sobota, 31 marca 2012

Wiara nie-figuratywna

Co, kto - ka偶dy widzi i wie? Co innego minister, co innego poeta, co innego radna (samorz膮dowiec), co innego ja. Z 偶ycia wzi臋te przyk艂ady: A) Widz臋 i opisuj臋 - bo t臋skni臋. B) Nikt nie prze偶y艂, bo spad艂 samolot. C) RzN nie ma w niczym racji (bytu), bo przeszkadza komu艣 w planach osobistej kariery i w艂adzy.

A ja patrz臋 i opisuj臋 eschatologicznie, jak m贸j samolot zbli偶a si臋 we mgle do ziemi. Ostatnio par臋 razy mia艂em ju偶 prze艣wit, 偶e wszystko napisa艂em. Ale skoro obudzi艂 mnie kolejny dzie艅, to oczywi艣cie wiem, 偶e wiem niewiele i nigdy nie zabraknie tre艣ci do przekazania, barw i odcieni do opisania. Eschatologia nie jest z zakresu polityka, samorz膮dowca, ani nawet poety. Ona jest z zakresu niesko艅czono艣ci. Tylko wiara i rozum mog膮 tam szybowa膰 i kontemplowa膰 widoki prawdy.

Nie zgodz臋 si臋 wi臋c z synem, 偶e takie 偶ycie, jakie mam, to straszna rutyna i jest nudne -co doda艂yby m艂odsze dzieci. REALIZM NIGDY NIE JEST NUDNY. Wejd藕cie w niego (Niego), a zobaczycie. Nie ma w tym panteizmu, kt贸ry jest metafizyk膮, ale spos贸b bytowania osoby, kt贸rej istnienie jest nieroz艂膮czne z poznawaniem. Takim realizmem 偶yje ka偶dy wierz膮cy i mo偶e powo艂a膰 si臋 na karty objawienia (tego, co 艣wieci), "w Nim 偶yjemy, poruszamy si臋 i jeste艣my". Nie da si臋 inaczej. Kto uwierzy艂 i przyj膮艂 - z艂膮czy艂 si臋 na wieki z prawd膮. Nie z wyobra偶eniem! - co - my艣l臋 - jest jedn膮 z g艂贸wnych pu艂apek religijno艣ci tradycyjnej (ma艂o osobowej, ma艂o rozumnej).

Wyobra偶enia nieba nad g艂ow膮, anio艂贸w ze skrzyd艂ami, Adama i Ewy (z jab艂kiem w d艂oni), Matki Bo偶ej w 艂adnych szatach i obowi膮zkowo z r贸偶a艅cem w d艂oniach itd. itp. - to nie ja. Moje "objawienie" Prostoty Boga, z Kodnia, z pierwszego spotkania ekumenicznego Andrzeja Madej sprzed 27 lat nie mia艂o 偶adnej cz臋艣ci wizerunkowej. Mog臋 powiedzie膰 j臋zykiem teorii sztuki, 偶e moja wiara nie jest figuratywna.

艢mieszno i straszno, 偶e trzeba takie sprawy t艂umaczy膰 w 2012, ale trzeba. Wiem - jestem katechet膮. Trzeba, bo w dziedzinie religijnej (niestety chyba trzeba tak偶e powiedzie膰, 偶e to - niestety - nie znaczy w 偶yciu duchowym) dopuszczamy infantylizm ponad miar臋. Sta艅my si臋 jako dzieci, ale nie g艂upiejmy! Chyba nikt z nas po kazaniu (one s膮 w du偶ym stopniu winne zdziecinnienia nie-ewangelicznego), w kt贸rym us艂ysza艂 "b膮d藕my podobni do Jezusa" nie zapuszcza brody i d艂ugich w艂os贸w i nie wychodzi w zim臋 z domu w sanda艂ach. To dlaczego zdrowy rozs膮dek zawodzi w sprawie nieba, anio艂贸w, "pierwszych rodzic贸w", objawie艅 maryjnych??? Czy musz臋 pisa膰 dalej?

Chyba nie musz臋. Bo mog臋 komu艣 podmieni膰 wyobra藕ni臋 jego rodzic贸w, ksi臋dza, ksi膮偶eczek z dzieci艅stwa... na swoj膮. NIKOMU NIE TRZEBA PODMIENIA膯 ANI KSZTA艁TOWA膯 NA SW脫J SPOS脫B MY艢LENIA.

Mam nadziej臋, 偶e tym postem odpowiedzia艂em w艂asnym dzieciom i ca艂emu 艣wiatu (a nawet wszech艣wiatom r贸wnoleg艂ym), 偶e w perspektywie karier pa艅stwowych i samorz膮dowych, nasze 偶ycie jest nudn膮 rutyn膮. Ale nie w perspektywie wieczno艣ci! Powinienem za艣piewa膰 hymn dzi臋kczynienia, 偶e Opatrzno艣膰 nie da艂a mi/nam zasob贸w materialnych i miejsca w ziemskiej hierarchii bym je przestawia艂 na makietach p贸l walki o stanowiska, wygl膮d rezydencji, plany krajowych i zagranicznych wycieczek, zakupu nowych gad偶et贸w i wyposa偶enia siebie i dzieci w jakie艣 zachcianki. Po ludzku Opatrzno艣膰 nas ogo艂oci艂a - ale w zamian w polu widzenia przeb艂yskuje wtedy wieczno艣膰, jak stopa w dziurawej skarpecie. 呕ycia wewn臋trznego nikt zabra膰 nie mo偶e, za to szkodzi mu nadmiar posiadania i w艂asnych plan贸w.

Facebook mnie dzisiaj zdziwi艂 jeszcze bardziej. Prowadz臋 od trzech godzin korespondencj臋 z jego pomoc膮 z p贸艂-艣wiatem, odpowiadaj膮c grzecznie na 偶yczenia. W my艣l zasady,kt贸r膮 staram si臋 kierowa膰: powiedzia艂 ci kto艣 "dzie艅 dobry", "hello", a mo偶e r臋k膮 pomacha艂? - ODPOWIEDZ W JAKI艢 SPOS脫B LUB TYM SAMYM. Wyra藕 ludzkie uczucia. Bycie cz艂owiekiem to nie tylko dwuno偶no艣膰. To wiara, rozum, uczucia... Jeste艣my zdolni (dano nam mo偶liwo艣膰) do postawy intelektualnej mi艂o艣ci cz艂owieka, 艣wiata i Boga (je艣li kto艣 jest wierz膮cy). Dzisiaj metodyka nauczania j臋zyk贸w obcych m贸wi raczej o reagowaniu j臋zykowym, ni偶 o konwersacji z zachowaniem wszystkich rygor贸w gramatycznych itd. B膮d藕 przede wszystkim cz艂owiekiem, nie skrupulantem od regu艂 i norm konwencji j臋zykowych lub obyczajowych. Zauwa偶, 偶e mamy XXI wiek, a Dulska 偶y艂a dawno, dawno temu. L臋k (o) przed zachowaniem jota-do-joty konwencji parali偶uje i oddala cz艂owieka od cz艂owieka. Wychowanie w konwencji(!) reagowania wyp艂ywa z do艣wiadczenia i nauki o wolno艣ci osobowej, a te znalaz艂y najpierw czo艂owe miejsce w dokumentach Soboru Watyka艅skiego II (znaj膮c dobrze nowo偶ytne pr膮dy my艣lowe ludzkiej kultury).

Reaguj膮c - jak potrafi臋 - na 22 posty 偶yczeniowe, tworz臋 (wsp贸艂tworz臋) wiele mini-dialog贸w. One mnie wzbogacaj膮. Dwadzie艣cia os贸b spotykam, wiele osobowo艣ci, wiele sposob贸w my艣lenia, wiele uko艅czonych uniwersytet贸w! Ile偶 to m贸wi o nas, o naszym 艣wiecie i o cudzie istnienia - w kt贸rego s艂u偶bie jest Duch 艢wi臋ty i ludzkie technologie. Dlaczego nie 艣piewamy wszyscy hymnu dzi臋kczynienia!? Trzeba nam wszystkim wi臋kszej otwarto艣ci na Ducha 艢wi臋tego, na siebie samych i na nowe technologie. Szukaj膮c s艂owa odpowiedzi dla ka偶dego, kto s艂owo do mnie napisa艂, rozszerzam swoj膮 osob臋 i istnienie (w 艣wiecie). Ods艂aniaj膮 si臋 stare, rodz膮 nowe wi臋zi. C贸偶 to jest dwadzie艣cia lat i tysi膮ce kilometr贸w wobec imienia, narodzin i 艣mierci cz艂owieka i wieczno艣ci? Na mapie 偶ycze艅 jest Polska bliska i daleka, W艂ochy, Filipiny, USA, Bangladesz i mo偶e jeszcze jaki艣 kontynent i kraj misyjny? Nieoczekiwanie dosz艂a Brazylia.

呕yj膮c w 艣wiecie postrzeganym jako ziemia pielgrzymowania i misji, nie musz臋 rusza膰 si臋 z domu by 偶y膰 CUDEM (SAKRAMENTEM) ISTNIENIA!

Jak ja lubi臋 t臋 chwil臋 dnia, oko艂o 11.00, kiedy robi臋 sobie espresso, po swojemu. Zepsu艂em uszczelk臋, stopi艂em prawie, stawiaj膮c naczynie z proszkiem kawowym, ale bez wody (Alzheimer mnie nadgryza?), ale jako艣 robi臋 je nadal. Dzisiaj si臋 zastanawiam, dlaczego tak lubi臋 t臋 chwil臋? Czy to sprawa jedynie kubk贸w smakowych? Czy ca艂o艣膰 celebracji? Kocham te procedury. Nastawianie urz膮dzenia, nagrzewanie grubej fili偶anki, nalewanie czarnego wywaru, zasiadanie w fotelu itd. Ale w podtek艣cie tej kultury jest fakt wywi膮zania si臋 z wi臋kszej cz臋艣ci zaplanowanego pisania na dany dzie艅. To znaczy z uchwycenia g艂贸wnego sensu, bo siedzie膰 przy klawiaturze mog臋 jeszcze d艂ugo. Kolejne godziny s膮 ju偶 raczej szlifowaniem, korekt膮, redagowaniem. W my艣l dobrej regu艂y, w kt贸r膮 mocno wierz臋 na podstawie do艣wiadczenia, 偶e je艣li do godz. 10.00 nie uda si臋 zrobi膰 po艂owy tego, czego oczekujemy po ca艂ym dniu pracy - to 偶egnajcie marzenia. Pozostaj膮 mrzonki. Marzenia trzeba poprze膰 prac膮 sumienn膮, dobrze rozplanowan膮.

A mo偶e z t膮 kaw膮 oko艂o po艂udnia jest jak ze szczeg贸艂em dobrze przemy艣lanym i ze zrozumianym sensem ca艂o艣ci? Szczeg贸艂y procedury kawowej zanurzone i powi膮zane s膮 z ca艂o艣ci膮 mojego 偶ycia i (mojej) filozofii i (mojej) teologii! Szczeg贸艂 dostrze偶ony w 艣wietle zrozumianej ca艂o艣ci jest 艣wi臋tem niebywa艂ym. Kontemplowa膰 mo偶na tylko Ca艂o艣膰 w dialogu niemym z nim/ni膮? Kon-templowa膰 niefiguratywnie

PS.
Dzisiaj pada艂 tylko 艣nieg i by艂o S艂o艅ce - wi臋c dlaczego nas a偶 tak zala艂o? Wczoraj sko艅czy艂em 59 lata licz膮c od dnia narodzin. Dzisiaj mija 30 lat licz膮c od dnia 艣mierci Ojca. Jutro jest Prima Aprilis czyli imieniny Gra偶yny. Jak my to prze偶yjemy! Stabat Mater, Pergolesi w Niedziel臋 Palmow膮 2012 w ko艣ciele w Strach贸wce WNMP. Przysz艂a kryska na Matyska, wi臋c i na nas kolei :-)

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz