艣roda, 14 marca 2012

Ciekawy dzie艅

Budz臋 si臋 i... walcz臋 o to偶samo艣膰. O t臋 stron臋 siebie, kt贸ra musi si臋 zmierzy膰 z przeciwno艣ciami. O odpowiedzialnego cz艂owieka-osob臋. Siadam do modlitwy i komputera. Pojad臋 do szko艂y (je艣li 28-letni samoch贸d zapali) stan臋 z dzie膰mi pod krzy偶em i na pocz膮tku b臋d臋 si臋 w niego wpatrywa艂. Potem jakie艣 s艂owa wypowiem, kt贸re pop艂yn膮 z serca danej nam chwili. Z mojej strony, b臋dzie w nich ca艂a bezradno艣膰, wiara i nadzieja. Tak samo jak 30 lat temu. Taka sama jest "Modlitwa katechety" - kt贸r膮 ksi膮dz Feliks Folejewski, Pallotyn, w艂o偶y艂 do pierwszego numeru "Kr贸lowej Aposto艂贸w". Wtedy jeszcze kto艣 mnie rozumia艂. Dzisiaj nikt nie odpowiada nawet na emaile wewn膮trzszkolnego-braku-dialogu. Pojad臋 do szko艂y, porozmawiam z krzy偶em i z psem, kt贸ry od rana do 14.00 czeka na kt贸re艣 z ma艂ych dzieci. Kiedy obok przechodz臋, zawsze do niego zagadam, pomerdam ogonem. Ludzie nie rozumiej膮 jak to boli - by膰 w艣r贸d swoich, a jakby umar艂y.

Bo偶e, odpowiadasz natychmiast na moje modlitwy. Zapisa艂em i nim wyjecha艂em zajrza艂em do przyjaci贸艂 z twarz膮, na Facebooku. Lubi臋 cyferki w lewym g贸rnym rogu, znacz膮 jak pomachanie r臋k膮, albo wi臋cej. Dzi臋kuj臋 wam za "like" pod eutanazj膮 i partycypacj膮. Bliskim (miejscowemu) i dalekim, cho膰 jak z rodziny, bo RzN nie by艂oby bez UAM, a i ca艂y Pozna艅 z placem 艁azarskim jest ju偶 te偶 w rodzinie.

Boj臋 si臋 ludzi, kt贸rzy wiedz膮c i znaj膮c (sycz膮c) pytaj膮 "kim jestem" i co ja tu robi臋 (okrutni realizatorzy 艂apkowej wizji dziej贸w), zaatakuj膮 nie wiadomo kiedy i o co, albo b臋d膮 milcze膰 - jak gr贸b. Gdyby modlitwa nie rozpoczyna艂a ka偶dego dnia i ka偶dej katechezy, udusi艂bym si臋 w艂asnym j臋zykiem.

Uruchamiam "beczk臋" i wyje偶d偶amy jako艣 chorym samochodem po b艂ocie. Doje偶d偶amy do szko艂y. 艢miech kole偶anek w poczekalni szko艂y czyli PN, rozmowa z Korkiem, psem czekaj膮cym ca艂y dzie艅 na dzieci, przesz艂a w modlitw臋. Modlitwa (moja) nigdy nie jest wymy艣lona, ani powt贸rzona, cho膰 tak mo偶e dla kogo艣 z daleka wygl膮da膰. Ka偶da jest inna, bo ka偶da pochodzi z mi艂o艣膰 (CKN). - "Co my by艣my bez Ciebie zrobili Panie Jezu. Tylko Ty mo偶esz by膰 przyjacielem ka偶dego, biednego i bogatego, zdrowego i chorego, na ka偶dym kontynencie, w mie艣cie i najmniejszej wsi, dla bezdomnego i bezrobotnego i bardzo wystraszonego – jak ja."

Jak膮 moc ma jedno s艂owo, jeden gest. Jak wa偶na by艂a kiedy艣 dla mnie piosenka Yves Montanda, czu艂em si臋 jak jej podmiot liryczny:

„Ami lointain
Je ne sais rien
Ni de ta ville ni de ton nom
Mais j'ai gard茅
Ton souvenir qui chante
Encore dans ma m茅moire
Et la chaleur de ton regard”

Tekst tej piosenki oddawa艂 jota w jot臋 moj膮 sytuacj臋 w 1980 roku we Francji. Ale przypomnia艂 si臋 dzisiaj, pod wp艂ywem jednego u艣miechu kole偶anki! Taka si艂a jest w ge艣cie osoby – nawet od nieznajomego! I tak strasznie boli obco艣膰, lub wyobcowanie, kt贸re mo偶e rodzi膰 si臋 w b贸lach przez d艂ugie 16/17 lat we w艂asnej gminie, przez wredne mechanizmy chorych (patosocialis?) ludzi u w艂adzy.

Najwi臋kszym zwyci臋stwem diab艂a, jest to, 偶e wm贸wi艂 ludziom, 偶e go nie ma.

S艂owa zas艂yszane na trotuarze przed szko艂膮, dowodz膮, 偶e jest - „Gdybym mia艂a takiego dyrektora, jak pani [wprost do Gra偶yny], nie wyros艂abym na ludzi.” Oj, kiepskie kto艣 daje 艣wiadectwo po latach o swoim dyrektorze. Nie, nie zamierzam si臋 bi膰 z ca艂ym 艣wiatem. Chc臋 tylko udowodni膰, ze sekta dzia艂a. Te same kalumnie i niby-argumenty powtarzaj膮 coraz nowi ludzi, nawet nowi mieszka艅cy. Sami tego nie wymy艣lili. Sekta czuwa nad doktryn膮, zdobywa nowych wyznawc贸w. Nie ma sekty bez lider贸w. Dominikanie s膮 specjalistami od sekt, jak kiedy艣 od Inkwizycji, mo偶e nam pomog膮 rozezna膰 co jest co, i kto – kto! (Inquisitio, w 艂acinie – to 艣ledztwo, badanie).

Chc臋 pokaza膰, 偶e fakty m贸wi膮 o diable, nie ja. Dzisiaj powiedzia艂em z przymru偶eniem oka, do kt贸rego艣 ucznia, 偶e jest ba艂wanem. On, te偶 z przymru偶eniem oka, 偶ebym go nie obra偶a艂. Ja – dalej w tej konwencji, 偶e Bro艅 Bo偶e, to on sam robi z siebie ba艂wana, a ja tylko musz臋 ze smutkiem adekwatne da膰 rzeczy s艂owo. Itd.itp. Krzywdy sobie nie zrobimy, ale damy du偶o do my艣lenia. Ten偶e ucze艅 wpad艂 na moj膮 lekcj臋 do innej klasy „na modlitw臋”. Pewnie, 偶e nie wyp臋dzi艂em. Obj膮艂em ramieniem i bardziej si臋 za niego modli艂em, ni偶 za ca艂y 艣wiat. Wi臋c, naprawd臋, szkoda by by艂o, 偶eby jak ba艂wan rozpu艣ci艂 si臋 na wiosn臋.

To by艂 CIEKAWY dzie艅 w szkole. Znacie ranne obawy, kt贸re wraz z zorz膮 we mnie si臋 obudzi艂y, a mo偶e w og贸le nie spa艂y. Godziny popo艂udniowe dziej膮 si臋 w pe艂nym S艂o艅cu.

Pierwszy obawy dotyczy艂y dost臋pno艣ci projektora, m贸g艂 by膰 przecie偶 potrzebny innym, w pracowni komputerowej lub... ? Mamy dwa pod sufitem tak zwany OHP (Over Head Projector) i jeden przeno艣ny. Jest to problem. W Tibberton, ko艂o Gloucester, ma艂ej wiejskiej szkole (98 uczni贸w), z kt贸r膮 mieli艣my zaszczyt kooperowac w ramach Sokratesa chcieli mieli w ka偶dej sali lekcyjnej OHP-y, mieli jeszcze tylko do艂o偶y膰 wsz臋dzie tablice interaktywne. Maluchy w „O” uczy艂y si臋 mno偶y膰 s艂onie na laptopach, po kt贸rych zasuwa艂y jak ma艂e parowoziki. By艂 rok 2004.

L臋k pierwszy by艂 nieuzasadniony, pani mia艂a inne plany. Uradowany, j膮 uca艂owa艂em. Potem z rozp臋du jeszcze jedn膮 pani膮 i dw贸ch koleg贸w-pan贸w. Nam贸wi艂em innych. Zrobi艂 si臋 dzie艅 przytulania. A jeszcze jedna nie wiedz膮c, co si臋 sta艂o si臋 do mnie u艣miechn臋艂a. Dzie艅 rozja艣nia艂 艣wiat艂em z wysoka, z duszy 艣wiata?
Mog艂em wi臋c z dzie膰mi z klasy 3 cieszy膰 si臋 nowoczesnym ko艣cio艂em z biskupem Antonim D艂ugoszem w roli g艂贸wnej. Niezwyk艂y biskup, kt贸ry 艣piewa, gra na gitarze, ta艅czy do upad艂ego, nagrywa p艂yty, wyst臋puje w Telewizji i na festiwalach. Wszystko Ad maiorem Dei gloriam i po偶ytek ludzi, od najm艂odszych poczynaj膮c. Dlatego zwany jest biskupem od dzieci. To on mia艂 odwag臋 przestrzega膰 proboszcz贸w i rodzic贸w przed straszeniem dzieci Panem Bogiem i sprawdzianami przed I komuni膮, albo innych okazjach. Napisa艂 ksi膮偶k臋, jak przygotowa膰 dzieci do sakramentu ewangelicznie, z mi艂o艣ci膮 i duchem, z dobrym Jezusem, nie postrachem.
Opowiada te偶 z 偶alem, 偶e dzieci ze strachu sika艂y przed konfesjona艂em, po przygotowywaniu z musztr膮 i sprawdzianem, do pierwszego pe艂nego spotkania z Jezusem z Nazaretu w sakramentach Pokuty i Eucharystii. Wyzw贸l nas Bo偶e od takiego ko艣cio艂a raz na zawsze.
Kiedy patrz臋 na biskupa od dzieci, napatrze膰 si臋 nie mog臋 i szybko chcia艂bym stan膮膰 przed jego konfesjona艂em. Ludzki cz艂owiek.

Klasa sz贸sta dojrza艂a do wa偶nych temat贸w. Ten jest wa偶ny, przyszed艂 wraz z korespondencj膮 z Lincoln, Ne, USA. Pr贸bujemy co艣 robi膰 w jednym 艣wiecie i jednym ko艣ciele. Jeszcze niedawno by艂oby to nie do pomy艣lenia. Gdzie Ameryka, a gdzie my. Ale Sob贸r Watyka艅ski wszystko zmieni艂 w艣r贸d ciut 艣wiatlejszych katolik贸w na ca艂ym 艣wiecie. Przede wszystkim zrodzi艂 Jana Paw艂a II, w nim zakocha艂o si臋 p贸艂 艣wiata. Mam nadziej臋, 偶e przez niego – tak偶e w nauce soborowej, kt贸ry przywr贸ci艂a wolno艣ciowe i osobowe spojrzenie na wiar臋, ko艣ci贸艂 i miejsce w nim ka偶dego z nas, tak duchownych jak i 艣wieckich. Wi臋c w艣r贸d zakochanych w Papie偶u S艂owia艅skim i jego ko艣ciele i 艣wiecie jeste艣my potrzebuj膮c膮 si臋 wzajem wsp贸lnot膮. Nas potrzebuje 艣wiat, by zrozumie膰 osob臋 Papie偶a-Polaka. Dla wielu stali艣my si臋 nowym narodem wybranym, co bardzo zobowi膮zuje. To zobowi膮zanie poczu艂em 16 pa藕dziernika 1978 roku w szpitalnym pokoju, sam poddany obserwacji na ulicy Uniwersyteckiej, obok placu Narutowicza.

W przerwie rozmawiamy w pokoju nauczycielskim z "matematyczk膮" Beat膮 o drogach i dr贸偶kach przygotowa艅 do I Komunii. 呕e Ania kaza艂a rodzicom szuka膰 film贸w o Fatimie i wype艂nia膰 pro艣by Matki Bo偶ej skierowane do Hiacynty, Franciszka i 艁ucji (nasza poprzednia katecheza w kl.2).
Tak to powinno dzia艂a膰 we wsp贸lnocie. Szko艂a, gmina, parafia – tyle jest wsp贸lnego w naszym 偶yciu. Wszystkie instytucje dzia艂aj膮 z woli (i dla) tej samej grupy rodzin, kt贸re zamieszkuj膮 ten teren z dziada pradziada, albo si臋 niedawno osiedlili. Nie ma gminy dla gminy, szko艂y dla szko艂y, parafii dla parafii. Fundamentem i celem dzia艂ania jest wsp贸lnota rodzin. Dobro osobowe ka偶dego mieszka艅ca. Szko艂a jest dla naszych dzieci. Nasze potrzeby administracyjne ma za艂atwia膰 urz膮d gminy, parafia - potrzeby duchowe i powinna co艣 jeszcze, powinna by膰 szko艂膮 偶ycia w bratersko-siostrzano-synowskiej rodzinie „dzieci Bo偶ych”, nie tylko z nazwy i w formu艂ce katechizmowej

Katechezy mia艂y dwa w膮tki wiod膮ce –
1) odpowiedzialno艣膰 za nasz wsp贸lny 艣wiat
2) i 偶ywy ko艣ci贸艂 w wydania jednego biskupa

Ad.1 – Kony 2012, przyszed艂 przez wi臋ksz膮 wsp贸lnot臋, kt贸rej – dzi臋ki papie偶owi, Soldarno艣ci i Norwidowi – jeste艣my cz臋艣ci膮 od dawna, cho膰 niewielu to wie. Kony ma na imi臋 Joseph, niestety, ale czy to wazne jak ma na imi臋? Wa偶ne, 偶e jest zbrodniarzem. 呕e morduje, gwa艂ci i zmusza do tego samego dzieci. Robi to od 20 lat, w Ugandzie. 艢wiat o tym wie i rozk艂ad r臋ce. Liczb臋 ofiar lub wcielonych do jego armii – LRA – Lord's Resistance Army – szacuje si臋 na 30 tysi臋cy. To wariat. Jakich wielu ju偶 by艂o – ostatnio Hitler, Stalin, Pol Pot, Kim Ir Seny itd. Ale tacy wariaci nie biora si臋 z niczego. Rodz膮 si臋 w naszym 艣wiecie, przy bierno艣ci wielu wyrastaj膮 na potwor贸w. Kony nie ma innych cel贸w jak „trzymanie” w艂adzy na jakim艣 terenie.

Mnie zafascynowa艂 film od strony technicznej i pewnej filozofii. Bardzo sprawnie zrobiony. Dzieci-偶o艂nierze wstrz膮sn臋艂y moimi podstawami wiedzy o 艣wiecie par臋 lat temu. P贸藕n膮 noc膮 obejrza艂em wtedy o nich film. Wcale nie z Ugandy, z Sierra Leone lub Liberii? Po Focus on Africa Robin White z BBS World Service mia艂em ucho i serce wyczulone na ten rejon 艣wiata. I po Danielu Combonim, kt贸ry dosta艂 niezwyczajne powo艂anie - „Afryka albo 艣mier膰”. Na pocz膮tku ma艂偶e艅stwa i 偶ycia w Annopolu wpatrywa艂em si臋 w map臋 Afryki od kumpla ze szkolnej 艂awki Darka (znamy si臋 od 50 lat). Na tej mapie wypatrzy艂em punkt Omdurman i zastanawia艂em si臋 jak tam ludzie 偶yli kiedy艣 i dzisiaj. Wodzi艂em oczami po bezkresnej mapie i Nilu z kataraktami. Co艣 napisa艂em, wspomnia艂em o swoim prze偶yciu 艣wiata w 艁膮czniku Mazowieckim chyba, bo to musia艂o by膰 jeszcze przed blogami. Wi臋c dzisiaj nie zg艂臋biaj膮c polityczno-imperialnych w膮tk贸w m贸wi艂em o Afryce, mojej mi艂o艣ci i 艣wiecie.

Film upomnia艂 si臋 i o nasze sprawy. O dost臋p do Internetu w ka偶dej klasie i projektor pod sufitem. Musimy wej艣膰 w XXI wiek, by dzieli膰 z nim bardziej rado艣ci i problemy.
Modlili艣my si臋 nawet w tej sprawie. Mamy przecie偶 wsp贸lnot臋 lokaln膮, jeste艣my ni膮, ale jeszcze du偶o do odkrycia. Mama uczennicy klasy 6-stej jest Przewodnicz膮c膮 Rady Gminy, nauczycielka jest przewodnicz膮c膮 Komisji Bud偶etu, z w贸jtem rozmawiali艣my o tych planach na posiedzeniu Rady Pedagogicznej. Musz膮 jeszcze wszyscy si臋 zaanga偶owa膰, jak to pokazano w filmie. Rozmawia膰, t艂umaczy膰, upomina膰 si臋 o marzenia i 偶yciowe mo偶liwo艣ci, wywiera膰 presj臋 – po to jest w Polsce ustr贸j samorz膮dowy. Po to s膮 radni. Po to ich wybieramy. To nie SIANIE NIENAWI艢CI. To sianie normalno艣ci 2012. W nienormalno艣ci wyrastaj膮 Kony i inni, mniej lub bardziej podobni.

Ka偶dy wie, kiedy nawali艂, nie wype艂ni艂 oczekiwa艅 i niesie to poczucie w sobie. To te偶 staje si臋 obci膮偶eniem wsp贸lnoty! Nie tylko moje pisanie! Ja , kiedy napisz臋 co艣 ostro, zaraz si臋 zastanawiam, czy adekwatnie, czasem zmieniam, 艂agodz臋, szukam innych wyraz贸w. Ale wczoraj sobie odpowiedzia艂em – dop贸ki nie ma publicznej dyskusji i to do艣膰 wszechstronnej, czyszcz膮cej i zobowi膮zuj膮cej, nie wolno mi niczego zmienia膰. Diabe艂 czyha, wykorzysta najmniejsz膮 lito艣膰 fa艂szyw膮 lub s艂abo艣膰.

To wszystko s膮 realia naszego 偶ycia. Nie krasnoludk贸w, hobbit贸w, ale mnie i ciebie. Wiecie, 偶e to, co pisz臋 jest prawd膮, bo pewnie o podobnych zasadach m贸wi ka偶dy nauczyciel, zw艂aszcza wychowawca na godzinach i tzw. zdarzeniach wychowawczych.

Normalny jest biskup Antoni. 艢piewa i msz臋 t艂umaczy – tak, by dzieci i doro艣li do Boga mieli jeden krok.

L臋k przed odjazdem powr贸ci艂. Wszyscy zgromadzili si臋 w pokoju nauczycielskim. I mnie zawo艂ali. Niezaplanowana szkolna 艣roda? A mo偶e, o Bo偶e, maj膮 do mnie pretensje za to, co wczoraj napisa艂em, a potem jeszcze do艂膮czy艂em w komentarzu do Facebooka? Sztywniej臋 prawie z obaw. Poprosz膮 pewnie stanowczo, "偶e sobie nie 偶ycz膮". P贸jdzie zn贸w na no偶e? Obroni臋 swoje podej艣cie do 偶ycia i misji?

Prawda okaza艂a si臋 bardzo 偶yczliwa. To tylko wielka mobilizacja przed wielkim konkursem powiatowym wiedzy o Cyprianie Norwidzie. Uff! Ale powaga chwili zaleg艂a tak偶e pod wp艂ywem wiadomo艣ci. Umar艂 m膮偶 kole偶anki z pracy, sprz膮taczki. Maj膮 du偶o dzieci. Tr贸jk臋 ucz臋 w podstaw贸wce, w gimnazjum jest dwoje. Tragedia. Modlili艣my si臋 z klasami w poniedzia艂ek, zaraz po wylewie, dzisiaj zmar艂. Wieczny odpoczynek racz mu da膰 Panie – jeste艣my wsp贸lnot膮 偶ywych i umar艂ych, w Twoim Ko艣ciele.

Po g.16.00 Gra偶yna odbiera telefon ze szko艂y - kole偶anki siedz膮 jeszcze i uk艂adaj膮 plany Wielkiego Konkursu. Zg艂osi艂o si臋 14 gimnazj贸w i 6 podstaw贸wek z terenu powiatu! 艢wiat robi si臋 lepszy tak偶e dzi臋ki Rzeczpospolitej Norwidowskiej.

Wczoraj p贸藕n膮 noc膮 siedzia艂em w fotelu i czeka艂em na 艣mier膰. Dzisiaj przysz艂o 偶ycie?

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz