czwartek, 13 grudnia 2012

Nierzeczywisto艣膰


Wierz臋 i g艂osz臋, 偶e trzeba adekwatnie pozna膰 rzeczywisto艣膰 i nazwa膰, by adekwatnie dzia艂a膰.
Rzeczywisto艣膰 jest poznana i nazwana w encyklikach papieskich Karola Wojty艂y. Najpierw j膮 poznawa艂 偶yciem, potem studiowa艂, pozna艂 tak偶e stron臋 niewidzialn膮, w艂asnym 偶yciem duchowym i tym, szeptanym przez kratki konfesjona艂贸w. Pomoc膮 Mu i mistrzem by艂 tak偶e Poeta, jeden z najwi臋kszych chrze艣cija艅skich my艣licieli Europy. A tak偶e ca艂e dzieje i kultura narodu, z kt贸rego si臋 wywodzi艂. Kt贸ra 偶ycie mu da艂a na r贸wni z matk膮, kt贸r膮 wcze艣nie straci艂.

Rzeczywisto艣ci膮 jest w艂a艣ciwie tylko osoba cz艂owieka i Boga i Mi艂o艣膰, kt贸ra jest ich sposobem istnienia (偶ycia? - to za ma艂o). Jeste艣my - bo jest Dobro. Gdyby cho膰 przez chwil臋 by艂o go mniej na 艣wiecie ni偶 z艂a, 艣wiata by nie by艂o. Poch艂on臋艂oby go samo-zatracenie, czyli koniec osobowego istnienia. Jeste艣my za niego odpowiedzialni. W艂a艣nie "Mi艂o艣膰 i odpowiedzialno艣膰" o tym traktuje. Przyjmuj膮c mi艂o艣膰 (najpierw) a potem si臋 ni膮 dziel膮c stwarzamy 艣wiat. Wsp贸艂-stwarzamy. Ka偶dym czynem. "Osoba i czyn" o tym traktuje.

Jest prawda. Jest poznawalna i od nas nie zale偶y. Jej blask nas o艣wieca i prowadzi. Jest mo偶liwa postawa mi艂o艣ci intelektualnej. S艂u偶y jej wiara i rozum. Mo偶emy na nich, jak na dw贸ch skrzyd艂ach unosi膰 si臋 ku jej kontemplacji. W贸wczas dopiero istniejemy w jedno艣ci i pe艂ni. Taka jest nasza godno艣膰 i wybra艅stwo w ca艂ym niezmierzonym Kosmosie. Na taki obraz jeste艣my zaprojektowani. Taki obraz (takie podobie艅stwo) mo偶emy odkry膰 i w sobie. Najwy偶szego, najbardziej jednej i pe艂nej osoby - niezale偶nie, czy nam si臋 to podoba, czy nie.

Ci, kt贸rzy go (Go) odnajd膮, maj膮 wst臋p do kr贸lestwa rzeczywisto艣ci.

呕yjemy powszechnie jednak w nierzeczywisto艣ci spo艂ecznej, deformowanej woluntarystycznie aktem "nie b臋d臋 s艂u偶y艂, nie chc臋 zna膰 prawdy".
Tak sobie my艣la艂em i pisa艂em przed wyjazdem do szko艂y.



Reszta si臋 rozegra艂a w szkole i na Facebooku. Z wydarzenia w szkole, pod skr贸towym has艂em "AMBASADOR" - b臋d膮 zdj臋cia i filmiki. Na razie dam tylko post z Fb i komentarze, kt贸re pisa艂y si臋 sukcesywnie:
- „Polskie jase艂ka, od 1981? Rze藕 niewini膮tek wypad艂a przed Bo偶ym Narodzeniem”.
- „Jak to jest by膰 naocznym 艣wiadkiem "tamtych wypadk贸w"? Wznio艣le i dojmuj膮co”.
- „13 grudnia 2012 u艣wiadomi艂 mi, ze zosta艂a mi wyznaczona rola wiecznego rewolucjonisty. Najpierw w obszarze narodowym, potem ko艣cielnym i samorz膮dowym. Tak, czy owak, na polu boju o wsp贸lnot臋, wielk膮, mniejsz膮, wi臋ksz膮 i najwi臋ksz膮, ludzk膮”.
- „Infrastruktura przynosi wygod臋. Pieni膮dze i inwestycje poprawiaj膮 jako艣膰 偶ycia. Upodabniaj膮 do wy偶ej rozwini臋tych kraj贸w. To偶samo艣ci nie daj膮. To偶samo艣膰 nam dali - w wymiarze tzw. wsp贸lnoty lokalnej - SOLIDARNO艢膯 RI 1981, Norwid, Rzeczpospolita Norwidowska, Jan Pawe艂 II i mi艂osierdzie po s膮siedzku, w Domu 艣w. Faustyny”.
- „Zrozumia艂em dzisiaj nieoczekiwanie du偶o, odno艣nie stanu wojennego. Na mszy o g.16.00 dosz艂o do mnie, 偶e stan wojenny by艂 si艂ow膮 odpowiedzi膮 na emanacj臋 ducha. Mi臋dzy pa藕dziernikiem 1978 a grudniem 1981 prze偶yli艣my nag艂e objawienie ducha i 偶yli艣my duchem. Stan wojenny przejecha艂 po nas walcem (czo艂gami) przemocy. Ale mo偶e gdyby艣my nie zap艂acili tej ceny, wiele narod贸w nie odzyska艂oby wolno艣ci?! Bo takie sprawy mog膮 si臋 (tylko) dokona膰 wi臋ksz膮 moc膮. Tak mi wychodzi w 艣wietle mojej duchowej buchalterii (rozwi膮zywanie egzystencjalno-metafizycznych r贸wna艅). Kto艣 musi si臋 umniejszy膰, 偶eby Kto艣 wi臋kszy m贸g艂 dzia艂a膰. Taka podpowied藕 p艂ynie z los贸w 艣w. Jana Chrzciciela, przywo艂anego dzisiaj liturgi膮 ko艣cio艂膮. Wielk膮 rol臋 odegra艂a艣 Polsko, tak偶e za cen臋 stanu wojennego i jego ofiar”.

.....

Jad膮c na msz臋 wiedzia艂em, 偶e b臋dzie trudno emocjonalnie. 呕e mnie dopadnie. Dopada艂o, targa艂o. 呕ycie jest jedno艣ci膮 i pe艂ni膮. Gdzie bardziej ona mo偶e doj艣膰 do g艂osu, ni偶 na mszy, w przestrzeni i czasie innego wymiaru. Dopada艂o, targa艂o, do szpiku ca艂ego 偶ycia-rysu, ale nie chcia艂em nigdzie wychodzi膰, bo na uboczu mog艂oby by膰 tylko gorzej. W艣r贸d ludzi trzeba si臋 bardziej trzyma膰 w gar艣ci.


Obraz mocowania si臋 Polski duchowej (uduchowionej) lat 1979 – 1981 i materialistycznej, si艂owej od 13 grudnia do... by艂 艂o偶em mojej bole艣ci. Najbardziej niebezpiecznym momentem by艂a cisza po Komunii 艣wi臋tej. Dobrze, 偶e nie by艂a za d艂uga.
Kolejnym niespodziewanym bod藕cem by艂a modlitwa ksi臋dza Mieczys艂awa po mszy za Ojczyzn臋, z odwo艂aniem do Matki Bo偶ej, b艂ogos艂awionego Jana Paw艂a II i ksi臋dza Popie艂uszki. Bo w oczach i sercu zaja艣nia艂 mi wtedy i o偶y艂, obraz Matki Bo偶ej Annopolskiej z ca艂膮 histori膮 rodu i d膮b pami臋ci katy艅skiej dla p艂k. Kazimierza Jackowskiego przed szko艂a. To by艂a zbyt silna koniunkcja. Nie mo偶na od tego uciec – MUSIELI艢MY TUTAJ ZAMIESZKA膯, RODZI膯 I DZIA艁A膯. To si艂a wy偶sza, nie same nasze osobiste i rodzinne wybory.

Czy takie 艣wiat艂a, pr膮dy, elektrownie duchowe mog膮 nie targa膰? Nie ma na to si艂y. Jestem tylko cz艂owiekiem.

Nie spodziewa艂em si臋, 偶e podejd臋 do w艂asnego Anio艂a i uca艂uj臋. Nie, nie siebie. Tego Anio艂a, przyznanego wo艂omi艅sk膮 kapitu艂膮, z inicjatywy Solidarno艣ci. Bo i on doznaje o艣mieszania i szydzenia. A w Nim uca艂owa艂em Polsk臋, kt贸ra narodzi艂a si臋 do wolno艣ci w ruchu serc i sumie艅 1980-1989. Kto by艂 przy narodzinach, wie, 偶e si臋 przy nich p艂acze. Zdarza si臋 to tak偶e lekarzom po艂o偶nikom.

PS.
Zestawienie stanu wojennego i rzezi niewini膮tek jest wymowne. Ani Herod, ani Jaruzelski nie zatrzymali historii, nie obronili swoich kr贸lestw bezprawia.

2 komentarze:

  1. Widzia艂am poruszenie i ba艂am si臋 podej艣膰. M贸wi膮 "gdy Pan B贸g przechodzi, cz艂owiek p艂acze"

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Jest jakie艣 podobie艅stwo wzrusze艅 w chwili narodzin cz艂owieka ma艂ego i do艣膰 ju偶 starego. Biologiczne, duchowe... Kiedy jakby ca艂e 偶ycie si臋 trzyma w d艂oni. Biologicznie naj艂atwiej wyt艂umaczy膰 - napi臋cia, emocje roz艂adowa膰 si臋 musz膮. Ale biologia to zbyt ma艂o. Dochodzi ca艂a nasza kultura i 艣wiata ca艂ego, na ile j膮 poznali艣my.

      Usu艅