piątek, 23 marca 2012

A to Polska właśnie

Niesamowitą dzisiaj sprawą – największą? - jest (auto)prezentacja zespołów-uczestników WKPWoŻiTCKN. Jakbym zobaczył całą młodzież powiatu, a może pokolenia (?)!!

Cyprian Norwid i jego wizja Rzeczpospolitej zwycięska!? Daj Boże, daj Boże.

Wielka sala sportowa przy Zespole Szkół Rzeczpospolitej Norwidowskiej ma piękną premierę. Służebną. Czy może być lepsza służebność.

Oprawa, klimat, atmosfera... och i ach. Nawet nagrody zostały zaprezentowane na samym początku (mp3 i mp4) i wszyscy organizatorzy i współpracownicy. Tych już znacie od wczoraj.

Zegar i efekty dźwiękowe nakręcił Sebastian, ojciec elektronicznej łączność i (autoprezentacji) ZS STRACHOWKA.PL ze światem.

Jakiż początek! - „Kto przyśnił się Zofii Węgierskiej na tydzień przed śmiercią” - od duchów i objawień! Od snów pełnych znaczeń. A może od kognitywistyki.

Sala stała się na parę godzin świątynią wiedzy, refleksji i dumania o wielkim polskim i światowym poecie – wieszczu - i wspólnej Ojczyźnie, emigracji, rzeczach i wartościach!

Rzeczpospolita Norwidowska i Strachówka są wspaniale ambasadorowane na cały powiat przez dwa dni Wielkiego Konkursu Wiedzy o Życiu i Twórczości Cypriana Norwida.

Na przykład pytanie o „jej [Hilarii Sobieskiej] dom otwarty w Strachówce...”. O rodzeństwo wielkiego Poety rodzące się tutaj i pewnie chrzczone przez księdza Jakuba Dosta, długowiecznego proboszcza w Sulejowie (1790-1840), który „musi” był przyjacielem rodziny, skoro w 1838 był na ślubie siostry Cypriana, Pauliny, w Niegowie. Warte zauważenia jest, że oba kościoły (Sulejów i Niegów są pw. Trójcy Świętej). O wydarzenie etnograficznie organizowane w Strachówce od 2005. Albo o wydarzenie kulturalno-historyczne w Łazienkach 14 września 1788 roku, kiedy odsłonięto pomnik króla Jana III Sobieskiego, a młody mieszkaniec nasze wsi, Michał, potomek wielkiego bohatera spod Wiednia, późniejszy przyjaciel Jana Norwida, ojca poety, tak ładnie przemówił przed królem Stanisławem Augustem w stroju szlacheckim, że został nagrodzony przyjęciem do Szkoły Rycerskiej. Czy te fakty żyją na odpowiednim poziomie wiedzy i wyobraźni naszych młodych i starszych mieszkańców? Czy kształtują nasze marzenia i aspiracje? Mogą również stać się tematami prac dyplomowych, od gimnazjalnych, przez maturalne, po doktoraty nawet w Oxfordzie lub na Sorbonie?

Oczywistym jest, że przyszła inteligencja powiatu wołomińskiego będzie wiedziała więcej o historii Strachówki i jej miejscu w dziejach życia i recepcji Norwida w Polsce, niż współcześni mieszkańcy. Po to jest oświata, po to jest szkoła. Po to jest Stowarzyszenie Rzeczpospolita Norwidowska. Po V Wielkim Konkursie Powiatowym przyjdzie „Vademecum” po raz ósmy! Contemplata aliis tradere :) Z takiej wizji Rzeczpospolitej zrodził się przed laty Karol Wojtyła (w roku Cudu nad Wisłą) i Solidarność. Bo to Polska właśnie.

Patrzyłem, słuchałem, notowałem, czekałem. Było we mnie oczekiwanie na swoje pięć minut czytania poety. Chciałem tylko podać tekst, nie schrzanić... sobą?
Było pięć fragmentów, chciałem zindywidualizować leciutko czytanie – odpowiednio do różnych form: wiersz, list, proza, tren, fraszka?
Chcieć przeżyć jedność, pragnienie jedności jest funkcją miłości. Nawet orgazm jest w jego funkcji, nie odwrotnie. Cóż za refleksje na konkursie wiedzy o poecie! Ale człowiek jest stworzeniem płciowym, nie bez-płciowym. Ma pociąg do drugiej osoby i do piękna w ogóle. Pociąg rodzi miłość itd. Łaska buduje na naturze.
Tako też, w przerwie odbywał się kiermasz prac uczniów i nauczycieli na potrzeby Caritas-u (w tym, na edukację Helen z Kenii, zaadaptowanej na odległość przez naszą szkołę). Było również stoisko z książkami Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk autorki z jury (a jej mąż reżyseruje „Ranczo”). Ale nam się skoligaciło :-)

Fajny był wizualny transfer emocji między uczestnikami z poszczególnych szkół-zespołów, a ich opiekunami (opiekunkami) na przerwie. Schodziły w uśmiechach i rozmowach. Prawie dwie godziny napięcia i pracy umysłowej! Uff! - dobrze, że były pączki i kanapki do przekąszenia. I kawa. I „krówki firmowe” z LGD! Wszystko prawie widać na zdjęciach.
Poczucie obywatelskości zyskuje się dzięki jakiejś pracy dla wspólnoty (dobra wspólnego). Bez tego jest głupio. Po tym, jak czytałem-lektorzyłem, poczułem się raźniej na wielkiej pięknej sali. Staję się znów (na chwilę) obywatelem we własnej gminie. Czy też tak się czujecie czasami? Nikomu nie życzę stanu wyobcowania we własnym kraju lub małej Ojczyźnie. Mnie to spotkało dzięki usilnym staraniom wójta czterech kadencji! Dzisiaj, po wyborach samorządowych 2010, mam już na szczęści chwile zapomnienia o wyobcowaniu. Ale pełne obywatelstwo może mi przywrócić władza, skoro jej przedstawiciel pozbawił mnie właściwie tych praw na lat kilkanaście. Tylko organy samorządowe mają taką władzę. Bo jak długo może się utrzymywać mocno demoralizująca życie publiczne sytuacja, że kawał własnej historii jest ocenzurowany i zepchnięty nie na margines, ale w niebyt świadomości społecznej. Nie chodzi wszak tylko o mnie imoje samopoczucie. Właśnie w takie dni, jak dzisiaj, prawda wychodzi z ukrycia i krzyczy – PRAWDY CHCĘ JAK CHLEBA.

Nie byłoby wielkich dzieł związanych z ideą Rzeczpospolitej Norwidowskiej, gdyby wcześniej nie było JPII i Solidarności, dzięki którym Polska i pół Europy odzyskało wolność i podmiotowość własnego bytu (i historii). A u nas w gminie „dziś” się przyjmuje a potępia „wczoraj”! Więc i śmieszno i straszno się robi niektórym, gdy są wychwalani, a ich Anioł Stróż stoi w kościele przy tabernakulum, ale w niektórych organach dalej jest wyklęty. Właśnie tam, na sali gminnego sejmu może przyjść pełna rehabilitacja. Jak nie za życia, to po śmierci. Bo to jest ważne nie tylko dla osób, ale ich rodzin i następnych pokoleń. Morituri te salutant, veritas. Ach jakie piękne fragmenty wybrały koleżanki (mi) do czytania. I młodzieży z całego powiatu. Za długo by było, nie przytoczę wszystkich. Odłożę na jutro?

Czystość intonacji, bardzo dobry poziom prezentacji artystycznych przygotowanych przez niektóre zespoły, dały wszystkim na nowiutkiej sali autentyczne przeżycie artystyczne i wzruszenie. Zasłuchani byli, aż po granice ciszy, starsi i młodsi. Kolebką staliśmy się nowej pieśni gminnej? Kolebką nowej Rzeczypospolitej! Co, kto się rodzi? Norwid forever.

Zasłuchanie młodzieży, rówieśników artystów, mówiło samo za siebie. Przecież to gimnazjaliści! Nie trzeba uciszać, ani stać z kijem, piękno zachwyca... do zasłuchania, a potem do podobnej pracy? I Zmartwychwstania. APOSTOŁÓW BYŁO DWUNASTU. SZKÓŁ UCZESTNICZĄCYCH W KONKURSIE – 16! Siła ich. Siła nas. Aby zmienić świat.

Czy wczoraj zapis o myciu i butach miał jakiś sens, coś pokazał i czegoś nauczył?
A dzisiaj, co to będzie?

DZISIAJ TO BYŁA - JEST - BĘDZIE MŁODZIEŻ POWIATOWA ZE SWOIMI PEDAGOGAMI IDĄCYMI WE WSPÓLNOCIE ZA JEDNYM Z NAJWIĘKSZYCH CHRZEŚCIJAŃSKICH MYŚLICIELI EUROPY - POLSKIM WIESZCZEM - CYPRIANEM NORWIDEM.

MAM NADZIEJĘ, ŻE NA KOLEJNYM KONKURSIE, A MOŻE JUŻ WCZEŚNIEJ, UDA SIĘ NAM ZROBIĆ I BĘDZIEMY ROZDAWAĆ (NICZYM CHLEB NORWIDOWSKI) OBRAZEK ŚWIĘTY Z JANEM PAWŁEM II ODBIERAJĄCYM Z RĄK SIOSTRY ALINY MERDAS CRSJ LIST OD RZECZPOSPOLITEJ NORWIDOWSKIEJ - BŁOGOSŁAWIĄCYM NAM NA PIELGRZYMOWANIE PRZEZ ŻYCIE W PRAWDZIE ŻYWEJ WIĘKSZEJ OD KAŻDEGO Z NAS.

Nie chodzi o popisy i nagrody. Idzie o życie szczęśliwe na ziemi i szczęście wieczne po nim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz