"Dom nasz i maj臋tno艣膰 ca艂膮..."
Budz臋 si臋 cz臋sto w 艣rodku nocy, by zrozumie膰 swoje 偶ycie. Nasze 偶ycie. To znaczy co艣 mnie budzi, jaki艣 narz膮d lub jego partytura w (nie najlepiej?) zorkiestrowanym organizmie. Skoro si臋 budz臋, my艣l臋. Przychodzi 艣wiat艂o i duch, kt贸re pozwalaj膮 zrozumie膰 inaczej i wy偶ej 偶ycie. W najodleglejszym 艣wietle i duchu. Najbli偶szym?
Abraham mia艂 Sar臋, Izaak Rebek臋, Jakub Rachel臋 (i Le臋), Maria Kr贸lowa Andrzeja, Helena Jana, ja Gra偶yn臋. Jeden m膮偶 jednej 偶ony to jak (m膮偶) dar i (偶ona) tajemnica - albo odwrotnie - i to bardzo wielka. Czy mo偶na tak patrze膰 na 偶ycie, na siebie, na drug膮 osob臋... Ale偶! nawet trzeba. Je艣li chce si臋 zg艂臋bi膰 siebie jako cz艂owieka-osob臋. Zaprowad藕 mnie do ko艣cio艂a, kt贸ry ci臋 ochrzci艂, da艂 I Komuni臋, spowiedzi, bierzmowanie... Bo jak mam ci臋 inaczej zrozumie膰, bez najdalszych w twoim 偶yciu 艣wiate艂 i duch贸w? Nie da si臋 inaczej. W ramkach przykrojonych na potrzeby urz臋d贸w i w艂adz administracyjnych wszyscy jeste艣my sp艂aszczeni i ograniczeni do dat, liczb, kolor贸w, kilogram贸w, uko艅czonych szk贸艂 i zawartych zwi膮zk贸w. Cz艂owieka ochrzczonego nie mo偶na zrozumie膰 bez Jezusa Chrystusa. Opowiem ci - je艣li zd膮偶臋 i je艣li kto艣 poprosi, zdopinguje - swoje 偶ycie z Jezusem Chrystusem od czas贸w Abrahama i jemu podobnych.
Co robimy w towarzystwie Abrahama? Ano, s膮 jakie艣 podobie艅stwa i obrazy do uchwycenia. Maria pojecha艂a na trzy dni do Cz臋stochowy, 偶eby odczyta膰 wi臋ksze znaki i wol臋, w sytuacji, gdy Andrzej sta艂 si臋 nazbyt oczywistym go艣ciem ich domu. Helena pomy艣la艂a - "to nie mo偶e by膰 z艂y cz艂owiek, skoro cz臋sto go widz臋 s艂u偶膮cego do mszy (w obozowej kaplicy, na obczy藕nie wojenno-powojennej, w Nuemunster ko艂o Hamburga). J贸zef by艂 po艣rednikiem Gra偶yny w drodze do katechezy parafialnej, podpowiadaj膮c proboszczowi J贸zefowi i j膮 namawiaj膮c do tego. Nikt z nas bez grzechu, to oczywiste, ale, je艣li nie czytamy znak贸w, obraz贸w, podobie艅stw i nie s艂uchamy g艂os贸w, kt贸re ci膮gle chc膮 toczy膰 jak膮艣 z nami rozmow臋 - to straszne, dla nas osobi艣cie, dla naszych rodzin i dla ca艂ej kultury cz艂owieka na ziemi.
Dzisiaj b臋d臋 meblem do przestawiania i obserwatorem. Bylem 艣wiat艂o mia艂 dobre i ducha. Cho膰 oba przyblak艂y, bo nie wsta艂em o 3.00, ale tylko porozmy艣la艂em, przysn膮艂em i wsta艂em przed 8.00, a to czyni wielk膮 r贸偶nic臋. O 8.00 jestem ci臋偶ki i szary jak dzie艅 za oknem. W 艣rodku nocy bywam t臋czowy i lekki, prawie niematerialny, acz po d艂u偶szym boju. Tak oto cia艂o i duch ci膮gn膮 w swoje strony. Ka偶dego! Sans doute, ohne Zweifel, without hesitation.
Ci臋偶ki por膮 dnia, ruchem w izbach, brakiem wyobra藕ni, my艣leniem przyziemnym, mog臋 ju偶 tylko wesprze膰 si臋 notatkami lub podkre艣leniami w tekstach, o kt贸rych m贸wi tytu艂 wczorajszego posta na blogu "Osobny 艣wiat".
Ale nim si臋gn臋 po notatki i teksty wysoce-kulturowe dopowiem okoliczno艣ci przebudzenia dzisiejszego i przestawiania jak mebel i obserwator. Przyje偶d偶a Jasiek z Katy (podkre艣lam, 偶e razem) i ca艂kiem niezale偶nie pedagog Marian, z liceum 艁azarza, Heli i Andrzeja z kol臋dnikami. Spotka艂y si臋... Kto (i co) z kim! I my, w tym.
Niech nam tak opowiedz膮 swoje historie z chaplaincy na University of Glasgow Jasiek i Katy. Czym sta艂 si臋 i jak i jest w ich 偶yciu. Bo bez niej nie ma Ja艣ka lat studi贸w na obczy藕nie i nie ma ich spotkania. Niech si臋gn膮 do podszewki siebie samych. Do duchowych porusze艅, decyzji, okoliczno艣ci. Niech nam opowiedz膮. Niech przekrocz膮 niezno艣ne i sztucznie wyznaczone administracyjne granice. Niech przekrocz膮 prawdziwe progi wiary, nadziei, mi艂o艣ci. Niech m艂odzi opowiedz膮 te偶 o pedagogu (najlepszym, jakiego poznali艣my na 艣wiecie).
Przechodz臋 z pomieszczenia do pomieszczania, w miar臋 jak rodzina si臋 budzi i zape艂nia kuchni臋, korytarz, kolejne pokoje. Przechodz臋 z ulotnymi my艣lami i klawiatur膮. Niech 偶ycie mnie dopadnie w p贸艂 s艂owa i zdania, byle nie w rozkroku, bylem by艂 dobrze usytuowany i nastrojony, bym patrzy艂 z wysoka, w wielkiej perspektywie. Niech 偶ycie przychodzi i si臋 dzieje w dobrym miejscu cia艂a i duszy. "Podnie艣 r臋k臋, bo偶e Dzieci臋, b艂ogos艂aw ojcowizn臋 mi艂膮. W dobrych radach, w dobrym bycie wspieraj jej si艂臋 Sw膮 si艂膮. Dom nasz i maj臋tno艣膰 ca艂膮 i wszystkie wioski z miastami. A S艂owo Cia艂em si臋 sta艂o i mieszka艂o mi臋dzy nami" - dawno temu napisa艂 poeta.
Dzisiaj b臋d臋 meblem do przestawiania i obserwatorem. Byle z lampionem i chmur膮 ciemno艣ci. Z ob艂okiem niewiedzy tak jasnej, t臋czowej i lekkiej. - "Daj si臋 prowadzi膰. Zapisuj na gor膮co, nie odk艂adaj, bo przysz艂o艣膰 niepewna, obraz si臋 rozp艂ynie, ulec膮 my艣li i ich skojarzenia. Rzeczywisto艣膰 nie jest z 偶elaza, gliny i kamienia i nie jest twoj膮 w艂asno艣ci膮. Masz jej s艂u偶y膰 ka偶d膮 chwil膮 艣wiadom膮 lub u艣wiadomion膮, nie daj si臋 od艂膮czy膰 od klawiatury, spod niej wy艂ania si臋 przepi臋kny 艣wiat cz艂owieka-osoby."
A co z t膮 zapowiedzian膮 rozmow膮 z Papie偶em i Rektorem?
Spr贸buj臋. Mam akurat chwil臋 spokojn膮.
Pierwsze by艂o kazanie na Pasterce w Watykanie. To znaczy pierwsze, po stronie rozm贸wcy, bo pierwsze w og贸le by艂y moje kwestii wypowiedziane i zapisane na blogu. Dotyczy艂y sposobu do艣wiadczania (dotykania, smakowania, w膮chania, s艂uchania, widzenia...) Boga. Kluczowy fragment tak wygl膮da - "B贸g si臋 rodzi w stajni naszego my艣lenia, my艣lenia homo sapiens, stworzonego na obraz i podobie艅stwo. STWARZANEGO NA OBRAZ I PODOBIE艃STWO W KA呕DEJ CHWILI"!:
PAPIE呕 tak mi odpowiedzia艂 - "pi臋kno Dobrej nowiny wzrusza nasze serca – pi臋kno, kt贸re jest blaskiem prawdy [to uk艂on w stron臋 Polak贸w, cytat z Karola Wojty艂y]... fakt, 偶e B贸g staje si臋 [tak lub inaczej, nawet] dzieckiem, aby艣my Go mogli mi艂owa膰. Czy mamy dla Niego czas i miejsce? Kwestia dotycz膮ca Jego nigdy nie wydaje si臋 nam pilna. Czy B贸g ma naprawd臋 miejsce w naszym my艣leniu? Czy偶 metodologia naszego my艣lenia nie jest tak ustawiona, 偶e w istocie On nie powinien istnie膰. Nawet je艣li zdaje si臋 puka膰 do bram naszej my艣li, nie ma dla Niego miejsca. Tak偶e w naszym odczuwaniu i pragnieniach nie ma dla Niego miejsca. Chcemy samych siebie, pragniemy rzeczy, kt贸rych mo偶na dotkn膮膰, szcz臋艣cia do艣wiadczalnego, sukcesu naszych plan贸w osobistych i naszych zamiar贸w. Jeste艣my ca艂kowicie „wype艂nieni” samymi sob膮, tak, 偶e nie ma ju偶 wcale miejsca dla Boga. [I dzisiaj] potrzebujemy zach臋ty 艣wi臋tego Paw艂a: „Przemieniajcie si臋 przez odnawianie umys艂u”. Pawe艂 m贸wi o odnowieniu, o otwarciu naszego umys艂u; m贸wi, og贸lnie rzecz bior膮c, o sposobie w jaki postrzegamy 艣wiat i samych siebie. Nawr贸cenie, kt贸rego potrzebujemy musi naprawd臋 si臋gn膮膰 a偶 do g艂臋bi naszej relacji z rzeczywisto艣ci膮.
JA - G艂臋bi naszego umys艂u (rozumu, my艣lenia)? Ci膮gle o tym pisz臋, 偶e jest prawda i 偶e jest poznawalna. Przywo艂uj膮c powiedzenie poprzedniego papie偶a, 偶e jest mo偶liwa postawa mi艂o艣ci intelektualnej, si臋gaj膮ca w rzeczywisto艣ci aspekt贸w istotowych i konstytutywnych (cz艂owieka, 艣wiata i Boga).
PAPIE呕 - jest po prostu fakt wype艂nienia szcz臋艣ciem wyp艂ywaj膮cym z percepcji czystego blasku prawdy i mi艂o艣ci Boga. Pragniemy, aby ta rado艣膰 nas dotkn臋艂a: istnieje rado艣膰. Istnieje czyste dobro. Istnieje czyste 艣wiat艂o. B贸g jest dobry i jest On najwy偶sz膮 moc膮 ponad wszystkimi mocami.
JA - religia, najg艂臋bsze wi臋zi cz艂owieka ze 艣wiatem i mi臋dzy sob膮, jest darem na naszej s艂u偶bie, jak i ko艣ci贸艂. "Cz艂owiek jest drog膮 ko艣cio艂a" - zn贸w powtarzam za poprzednim papie偶em i "jego" soborem.
PAPIE呕 - je艣li gasi si臋 Bo偶e 艣wiat艂o, gasi si臋 tak偶e nadan膮 przez Boga godno艣膰 cz艂owieka. Nie jest on ju偶 wtedy obrazem Boga, kt贸ry w ka偶dym musimy czci膰, w cz艂owieku s艂abym, obcym, ubogim. Nie jeste艣my ju偶 wtedy wszyscy bra膰mi i siostrami, dzie膰mi tego samego Ojca, a On „Emanuelem”, Bogiem z nami, Chrystus jest naszym pokojem i og艂osi艂 pok贸j dalekim i bliskim, z chwa艂膮 Boga na wysoko艣ciach zwi膮zany jest pok贸j na ziemi mi臋dzy lud藕mi. Tam, gdzie nie oddaje si臋 chwa艂y Bogu, gdzie si臋 o Nim zapomina lub wr臋cz Jemu zaprzecza, nie ma tak偶e pokoju. Jednak偶e dzisiaj rozpowszechnione nurty my艣lenia twierdz膮 odwrotnie: religie, szczeg贸lnie monoteizm, mia艂yby by膰 przyczyn膮 przemocy i wojen na 艣wiecie.
JA - dlatego si臋gn膮艂em w 艣wi臋ta po g艂o艣n膮 ksi膮偶k臋 Richarda Dawkinsa "B贸g urojony" i znalaz艂em w niej bardzo p艂ask膮 wizj膮 艣wiata i cz艂owieka. P艂ask膮 tak偶e intelektualnie. Much Ado About Nothing. Przejd藕my nad zgie艂kiem tego 艣wiata. Wejd藕my do sanktuarium naszych serc i dom贸w rodzinnych.
PAPIE呕 - narodzone tutaj dziecko jest
„Emanuelem”, Bogiem z nami. Chrystus jest naszym
pokojem i og艂osi艂 pok贸j dalekim i bliskim. P贸jd藕my do
Betlejem i zobaczmy to s艂owo, kt贸re dla nas si臋 wydarzy艂o...
Trans-eamus t艂umaczy
Biblia 艂aci艅ska: „przej艣膰”, i艣膰 poza, odwa偶y膰 si臋 na
krok, kt贸ry wykracza poza, „przeprawa”, przez kt贸r膮 wychodzimy
z naszych nawyk贸w my艣lowych i 偶yciowych i przekraczamy 艣wiat
czysto materialny, aby osi膮gn膮膰 to, co istotne, poza to, co teraz,
do tego Boga, kt贸ry ze swej strony, przyszed艂 tu do nas. Pragniemy
prosi膰 Pana, aby da艂 nam zdolno艣膰 wyj艣cia poza nasze
ograniczenia, nasz 艣wiat; aby nam pom贸g艂 w spotkaniu Go,
zw艂aszcza, gdy On sam, w Eucharystii, sk艂ada si臋 w nasze r臋ce i w
nasze serce.
PAPIE呕 - Chod藕my do Betlejem: tymi s艂owami, wraz z pasterzami, m贸wimy sobie nawzajem, 偶e nie powinni艣my my艣le膰 tylko o wielkiej drodze do Boga 偶ywego, ale r贸wnie偶 do konkretnego miasta Betlejem, do wszystkich miejsc gdzie Pan mieszka艂, pracowa艂 i cierpia艂. M贸dlmy si臋 w tej godzinie za ludzi, kt贸rzy dzi艣 tam 偶yj膮 i cierpi膮. M贸dlmy si臋, aby by艂 tam pok贸j. M贸dlmy si臋, aby... pobudza艂a ich 艣wi臋ta ciekawo艣膰 i 艣wi臋ta rado艣膰. By膰 mo偶e mi臋dzy nami bardzo rzadko si臋 zdarza, 偶e spieszymy do Bo偶ych spraw. B贸g nie nale偶y dzi艣 do rzeczy pilnych. My艣limy i m贸wimy, 偶e sprawy Bo偶e mog膮 poczeka膰. Ale to On jest spraw膮 najwa偶niejsz膮, jedynym, kt贸ry w ostatecznym rozrachunku jest naprawd臋 wa偶ny. Dlaczego nie mieliby艣my i my da膰 si臋 porwa膰 ciekawo艣ci膮, by widzie膰 bli偶ej i pozna膰 to, co B贸g nam powiedzia艂?
JA – masz racj臋 papie偶u, m贸j imienniku, czemu nie da膰 si臋 porwa膰 naturalnej ciekawo艣ci, by widzie膰 bardziej, s艂ysze膰, dotkn膮膰, posmakowa膰, pozna膰, nawet w臋chem. 艢wi臋to艣膰 ma nawet zapach.
(cdn.)
PS.
Szturchaj膮 mnie, pop臋dzaj膮, chc膮 st贸艂 za艣cieli膰 straw膮. Za plecami s艂ysz臋 szept, to Jasiek dorwa艂 si臋 do naszych list贸w ponad Oceanem sprzed 25 laty i t艂umaczy Katy. Musz臋 publikowa膰 w takim stanie, bo inaczej - nigdy :-)
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz