wtorek, 4 grudnia 2012

Rozmowa Dobr膮 Nowin膮 i "flash mob"


To jest w艂a艣ciwie nieustanna rozmowa z Jezusem z Nazaretu. Rzadziej wprost, cz臋艣ciej, jakby z losem i sensem, kt贸re On ukszta艂towa艂 nieodwo艂alnie. Nie chc臋, 偶eby to m贸wienie i pisanie by艂o klasyfikowane jako religijne, bo nadmiernie religijny - wbrew pozorom - nie jestem. Jestem realist膮. Wielkim realist膮, kt贸ry przyjmuje ca艂膮 dan膮 mu rzeczywisto艣膰, do艣wiadczalnie of course, bo jak偶e inaczej, a cz臋sto nawet eksperymentalnie. Bylebym w opisie unika艂 nadmiernego teoretyzowania, moralizowania i dydaktyzmu. Przepraszam za nadmiar wynikaj膮cy nie z wynoszenia si臋, ale z nieumiej臋tno艣ci i ogranicze艅.

Wczoraj nie daje mi si臋 zapomnie膰. Mo偶e nie dawa艂o mi zasn膮膰? Napominaj膮 mnie serce, 偶o艂膮dek, w膮troba i nerki, czyli ca艂o艣膰. Mo偶e bardziej nie chc臋 zapomnie膰, nie chc臋 pozwoli膰 by przepad艂o. Do艣wiadczenie wczorajszego dnia pracy (przed i po te偶). Bo to si臋 艂膮czy, jak w pokazie slajd贸w, gdy w艂膮czymy animacj臋 "przechodzenie jednego w drugi". Bo na wczorajszy dzie艅 pracy wielki wp艂yw mia艂o przedwczoraj.

Przedwczoraj by艂a niedziela. W ko艣ciele ksi膮dz ustawi艂 wielki banner z Jezusem z Cefalu. Ma chyba ponad cztery metry wysoko艣ci i jest smuk艂y, strzelisty, do nieba. Pojawi艂a si臋 tak偶e 艣wieca roratnia i op艂atki, ale kuda im do Niego. Banner dominator :-)

Ale i tak nie wszyscy Go zauwa偶yli, pyta艂em, robi艂em ankiet臋, jak podczas wyjazdu do Domu Mi艂osierdzia, do Ostr贸wka. Daje do my艣lenia nasza do艣膰 powszechna utrata wra偶liwo艣ci na faktyczno艣膰 偶ycia duchowo-intelektualnego. Wiara i rozum musz膮 wyrazi膰 si臋 w 呕YCIU DUCHOWO-INTELEKTUALNYM! Tak偶e m.in. w rozmowie ze sob膮 i z innymi. Kto艣, kto nie chce si臋 spotyka膰 i rozmawia膰 z innymi, nie powinien nazywa膰 ich w kaznodziejskim stylu "bra膰mi i siostrami", bo to jest wtedy chyba tylko manieryzmem. Z moich kontakt贸w z ksi臋偶mi wynika, 偶e oni maj膮 takie same problemy z rozmow膮 Dobr膮 Nowin膮 w zwyczajnych kontaktach mi臋dzy sob膮 i tzw. 艣wieckimi i te偶 wol膮 o polityce, pieni膮dzach, samochodach itp. To sta艂o si臋 problemem naszej kultury. Cywilizacji wsp贸艂czesnej? - przejawiaj膮cej si臋, uciekaj膮cej i chowaj膮cej w stanie posiadania a nie w stanie bycia (w kategoriach bardzo, bardzo 偶yciowo-osobowych). Wszystko prawie chcemy opisa膰 wska藕nikami. My艣lenie stanem posiadania, a je艣li ten stan staje si臋 do艣膰 obfity to jeszcze i polityk膮 - wydaje zgni艂e owoce na naszych oczach.
Moje bycie i pisanie jest inne, jest "flash pisaniem", pisaniem b艂yskami prawdy, blaskiem prawdy. Jestem innym osobnym 艣wiatem.

Przepraszam, odbieg艂em od tematu. Ucieszy艂em si臋 w niedziel臋 rozmiarami banneru i akcji ksi臋dza proboszcza i Go艣cia Niedzielnego. Chc膮 dosta膰 si臋 do ludzkich serc, przez serca dzieci i wej艣膰 z nimi i Jezusem do ka偶dego domu. A ja jestem – jako katecheta – transmitterem. Mam temat i  materia艂 na katechez臋. Katechezy zaczynaj膮 si臋 w niedziel臋, w spotkaniu i tajemnicy 艂amania chleba eucharystycznego i s艂贸w, zda艅, przekazu, rozmowy... rodem z Dobrej Nowiny.

Wieczorem doszed艂 do mojego konspektu na poniedzia艂ek niebywa艂y film z Jase艂ek w Centrum Handlowym, kt贸rym podzieli艂a si臋 z nami i ca艂ym 艣wiatem otwartych ludzi (na Facebooku) Lucy z bliskiego dalekiego Lincoln, z tego samego co ja, 艣wiata.

Jecha艂em tak wyposa偶ony (bogaty)  w poniedzia艂ek rano do szko艂y. O dziwo, nawet zwyczajny l臋k, mo偶e l偶ej – obawy, przepad艂y bez 艣ladu prawie. Chodzi艂em po bia艂ym o艣nie偶onym 艣wiecie, z klasy do klasy, jak na skrzyd艂ach. Co si臋 w nich dzia艂o? Mo偶ecie zobaczy膰 na dw贸ch filmikach na stronie szko艂y (wchodzimy przez przez wtyczk臋 Fb :-). By艂o du偶o patrzenia, s艂uchania, 艣piewania. Oczywi艣cie najpierw – jak zawsze od 31 lat – by艂o wpatrywanie si臋 w ciszy w krzy偶.

Na filmie z Jase艂ek wzrusza艂em si臋 za ka偶dym razem podczas jednego uj臋cia – g艂askania po g艂owie niemowl臋cia. Ojciec si臋 we mnie odzywa艂. Ile tego g艂askania musia艂o by膰 w naszym domu!!! TO JEST I BY艁O MOJE BO呕E NARODZENIE, NIE CZEKAM JU呕 PRAWIE INNEGO. A o tym, kt贸rego do艣wiadczyli艣my w latach rodzenia, kto by chcia艂 s艂ucha膰! Pogardy od naszej tzw. wsp贸lnoty lokalnej na艂ykali艣my si臋 ju偶 wystarczaj膮co du偶o, przewa偶nie od zadowolonych z siebie anonim贸w. Faryzeuszy, kt贸ry chc膮 dzisiaj si臋gn膮膰 po w艂adz臋 dusz i kieszeni w ca艂ej Polsce.

Tak to widz臋, o tym by艂 list otwarty „O deprawacji publicznej”. Dzisiaj m贸wi膮 o tym w swoich listach i wyst膮pieniach biskupi i politycy, ale si臋 r贸偶nimy. Ja nie wi膮偶臋 tego procesu z 偶adn膮 parti膮, ale z ca艂ym pokoleniem i stanem dusz po materialistyczno-ateistycznej ideologii PRL i 艣wiatowego komunizmu. FA艁SZYWE IDEOLOGIE S膭 JESZCZE GORSZE NI呕 POJEDYNCZY „Z艁Y” CZ艁OWIEK, KT脫RY W KA呕DYM MOMENCIE MO呕E SI臉 NAWR脫CI膯, IDEOLOGIE – NIE (nazim, komunizm, konsumpcjonizm, walcz膮cy ateizm, gender...).

Problem jest ponad-partyjny, marsze – wed艂ug mnie - niewiele pomog膮. A nawet, je艣li nie s膮 spontanicznym krzykiem sprzeciwu wobec nieznanego boga, jeszcze bardziej go upartyjniaj膮. To jest problem kulturowy, kt贸ry musia艂 si臋 pojawi膰 i nabrzmie膰, skoro nikt go nie chcia艂 ruszy膰 otwarcie od 1989 roku. Nikomu nie pasowa艂 dusz-polityczno-pastersko. Przyk艂adem jest najlepiej mi znane poletko szko艂y i pole parafialno-dekanalno-ko艣cielne (kt贸re praktycznie dla nas nie funkcjonuje). A Sob贸r Watyka艅ski II da艂 nam takie fantastyczne narz臋dzia w r臋k臋, dla wiary i rozumu.

To wszystko, co ju偶 napisa艂em, nie mo偶e jako艣 dotkn膮膰 i odda膰 tego, co czu艂em, jak si臋 czu艂em, co by艂o we mnie... w dniu poniedzia艂kowych katechez. By艂 chyba jaki艣 taki moment (za kierownic膮? w drodze na Roraty?), 偶e by艂em w niebie ze wszystkimi swoimi grzechami, s艂abo艣ciami, ze wszystkim, co mnie stanowi. Bo c贸偶 znacz膮 s艂abo艣ci i grzechy wobec nieba, kt贸re spad艂o na ciebie! - ju偶 ich nie ma w tej chwili :-)
Jakiej chcemy - i pod wp艂ywem jakiej jeste艣my - katechezy? Katechezy grzechu, z艂ego cia艂a, obowi膮zk贸w i pobo偶nej mowy-trawy, czy katechezy 艂aski, kt贸ra wszystko ogarnia i Ciebie i mnie (co zapisa艂o mi si臋 ju偶 przed dwudziestu wielu laty w „Wierszykach”). Bo偶e Prostoty i Otwarto艣ci zwyci臋偶aj! Bo偶e Zbawienia! Bo偶e Mi艂osierdzia! Bo偶e Osoby i Bo偶e Kultury!

Tak by艂o, tak si臋 czu艂em w trakcie dnia i lekko po, 偶e nawet kategoria (sfera?) tzw. grzeszno艣ci (tego co by艂o, co jest i mo偶e by膰) nie by艂a w stanie mnie dotkn膮膰 ani zmartwi膰...! I c贸偶, 偶e si臋 powtarzam. To zbyt wielkie sprawy :-)

Jak rozmawia膰 Dobr膮 Nowin膮?
- co daje i co mo偶e da膰  taka rozmowa
- jak wygl膮da praktycznie

Mie膰 trzeba j膮 w sobie, odkrywa膰 nieustannie, dociera膰 do sedna... i przekaza膰 kolejnemu pokoleniu. Nie jako religijno艣膰 nakazowo-zakazowa. Raczej w "technologii" "bierz i czytaj". "Bierz i rozmawiaj". A my w艂a艣nie z tym mamy ogromn膮 trudno艣膰, jak by艣my si臋 wstydzili swojej rozumnej natury, zdolnej dotkn膮膰 rzeczywisto艣ci, dotkn膮膰 prawdy i ni膮 obdziela膰 i dzieli膰 mi臋dzy sob膮. W spotkaniu i rozmowie najpro艣ciej. POWSZECHNIE, a nie dla wyj膮tk贸w!  Tak膮 katechez臋 daje te偶 ostatnio non-stop intelektualista Joseph Ratzinger, Benedykt XVI, papie偶-teolog.

艁api臋 si臋 na tym – odkrywam, u艣wiadamiam - jak my艣lenie Dobr膮 Nowin膮 organizuje mojego posta. Jest jak polaryzacja – mnie i we mnie. Polaryzuje ca艂e dni i 偶ycie. „God's taint (spark) instilled in me”. Gottes funken, 艣wiat艂o... Pe艂ny, niewybi贸rczy, nie auto-ocenzurowany REALIZM.

Ma艂e resume – 1) 艂zy wzruszenia na akt g艂askanie niemowl臋cia po g艂owie w scenie Jase艂ek w Centrum Handlowym 2) ("Flash mob" - fatalna konotacja, brrr!) 3) moje pisanie ma charakter "flash writing". B艂yska! 艣wiat艂em z zewn膮trz – ja tylko zapisuj臋.

***

Potem pisanie posta sprz臋g艂o si臋 nierozdzielnie z pisaniem komentarzy w Internecie, na blogach i Facebooku. W obu przypadkach najpierw jest proces 偶yciowy. Najpierw s膮 fakty.

1) Najsamprz贸d chleb-boski:

„W dniu 艣w. Barbary znajduj臋 tutaj wszystko ju偶 powiedzianym, wys艂owionym. Nie pozostaje mi nic, jak tylko zaduma膰 si臋 nad Bo偶膮 chronologi膮 i koincydencj膮 - "Tej samej godziny rozradowa艂 si臋 w Duchu 艢wi臋tym".

Gdybym rozbi艂 to zdanie na p贸艂 mia艂bym wi臋cej do dumania, ale skoro cytuj臋 je w ca艂o艣ci, to mam wi臋cej do adorowania. Druga cz臋艣膰 zdania, czy偶 nie jest odpowiedzi膮?!

Sk艂ama艂bym, gdybym na tym sko艅czy艂, bo w pierwszej lekturze b艂ysn臋艂o, zaiskrzy艂o mi jeszcze (chyba nawet pierwotnie) przy - "M贸j Ojciec mnie wszystko przekaza艂. A nikt nie wie, kim jest Syn, z wyj膮tkiem Ojca, ani kim jest Ojciec, z wyj膮tkiem Syna i tego, komu Syn zechce ods艂oni膰", bo widz臋 w nich tak偶e prawd臋 uniwersaln膮, nie tylko teologiczno-pastoraln膮.

1) ojciec chce wszystko przekaza膰! czy偶 to nie le偶y w naturze mi艂o艣ci?
2) "nikt nie wie...", ale jednak s膮 tacy, kt贸rzy wiedz膮, bo Syn chce przekazywa膰 (ods艂ania膰) dalej :-)
3) rodzenie, rodzicielstwo! niewyczerpane relacje przekazywania, ods艂aniania...

Jak mo偶na 偶y膰 i si臋 rozwija膰 duchowo-intelektualnie (nie do pomy艣lenia jest roz艂膮czno艣膰 wiary i rozumu) nie czytaj膮c i nie rozmawiaj膮c z samym sob膮, z Bogiem i mi臋dzy nami (homo sapiens) Dobr膮 Nowin膮?!

2) Potem 偶ycie szko艂y Rzeczpospolitej Norwidowskiej:

„Po zainstalowaniu i uruchomieni WiFi w Zespole Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej nale偶y si臋 cho膰 kr贸tki komentarz:

DyrKa – jeste艣 wielka!

Oczywi艣cie, sama nic by艣 nie wsk贸ra艂a. Bez decyzji w贸jta, Rady Gminy i wykonawc贸w, nie mog艂 by si臋 dokona膰 w艣r贸d nas ten (wielki) skok cywilizacyjny. Ale nie ma zmiany bez Lidera! „Making the change happen!” mo偶e tylko osoba! (lider, manager...). Teraz musi dokona膰 si臋 cud interaktywno艣ci.”

3) Potem trivia or miscellanea na Facebooku:
”Pozwol臋 sobie na amatorsk膮 kulturoznawczo艣膰.
Stawiam tez臋: po PRL wyszli艣my ze zwichni臋t膮 zdolno艣ci膮 poznacz膮. Ci膮偶y nad ni膮 zbytnie przeakcentowywanie czynnika materialialno(wr臋cz materialistyczno-)-organizacyjnego, z ogromnym niedoszacowaniem czynnika duchowo-intelektualnego.

Moje exempla:
- formy, w jakiej na polski rynek (j臋zyk) wesz艂y "Ocenianie Kszta艂tuj膮ce", a teraz "B艂yskawiczny (przypadkowy) T艂um". Ich angielsko-j臋zyczne orygina艂y brzmi膮 "formative assessment" i "flash mob".

Moja amatorska kulturoznawczo艣膰 osadzona na osobistej (osobowej) wra偶liwo艣ci znajduje w obu propozycjach nie materializm i mechanicyzm, ale podmiotowo艣膰 i (roz)blask prawdy.

Sko艅czy艂em. Dzi臋kuj臋 za uwag臋 :-)"
***
Po drodze zajrza艂em wpadaj膮c na chwil臋 prawie niezauwa偶alnie do Italii, Nebraski, USA, Boliwii, Perth w Australii i Kabulu w Afganistanie. Ptak贸w s艂ucha艂em z (w) Saint L茅onard de Noblat, Fr.  Gdzie to mnie jeszcze nie by艂o? Sprawdz臋 tu i tam, m.in. w skrzynce poczty elektronicznej (rzadko). I ot贸偶 poczt膮 otworzy艂em si臋 na Turkmenistan i sprawy ca艂ego globalnego Ko艣cio艂a, Jednego Powszechnego i Apostolskiego.

4) Zn贸w na Facebooku, pod wp艂ywem przygotowywania mnie do katechetycznego zadania na Roratach (rozdawania obrazk贸w kilku uczennicom,  uczniom):

„Po 31 latach "pracy" katechetycznej, zdziwiony, 偶e zosta艂em jakby przypadkiem wci膮gni臋ty w t臋 robot臋 (zosta艂em i jestem katechet膮, jak to dziwnie brzmi) i ci膮gle to po amatorsku wykonuj臋 stwierdzam, ze to wewn臋trzna konieczno艣膰 i rado艣膰 niesienia wiary i rozumu na sale i do klas. Ci膮gle dzia艂a w moim 偶yciu ten sam mechanizm (ja dzia艂am) - co艣 zobacz臋, us艂ysz臋, co艣 mnie zachwyci, z艂api臋 jaki艣 gad偶et i ju偶 bym lecia艂 do uczni贸w i s艂uchaczy. "W wieczne za-chwyceni"? No tak ♥”

5) I ten komentarz internautki KJ, pochodz膮cej chyba z Wyszkowa:

„Ojcze Szcz臋艣膰 Bo偶e:) Goraco dzi臋kuje za prawdziwe 艣wiadectwo wiary. Odkrywa Nam Ojciec prawdziwego siebie ze wszystkimi swymi s艂abo艣ciami, a to jest to, co pociaga tych, ktorzy nie wierz膮, bo oni wtedy widz膮 prawdziwe 艣wiat艂o chrze艣cija艅stwa, jako 藕r贸d艂a wsparcia dla nas wszystkich, bo tak s艂abi jeste艣my bez wyj膮tku i tak cz臋sto upadamy, zamykaj膮c si臋 cz臋sto w k膮cie swoich nieszcz臋艣膰, co nie pozwala nam ujrze膰 tych maluczkich mieszkaj膮cych blisko nas:) Z serca dzi臋kuje Ojcze za niepokorne, a tak pokorne serce, jakim Ojciec sie z nami dzieli:))) Niech Pan Ojca prowadzi i doskonali do m臋skiego niesienia wiary. Ja tam jestem z Ojca bardzo dumna:))) Ciep艂e pozdrowionka:) „

**************

A potem by艂o posiedzenie zwyczajnej, czyli dobrej i starsznej Rady Pedagogicznej.
Zwyczajnej, bo dotycz膮cej spraw wychowawczych, sedna pracy ka偶dej szko艂y. Trudna rozmowa i dyskusja, gdy dotyczy nadwra偶liwej pani, kt贸ra we wszystkimmusi mie膰 ostatnie zdanie. Nie daj臋 si臋 wtedy rozmawiac o sprawie, cho膰 wszyscy – poza ni膮 – bardzo si臋 staraj膮.

I ja, 偶eby nie pozwoli膰 emocjom znie艣膰 si臋 na manowce zanotowa艂erm sobie:
Sprawa! nie personalia! - i pogrubi艂em.

Tu偶 przed 16.00, wiedz膮c, ze musz臋 jecha膰 na msz臋 艣w. „Roraty”, by si臋 wywi膮za膰 ze zobowi膮zania wobec paru dzieci, zabra艂em jeszcze raz g艂os, podnosz膮c r臋k臋 i przestrzegaj膮c przydzielonej minuty na wypowied藕.

„Wierz臋 w prawd臋. Wierz臋, 偶e jest poznawalna (osi膮galna w ka偶dym gronie, kt贸re - zmagaj膮c si臋 cz臋sto w sobie i ze sob膮 - jej szuka). My艣l臋, zastrzegaj膮c solemnie - bez 偶adnych ukrytych intencji i przytyk贸w - 偶e gdyby艣my spotykali si臋 na forach dyskusyjnych, stowarzysze艅, powszechnie dost臋pnych blog贸w, na Facebooku... itd. to tam mogliby艣my si臋 wygadal膰 o wszystkim, mo偶e tak偶e przy okazji pozbyli emocji, a tutaj na posiedzenia Rady Pedagogicznej zosta艂yby tylko sprawy szkolne! ALE MY NIE ROZMAWIAMY, NIE DYSKUTUJEMY PUBLICZNIE – NIEK脫RZY ODRZUCILI LICZNE ZAPROSZENIA.”

I z tym przes艂aniem pojechalem do ko艣cio艂a. Ile tam rado艣ci na mnie czeka艂o! A nawet serdeczny ucze艅 ucznia z najm艂odszej klasy, kt贸remu si臋 odwzajemni艂em podnosz膮c kciuk w g贸r臋. By艂o ju偶 wtedy czytane (tzn. ksi膮dz czyta艂) „... wyro艣nie r贸偶d偶ka z pnia Jessego, wypu艣ci si臋 odro艣l z jego korzeni. I spocznie na niej Duch Pa艅ski, duch m膮dro艣ci i rozumu, duch rady i m臋stwa, duch wiedzy i boja藕ni Pa艅skiej. Upodoba sobie w boja藕ni Pa艅skiej. Nie b臋dzie s膮dzi艂 z pozor贸w ni wyrokowa艂 wed艂ug pog艂osek... kraj si臋 nape艂ni znajomo艣ci膮 Pana”. W psalmie gorliwie i g艂o艣no powtarza艂em refren „pok贸j zakwitnie, kiedy Pan przyb臋dzie”.

W wolnej chwili (ciszy) zanotowalem to, co czu艂em „jakim darem jest ten ma艂y, jakim darem jest ta! msza roratnia, w trakcie k艂贸tliwej miejscami „rady”, jest Prawda, jest 艢wiat艂o, jest nowy dla mnie blog ksi臋dza Wojciecha, kt贸ry niedawno prowadzi艂 rekolekcje w Zakopanem dla katechet贸w, jakim darem jestre艣my dla siebei my obecni w ko艣ciele, oni dla mnie, ja dla nich (cho膰by do rozdawania obrazk贸w i intonowania pie艣ni), z jak膮 rado艣ci膮 czekamy i przekazujemy sobie znak pokoju. B贸g si臋 rodzi na naszych mszach roratnich, nawet pod nieobecno艣膰 ksi臋dza proboszcza, kt贸ry prowadzi rekolekcje w dalekiej parafii, msze odprawia jego kolega ksi膮dz Kazimierz z Kamie艅czyka. Warto odnotowa膰, 偶e nazwisko ksi臋dza jest bardzo swojskie na naszym terenie. A imi臋 jego parafii to偶same z nasz膮. Wida膰, ten sam B贸g nam przewodzi :-)

Naprawd臋, by艂em przez chwil臋 szcz臋艣liwy na mszy i pe艂en pokoju, niepomny rady. Wi臋ksze sprawy ca艂kowicie mnie ogarn臋艂y. Za偶artowa艂em 偶egnj膮c si臋 z ksi臋dzem, 偶e wracam do szko艂y, na rad臋, zawie艣膰 Radosn膮 Nowin臋.
- Jak膮偶 to?
- 呕e jest B贸g, spotka艂em Go na tej mszy!

Wr贸ci艂em w dobrym momencie. Rada wyp艂yn臋艂a na spokojne wody. Nawet nadwra偶liwa kole偶anka spokojnie w艂膮cza艂a si臋 do rozmowy. Wysi艂ek dobrej woli! - pomy艣la艂em – zwyci臋偶a.

Dobrn臋li艣my ko艅ca. Czeka艂y jeszcze akordy i harmonia:
- informacja o wyje藕dzie dyrektorki Gra偶yny, opiekunki Szkolnego Ko艂a Caritas Basi i sze艣ciu wolontariuszek na kolejn膮 uroczysto艣膰 rangi diecezjalnej po odbi贸r nagrody dla SKC
- List z Kenii od Helen, "naszej" adoptowanej na odleg艂o艣膰, przez Zesp贸艂 Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej

Zauwa偶y艂em z nadziej膮, 偶e kiedy by艂a rozmowa o neutralnych sprawach, np. kolejno艣ci porz膮dku podczas obiad贸w dla klas m艂odszych, by艂o sielsko-anielsko, nawet wzburzaj膮ca si臋 zbyt 艂atwo by艂a taka spokojna, w艂膮cza艂a si臋 g艂osem spokoju i rozs膮dku. Nawet ona!
W wolnych wnioskach zn贸w r臋k臋 podnios艂em, g艂os zabra艂em (ten sam tenor wyst膮pienia co na Fb) - „W imieniu wszystkich, ca艂ej Rady Pedagogicznej, pracownik贸w i uczni贸w pragn臋 Ci DyrKa podzi臋kowa膰 za doprowadzenie do ko艅ca w艂asnymi si艂ami projektu cyfryzacji, to jest WiFi w szkole. Przeka偶 podzi臋kowania wa偶nym osobom, W贸jtowi, Radnym, pp. Wojtkowi, Sebastianowi, Krzy艣kowi, Adamowi podzi臋kowania od nas wszystkich”. Sebastian by艂 pod r臋k膮, oklaskali艣my go rz臋si艣cie.

A 偶e dzisiaj 艣wi臋tej Barbary, kt贸ra obcz臋stowa艂a ca艂e posiedzenie rady, to jej przedstawicielce w艣r贸d nas, Pani od Klasy 2-giej, za艣piewali艣my (ca艂kiem 艂adnie i z ca艂ego serca) „Sto lat”!

Pi臋knie si臋 zrobi艂o, normalnie, serdecznie. A偶 piorun wystrzeli艂 absolutnie niespodziewanie! Kole偶anka wychodz膮c z sali posiedzenia podesz艂a do mnie, zwr贸ci艂em ufnie twarz i siebie w jej stron臋 - „... [twoje] plucie jadem” us艂ysza艂em i zapami臋ta艂em tylko te dwa s艂owa rzucone na odchodnym. 艢wiat mi si臋 zawali艂.
Stary jestem, a jednak ci膮gle daj臋 si臋 zaskakiwa膰. Takie po偶egnanie! w takiej (艣wi膮tecznej prawie i dos艂ownie) chwili! To, co si臋 wtedy sta艂o - w u艂amku chwili - nie dociera do mnie jeszcze teraz, kiedy przepisuj臋 z karteczki, kt贸ra wiernie zachowa艂a STRASZNE S艁OWA. Nie wiem, co jej wtedy odpowiedzia艂em, uciek艂em w inny k膮t sali. Ale par臋 chwil p贸藕niej, na korytarzy zwarli艣my si臋, szuka艂a mnie, broni膮c si臋 przed absurdalnym atakiem rzuci艂em jej „nie masz honoru, bo gdyby艣 mia艂a, dawno by艣my si臋 spotkali na publicznej debacie o dobru wsp贸lnym i dzia艂aniu” i jeszcze „zabierzcie t臋 bab臋, bo ona jest tragiczna”. Wzburzenie mn膮 zatrz臋s艂o. Nie, nie by艂em sob膮. Sob膮 by艂em w ko艣ciele. 

Zn贸w uciek艂em w zimny wiecz贸r, w samoch贸d. Maj膮c na tyle trze藕wo艣ci, 偶eby si臋gn膮膰 po notatnik, ten sam, co na mszy, i zapisa膰, co zapisa艂em. Tylko zapis dos艂owny mo偶e nam co艣 pom贸c. S膮 tam jeszcze ca艂kiem trze藕we refleksje, 偶e wr贸c臋 szybko do siebie, bo taki dzie艅, dobro nie przepada, tylko ono jest zwyci臋skie, zaowocuje.
Przeczuwa艂em nawet, 偶e szybko minie ten stan, bo: pomodl臋 si臋, spotkam kogo艣, p贸jd臋 na Roraty, b臋d臋 mia艂 katechezy. DOBRO JEST I SZYBKO POWR脫CI. MAMY ADWENT. AD VENIRE! W parafii ksi膮dz prowadzi wielk膮 akcj臋 adwentow膮. Wr贸ci jeszcze silniejszy, 艂aska dzia艂a, gdy jest przekazywana.
Ale z艂o dalej b臋dzie niszczy膰 szko艂臋. T臋 szko艂臋! Bo wielkie dobro si臋 w niej sta艂o i dzieje!

Pragn臋 panowa膰, cho膰 teraz, nad s艂owami. Nie chc臋 ocenia膰 (tym bardziej s膮dzi膰) i interpretowa膰.  Ca艂膮 nadziej臋 po艂o偶y艂em i pok艂adam w m膮dro艣ci, wierze i rozumie, w duchu rady i m臋stwa, duchu wiedzy i boja藕ni Pa艅skiej (mi艂osierdzia).

Wiem te偶 nawet, 偶e paradoksalnie ten w艣ciek艂y incydent jest dobry dla tego posta, dla mojego pisania. Staje si臋 kolorowe, pe艂no-krwiste. Ale dla szko艂y i naszego zdrowia jest jednak fatalne. Wszyscy s艂yszeli s艂owa, kt贸re pad艂y na zako艅czenie zwyczajnej dobrej i strasznej rady. Nikt nie mo偶e uda膰, 偶e ich nie by艂o. Nikt ich nie unicestwi. Teraz mo偶e zwyci臋偶a膰 ponad naszymi nerwami, emocjami... itd. chronologia, dok艂adno艣膰 zapisu, obiektywizacja.

Nie boj臋 obiektywizacji. Szukam jej ca艂ym 偶yciem. K艂aniam si臋 jej i poddaj臋. 艢wi臋ta obiektywizacjo, b膮d藕 nam wyzwoleniem. 呕adne czcze s艂贸wka przeprosin? za co? za nerwy?... nic nie dadz膮. Wierz臋 w porz膮dn膮 publiczn膮 debat臋. Ci, kt贸rzy nie  podejmuj膮 jej i rozmy艣lnie unikaj膮, s膮 wsp贸艂winni dzisiejszemu starciu, grzmotom i piorunom. Dobrze, 偶e nie zgonom. Jeszcze nie.

Stawiam sobie (oczywi艣cie) pytania - wobec wszystkich wyznaj膮c sw膮 s艂abo艣膰 – ale i Wam wszystkim, i prosz臋, patrzcie, czytajcie w naszych sprawach, pom贸偶cie. Zastanawiam si臋, jak mog艂em tak szybko utraci膰 pok贸j eucharystyczny i da膰 si臋 ponie艣膰 nerwom. Dlaczego 艂aska mszy 艣wi臋tej dzia艂a艂a na tak kr贸tk膮 met臋?

Po takim incydencie, nie pierwszym, nie 艂atwo jest wr贸ci膰 i pracowa膰. Chocia偶 z drugiej strony... s膮 uczniowie, kt贸rzy czekaj膮. Cho膰 paru :-)
Jedna 艂y偶ka dziegciu w beczce miodu? Nie jestem upartym zakapiorem, daj臋 si臋 prowadzi膰, przybywajcie lecz膮cy lekarze dusz naszych. Widzialni i niewidzialni.

PS.
Zdj臋cie ze strony Caritas Diecezji Warszawsko-Praskiej <3

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz