środa, 28 marca 2012

W największym roz-miarze

Z dziećmi czuję się dobrze. Rozmawiamy o tym, co ważne. Rozumiemy się. Idziemy w dobrą stronę – Fatima, wspólnota, Kongresy Eucharystyczne, może rozwinie się rozmowa z Lucy o jej eucharystiach, są powołani do tego, u nich w diecezji jest eksponowana encyklika Jana Pawła II „Ecclesia de Echarystiia” z Jego odręcznym podpisem. My jesteśmy powołani, by chwalić się eucharystycznymi wątkami w poezji Cypriana Norwida.

Każda parafia jest wspólnotą eucharystyczną, czyli „wspólnotą zdolną do sprawowania Eucharystii, będącej źródłem jej wzrostu i węzłem doskonałej jedności z całym Kościołem.”
Wspólnotą działającą REALNIE na najwyższym poziomie REALIZMU – to moja wersja tej samej prawdy. Na najwyższym poziomie ludzkiego życia i ludzkiej kultury. Pokażcie wyższy IDEAŁ!
Pomocą w zrozumieniu - i jak wierzę - w realizacji tego stylu życia (osobowego i wspólnotowego) jest 2-tysiącletnia historia kościoła powszechnego oraz – w szczególności - szkoła, parafia, a może i diecezja w Lincoln, Ne, USA. Po tym żeśmy się rozpoznali z Lucy, że chcemy się przyznawać wobec świata do kultu eucharystycznego i intensywnego odczytywania znaków czasu (kulturowych, nb. N.Chomsky). Pisałem już o tym. Cytuję siebie.
Z dziećmi czuję się świetnie. Dorośli potrafią zatruć nawet atmosferę przygotowań do I Komunii, tego się tylko boję.

Cieszyłem się od wczoraj na posiedzenie Rady Pedagogicznej. W jego świetle może rozbłysnąć wspólnota ZS RzN. Cieszyłem się, bo każde zgromadzenie ciała pedagogicznego jest szansą, że będziemy mówić o całości i o sensie, a nie tylko o dokumentach, procedurach, instrukcjach.
Chcę nieśmiało zgłosić sprawę I Komunii w życiu wspólnoty szkolnej. Bo szkoła też jest beneficjentem tego wydarzenia – otrzymuje klasę połączoną bardzo ważnym i ważkim wydarzeniem (misterium). Jest przeżyciem i doświadczeniem wspólnoty szkolnej w największym roz-miarze. Z rodziną do któregoś pokolenia.

Dobrze, że I Komunia 2012 jest na stronie www szkoły. Kiedy się rozejrzymy, to nawet w sali obrad mamy katechetę, może księdza (jeśli przyjdzie), dyrektorkę, która przygotowywała przez 9 lat do sakramentalnej komunii klasy i rodziny. Jest wśród nas mama i babcia I komunijnych dzieci. Jest ich wychowawczyni (przysłała zwolnienie) i inni ich nauczyciele. Dotyczy to także klasy 1-szej, bo są w bezpośredniej bliskości i powinni przeżywać emocje z koleżankami i kolegami z 2-giej. Wejdźmy w dialog serdeczny o tej największej tajemnicy w naszym ludzkim życiu. Wychowujemy do Pełni. Dzielmy się swoimi refleksjami,wspomnieniami. Sobą. Lucy już zaczęła. Można jej stawiać pytania. Taki jest dzisiaj świat - otwarty, globalny, personalistyczny, wolny, wspólnotowy?

Oglądamy, przeżywamy (adekwatnie do wieku i możliwości intelektualnych i wrażliwości duchowej) film „13-sty Dzień” o wielkiej tajemnicy objawień w Fatimie.
Dość mam tylko jednego: kabli, kartonów ustawianych w oknach dla zaciemnienia, map przylepianych do ściany, jako ekrany i rozglądania się bo dzieci potrafią paskudnie rozgrzebać ten cały galimatias. Chcę to uświadomić władzom samorządowym. Idżmy na całość. Stawiajmy sobie największe wymagania i ideały. Wyposażenie szkół na XXI wiek to jest obowiązek gminy, organu prowadzącego.
Znalazłem nieoczekiwanego sojusznika w walce o szkołę polską 2012. Na ścianie w klasie 1-szej wisi plansza edukacyjna – „Mój świat. Narządy zmysłów. I wyjaśnienie – narządy zmysłów umożliwiają człowiekowi kontakt z otoczeniem... pozwalają reagować człowiekowi na zmieniające się otoczenie (warunki środowiskowe)...”. Zmysły to jedna sprawa, wyposażenie na poziomie naszych czasów – to druga, równoległa.

Cieszyłem się, że po lekcjach będzie rada pedagogiczna, choć nie dostałem potwierdzenia moich nadziei. Doczekamy, zobaczymy.

Klasa 4.
Każda modlitwa na początku lekcji (religii) musi być wyznaniem wiary. Świadectwem. Bardzo osobistym, innego nie ma. Nie jestem funkcjonariuszem. Ani KKK, ani KK. Jestem przyjacielem Boga. Od Niego posłanym na ziemię, aby dać świadectwo – ni mniej, ni więcej.
Zapisałem, odczytałem klasie. Modlitwa to swoista communio katechety z uczniami. Niech mają jak największy udział i świadomość w moim i we wspólnym przeżyciu. Po to jest katecheta. Ksiądz lub świecki. Religia ma rozszerzać świadomość i istnienie. Nie rozumie tego Janusz Palikot, ani żaden polityk. W ogóle mało osób to rozumie. Tak świeckich i niestety duchownych. Trochę apologetyki, trochę kognitywistyki, trochę... i dużo własnego życia (wewnętrznego) - to moja recepta na tzw. obecność tzw. religii w (tzw.?) szkole.

Technicznie najlepiej zobaczyliśmy „Fatimę” z klasą czwartą. Ale to nie jest sprawa największego ekranu (ściany). Mają swój wiek , większość się zapatrzyła do cna. Ale nie obyło się bez spięcia z dziewczyną, Weroniką! Trzeba potrząsnąć, żeby zrozumieli. Wróciła, przeprosiła. W całej klasie nastała w trakcie filmu Wielka Cisza i skupienie. Słychać było, jak zasysają prawdę wieczną, której są obliczem i podobieństwem. Każdy może być prawdziwym obliczem Jezusa, ale musi to do niego dotrzeć. Trzeba przyjąć i wybrać prawdę. Po lekcji tłumaczyłem - Vera-ikon.

Wchodząc do klasy lub na inną salę katechetyczną, nie wchodzę realizować program, przez szacownych autorów i gremia obmyślonego. Wchodzę dać świadectwo wiary w modlitwie na początku i zmagać się ze złym duchem, starając się by zwyciężył w klasie, w każdym z nas i we mnie – Duch Dobry. Jakie to proste. Jakie to trudne. Trzydzieści lat! Nie wiem kiedy trudniejsze, na początku? Czy teraz, kiedy jestem dużo bardziej świadomy wszystkiego, co się dzieje, ale już często bez sił? Choć jakaś siła i wtedy, przed 30 laty i dzisiaj mnie trzyma. Z mniejszymi i większymi porażkami i sporadycznymi uniesieniami zwycięstw.

W klasie piątej zrozumiałem coś z dziejów rodzinnych, co jak proroctwo, ale o tym może jutro. O kościele w Marysinie.

PS.
KK - Kościół Katolicki
KKK - Katechizm Kościoła Katolickiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz