pisze tego bloga. Ci臋gi zbieram ja. Mam 艣wiadomo艣膰 misji (kanoniczej). B臋dzie pisa艂 nawet po mojej 艣mierci, w nast臋pnych pokoleniach, bo Autor by艂, jest i b臋dzie wiecznym teraz, daje si臋 ka偶demu - dajmy si臋 prowadzi膰, nie b膮d藕my g艂usi, 艣lepi, 藕li na ka偶de inne tchnienie, zamkni臋ci i nieufni. Nieufni nawet do w艂asnego cia艂a. Bezp艂ciowi?

PS.2
"Dlaczego podnosimy wielki krzyk, zatykamy uszy i chwytamy za kamienie? Co sta艂o si臋 z nasz膮 Ojczyzn膮... [gminami, szko艂ami, parafiami...]. Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Paw艂a II staramy si臋 uczy膰 cierpliwie m膮drej i trudnej otwarto艣ci... W duchu prawdy i mi艂o艣ci d膮偶ymy do jedno艣ci, pami臋taj膮c, 偶e jedno艣膰 to nie p艂aska jednolito艣膰. Jedno艣膰 to wierno艣膰 autentycznym warto艣ciom, ale jednocze艣nie to szacunek dla pogl膮d贸w i postaw, tak偶e tych os贸b, kt贸re my艣l膮 inaczej ni偶 my. Uczymy si臋 wsp贸艂pracowa膰 ze sob膮, dyskutowa膰 i m膮drze r贸偶ni膰. Piel臋gnujemy nasz膮 niepowtarzaln膮 indywidualno艣膰, ale te偶 szukamy w innych sprzymierze艅c贸w. Bronimy wyznawanych przez nas prawd i warto艣ci, ale te偶 uczymy si臋 kultury polemiki z intelektualnym adwersarzem... aby nasi studenci, doktoranci i absolwenci budowali spo艂eczne wi臋zi w swoich 艣rodowiskach... aby mogli podj膮膰 dialog w duchu prawdy, wolno艣ci i szacunku... aby uczy艂 si臋 odpowiedzialno艣ci, „zbiorowego obowi膮zku” wobec Ko艣cio艂a i Ojczyzny... i wierno艣ci dziedzictwu naszego wielkiego Patrona, kt贸rym jest b艂. Jan Pawe艂 II.”(list)

PS.3
Bez dialogu nie ma uniwersytetu i nie ma kultury (bo nie ma nawet j臋zyka). Bez dialogu nie b臋dzie Polski, gminy, szko艂y, parafii... Min臋艂y dwa i p贸艂 miesi膮ca Roku Wiary (i Rozumu) - jak wykorzystali艣my szans臋 ju偶, i jak zamierzamy wykorzysta膰 jeszcze?

PS.4
Zdj. nr.1 tzw. stela Merenptaha
Zdj. nr.2 b艂. ma艂偶e艅stwo Quatrocchi, ci, kt贸rzy poszli w ciemno za 艣wiat艂em :-)
Zdj. nr.3 Jezus z Cefalu, oficjalny obrazek Roku Wiary (i Rozumu)

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz